2411magdalenka Posted April 24, 2010 Posted April 24, 2010 Agnieszka ale masz bonanzę z tym Oskarkiem... mogłoby mu się wreszcie polepszyć na dobre ehhh.. przydałoby się jakieś czary-mary, żeby wszystko co złe - odeszło.. trzymam kciuki... pogłaskaj malucha ode mnie... Quote
agnieszka24 Posted April 24, 2010 Posted April 24, 2010 Wygłaskam go na pewno :) A powiedz, uporaliście się z zapaleniem stawów u Freyi? Jakie leki dostaje? Quote
wojtuś Posted April 24, 2010 Posted April 24, 2010 Z pozdrowieniami:) Zdrowiej nam Oskarku, zdrowiej, już bez niespodzianek. Quote
agnieszka24 Posted April 25, 2010 Posted April 25, 2010 Dziś jest jeszcze gorzej niż wczoraj :placz: Maluch rano nie mógł wstać, łapki mu się rozjeżdżały :placz: Zaniosłam go na gazetkę i na leżąco zrobił siusiu pod siebie :-( Za jakiś czas zebrał się w sobie i poszedł zrobić koopkę. Z ledwością, ale poszedł na swoje łóżeczko do sypialni i tam leży. Ogarnę mój domowy zwierzyniec i zabieram małego do kliniki. Muszę go jednak zostawić do wieczora na obserwacje :-( Biedny mój maluszek.. Quote
2411magdalenka Posted April 25, 2010 Posted April 25, 2010 Przykro mi, że znowu się robi masakra.. widać to były tylko leki, nie zdrowienie... Freyka dostawała ma stawy meloksykam przez 7 dni, jest już odstawiony.. ale napisałam na wątku szczeniaków, że my też mamy pogorszenie.. Freyka leży i śpi, nie chce jeść i hoduje jakieś wstrętne krosty... Quote
carolinascotties Posted April 25, 2010 Posted April 25, 2010 Agnieszko - tak mi smutno... moze niech maluszek zostanie tam tyle, ile trzeba... w razie pogorrszenia stanu na miejscu jest pomoc... to najwazniejsze... zareaguja natychmiast - a jesli stanie sie cos w domu...to sama droga do lecznicy to x czasu... piesku - nie rob nam numerow - walcz!!!! Quote
agnieszka24 Posted April 25, 2010 Posted April 25, 2010 Wróciłam z Oskarem do domu. Jest bardzo słaby i cały czas cichutko popiskuje. Nie ma siły się podnieść :( Weterynarz podejrzewa gnilec kostny (szkorbut):placz: :placz:którego objawy sa bardzo podobne do młodzieńczego zapalenia stawów. Jutro będziemy pod tym kątem robić rentgen. Łapki bolą go tak strasznie, że aż gryzł lekarza podczas badania. Nie ma siły się podnieść, o wstaniu nie ma co marzyć :( Dostał dużą dawkę sterydu. Jestem po prostu załamana :-( Ile ten maluszek musi się wycierpieć.. Quote
Margi Posted April 25, 2010 Posted April 25, 2010 Biedny maluszek.Mam nadzieję,że to da się leczyć i będzie dobrze. Quote
kamilawa Posted April 25, 2010 Posted April 25, 2010 maleńki... tylko się nie poddawaj... walcz, bo my tu czekamy na dobre wiadomości... Agnieszka, 3maj się... i wyściskaj Oskarka... Quote
agnieszka24 Posted April 25, 2010 Posted April 25, 2010 Maleńki jest bardzo dzielny. Nie ma siły chodzić, ale jak chce mu się siusiu, to wyczołguje się z łóżeczka i robi obok. Nie ma siły usiąść ani wstać :( więc robi siusiu pod siebie. Biedaczek jest z niego okropny i taki jest bezradny :placz: Miseczkę podstawiam mu pod pyszczek i pije. Na szczęście łapki nie bolą go tak strasznie jak wcześniej i nie piszczy przy dotykaniu, jednak zdaję sobie sprawę, że to tylko za sprawą sterydu.. Jutro o 10 jedziemy na RTG. Mam nadzieję, że to tylko zapalenie stawów, a nie szkorbut. Wolę pisać szkorbut, bo nazwa gnilec kostny jest po prostu straszna :placz: Jak mi lekarz tak powiedział, to się popłakałam, bo od razu wyobraziłam sobie najgorsze.. Brzmi okropnie. A przecież szkorbut to nic innego jak choroba wielonarządowa wywołana brakiem witaminy C. Mały dostaje teraz 6 tabletek dziennie. Quote
carolinascotties Posted April 25, 2010 Posted April 25, 2010 a czy jakies przeciwbolowe leki moze dostawac? :( i czy ta choroba jest uleczalna...? jakie ma szanse? Quote
fioneczka Posted April 25, 2010 Posted April 25, 2010 dlaczego one muszą tak cierpieć, za co ??? :( Quote
