Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Facet z Chrzypska w Wielkopolsce szuka psa na posesję. Wielki przeciwnik sterylizacji, bezczelny cham i prostak. Szuka w schroniskach owczarków. Był u nas z synem. Nie mam tel.. mam tylko nr rejestracyjne auta (czerwony, mały z paką) nr to: PMI 73 P*

Posted

Kwiatek powyżej to gość z Międzychodu lub okolic (ten powiat) - przynajmniej tam zarejestrowane auto. Po literach rejestracyjnych można poznać. A dane kierowcy w policyjnej bazie sprawdzić. Auto zarejestrowane po 2001 roku (dokładniejszą datę rejestracji można poznać np. po tym, czy na rejestracji była flaga polski, czy UE). I potem tylko na policję: "panie władzo, bo z auta o tej rejestracji błotnik/zderzak odpadł, a oddać zgubę chciałam (co bardziej zwierzolubnego policjantowi można powiedzieć np o psie wywalonym z auta, czy nawet prawdę)...

Posted

facet z okolic Międzychodu dzwonił do mnie w grudniu dwa razy po owczarka, jak mu powiedziałam o wizycie itp, to odrzekł, że on już miał psa z Szamotuł, a potem przejeżdżały jakieś baby i się czepiały, że pies nie ma warunków, i ze on ma dosyć takich walniętych
to pewnie ten sam gość

Posted

[quote name='Cockermaniaczka']A czyja to wina?Jak suka bez sterylki byla wydana to nigdy nie ma 100 prc... ;/
Trzeba uwazac ...

Brazowa -to jakas masakra:-(:placz:
Biedna suczka:placz:
Dlatego mnie dziwia ludzie co oddaja na allegro czy gdziekolwiek inndziej "rasowe" psy bez sterylek i kastracji:-(
A potem pseudo zbieraja material "hodowflany":shake:[/QUOTE]

Jeśli facet bierze do walk, to możliwe, że i ze sterylką by wziął. Bo jeśli ktoś rozmnaża do walk, to w walkach też bierze udział.

Od pewnego czasu mocno się tym procederem interesuję, nie mieszkam w PL, ale myślę, że mechanizmy działania są podobne. Tu jest link do listy rzeczy, na które warto zwracać uwagę, żeby przypadkiem nie wydac psa do walk (zainteresowanie ciętymi uszami i agresywnymi okazami to standard, ale są jeszcze inne rzeczy, które mogą pomóc odkryć prawdę):

[url]http://www.dogomania.pl/threads/206053-Jak-pozna%C4%87-%C5%BCe-kto%C5%9B-chce-psa-do-walk[/url]

Pozdrawiam :)

Posted

[quote name='ewunian']Kwiatek powyżej to gość z Międzychodu lub okolic (ten powiat) - przynajmniej tam zarejestrowane auto. Po literach rejestracyjnych można poznać..[/QUOTE]

No napisałam, że z Chrzypska... ;)

Posted

[quote name='Ajula']facet z okolic Międzychodu dzwonił do mnie w grudniu dwa razy po owczarka, jak mu powiedziałam o wizycie itp, to odrzekł, że on już miał psa z Szamotuł, a potem przejeżdżały jakieś baby i się czepiały, że pies nie ma warunków, i ze on ma dosyć takich walniętych
to pewnie ten sam gość[/QUOTE]

Ajula, ale ten koles o którym pisałam był pierwszy raz u nas z tego co wiem. A masz namiar na tego, który dzwonił do Ciebie po tego owczarka?

Posted

A o Jacku P. spod Kalisza słyszeliście? Bo ja niestety tak. Facio działa od 2004 roku i beztrosko trzyma psy do walk oraz ma pseudohodowlę. Gmina nic nie robi.

