ewatonieja Posted June 11, 2011 Posted June 11, 2011 Łódź Kamila Kubac** tel. '83 rocznik kilińskiego 195 tel 698 *5* 3*4; zamiast * wstawcie odwrócony znak nieskończoności porzuciła amstaffkę Goldi Quote
jaanna019 Posted June 12, 2011 Posted June 12, 2011 [quote name='Romka']Jeśli tak jest to nie ma zdolności do czynności prawnych i nie może podpisać umowy...może to wykorzystać...[/QUOTE] Może, bo częściowo tylko niestety ubezwłasnowolniona. Quote
agnieszka32 Posted June 12, 2011 Posted June 12, 2011 Częściowe ubezwłasnowolnienie oznacza, że osoba ma ograniczoną zdolność do czynności prawnych, jak dziecko, które ukończyło 13 lat, a nie ukończyło 18 lat. Osoba taka może zawierać bez zgody swojego przedstawiciela ustawowego (rodzica albo kuratora) jedynie umowy w drobnych bieżących sprawach życia codziennego (np. może kupić gazetę w kiosku), natomiast ważność wszelkich czynności, na podstawie których osoba ubezwłasnowolniona częściowo zaciąga zobowiązanie lub rozporządza swoim prawem, potrzebna jest zgoda jej przedstawiciela ustawowego (rodzica, albo kuratora). Umowy adopcyjnej z pewnością nie można zaliczyć do umów zawieranych w drobnych bieżących sprawach życia codziennego, więc jej ważność zależy od zgody przedstawiciela ustawowego (wyrażonej albo przed zawarciem umowy, w czasie jej zawarcia, albo w postaci potwierdzenia umowy adopcyjnej). Quote
jaanna019 Posted June 12, 2011 Posted June 12, 2011 Nie zgodzę się. Od roku borykamy się z osobą ubezwłasnowolnioną częściowo, posiada 3 psy i nie możemy ich wyrwać, bo jest ograniczona tylko właśnie częściowo. Nawet gdyby było jak piszesz, to umowa adopcyjna nie jest umową przenoszącą własność więc nie można podpisania jej zaliczyć do umów, których dotyczy ograniczenie. Quote
agnieszka32 Posted June 12, 2011 Posted June 12, 2011 [quote name='jaanna019']Nie zgodzę się. Od roku borykamy się z osobą ubezwłasnowolnioną częściowo, posiada 3 psy i nie możemy ich wyrwać, bo jest ograniczona tylko właśnie częściowo. Nawet gdyby było jak piszesz, to umowa adopcyjna nie jest umową przenoszącą własność więc nie można podpisania jej zaliczyć do umów, których dotyczy ograniczenie.[/QUOTE] Za przeproszeniem, jestem prawnikiem, więc wiem, co piszę ;) I nigdzie nie napisałam, że umowa adopcyjna jest umową przenoszącą własność (chociaż jest do niej zbliżona). Czym innym jest ZAWARCIE UMOWY ADOPCYJNEJ przez osobę ubezwłasnowolnioną częściowo, której ważność zależy od potwierdzenia przez kuratora albo rodzica, a czym innym ODEBRANIE PSÓW takiej osobie. Piszemy o zupełnie różnych kwestiach i sytuacjach. Przepisy KC się kłaniają ;) Quote
jaanna019 Posted June 12, 2011 Posted June 12, 2011 Rozmawialiśmy z prawnikiem, ta osoba nie może jedynie samodzielnie rozporządzać swoim majątkiem trwałym. Może np. pracować i dysponować swobodnie zarobionymi pieniędzmi. Koniec offu ;) Quote
Romka Posted June 12, 2011 Posted June 12, 2011 [quote name='jaanna019']Rozmawialiśmy z prawnikiem, ta osoba nie może jedynie samodzielnie rozporządzać swoim majątkiem trwałym. Może np. pracować i dysponować swobodnie zarobionymi pieniędzmi. Koniec offu ;)[/QUOTE] Może...tak jak może podpisać umowę o pracę w celu przygotowania zawodowego osoba,która nie ma ukończonych lat 18,też ograniczona w swojej zdolności do czynności prawnych(tzw.pracownik młodociany)...ale,taka osoba, nie ma pełnej zdolności do czynności prawnych,ta umowa o pracę w celu przygot.zawod.to