Jump to content
Dogomania

Ręce opadają


Saba

Recommended Posts

[quote name='Rauni']Ja akurat miałam na myśli typy temperamentu jeśli chodzi o procesy pobudzania i hamowania, szybkość i siłę reakcji. Typ temperamentu jest wrodzony i zależny od fizjologicznych cech układu nerwowego.

U ludzi, jak wiadomo, wyróżnia się cztery typy temperamentu:
(Informacje ze strony [URL="http://prace.sciaga.pl/33391.html"]http://prace.sciaga.pl/33391.html[/URL])



Nie wiem, na ile dałoby się to przenieść na psy, ale wysunę roboczą hipotezę, że typem dobrze sprawdzającym się w agility byłby psi typ sangwinika, natomiast w pracy typu dogoterapia typ flegmatyka. Taki psi choleryk mógłby dobrze sprawdzać się w agility, ale mogłyby też występować problemy z uwagi na reakcje niewspółmierne do bodźca: i Vigo w taki sposób czasem zachowuje się na treningu np. reaguje na jakiś mój bardzo drobny ruch dość gwałtownym skrętem, podobnie jak potrafi zareagować na coś w otoczeniu (na przykład na seminarium z Carlem de Rouck na krzesełko przewrócone przez wiatr).
Oczywiście typy temperamentu można powiązać z dominującym typem osobowości (intro/ekstrawertyzm).[/quote]
Ja chcialam tylko dodac ze teoria osobowosci opierajaca sie na 3 czynnikach - psychotycznosc ekstrawersja i naurotycznosc ma status teorii temperamentu bo opiera sie na biologicznych podstawach, zwlaszcza wymiar ekstrawersji - introwersji ktory zwiazany jest z teoria hamowania i aktywacji;) To teoria fizjologicznych podstaw 3 czynnikow pozwala wlasnie na powiazanie ich z typologia hipokratesa (czyli z 4 typami temperamentu - flegmatyk melancholik, choleryk i sangwinik);)
A tak poza tym ta dyskusja coraz bardziej zaczyna mi sie podobac:loveu:
Pozdrawiam,
Alix

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 85
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Jest dokładnie tak, jak pisze Alix.

Jeśli chodzi natomiast o czasową charakterystykę reakcji (żwawość, czyli szybkość, ruchliwość, trwałość, tempo i rytmiczność oraz perseweratywność, czyli utrzymanie/powtarzanie reakcji), to podlega to pod regulacyjną teorię temperamentu Strelau'a.
Charakterystyka czasowa jest również bardzo ciekawa, jeśli chodzi o odniesienie do psów - wpływa na zachowanie i jest uzależniona od reaktywności i aktywności.

Wszystko to natomiast podlega pod psychologię różnic indywidualnych. Zawsze zastanawia mnie to, że sporo osób uważa, że każdy pies (a już na pewno w obrębie jednej rasy) powinien zachowywać się tak samo, mieć takie same reakcje, takie same wymagania i preferencje. Nikt nie ma wątpliwości, że ludzie różnią się między sobą, ale jakoś trudno przyjąć, że każdy pies jest również odrębnym stworzeniem, do którego trzeba podejść bardzo indywidualnie - zarówno jeśli chodzi o szkolenie, wychowanie, jak i zwykłe podejście na ulicy z zamiarem pogłaskania.

ps. jeszcze jedno słówko a'propos stresu. Właśnie chodzi tu o te różnice. Ekstrawertyk bowiem odczuwa negatywne emocje na bodźce słabe. Introwertyk zaś - na bodźce silne.
Dlatego mając ospałego molosa przegonienie go po torze agility będzie dla niego niewątpliwie stresem.
Dla szalonego owczarka będzie natomiast stresem siedzenie samopas w ogrodzie (stąd tyle "podpłotowych szczekaczy" wśród owczarków - w ten sposób rozładowują stres i dostarczają sobie stymulacji).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ma-ja'] Wydaje mi sie to mozliwe, bo przeciez takiej zabawie jak Agility czy Frisbee itp, na pewno towarzysza spore napiecie i adrenalina, pies wyraznie jest "nakrecony". Nigdy sie jednak w to nie bawilam i tak tylko mi przyszlo do glowy ;)[/quote] Mój pies jest zawsze nakręcony na coś "patrz tam był liśc,tam był liść, widziałaś liść?!" :lol: albo "tam jest człowiek, nooo tam jest człowiek choć to mnie wymizia" więc wole to jakoś ukierunkować żeby w domu pies był spokojniejszy a po treningu pies marzenie-radośnie tupta do domku i idzie spać:loveu: I gołębi tak nie gania bo nie ma siły:evil_lol: Dla mnie same plusy;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gosia_i_Luka']Mam dokładnie tak samo. :evil_lol: Wszyscy się stresują miesiąc przed egzaminem, a ja na luzie zaczynam uczyć się, gdy zostanie kilka dni do egzamu. I dopiero wtedy mam motor.[/quote]Ja też mam tak samo. Tyle, że u mnie spowodowane jest to li i jedynie lenistwem (po co zakuwac przez miesiąc, skoro można tylko przez parę dni?) :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

"Mnie jednak bardziej interesuje to, czy rzeczywiscie sportowe psy nie wykazuja pewnych objawow pobudliwosci, bo jestem bardzo ciekawa czy to ma jakis zwiazek. "

Po pierwsze, czy pisząc o "pobudliwości" nie masz przypadkiem na myśli psa obdarzonego jakim-takim temperamentem?