Więcej tu:

[url]http://amstaff-pitbull.eu/viewtopic.php?f=69&t=4753&start=120[/url]

i tu:

[url]http://interwencja.interia.pl/news?inf=909555[/url]

"Najfajniejszy" jest fragment o ten:

[I]Okoliczności przedstawione w doniesieniu, po ich zweryfikowaniu, nie dawały podstaw do uznania, że popełniono przestępstwo. W powyższej sytuacji doniesienie z 2004 roku zostało umorzone - mówi Janusz Walczak z Prokuratury Okręgowej w Kaliszu. [/I]:shake:

w kontekście tego:

[I]Beczki jak stały tak stoją, a przy nich psy uwiązane na krótkich łańcuchach. .... Większość z trzymanych tu zwierząt jest agresywna. Dlaczego ? Bo właściciel krzyżuje ze sobą rasy psów tzw. bojowych. Mieszkańcy mówią, że wykorzystywane są do nielegalnych, brutalnych walk. Niestety na ślad makabrycznych walk psów ciężko jest natrafić. Trudno więc udowodnić właścicielowi dzikiej hodowli, że do tego właśnie służą trzymane u niego zwierzęta. [/I]

:angryy::angryy::angryy::angryy::angryy::angryy::angryy::angryy::angryy::angryy::angryy:

Posted

[quote name='Weronia']Ajula, ale ten koles o którym pisałam był pierwszy raz u nas z tego co wiem. A masz namiar na tego, który dzwonił do Ciebie po tego owczarka?[/QUOTE]
Weroniu niestety nie mam, przemyślałam wszystko i mi się przypomniało:
ten gość co narzekał, że mu jakieś walnięte baby czepiają się warunków w jakich trzyma psa dzwonił do mnie raz - w święta Bożego Narodzenia, ja wtedy byłam u rodziny 250 km od Poznania, to był okres świąteczny, dzwoniło dużo znajomych itp, nie zapisałam od razu numeru telefonu faceta, a potem mi zniknął, bo mój telefon zapisuje tylko 10 ostatnich połączeń :roll:
no a potem prawdę mówiąc zapomniałam o tym człowieku...

Posted

woj pomorskie Starogard Gdański
Pan M.C. tel: 602xxxx26
Wziął psa od osoby prywatnej która na własną rękę szukała domu dla swojego psa. pies wylądował w schronisku gdyż znaleziono go przywiązanego do drzewa.

Posted

[quote name='strix']A o Jacku P. spod Kalisza słyszeliście? Bo ja niestety tak. Facio działa od 2004 roku i beztrosko trzyma psy do walk oraz ma pseudohodowlę. Gmina nic nie robi.

Więcej tu:

[url]http://amstaff-pitbull.eu/viewtopic.php?f=69&t=4753&start=120[/url]

i tu:

[url]http://interwencja.interia.pl/news?inf=909555[/url]

"Najfajniejszy" jest fragment o ten:

[I]Okoliczności przedstawione w doniesieniu, po ich zweryfikowaniu, nie dawały podstaw do uznania, że popełniono przestępstwo. W powyższej sytuacji doniesienie z 2004 roku zostało umorzone - mówi Janusz Walczak z Prokuratury Okręgowej w Kaliszu. [/I]:shake:

w kontekście tego:

[I]Beczki jak stały tak stoją, a przy nich psy uwiązane na krótkich łańcuchach. .... Większość z trzymanych tu zwierząt jest agresywna. Dlaczego ? Bo właściciel krzyżuje ze sobą rasy psów tzw. bojowych. Mieszkańcy mówią, że wykorzystywane są do nielegalnych, brutalnych walk. Niestety na ślad makabrycznych walk psów ciężko jest natrafić. Trudno więc udowodnić właścicielowi dzikiej hodowli, że do tego właśnie służą trzymane u niego zwierzęta. [/I]

:angryy::angryy::angryy::angryy::angryy::angryy::angryy::angryy::angryy::angryy::angryy:[/QUOTE]

może gmina nic nie robi, ale sprawa jest w prokuraturze ( nie pierwszy raz )

Posted

[quote name='Malwi']może gmina nic nie robi, ale sprawa jest w prokuraturze ( nie pierwszy raz )[/QUOTE]

A to dobrze. Bo ja już tego newsa o wydolności gminy w sprawie Jacka P. nawet na zagranicznym blogu widziałam, niezłą reklamę sobie gmina zrobiła :P