wyjątek... Osoba.która ma ograniczona zdolność do czynności prawnych nie może bez zgody swojego przedstawiciela zwierać umów rozporządzających i zobowiązujących...jeśli zatem potraktować umowę adopcyjną jako umowę zobowiązującą to takiej umowy nie może podpisać bez swojego przedstawiciela ustawowego.Jeśli opieka nad zwierzęciem,wymóg sterylizacji jest zobowiązaniem to moim zdaniem takiej umowy taka osoba nie podpisze. Więcej,jeśli do zwierząt stosuje się,odpowiednio, przepisy dot,rzeczy a stosuje się(choć zwierzę nie jest rzeczą) to darowanie zwierzęcia,zrzeczenie się go także wymaga zgody przedst.ustawowego bo jest to rozporządzenie mieniem ruchomym.Teoretycznie może nąstąpić uszczuplenie majątku więc wymagana jest zgoda przedstawiciela ustawowego. Majątek trwały to zagadnienie z dziedziny prawa finansowego...na gruncie cywilnego mówimy o mieniu ruchomym i nieruchomym(rzeczach ruchomych i nieruchomych)...są oczywiście inne podziały...ZGADZAM SIĘ Z AGNIESZKĄ32 Quote
gameta Posted June 12, 2011 Posted June 12, 2011 tyle, że adopcja mogła zostać przeprowadzona przed częściowym ubezwłasnowolnieniem, gdy jeszcze owa osoba miała pełną zdolność... tak sobie rozważam tylko ;) Quote
Romka Posted June 12, 2011 Posted June 12, 2011 [quote name='gameta']tyle, że adopcja mogła zostać przeprowadzona przed częściowym ubezwłasnowolnieniem, gdy jeszcze owa osoba miała pełną zdolność... tak sobie rozważam tylko ;)[/QUOTE] Super!Już nie rozważamy więcej...ale moim zdaniem...:p Quote
soboz4 Posted June 13, 2011 Posted June 13, 2011 kobieta ma dowód osobisty i w ostatnim czasie adoptowała już niejednego psa, w napadzie szału niestety psy giną, obecnie powiadomiliśmy okoliczne schroniska, ale gorzej z osobami prywatnymi. Do mnie napisała na następny dzień po odebraniu psa, że jak tylko podleczy się przez parę dni to przychodzi po następnego (taką wymówkę schronisko podało jej przy odbieraniu psa). Jak dowie się, że od nas ze schroniska w Katowicach nie dostanie psa będzie szukać, jest biegła na internecie i do mnie o psa pisała i z gg i z skypa, ale nigdy nie dzwoni. Quote
sleepingbyday Posted June 16, 2011 Posted June 16, 2011 swoją drogą niezłe- częściowo ubezwłasnowolniona, a rodzice jej sie boją. to kto tu jest - tak naprawdę - bezwolny? Quote
ala56 Posted June 17, 2011 Posted June 17, 2011 Do Czarnych Kwiatków proszę dołączyć państwo Macieja i Gabrielę I z Gluchołaz może cytat z Forum Collie - "Maciej,Gabriela I Głuchołazy 530 843...889 425...Chcieli adoptować colaka przy czym gdy zawiozłam psa pan Maciek był pod wpływem alkoholu,z zakrwawionym czołem.Co więcej nie było go w domu chociaż byliśmy umówieni.Spotkaliśmy się wychodząc z klatki schodowej " Colaka wieziono z Krakowa do Gluchołaz. KU przestrodze bo może pokochaja inna rasę Quote
Romka Posted June 18, 2011 Posted June 18, 2011 [quote name='ala56']Do Czarnych Kwiatków proszę dołączyć państwo Macieja i Gabrielę I z Gluchołaz może cytat z Forum Collie - "Maciej,Gabriela I Głuchołazy 530 843...889 425...Chcieli adoptować colaka przy czym gdy zawiozłam psa pan Maciek był pod wpływem alkoholu,z zakrwawionym czołem.Co więcej nie było go w domu chociaż byliśmy umówieni.Spotkaliśmy się wychodząc z klatki schodowej " Colaka wieziono z Krakowa do Gluchołaz. KU przestrodze bo może pokochaja inna rasę[/QUOTE] Masakra!Była wizyta przedadopcyjna...bo wierzyć się nie chce... Quote
