Rotti Posted November 7, 2003 Share Posted November 7, 2003 Bo z tymi zabawkami to jest tak, że suki otaczaja je opieką jak szczeniaki i może to powodować nadmierny instynkt macierzyński. A wtedy już żabi skok do ciązy urojonej. Po prostu nie nalezy do tego dopuścić. A tak swoją drogą, to psu też nie nalezy zostawiać zabawek ( nie mówię o maleńkich szczeniaczkach), oczywiście z punktu widzenia TD. To my decydujemy kiedy pies się bawi, czy się bawi, no i oczywiście to my kończymy zabawę i zawsze jesteśmy tym, który wygrał - że niby alfa :lol: Ale to w sumie inna bajka ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PALATINA Posted November 8, 2003 Share Posted November 8, 2003 A ja słyszałam już dużo o tych zabawkach. Podobno szczególnie podobne do małych szczeniaczków są piszczące jeżyki! Mam nadzieję, że nie będę miała z Czatą większych problemów. Mikusia jest wysterylizowana od 8 lat i naprawdę ciężko dbać o jej kondycję. Je raczej mało, choć ma ochotę na dużo więcej, ale wcale się nie rusza! I to jest problem - jej powolność, ospałość, bo nadwagi jeszcze nie ma takiej, żeby to stanowiło zagrożenie jej zdrowia - jest umiarkowanie gruba. Nie mogę jej zmusić do odrobiny ruchu! Nie potrafię! nie interesuje jej nic, ani psy, ani koty, ani piłki... Człapie sobie powolutku, w tyle za wszystkmi i najchętniej wróciłaby do domu zaraz po wysiusianiu się! Odżywa tylko na działce (na myszy poluje i to skutecznie!!!) lub na wakacjach nad morzem! Zawsze mnie irytowała flagmatyczność Miki, dlatego tak wiele radości dają mi spacery z szaloną Czatą! Teraz Mika mieszka z moimi rodzicami, a im odpowiada jej temperament (a raczej jego brak), więc wszystko jest ok. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PATIszon Posted November 8, 2003 Share Posted November 8, 2003 Mojej poprzedniej suce nie zmienił się charakter nic a nic, więc to nie jest reguła. Powiem więcej, ona wrecz odmłodniała po sterylce! Niestety ruszała się tylko tyle na ile pozwalał jej chory kręgosłup, ale była radosna i raczej żywa... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted November 8, 2003 Share Posted November 8, 2003 Bo z tymi zabawkami to jest tak, że suki otaczaja je opieką jak szczeniaki i może to powodować nadmierny instynkt macierzyński. A wtedy już żabi skok do ciązy urojonej. Ja wiem, że jak suka ma już urojoną ciążę, to zabawki (albo, kiedy brak zabawek, cokolwiek jest dostępne) stają się jej szczeniakami. Natomiast nie jestem przekonana, że sam fakt, że suka ma dostępne zabawki zanim powstanie urojona ciąża przykłada się do jej powstania. Słyszałam kiedyś, że ciąża urojona występuje z taką samą częstotliwością w kennelach, gdzie suki zabawek nie mają, jak u suk domowych. Ale nie mogę znaleźć odnośnika do tych badań. Niemniej czytając to, co jest dostępne po angielsku na temat przyczyn ciąż urojonych, nie znalazłam ani jednego odnośnika do zabawek jako czynnika w tym zjawisku.Natomiast jak sam zauważyłeś, czy pies powinien mieć zabawki dostępne, czy nie, to oddzielna sprawa. Mój pies ma zabawki dostępne zawsze. Ja, nie ona, decyduję, kiedy ona będzie się bawić ze mną, ale nie widzę najmniejszego powodu, dla którego ona nie miałaby się bawić sama, nie przeszkadzając mi wypisywać bzdury na dogomanii :wink: , kiedy jej się żywnie podoba. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania-weterynarz Posted November 12, 2003 Share Posted November 12, 2003 Rozgorzala walka na temat ciaz urojonych :lol: ,ktore ma co 2-ga suka. Praktycznie przyjmuje sie,ze ciaza urojona jest powoli traktowana jako fizjologia, a nie patologia. Jedynym ryzykiem wyst. tutaj jest mozliwosc stanu zap.gruczolow mlekowych,gdy zbierze sie w nim sporo mleka. Dlatego gl. z tym sie walczy. Wasze sposoby pozbywania sie tych objawow sa jak najbardziej na miejscu i sa skuteczne, ale w tych mniej zaawansowanych przypadkach,jesli dochodzi juz do ciezsze przypadki, nalezy zast.leczenie. Moze teraz o fizjologi ciazy urojonej (Flair i Zemat-oboje macie racje!). Po cieczce na jajniku wytw. sie cialko zolte,ktore produkuje progesteron. Gdy jest go bardzo duzo, wowczas dochodzi do obajwow ciazy urojonej (jeszcze nie do mlekotoku!,a tylko urojenie ciazy). I tak jest u 50% suk. Pozniej dopiero wchodzi w gre inny hormon,ktory wyst. w podwzgorzu (czesc mozgu)-oksytocyna,ktora odpowiedzialna jest za produkcje mleka. Produkcja oksytocyny moze powst. spontanicznie, niekoniecznie po ciazy urojonej,np. po zabawie ze szczeniakami,czy jakimis zabawkami,ktore kojarza sie suce z macierzynstwem. Wiec, jak sie z tym walczy? Sterylizacja-jesli usunie sie na 100% jajniki i nie ma odpryskow jajnikowych, to ciazy urojonej nie bedzie, ale moze byc mlekotok! Czyli nagle pojawia sie mleko w cyckach, ale suka nie szaleje z zabawkami. Po prostu musi miec jakies odczucia macierzynskie (szczeniaki) i zaczela wytw. sie oksytocyna. Ale do takich sytuacji dochodzi rzadko,bo czesciej oksytocyna wydziela sie po zadzialaniu wysokich dawek progesteronu,czyli po ciazy zwyklej,czy urojonej. Dlatego tez czesto, po podaniu zwyklych hormonow,ktore zahamowuja prace jajnikow, mlekotok jest nadal. Hormony nie zahamowuja prod. oksytocyny! Ja w przypadku ciaz urojonych stos. Galastop. Nie jest to hormon! Jest to wyciag z neuronow,ktory hamuje wydzielanie oksytocyny, a tym samym zahamowuje mlekotok! Zazwyczaj starcza 3 dni podawania i problem z glowy :). Jesli suczka w tym czasie bardzo sie denerwuje, to dostaje jeszcze srodki uspokajajace. Galastop, jest o tyle dobry,ze nie wplywa na funcjonowanie innych narzadow. Sporadycznie moga wyst. wymioty po podaniu (jeszcze sie z tym nie spotkalam).Nie wolno go podawac w czasie normalnej ciazy,bo moze spowodowac poronienia! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted November 12, 2003 Share Posted November 12, 2003 Aniu, dzięki za wyczerpującą odpowiedź! Też czytałam, że ciąże urojone uważa się za zjawisko "normalne". Na szczęście, u mnie zdarzało się tylko u jednej suni, ale za to bardzo silnie i po każdej cieczce. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania-weterynarz Posted November 12, 2003 Share Posted November 12, 2003 No wlasnie; u jednej suni bedzie to lagodne, u innej naprawde ciezkie. Galastop tutaj swietnie sie sprawdza. Szkoda tylko,ze taki drogi :/, bo sredni koszt 1ml to 5zl. Podaje sie 0,1ml na kg masy ciala/dz. Liczac na duzego psa, to sporo wychodzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Katerinas Posted November 12, 2003 Share Posted November 12, 2003 Ja mogę też potwierdzić, że Galastop jest bdb. Stosowałam go dwa razy u swojej suni której zmniejszone dawki jedzenia oraz dużo ruchu niestety nie pomagały. Galastop pomógł dosłownie w trzy dni :D ... no właśnie ... jest drogi ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted November 12, 2003 Share Posted November 12, 2003 Czy dobrze rozumiem, że Galastop wstrzymuje produkcję mleka, a nie inne objawy? Czy tez inne objawy ustępują z produkcją mleka? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rotti Posted November 12, 2003 Share Posted November 12, 2003 Ania Nie ma to jak fachowiec. Jedna wypowiedź i wszystko jasne :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Katerinas Posted November 12, 2003 Share Posted November 12, 2003 Czy dobrze rozumiem, że Galastop wstrzymuje produkcję mleka, a nie inne objawy? Czy tez inne objawy ustępują z produkcją mleka? Myślę, że Ania odpowie fachowo :) ... ja jeśli można odpowiem z doświadczenia ze swoją sunią :)Nasza Saba miała ciążę urojoną taką, że się wyrażę mocną. Wszystkie zabawki musiały być pochowane bo każda zabawka (nawet zwykła nie piszcząca piłka) była dzidziusiem. Zbierała je na swoje posłanie, które non stop mościła i przewracała, tak jakby mościła gniazdo. Na ogrodzie mieliśmy wykopane ogromne jamy. Pół nocy było popiskiwanie - wypuśćcie mnie na dwór bo pewnie tam zostawiłam dzieci, po 5 minutach - chce do domu bo pewnie w domu są dzieci. Plus ogromniasty apetyt ... dosłownie mogłaby jeść non stop. No i oczywiście mlekotok. Po podaniu Galastopu wszystkie wymienione wyżej objawy minęły. Tyle że nie kupujemy już piszczących zabawek. Tylko sznurki (są w sklepach zoologicznych, takie grube sznury do gryzienia) lub piłki ale nie piszczące... :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted November 12, 2003 Share Posted November 12, 2003 Więc u mojej suni, WSZYSTKO było szczeniętami. Zabranie zabawek powodowało skrajny niepokój i kradzenie czegokolwiek na szczenięta. Oczywiście buty, potem cokolwiek było na podłodze, w końcu papiery z kosza na śmiecie. A normalnie ta suka nigdy niczego nie kradła. Jak miała te "szczenięta" to była stosunkowo spokojna; bez nich dostawała szału. W końcu przestałam je jej zabierać, bo mi jej szkoda było, a jedyne, co zabieranie powodowało to ogromny niepokój. A tak, odniańczyła te "szczenięta" i po trzech tygodniach był spokój. Dlaczego jej nie wysterylizoawałam? Bo cały ten czas próbowaliśmy ją kryć. Dopiero jak się okazało (poprzez zabieg operacyjny), że szczeniaków mieć nie będzie, wysterylizowałam ją i już potem był spokój. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PALATINA Posted November 14, 2003 Share Posted November 14, 2003 Czata nie potrzebuje zabawek, żeby mieć urojone szczeniaki (gdyby chciała). Sądzę, że moje szczurki bardziej się nadają :wink: Już wiele razy zaobserwowałam, że pozwala szczurom wchodzić do swojego koszyka, niektóre chodzą jej po brzuchu, kiedy Czata leży na boku albo też wchodzą jej między łapy (przednie, tylne - wszystko jedno) i gubią się w sierści. Czata często podskubuje je, jakby iskała. - Co ma znaczyć to zachowanie??? Oczywiście zadnej urojonej ciąży jeszcze nie ma, ale czemu ona szczypie delikatnie szczurki ...i mnie też??? Moja druga sunia nigdy nikogo nie iskała, więc nie jestem pewna, czy dobrze to rozumiem... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania-weterynarz Posted November 15, 2003 Share Posted November 15, 2003 Czy dobrze rozumiem, że Galastop wstrzymuje produkcję mleka, a nie inne objawy? Czy tez inne objawy ustępują z produkcją mleka? Dobrze zrozumialas. Galastop nie dziala na jajniki, czyli na progesteron,ktory odpowiedzialany jest za zachowanie w ciazy urojonej. Tyle tylko,ze jak pojawia sie mleko w cycach,to juz jest koncowa sprawa (suka juz karmi). Odciecie mleka,bedzie sygnalem dla organizmu "niby-matki",ze mlodych juz nie ma i nie ma sie czym opiekowac. Ciaza urojona z mlekotokiem mija .Hurrrra! Ale nie ma sie co cieszyc, prawdopodobnie problem wroci po nast. cieczce :evilbat: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kika Posted November 18, 2003 Share Posted November 18, 2003 Podpowiedzcie, czy jeśli po pierwszej cieczce nie bylo ciąży urojonej, to są szanse na uniknięcie jej w ogóle? pozdrawiam Kika Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Katerinas Posted November 18, 2003 Share Posted November 18, 2003 Ciaza urojona z mlekotokiem mija .Hurrrra! Ale nie ma sie co cieszyc, prawdopodobnie problem wroci po nast. cieczce :evilbat: ... no właśnie .... :( Podpowiedzcie, czy jeśli po pierwszej cieczce nie bylo ciąży urojonej, to są szanse na uniknięcie jej w ogóle? Wydaje mi się, że nie. To, że po pierwszej cieczce ciąży urojonej nie było, nie oznacza że na przykład nie pojawi się przy drugiej, trzeciej czy też czwartej... Ale moge się mylić ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tufi Posted November 18, 2003 Share Posted November 18, 2003 Moja pierwsza sunia nigdy nie miala ciazy urojonej, przez cale 16 lat. Druga (teraz 4-letnia) miala raz po pierwszej cieczce, Beri (14 m-cy) na razie raz po pierwszej cieczce, teraz konczy jej sie druga - zobaczymy za dwa miesiace. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sarina Posted November 19, 2003 Author Share Posted November 19, 2003 i narescie nadszedl ten dzien gdy moja suczka zakonczyla okres "ciąży urojonej" nie faszerowalam jej hormonami, sama przeszla sunia czuje sie dobrze :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iSKrA Posted December 3, 2003 Share Posted December 3, 2003 Witam... Taka krótka historia mojej ŚP Gumisi. Mieszaniec pona, znajda, znalazłam ją parę lat temu błąkającą się po ulicach. Miała wówczas ok 3 miesięcy. Najmądrzejszy, najwierniejszy i najbardziej oddany pies jakiego miałam. Niestety. Ciąża urojona za ciążą. Przy braku leczenia- stany zapalne sutków. Wet- wtedy myślałam, że słusznie, mając te naście lat- podawać zaczął hormony. Ciąż urojonych jakby nie było. za to... Misię zaczął toczyć proces nowotworowy. Jeden sutek rósł w oczach. 2 lata temu przed BOżym Narodzeniem zdecydowaliśmy się na operację. Usunięto po lewej stronie wszystkie sutki wraz z węzłami chłonnymi. Misia żyła jeszcze rok po tej rozległej operacji. W lutym tego roku zaczęła dziwnie kaszleć. Znów badania, wynik- przerzut do płuc, niewydolność krążenia :( Próbowaliśmy ją jeszcze leczyć, dożylnie Digoxin i inne leki ... Nic :( Wszystko to trwało ok 2 tygodni. 