Posted

Uwaga_ BERNARDYN
Rodzina z Kedzierzyna Koźla...wielopokoleniowa z 3 dzieci : ok. 11 l chłopak, 16 i 19 letnie córki!
Upatrzyli sobie Milusia, ale w czasie wizyty w hoteliku chłopak panicznie bał sie psa(nawet do niego nie podszedł, gdy ten wywalał sie brzuchem do góry), córki i matka także w ogromnym strachu, ale...na już chcieli go zabierać(mimo wcześniejszych innych ustaleń) nie patrząc zupełnie na brak gotowości i umiejętności obcowania z gigantem! W rozmowie po wizycie w hotelu, na gwałt chcieli wymóc wizytę przed adopcyjną...zupełnie nie realnie podchodzą do własnych możliwości...motorem działań jest 16 l. córka...są zdeterminowani i bardzo prawdopodobne,że dalej bedą szukać bernardyna. Na pierwszy rzut oka- warunki dobre, ludzie prozwierzecy: 2 psy, mieli benka szczeniaka kupionego w Zakopanem,zmarł na parwowirozę, 2 koty...dom z ogrodem...pies ma możliwość wyboru- dom, czy ogród...
tel. 512***002 (matka)
tel.512***926 (córka)

Posted

[B]Sylwia P. ul. Kochanowskiego 5 , tel 794 909-06x

[/B]Pani wzięła psa 10kwietnia, była po wizycie adopcyjnej, wszystko było ok. Wieczorem po adopcji pies uciekł, wiadomo każdemu może się to trafić. pies po 2 dniach znalazł się na paluchu, został zaczipowany. Pani uszczęsliwiona. Koło piatku właścicielka przytuliska dzwoniła do pani spytac co u psa, byla nim zachwycona. mowila ze to wpsanialy pies. w niedziele dostalam telefon od znajomej, pani chciala oddac psa do schroniska na paluch (nie kontaktujac sie z nami, w umowie jasno pisze ze nie wolno jej tego robic) stwierdzila ze pies zachowywal sie agresywnie. na paluchu psa nie przyjeli wiec pani wrocila do domu, otworzyla samochod i pies uciekl. znowu trwaja poszukiwania

[url]http://www.dogomania.pl/threads/205954-Bielany-Warszawy-10-kwietnia-zagin%C4%85%C5%82-du%C5%BCy-pies-w-kolorze-wilczastym[/url]

Posted

Byłyśmy niedawno na wizycie przedadopcyjnej dla Basry/Batumi w okolicy Szamotuł.

[IMG]http://img576.imageshack.us/img576/6302/p4120002.jpg[/IMG]

Kojec jakieś 1,5x 1 m, szczeniak miał do niego od razu trafić, zero wchodzenia do domu, wypuszczany na noc...
beton wszędzie..
do jedzenia misz-masz- trochę suchej, trochę puszek i resztki z obiadów (także mleko)

Będzie dalej szukać młodego benia !!!
[B]792-238-2xx, Martyna S., Rudki k. Szamotuł, woj. wielkopolskie[/B]

Posted

[quote name='BeaBono']Byłyśmy niedawno na wizycie przedadopcyjnej dla Basry/Batumi w okolicy Szamotuł.

[IMG]http://img576.imageshack.us/img576/6302/p4120002.jpg[/IMG]

Kojec jakieś 1,5x 1 m, szczeniak miał do niego od razu trafić, zero wchodzenia do domu, wypuszczany na noc...
beton wszędzie..
do jedzenia misz-masz- trochę suchej, trochę puszek i resztki z obiadów (także mleko)

Będzie dalej szukać młodego benia !!!
[B]792-238-2xx, Martyna S., Rudki k. Szamotuł, woj. wielkopolskie[/B][/QUOTE]

wybaczcie, ale czy to nie są jakby nie patrzeć lepsze warunki dla psa niż schronisko??

Posted

jeśli pies nie miałby kontaktu z człowiekiem to co za różnica czy siedzi w takim "czymś" czy w schronisku ? szczególnie że niektóre schroniska mają większe kojce niż to "coś"

Posted

ale dostawałby codziennie pożywną porcję jedzenia, miałby pewnie czyściej niż w schroniskowym kojcu, i całą noc byłby wypuszczony-a ile razy na dobę wypuszczane są schroniskowe psy?
poza tym, skąd pewność że nie miałby kontaktu z człowiekiem? a podczas wypuszczania, wpuszczania do kojca, karmienia, sprzatania, to co?