ala56 Posted June 19, 2011 Posted June 19, 2011 Była wizyta dwa dni wcześniej - siostra jechala 125 km w jedną stronę - małżeństwo wygladalo super - pan emeryt mieszkają w bloku , ogródek dzialkowy 200m od domu, mieli sunie collie wczesniej. Pani co prawda miala na 2 miesiące wyjechać ale pan zostawal w domu. Dzień wcześniej adopcja psa potwierdzona telefonicznie. W drodze do nowego domku siostra juz nie mogla się do pana dodzwonić ale trudno wracać / może coś z telefonem myślała/ Dojechali szczęśliwie - pana nie ma ale życzliwa sąsiadka ostrzegła, żeby nie zostawiali psa. Siostra miala wątpliwości, że może sąsiadka nie lubi psów . Na to ukazał się pijany pan z zakrwawionym czołem. Dziś jak wytrzeźwial był zdziwiony, że psa nie dostanie. Za to siostra zrobila sobie wycieczkę w sumie 500 km nie mówiąc o stresie pieska. Piesek mieszkał na wsi w budzie na łańcuchu - zabrany z interwencji od właściciela razem ze swoją mamą. Ostatnio obydwoje przebywają w hoteliku i jutro pewnie tam wróci. Domku będziemy szukac dalej. Quote
Marycha35 Posted June 19, 2011 Posted June 19, 2011 Jasna cholera! Powinni zwrócić za benzynę! Odechciało by im się żartów i oszustw. Quote
zuzlikowa Posted June 29, 2011 Posted June 29, 2011 [INDENT] [SIZE=5][B]UWAGA![/B][/SIZE]..[B][SIZE=4]. bernardyniaste i inne giganty[/SIZE][/B] ... Kobieta z[B] miejscowości na U ... [/B](nie mam konkretnej nazwy) dzwoniąca z telefonu o numerze [B]600**** 57[/B] szuka "belejakiego bernardyna, psa, którego szybko ktoś jej przywiezie". Ma w domu łajkę syberyjską nie sterylizowaną... zupełnie niczego nie wie o bernardynach( nie umiała odpowiedzieć na żadne pytanie związane z benkami, warunkami życia, a nawet zadała pytanie: "a jaki bernardyny mają kolor?"... obojetne jej jakiego psa się jej przywiezie- "może być belejaki!"... gdy zadaje się konkretniejsze pytania, staje się napastliwa i agresywna... [B][SIZE=3]Wydzwaniała już dziś do obu ośrodków Fundacji... może odezwać się do następnych ogłaszających bernardyny... bernardynopodobne lub też inne giganciki.[/SIZE][/B] [/INDENT] Quote
vega17 Posted June 29, 2011 Posted June 29, 2011 jakis idiota pisal do mnie na gg ze chce duzego psa na smalec,mam nadzieje ze do glupi zart , choc to dla mnie nie jest powod do zartow, jego gg 36647179 co za ludzie Quote
IVV Posted June 30, 2011 Posted June 30, 2011 [quote name='vega17']jakis idiota pisal do mnie na gg ze chce duzego psa na smalec,mam nadzieje ze do glupi zart , choc to dla mnie nie jest powod do zartow, jego gg 36647179 co za ludzie[/QUOTE] bylo sie zgodzic i zaproponowac kilka lub kilkanascie i po ustaleniu kontaktu zglosic na policje Quote
Pipi Posted June 30, 2011 Posted June 30, 2011 Ostrzegam o gosciu, który chce pieska na podwórko.[B]Mieszka w kierunku KORYCINA[/B] (Korycin), to jest po trasie Białystok - Augustów. Dokladnego adresu nie chcial na poczatku rozmowy podać. Na moje pytanie czym karmi pieska, którego ma, odpowiedzial, ze mlekiem, a jak idzie za nim do sklepu, to zawsze bułkę dostanie. Psa, który ma ok, roku karmi mlekiem. Na wizyte nie chcial sie zgodzić, śmiał się i powiedzial, ze znakdzie sobie psa i jeszcze mu podziekują, ze chciał wziąc. "jakas komedia, co pani wygaduje, jakie wizyty, jaka umowa????" i sie rozłączył. Na pewno bedzie szukał pieska, szczeniaka. Dzwonił z nr: [B]694 274 55*[/B] Z tego samego nr dzwoniła rownież kobieta, po kilku godzinach i nalegała ze chce przyjechac po pieska, bo niby tylko u mnie jest maly piesek szczeniak. Quote