21 marca rano mama mnie obudziła, mówiąc, że Misia nie sika już, że cały czas dyszy i w nocy przytulała się do mamy, nie spała, nie mogła leżeć - dusiła się. Wstałam..Zaczęłam ją głaskać..Zapadła decyzja o eutanazji...PRzytuliłam ją...Misia chciała wyjść na balkon...Wypuściłam ją...Wszystko trwało może z 10 sekund. Do eutanazji nie doszło. CHyba czekała, aż ja wstanę, żeby się ze mną pożegnać. Po prostu siadła, westchnęła i przewróciła się na bok. Mama do niej wyszła jeszcze ją pogłaskać, żeby nie była sama...Była z nami 11 lat..Pochowaliśmy ją z jej wszystkimi zabawkami...Uhhh...do dziś mi się chce płakać jak sobie ją przypomnę. BYła wyjątkowa. Mam 3 persy- przyjaźnili się zawsze...Ciekawe, czy ją pamiętają. Teraz mam 7 tygodniowego Nowofunlanda, o którym pewnie jeszcze napiszę. Dziś wiem jedno, jeśli miałabym mieć znowu suczkę- na pewno podjęłabym decyzję o sterylizacji. Jedna moja kotka jest wysterylizowana- chorowała na ropomacicze, drugą wysterylizowałam zawczasu. Hormony są dobre podane jednorazowo, w razie naprawdę wielkiej potrzeby- wszystkim radzić będę trzymanie się od nich z daleka. Podawane systematycznie mogą narobić wiele nieodwracalnych szkód w organiźmie naszej czworonożnej przyjaciółki. Pozdrawiam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania-weterynarz Posted December 3, 2003 Share Posted December 3, 2003 ZGADZAM SIE! SWIETA RACJA! Jesli macie juz podawac hormony, to lepiej wysterylizowac! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Iska Posted December 3, 2003 Share Posted December 3, 2003 Aniu ,moja 8letnia yorusia po kazdej cieczce ma ciaze urojona .Ostatnie dwie sa w jakims tam sposob zlagodnione lekiem o nazwie Normal (kuracja sklada sie z trzech zastrzykow ).Ostatnio wet na pytanie czy to sa hormony odpowiedzial ,ze nie .Suczka dostala taki apetyt niemozliwy do opanowania . Bardzo chcialabym wiedziec czy Normal jest lekiem hormonalny bo jezeli tak to juz wiecej Ines go nie dostanie .Z drugiej strony nie wiem czy jej chore serduszko wytrzyma kolejna ciaze urojona . Serdecznie pozdrawiam -Ania z psami Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania-weterynarz Posted December 4, 2003 Share Posted December 4, 2003 Kurcze, nie spotkalam sie z taki lekiem. U nas bynajmniej tego nie ma. Wszystko zalezy od tego,co jest w skladzie. Moze to jakis homeopatyk, choc po nich apetyt raczej nie rosnie. Nie umiem Ci pomoc :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Iska Posted December 4, 2003 Share Posted December 4, 2003 Witaj Aniu ,bardzo dziekuje za odpowiedz. To ,ze nie znalazlas to rzeczywiscie moze sugerowac homeopatyk gdyz moj wet ma do nich duza slabosc .Z czego sie bardzo ciesze . Uspokoilam sie znacznie bo to co ona wyprawia w ciazy urojonej wymaga lekow na uspokojenie nie tylko dla niej .A ,tak dzieki Normalowi jest znacznie latwiej nam to przezyc . Jeszcze raz bardzo dziekuje i goraco pozdrawiam -Ania z psami . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Iwona Posted December 5, 2003 Share Posted December 5, 2003 Bardzo uważnie przeczytałam wszystkie wypowiedzi, bo dotknął nas ten problem. Moja młodsza sunia /1 rok/ miała cieczke w październiku i teraz ma powiekszone gruczoły mleczne. Innych objawów ciąży urojonej nie ma, martwia mnie jedynie jej cycuszki- obawiam się powstania zastojów z mleka lub zapalenia gruczołów. chciałabym wiedzieć gdzie można kupić Galastop- czy jest to środek dostępny w aptece czy tylko u weta i czy jest na receptę? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Katerinas Posted December 5, 2003 Share Posted December 5, 2003 Ja Galastop zakupiłam u weterynarza. Proponuję udać się do weta aby obejrzał cycuszki. I przy okazji podpytać się o Galastop :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.