Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Po dzisiejszej wizycie jestem rozczarowana, rozgoryczona a przede wszystkim załamana.

Pojechaliśmy na wizyte. Kolejny raz przyjeła nas stażystka, która zaglądneła w karte i powiedziała ze nie ma co podac Oskarowi, bo wszystkie dostępne środki, już miał wypróbowane :-( zapisała maść Baktrin do smarowania miejscowego (czerwone miejsca), a ja się tylko pytam w którym miejscu mam smarować bo cały jest czerwony. Konsultacja z dr Diana byla w korytarzu i wygladała następująco. Stazystka spytała sie ze dałaby "to" a dr pokiwała głową i na tym sie skończyło.

Podsumowanie jest takie. Gronkowiec nie wyleczony, nużyca nie wyleczona, nie zapisały mu nic konkretnego, prosze przyjsc za 2 tyg. Wyczekałam sie godzine na poczekalni, ponad godzine zajały mi dojazdy, wizyta 10 min, w dodatku skasowała 35 zł :angryy: Pies jak cierpiał tak cierpi. Swędzi go, drapie sie, czerwony...
Jedyne co moge dobrego powiedziec o tym gabinecie to ze zdiagnozowały gronkowca i nic wiecej. Zdzierają tylko kase. :angryy::angryy::angryy:

A ja jak nie wiedziałam jak leczyc Oskarka, tak dalej nie wiem. XXXX52 wysyła nam Neem i licze na to ze zdziała cuda, bo jak nie cud, to nie wiem co mu pomoze :placz:

  • Replies 1.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Nina...kąp go i smaruj tymi ziołami - tak jak ci ktoś i xxxx52 radzi i proponuję zamiast na kolejnych wetów dowiedziec się o tym ozonowaniu co Fioneczka pisała! to juz szczyt wszystkiego - jak się k...a nie wie co jest psu to się mówi wprost i nie bierze się kasy, a nie szprycuje a to tym a to owym!!! jak Zgredzior miał guza w gardle to mój wet powiedział mi wprost - nie będzie ekperymentował na moim psie i odesłał mnie do Wrocławia!

Posted

[quote name='andzia69'] jak Zgredzior miał guza w gardle to mój wet powiedział mi wprost - nie będzie ekperymentował na moim psie i odesłał mnie do Wrocławia![/QUOTE]
dokładnie tak było też u nas, gdy lecterek bardzo chorował, ale uczciwy wet to teraz rzadkość. większość to konowały nastawione tylko i wyłącznie na kase a zwierzaki cierpią w tym wszystkim

Posted

Mysle ,ze moze sobie darowac tych wszastkich wet i skonsultowac sie z magdalenka ,zeby przekazala dokladnie jak ona czy jej wet wykurzyl gronkowca?
Jak ja leczyla bez podawania sterydow.
Freyka jak wyczytalam dostawala co 3 tyg.Advocata ,antybiotyk,diete i 2x w tygodniu przemywanie Niem .Moze tak czynic jak byla i jest leczona Freyka

Posted

[quote name='agaga21']...ale uczciwy wet to teraz rzadkość. większość to konowały nastawione tylko i wyłącznie na kase a zwierzaki cierpią w tym wszystkim[/QUOTE]
Niestety masz racje.
Ja tak miałam z dr Szpeyerem. Narawde lekarz nastawiony "pro zwierze, a nie pro kasa". Leczył Oskarka po kosztach a jak nie wiedział co zrobić dalej to mi to wprost powiedział. Zreszta Oskar tez chyba to czuł, bo od tych bab uciekał jak najdalej a do dr Szpeyera o ile mozna tak powiedziec, to szedl z umiarkowana radością - czyli nie zwiewał.

Ja juz jestem umeczona leczeniem Oskarka, a co dopiero on by powiedział, gdyby mógł. Dzis chyba pierwszy raz wyszłam wsciekła od weta, bo zawsze raczej bardziej załamana niz zła. Niestety czas zmienic weta na kolejnego. Tylko na jakiego? Zaraz Oskar bedzie slynny w calym Krk i okolicy.

Zastanawiam sie czy nie zrobic leczenia takiego jak ma Freycia. Czyli zastosowac antybiotyk jaki ona dostała + Neem + tactic dokonczyc (ma jeszcze na kilka wcierek amitrazy).
Sama juz nie wiem co robic. Moze faktycznie na to ozonowanie go wziasc, tylko skad kase wyczarowac, jak nawet bazarku nie moge zrobic. Dziewczyny mnie wspieraja, rodzina, ale... wiadomo, leczenie to studnia bez dna :-(
Głowa mi pęka od nadmiaru dzisiejszych wrazen i frustracji. Oskarek tez padl i juz spi, nawet okiem nie łypnie.