vega17 Posted June 30, 2011 Posted June 30, 2011 [quote name='IVV']bylo sie zgodzic i zaproponowac kilka lub kilkanascie i po ustaleniu kontaktu zglosic na policje[/QUOTE] no po rozmowie zalowalam ze nie zacisnelam zebow i nie wypytalam o wszystko, ale nic mi tak nie podnosi cisnienia jak tekst o psim smalcu:( Quote
agni Posted June 30, 2011 Posted June 30, 2011 [B] Borówka16[/B] - już wcześniej zamieszczona na Cz. kw. pomimo tego nadal jej procedury adopcyjne są zaniedbywane - kolejny psiak na tym cierpi.... tym razem GREY wrócił z adopcji - nie było wizyty przed adopcyjnej, po adopcyjnej również - jak to tłumaczy Borówka [I]"bałam się własnej reakcji na jego widok, własnej histerii, że muszę go zostawić tam, bałam się, że on nadal mnie pozna i będzie chciał ze mną wrócić" [url]http://www.dogomania.pl/threads/184961-M%C5%82ody-weso%C5%82y-szor%C5%9Bciak-GREY-ponownie-szuka-domu-powr%C3%B3t-z-adopcji...-%C5%81%C3%93D%C5%B9/page10[/url] post #236 [/I] Quote
vega17 Posted June 30, 2011 Posted June 30, 2011 [quote name='agni'][B] Borówka16[/B] - już wcześniej zamieszczona na Cz. kw. pomimo tego nadal jej procedury adopcyjne są zaniedbywane - kolejny psiak na tym cierpi.... tym razem GREY wrócił z adopcji - nie było wizyty przed adopcyjnej, po adopcyjnej również - jak to tłumaczy Borówka [I]"bałam się własnej reakcji na jego widok, własnej histerii, że muszę go zostawić tam, bałam się, że on nadal mnie pozna i będzie chciał ze mną wrócić" [url]http://www.dogomania.pl/threads/184961-M%C5%82ody-weso%C5%82y-szor%C5%9Bciak-GREY-ponownie-szuka-domu-powr%C3%B3t-z-adopcji...-%C5%81%C3%93D%C5%B9/page10[/url] post #236 [/I][/QUOTE] nie przesadzaj, kazdemu moze sie zdarzyc ze pies wroci i to wina wizyt adopcyjnych, tylko ludzi i jak do sprawy podchodza Quote
Borówka16 Posted June 30, 2011 Posted June 30, 2011 [quote name='agni'][B] Borówka16[/B] - już wcześniej zamieszczona na Cz. kw. pomimo tego nadal jej procedury adopcyjne są zaniedbywane - kolejny psiak na tym cierpi.... tym razem GREY wrócił z adopcji - nie było wizyty przed adopcyjnej, po adopcyjnej również - jak to tłumaczy Borówka [I]"bałam się własnej reakcji na jego widok, własnej histerii, że muszę go zostawić tam, bałam się, że on nadal mnie pozna i będzie chciał ze mną wrócić" [url]http://www.dogomania.pl/threads/184961-M%C5%82ody-weso%C5%82y-szor%C5%9Bciak-GREY-ponownie-szuka-domu-powr%C3%B3t-z-adopcji...-%C5%81%C3%93D%C5%B9/page10[/url] post #236 [/I][/QUOTE] Żenujesz mnie agni... Pies został wydany na umowę adopcyjną, wydawałam go rok temu wzorując się na wydaniu Czarliego - to był jedyny pies, w którego wątku uczestniczyłam - pies wydany bez wizyty, na umowę, pies wyciągany był do hotelu u Jamora, z resztą tłumaczyć się nie muszę. Ja też mam kilka osób do wpisania na CzK - np. cudowne łowickie dziewczyny, które poprzednio mnie wpisały za Muszkę i to nie za to, że miała/ma długi w hoteliku, tylko, że niby zły dom wybrałam i że...nie poszłam sama na wizytę, tylko wysłałam inną dogomaniaczkę - straszny czyn, prawdasz, wysłać kogoś innego? A co do łowickiej mafii - wyadoptowały pieska gdzieś na drugi koniec PL, piesek zwiał z DS, od 7mcy jest na ulicy, ani zajefajnego nowego właściciela to nie interesuje, ani zbytnio ich, ciekawa jestem bardzo do kiedy ten biedny psiak będzie musiał być na ulicy, bo widzę, że bardzo organizują akcję łapankową. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.