Posted

Moim zdaniem to nie są odpowiednie warunki dla dużego psa. W krajach zachodnich określa się minimalną wielkość wybiegu względem wielkości psa i od razu mowię, że takie coś uznane zostałoby za okrucieństwo. Skoro ci ludzie nie widzą, że dla psa cały dzień w takiej klitce to męczarnia, to nie ufałabym im z psem.

Poza tym, to wypuszczanie na noc mi się nie podoba. Wygląda mi na to,że pies będzie miał podawane jedzenie i na tym się jego interakcja z ludźmi skończy. Z samotnego latania w nocy wynikną jedynie problemy, głównie behawioralne.

Posted

[quote name='strix']Moim zdaniem to nie są odpowiednie warunki dla dużego psa. W krajach zachodnich określa się minimalną wielkość wybiegu względem wielkości psa i od razu mowię, że takie coś uznane zostałoby za okrucieństwo. Skoro ci ludzie nie widzą, że dla psa cały dzień w takiej klitce to męczarnia, to nie ufałabym im z psem.

Poza tym, to wypuszczanie na noc mi się nie podoba. Wygląda mi na to,że pies będzie miał podawane jedzenie i na tym się jego interakcja z ludźmi skończy. Z samotnego latania w nocy wynikną jedynie problemy, głównie behawioralne.[/QUOTE]

Zgadzam sie z Toba calkowicie

Posted

[quote name='strix']Moim zdaniem to nie są odpowiednie warunki dla dużego psa. W krajach zachodnich określa się minimalną wielkość wybiegu względem wielkości psa

Wygląda mi na to,że pies będzie miał podawane jedzenie i na tym się jego interakcja z ludźmi skończy. Z samotnego latania w nocy wynikną jedynie problemy, głównie behawioralne.[/QUOTE]

a jak to jest w schronisku? ile miejsca przypada na psa, czy ta powierzchnia spełnia normy? i jak wygląda interakcja z ludźmi? czy psy nie mają problemów behawioralnych?....

ja nie mówię, że to super warunki dla psa...ale zdecydowanie lepsze niż w dużej ilości schronisk. należy w tej sytuacji zdecydować co będzie jednak lepsze dla psa-schronisko czy ten właściciel? ja bym wybrała zdecydowanie to drugie. to też zależy oczywiście od człowieka. nic o tym nie napisaliście-czy sprawiał wrażenie kochającego psy? bo ja jestem zdania, że lepiej psu zamieszkać w kartonie, jeśli będzie miał kochającego Pana, niż w willi gdzie będzie źle traktowany.. jeśli pies ma zapewnioną troskę, i miskę z jedzeniem, to będzie szczęśliwy.

na dogo szukacie DT, w których psy w większości też mieszkają w kojcach, i płacicie za to, a nie chcecie dac szansy psu na nowy dom, nie rozumiem tego....

Posted

[quote name='pa-ttti']a jak to jest w schronisku? ile miejsca przypada na psa, czy ta powierzchnia spełnia normy? i jak wygląda interakcja z ludźmi? czy psy nie mają problemów behawioralnych?....

ja nie mówię, że to super warunki dla psa...ale zdecydowanie lepsze niż w dużej ilości schronisk. należy w tej sytuacji zdecydować co będzie jednak lepsze dla psa-schronisko czy ten właściciel? ja bym wybrała zdecydowanie to drugie. to też zależy oczywiście od człowieka. nic o tym nie napisaliście-czy sprawiał wrażenie kochającego psy? bo ja jestem zdania, że lepiej psu zamieszkać w kartonie, jeśli będzie miał kochającego Pana, niż w willi gdzie będzie źle traktowany.. jeśli pies ma zapewnioną troskę, i miskę z jedzeniem, to będzie szczęśliwy.

na dogo szukacie DT, w których psy w większości też mieszkają w kojcach, i płacicie za to, a nie chcecie dac szansy psu na nowy dom, nie rozumiem tego....[/QUOTE]
Ja przepraszam... Ty to serio piszesz?

Posted

Pa-ttti-dalas by psa do kojca 1/1,5 m .Chyba zartujesz)ja bym nawet chly nie dala.
To pies ma tylko stac,nawet bez mozliwosci okrecenia.No nie.
To lepsza jest buda i linka 5 metrowa.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...