Posted

[quote name='xxxx52']Mysle ,ze moze sobie darowac tych wszastkich wet i skonsultowac sie z magdalenka ,zeby przekazala dokladnie jak ona czy jej wet wykurzyl gronkowca?
Jak ja leczyla bez podawania sterydow.
Freyka jak wyczytalam dostawala co 3 tyg.Advocata ,antybiotyk,diete i 2x w tygodniu przemywanie Niem .Moze tak czynic jak byla i jest leczona Freyka[/QUOTE]

właśnie pisze ze chyba tak bede leczyc Oskarka, bo nie mam siły na starcie z kolejnym konowałem
bardzo Ci dziekuje za pomoc i rady :loveu:

Posted

nina u nas gronkowca zabił Tirsan 10 dni i potem 2 paczki Dalacinu C (16 dni)... po tym był posiew jałowy... z tym że my mieliśmy sepsę gronkowcową we krwi...

wiesz że Oskarek nie poszedł na tamten antybiotyk, może by spróbować Tirsanem 7 dni i potem 1 paczka Dalacinu żeby jego wątroby tak nie wymęczyć...?
masz dobry kontakt z dr Szpeyerem, to on by Ci bez problemu sprzedał Tirsan na kurację i wypisał Rp na Dalacin C (Freycia miała w dawce 150 mg)...?

a jak przyjdzie Neem to przestawić się na to (kuracja min. 6 tyg)... i Advocate...? myślę, że warto tym razem pójść tą drogą bo u młodej jest lepiej... a od początku chorowania Freycia i Oskar małpują od siebie wszystko...

Posted

Nina mam pomysł! To chyba nie jest niezgodne z regulaminem.. jak coś to niech ktoś mnie poprawi. Zrób aukcje na allegro z fantami i wklej tu linka, jak ktoś będzie miał ochotę, to coś kupi i wspomoże leczenie Oskarka :) Pamiętam, że Zuzlikowa tak robiła, jak jej osobisty bernardynek chorował. Ew. wstaw sobie linka do tego allegro w podpis. Skrócić linka można za pomocą [url]www.tinyurl.pl[/url]

A leczenie takie samo jak Freyci to moim zdaniem może być dobre, bo w końcu to rodzeństwo i mają bardzo podobne problemy.

Aha i jakbyś mi mogła na pw wysłać to, co Oskarek ma stwierdzone, ew wyniki badań. Mam znajomą która kształci się w weterynarii, jest z Krakowa i jest prozwierzęca, mogę podpytać o jakiegoś dobrego weta w Krk, ew. ona u siebie się spyta co i jak... a może i sama będzie miała jakiś pomysł. Z tego co wiem, to cały czas poszerza swoją wiedzę a takich ludzi i wetów to ze świecą szukać...

Posted

Konsultowałam "na odległość" co robic z leczeniem Oskarka. ZAlecono Biomectin doustnie na nuzyce i Zylaxis na uodpornienie. Tak naprawde dopóki nie pozbędziemy sie nuzycy gronkowiec bedzie wracał. Więc antybiotyki na bok i szukam weta który mi sprzeda Biomectin. Chyba ze ktos wie gdzie mozna go kupic?

Posted

Juz mam załatwione. :p Niezawodny dr Szpeyer wszystko zamówi. :loveu:

Swoją drogą złoty człowiek. Cenie go sobie bardzo, bo jak nie wie jak leczyc dalej to mowi to wprost.nie eksperymentuje na zwierzeciu i jest naprawe nastawiony na ratowanie zwierzaków a nie na zysk. A i reke do ciecia ma swietna ;)

Posted

Zylexis z Freycią przerobiłam... 3 dawki prawie 150 zł... i szczerze mówiąc nie zatrzymało to procesu.. dostała Zylexis w momencie gdy rany i stan zapalny zaczęły się pojawiać na pysku.. zrobiła się masakra.. a potem i tak przelazło na tyłek... a później na łopatki... u nas to nie zadziałało wcale. Więc nie wiem czy polecić.

nino, a nie wolisz już poczekać na Neem i zrobić to leczenie co u Freyki...?

Posted

[quote name='2411magdalenka']
nino, a nie wolisz już poczekać na Neem i zrobić to leczenie co u Freyki...?[/QUOTE]

Ale Magdalenko podanie Biomektyny ma pomoc pozbyć sie nużycy, bez tego gronkowca ze skóry nie zlikwidujemy. Na razie odradzono mi dawanie antybiotyku bo po pierwsze dostał już swoja dawkę, po drugie nie ma we krwi tylko na skórze. Czyli cel nr jeden zabić nużeńca, bo inaczej pojawi się powikłanie w postaci namnożonego gronkowca.
Tak naprawdę leczenie będzie takie jak u Freyki tylko bez antybiotyku na razie, bo szkoda mu obciążać wątrobę, a i tak ma ja bardzo wrażliwa.

Co do Zylaxsisu wiem ze może nie działać ale beta gluken u niego tez już nie działa, a czymś trzeba spróbować wzmocnić mu odporność. Nie zaszkodzi mu to a może pomoc, tyle tylko ze w najgorszym wypadku masa kasy poleci a efektu może nie przynieść.