agnieszka24 Posted April 25, 2010 Posted April 25, 2010 Pierwszy raz spotykam się z tą przypadłością u psów. Nie wiem prawie nic na ten temat. W necie znalazłam to: [URL]http://www.vetopedia.pl/article79-1-Gnilec_%28osteodystrofia_przerostowa%29.html[/URL] Mam nadzieję, że jutrzejsze badanie da nam odpowiedź co małemu dolega.. Oskar jest bardzo słaby. Nie chodzi wogóle :( Jest jakby sparaliżowany. Tylne łapki są wogóle niewładne :placz: Mały ma problemy z załatwieniem potrzeb. Siusiu robi na leżąco. Wcieram go za każdym razem, bo widzę, że czuje duży dyskomfort i sam próbuje się umyć. Serce mi się kroi jak na niego patrzę :-( Na rękach przenoszę go z miejsca na miejsce. Teraz wsadziłam go do koszyczka i odpoczywa. Aron nie rozumie dlaczego Oskar warczy i nie chce się z nim bawić... Quote
andzia69 Posted April 25, 2010 Author Posted April 25, 2010 mam nadzieję, że nawet jak to będzie ten gnilec to damy radę go wyleczyć....ale co się nacierpi bidulek to się nacierpi:(:(:( nie wiem czy nam kasy starczy...no ale przecież nie można go zostawić:-( Quote
agnieszka24 Posted April 25, 2010 Posted April 25, 2010 Andziu prosze zmień tytuł - napisz o gnilcu kostnym, zamiast o Royal Hepatic. Pieniędzy napewno nam braknie, bo jeżeli okaże się, że to gnilec, to leczenie będzie długie i kosztowne :( Oskar nadal bardzo potrzebuje naszej pomocy!! Quote
agnieszka24 Posted April 25, 2010 Posted April 25, 2010 Zdjęcia mojego chorowitka: [IMG]http://i44.tinypic.com/2h4hmiw.jpg[/IMG] [IMG]http://i42.tinypic.com/2gxl3wm.jpg[/IMG] dzisiejsza fotka - zaraz po przyjeździe od weta [IMG]http://i44.tinypic.com/vyoy1u.jpg[/IMG] nie miał siły się podnieść i tak sobie leżał :( [IMG]http://i39.tinypic.com/zvqwqq.jpg[/IMG] [IMG]http://i43.tinypic.com/20hvzhl.jpg[/IMG] Quote
agnieszka24 Posted April 25, 2010 Posted April 25, 2010 [IMG]http://i39.tinypic.com/2bzb40.jpg[/IMG] chudzinka maleńka [IMG]http://i40.tinypic.com/zkfqty.jpg[/IMG] [IMG]http://i40.tinypic.com/205y4pc.jpg[/IMG] nasłuchuje co tam Aron robi w kuchni [IMG]http://i40.tinypic.com/f2r04x.jpg[/IMG] Nie mam siły i łapki mnie bolą :( [IMG]http://i39.tinypic.com/5cznlz.jpg[/IMG] Quote
ewab Posted April 25, 2010 Posted April 25, 2010 Ze względu na ochronę praw autorskich nie kopiuję a podaję link: [URL]http://www.vetopedia.pl/article79-1-Gnilec_(osteodystrofia_przerostowa).html[/URL] Nawet nie wiedziałam, że choróbsko mojego kochanego Aluchy tak się paskudnie nazywa. Quote
Dzika_Figa Posted April 25, 2010 Posted April 25, 2010 Malutki biedaczek.... Dziewczyny, przepraszam, że się wtrącam ale z tej strony, która tu zalinkowałyście wyczytałam (niestety nie mogę skopiować fragmentu), że podaje się leki niesterydowe... a piszecie, że dzieciak dostał sterydy... Uczulam na to, bo lepiej chyba skonsultować z innym wetem dla pewności... Quote
andzia69 Posted April 25, 2010 Author Posted April 25, 2010 [quote name='Dzika_Figa']Malutki biedaczek.... Dziewczyny, przepraszam, że się wtrącam ale z tej strony, która tu zalinkowałyście wyczytałam (niestety nie mogę skopiować fragmentu), że podaje się leki niesterydowe... a piszecie, że dzieciak dostał sterydy... Uczulam na to, bo lepiej chyba skonsultować z innym wetem dla pewności...[/QUOTE] jutro pojedziemy na ten rtg to zwrócę uwagę na to...ech:( co jeszcze tego bidulka spotka:(:( i na dodatek nużyca...:( Quote
agnieszka24 Posted April 25, 2010 Posted April 25, 2010 Leki niesterydowe podaje się w leczeniu zachowawczym. Mały był w fatalnej kondycji gdy pojechał do weta - miał ponad 40 stopni gorączki, a stawy tak go bolały, że piszczał okrutnie i gryzł lekarza. Doktor Kabała to dobry specjalista. Mam zaufanie do tej kliniki. Nie wiem czy są w Kielcach jacyś lepsi?? ewab, ty dobrze znasz tutejszych wetów. Czy polecałabyś innego? Ja został bym przy 4 łapach. Jak oni nie pomogą, to zostaje chyba tylko wet na podkarczówce...? Quote
andzia69 Posted April 25, 2010 Author Posted April 25, 2010 Aga...jeszcze Skalista jest...ja np. do tego z Podkarczówki nie mam zaufania...:( ale poczekajmy do jutra... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.