Wiesz, nie tak dawno zetknęłam się z opowieścią amerykańskiego szkoleniowca o niesłychanie nadpobudliwym i trudnym retriewerze. Co takiego robił pies że aż właściciele zastanawiali się czy się go nie pozbyć, bowiem "nie daje się z nim wytrzymać"?

Otóż podkradał buty gości i zanosił je na swoje legowisko. Nie, nie gryzł ich - tylko tam znosił.
:lol: :lol:

Obyśmy nigdy nie stali się społeczeństwem w ktorym priorytetem jest hodowla psów-owiec, psów-plastików - nieaportujących, pozbawionych popędów... a przez to faktycznie "nieklopotliwych" ino że poza postawieniem w ogródku a'la śliczna reklama ze szczerzącą zęby amerykańską rodzinką niewiele więcej można z nimi zrobić.
:razz:

Zakłądam jednak że chodzi ci o "pobudliwość" w znaczeniu.... czysto pickwickowskim (piesek ruchliwy, z temperamentem, trudno zniszczalny :lol: ).

Następnym pytaniem jakie należy zadać jest: czy to praca z psem czyni go takim, czy też nie jest aby tak, ze osoby bawiące się w sport po prsotu takie psy na treningi zabierają - najczęściej takich psów wręcz w hodowlach szukając...
:oops:

Owszem, są szkoleniowcy... a możę "szkoleniowcy" których gównym celem jest wyciszanie psów. Ani efekty ich działalności nie dają się miło oglądać, ani psy nie wyglądają na zbytnio zrelaksowane i zadowolone.:eviltong:

Link to comment
Share on other sites

No właśnie, kiedyś się podłamałam mocno czytając amerykańską książkę o rozwiązywaniu problemów behawioralnych z psami, gdzie psem bezproblemowym miał być pies, któremu wystarczają trzy spacerki dziennie, w tym jeden z półgodzinną zabawą z innymi psami, który nie szczeka, nie usiłuje zwracać na siebie uwagi etc. Jako antidotum na problemy z psem polecano wzmocnienie posłuszeństwa przez cwiczenie czterech podstawowych komend (bodajże siad, waruj, noga i do mnie) oraz właśnie zapewnienie mozliwości pobiegania z innymi psami.

[QUOTE]Wszystko to natomiast podlega pod psychologię różnic indywidualnych. Zawsze zastanawia mnie to, że sporo osób uważa, że każdy pies (a już na pewno w obrębie jednej rasy) powinien zachowywać się tak samo, mieć takie same reakcje, takie same wymagania i preferencje. Nikt nie ma wątpliwości, że ludzie różnią się między sobą, ale jakoś trudno przyjąć, że każdy pies jest również odrębnym stworzeniem, do którego trzeba podejść bardzo indywidualnie - zarówno jeśli chodzi o szkolenie, wychowanie, jak i zwykłe podejście na ulicy z zamiarem pogłaskania.[/QUOTE]

Nie negując bynajmniej różnic indywidualnych, myślę, że jednak w obrębie rasy powtarzać się będą zbliżone typy temperamentu. Na przykład wśród owczarków pirenejskich może to być typ choleryk lub sangwinik, ale raczej nie flegmatyk :lol: Jestem na liście dyskusyjnej o owczarkach pirenejskich i czasami mnie zadziwia, jak wielkie podobieństwa zachowań występują wśród tej rasy (może przez to, że rasa jest stosunkowo mało liczna i mocno zinbredowana podobieństwa są aż tak widoczne).

[QUOTE]Następnym pytaniem jakie należy zadać jest: czy to praca z psem czyni go takim, czy też nie jest aby tak, ze osoby bawiące się w sport po prsotu takie psy na treningi zabierają - najczęściej takich psów wręcz w hodowlach szukając...[/QUOTE]

Jedno i drugie - tak jak pisałam, najlepiej sprawdzają się w agility psy o określonym typie temperamentu, więc ktoś kto myśli o agility, takiego psa będzie szukał. Z kolei ten pies będzie otrzymywał wzmocnienia za swoje pobudzenie, właściciel będzie się starał go "nakręcić", a nie wyciszyć.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 years later...