Na neem czekam z niecierpliwością, bo naprawdę bardzo liczę na to ze pomoże :)

Posted

Zdobyte lekarstwa juz podane w pierwszej dawce. Biomectin nie bardzo mu smakował, delikatnie mówiac obrazil sie na nas i zwiał na pole :diabloti:
Zastrzyk z Zylaksisu przeszedl bez problemu. Kochane psisko przyjmuje zastrzyki bez zmruzenia oka.

Posted

nina-piesek nie moze przebywac na dworze,szczegolnie podczas leczenia buda to tabu.Podczas leczenia Niemem piesek musi przebywac w cieplym pomieszczeniu i spac na wygotowanym poslanku.Kuracje wykonujemy 2x w tygodniu.Podajemy takze advocat

Posted

Madziu,
Bardzo się dzisiaj wzruszyłam liścikiem od Ciebie i ślicznym prezentem. Ta serwetka zawsze będzie mi się kojarzyła z Twoją szaloną walką o zdrowie Oskarka. Dziękuję :loveu::loveu::loveu::loveu::loveu:

Posted

zapraszam na bazarek
[B]
śliczne ubranka dla chłopczyka w wieku 1,5 - 2 lat, rozmiar 80-92[/B] :)
[url]http://www.dogomania.pl/threads/195914-Dla-CH%C5%81OPCZYKA-1-2-lata-bluzeczki-body-kurteczki-i-buciki!-do-15.XI?p=15677936#post15677936[/url]

ubranka podarowała nina_q

Posted

[quote name='xxxx52']co slychac u psiaczka?[/QUOTE]

No cóż niestety nie jest lepiej tylko coraz gorzej. Pod "paszkami" przednich łapek wielkie czerwone, łyse pole. Po kąpieli widac jak zaogniona ma skóre. Nużyca wróciła i to ze zdwojona mocą :-(
Wcieram tactic'a, podaje biomektyne i licze na cud.
Czekam z niecierpliwoscia na Neem, moze to zadziała :(
Jak to nie pomoze, to chce wziasc go jeszcze na ozonowanie.

Posted

[quote name='_Goldenek2']Madziu,
Bardzo się dzisiaj wzruszyłam liścikiem od Ciebie i ślicznym prezentem. Ta serwetka zawsze będzie mi się kojarzyła z Twoją szaloną walką o zdrowie Oskarka. Dziękuję :loveu::loveu::loveu::loveu::loveu:[/QUOTE]

Goldenku ciesze się ze Ci się podoba. Tylko tak mogę podziękować za wszystko co dla nas robisz :loveu:

Posted

Nina - widzę, że próbowaliście już wiele - ja bym chciałą zasugerować jeszcze jedną rzecz - olejek z drzewa herbacianego.
Jeśli problemem jest bakteria i do tego słaba wątroba, to spróbujcie tego. Polecam - stosowane w różnych sytuacjach ze zdumiewającymi skutkami.
Można go kupić na przykład w Animalii - ja się dziwię, że on nie jest bardziej popularny...
[URL]http://animalia.pl/produkt,10031,1_All_Systems_Tea_Tree_Oil_Spray.html[/URL]

można też gdzie indziej, na przykład tu:
[URL]http://allegro.pl/olejek-z-drzewa-herbacianego-100-30-ml-z-niemiec-i1308878819.html[/URL]
albo [URL]http://allegro.pl/olej-z-drzewa-herbacianego-100ml-problemy-skorne-i1296025592.html[/URL]

z tym, że w tym pierwszym linku jest już w sprayu, łatwy więc do aplikacji - po prostu psikasz na psa
wg mnie ten preparat działa cuda... no i nie obciąża wątroby ani innych organów, poza tym zapobiega wylizywaniu, łagodzi świąd...

powodzenia w leczeniu przystojniaka

Posted

Niestety próbowaliśmy juz olejek z drzewa herbacianego. 2 buteleczki zużyte + puder derbymed w skład którego wchodzi właśnie olejek z drzewa herbacianego, z arniki, nagietkowy, rumiankowy, oregano (rewelacyjny). Niestety to wszystko nie bardzo mu pomoglo :( Za dlugo Oskarek byl na sterydach i teraz sa takie efekty ze nie jestesmy sie w stanie pozbyc ani nuzycy ani gronkowca.
Niestety wet nie wyklucza ze moze miec jeszcze jakas alergie, która dodatkowo wikla sprawe.

Faktem jest ze olejek jest swietna sprawa. Jakby nie derbymed, to byloby z nami kiepsko, bo pekała Oskarkowi skóra pod dotykiem. A to goilo i dezynfekowalo.

Tak naprawde wiekszosc metod naturalnych wykorzystalismy. Niestety Oskarek jest oporny na leczenie, jakiekolwiek :-(

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...