[quote name='DeDe']
Przypomina mi się od razu sytuacja, jak to kiedys podczas ćwiczeń w parku pewna starsza pani, ciągnąc za sobą niemiłosiernie spasionego psiaka zapiętego na smyczy, nawrzucała mi od okrutników znęcających się nad zwierzętami... eh, ludzie.[/quote]
Taaa... jakies 2 miesiace temu jechalam na rowerze, a obok truchtała moje seterka Nesca. Truchtała to mało powiedziane... ciągła jak smok bo chciała szybciej, a ja nie pozwalałam jej po betonie na pełnym gazie lecieć. No i przy przejsciu dla pieszych oebrwałam po plecach i głowie :crazyeye:... torebką od staruszki ze spasionym pieskiem.... za męczenie psa... :mad::angryy:. Byłam tak zdumiona tym wyczynem ze jedynie udało mi sie postukac po głowie z politowaniem i pojechać dalej. W dodatku w domu moj TZ tez mnie objechał... ale za to ze babci nie oddałam :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Przeczytałam cały ten wątek i myślałam że padnę. Wywnioskowałam z tego że:
1. Jestem niemiłosierną sadystką (zadręczam psa agilitami, nauką łapania frisbee i nauką nowych sztuczek. Dochodzi do tego jeszcze dogteking, canicross i bikejorging. Takie maleństwo a tak go marnretuje!:evil_lol:).
2. Nakręcanie psa na zabawkę/smakołyk jest [B]złe[/B]!
3. Głodzę swojego psa, a póżniej karmię go mało wartoścviowymi przysmakami.
4. Nie długo mój pies się zużyje (2 lata), jeszcze sezon i tylko do drzewa w lesie przywiązać aby go lisy/dziki zjadły (tak będzie naturalnie, i miesc w schronisku będzie więcej:evil_lol:).

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...

Ojć, aż się przestraszyłam tego wątku. Moźe ja krzywdę robię mojej 7-miesięcznej szkoci zabierając ją na kurs podstawowego posłuszeństwa?
Nie wiem, kto wymyśla takie bzdury, że szkolenie męczy psy. Widzę, że moje szkoci pysk się śmieje przez całe szkolenie, bo co chwila dostaje jakieś smaczki albo zabaweczkę, a do tego tyle fajnych piesków dookoła. To świetna zabawa i dla niej, i dla mnie. A wiedza bezcenna.
Po dwóch zajęciach tak wciąga, że już zastanawiam się, kiedy będziemy mogły chodzić na agility.

Link to comment
Share on other sites

Przeczytałam sobie wszystko od A do Z i nie mogę się nadziwić głupocie ludzkiej :-o
Okazało się, że strasznie męczę moją spasioną 8 letnią suczkę oraz jej młodszą koleżankę - półroczną chihuahuę bezsensownymi treningami! Bo przecież po co mam im mącić w głowach niepotrzebnym przychodzeniem na rozkaz, po jakiego licha ma nie gryść-przecież "naturalne" wilki jedzą mięso, a mięso to przecież ludzie.
Jednak widzę tu cień prawdy ukryty za tymi bzdurami: w wielu przypadkach coursingu, czy nawet tego pięknego sportu agility kryje się ludzkość. Mam na myśli to, że są zawodnicy, którzy robią to dla rekreacji i zabawy swojej i psa, a są i tacy, którzy robią z psów maszynki do zdobywania medali i championów. Ostatnio byłam pierwszy raz w życiu na zawodach agility (dopiero niedawno odkryłam, że to jest to) i ujrzałam wielu właścicieli ściskających z miłości swoje psy nie na pokaz, na ringu, ale i w namiotach, czy gdzieś obok. Pewien przypadek mnie zaskoczył: była sobie dziewczyna, nastolatka, przy nodze skakał jej wesoły sheltie, kiedy przyszła na nich kolej dziewczyna zdjęła okulary (dopiero teraz zobaczyłam jej wyraz twarzy-był jakby przepełniony dumą, zaskoczyło mnie to nie mało, ale pomyślałam, że może się mylę co do jej charakteru, ponieważ widziałam jak ćwiczyły-byłam zafascynowana), rozszalała psa przeciągając się z nim linką, po czym zostawiła tą zabawkę przed wejściem, wyszły na tor i niczym prędkość światła przebiegły go z jednym błędem (sunia ominęła strefę kontaktu przy palisadzie), na ringu dziewczyna była uśmiechnięta i pogłaskała psa, jednak gdy zeszły, wrzasnęła na niego "jesteś suką", chwyciła zostawioną prędzej zabawkę, a gdy pies podskoczył, bo myślał, że to zabawa podcięła mu nią nogi i pies upadł na ziemię z piskiem, podniósł się jakby smutny, wziął zabawkę i ruszył za wielką "damą" :shake:
Stałam obok i miałam ochotę iść za tą dziewczyną, ale stwierdziłam, że to nie miałoby sensu...Jak takich ludzi widzę to płakać mi się chce :-( Pies tej dziewczyny był nagrzny na agility, a ona to wszystko psuła...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...