Jump to content
Dogomania

Nowofunland(mix) już tyle w hoteliku :(JUZ W NOWYM DOMU


jusstyna85

Recommended Posts

  • Replies 1.8k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Nie zaglądałam do Volwerinka wirtualnie , bo miałam awarie komputera, :( , na szczęście już opanowana :) . Mineło 13 dni odkąd Volwerin był u dr. Fabisza, pora jechać na kontrole. Wybieramy się dziś po południu. Moim zdaniem nic się nie zmieniło po zastrzyku , ale nie jestem lekarzem, zobaczymy co powie dr. Fabisz.

Wpłaty
- Wiga- 50 zł
- Mikado 5 zł
- Czerda - 20 zł
- Ammounie - 30 zł ( za 3 m-c)
------------------------------------
105 zł
2105 zł + 105 zł = 2210 zł Dziękujemy. :)

Link to comment
Share on other sites

Wybaczcie że wczoraj nie napisałam , ja już ze sobą drugi tydzień jeżdżę na rehabilitacje , a wczoraj jeszcze dodatkowo z Volwerinem i już wieczorem po prostu padłam :oops: , nawet zrobiłam przymiarke do napisania ale mi się nic nie kleiło , za bardzo zmęczona byłam.
Więc z Volwerinem byliśmy u doktora tak jak było zaplanowane wczoraj, doktor jak zawsze zbadał go dokładnie, znalazł nas w komputerze, obejrzał rtg. Niestety zastrzyk dostawowy nic nie zmienił :shake: . Dr. jest za tym żeby jednak próbować doprowadzić tą łapę do dobrego stanu bez operacji. Powiedział że jeśli usunie narosłą tkankę na kości , jest bardzo duże prawdopodobieństwo że ona narośnie w jeszcze większej ilości i jeszcze bardziej będzie utrudniać psu poruszanie. Z tego względu traktuje operacje jak ostateczność. Dr. powiedział że będzie prowadził leczenie psa do czasu aż będzie w porządku z tą łapą na tyle że będzie mógł być adoptowany ( tylko co w takim razie z tym wyjazdem do hotelu? ) . Volwerinowi ogolono łapkę w klinice, dr. zalecił stosowanie 2 x dz. ,,wcierek ,, tzn. nacierania chorej łapy rozrobionymi 3 maściami i podawanie Enkortonu 1 x dz. Mamy stosować przepisane leki przez 3 tygodnie , po 3 tygodniach mamy przyjechać do kontroli .
Za wizyte zapłaciłam 20 zł . Zaraz wstawię skan zaleceń i zapłaty.
Może wstrzymajcie się na razie z wpłatami na niego , bo ja naprawde nie wiem jak długo będzie jeszcze musiał jeździć do dr. Fabisza i jaki ostatecznie będzie tego finał . Na moje pytanie dr. odpowiedział - zobaczymy. :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='monika55']I co dalej? W sensie pobytu w schronisku? Ma tam jakies dobre warunki?[/QUOTE]

W schronisku cały czas przebywa na szpitalnym pawilonie , ze strony psów tam nic mu nie grozi , szpitalne psiaki są na treściwszym ( lepszym ) jedzeniu , więc ewentualnie po kastracji grozi mu nadwaga. Na dzień dzisiejszy niczego innego mu nie brak , no może trochę towarzystwa ludzi . Recepty zostawiłam w schronisku, więc dziś będzie miał wykupione leki i zaczną mu podawać . Tylko trzeba się zastanowić co dalej, trzymamy się tego leczenia które prowadzi dr. Fabisz i czekamy na efekty? Jeśli taki spec jak on obawia się po kilkakrotnym obejrzeniu i badaniu psa operacji, to myślę że wszędzie było by podobnie . Mam tylko wyrzuty sumienia że darczyńcy wpłacili pieniądze na hotel dla niego a on ciągle czeka w schronisku .

Link to comment
Share on other sites

A tak żeby było śmieszniej to z innej beczki , jesteśmy z Volwerinem oboje w podobnej sytuacji ,:evil_lol: tylko ja mam problemy z kręgosłupem i część lekarzy krzyczy operować a część że absolutnie nie:shake:. I naprawde to u ludzkich lekarzy wyglada całkiem podobnie jeździ się od jednego do drugiego , a im ich więcej tym człowiek z tych opini głupszy. :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Kasiu, darczyńcy na pewno nie będą mieć pretensji, niech się zresztą wypowiedzą sami. Nikt nie jest jasnowidzem, żeby wiedzieć wcześniej jakie będą efekty leczenia, lekarze nie wiedzą a co dopiero my.
Wydaje mi się żeby trzymać się Dr Fabisza, ewentualne wożenie Wolwerina po całej Polsce do innych specjalistów tylko nam mózgi wypierze a i i tak nie będziemy wiedzieli jaką podjąć decyzję gdyby inny lekarz miał inną koncepcję leczenia. Zresztą koszty tych eskapad byłyby takie że nie wiem czy to uciągnęlibyśmy (bez żadnej pewności że to coś da). Wolwerin jest bezpieczny w szpitaliku na szczęście.
Niech inni się wypowiedzą bo ja oczywiście mówię za siebie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mysza2']Kasiu, darczyńcy na pewno nie będą mieć pretensji, niech się zresztą wypowiedzą sami. Nikt nie jest jasnowidzem, żeby wiedzieć wcześniej jakie będą efekty leczenia, lekarze nie wiedzą a co dopiero my.
Wydaje mi się żeby trzymać się Dr Fabisza, ewentualne wożenie Wolwerina po całej Polsce do innych specjalistów tylko nam mózgi wypierze a i i tak nie będziemy wiedzieli jaką podjąć decyzję gdyby inny lekarz miał inną koncepcję leczenia. Zresztą koszty tych eskapad byłyby takie że nie wiem czy to uciągnęlibyśmy (bez żadnej pewności że to coś da). Wolwerin jest bezpieczny w szpitaliku na szczęście.
Niech inni się wypowiedzą bo ja oczywiście mówię za siebie.[/QUOTE]
Ja sie na 100% zgadzam z tym co napisala Mysza2. Nie ma powodu na jakiekolwiek wyrzuty sumienia. Wstrzymajmy sie narazie z kolejnymi wplatami na Volwerina i odczekajmy efektow leczenia:-)

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem jak Wam się to podoba , ale między Bogiem a prawdą w schronisku ma lepsze warunki, ma do dyspozycji wybieg i kilka pomieszczeń ( psy maja 4 wejścia do budynku na całej długości wybiegu ) w pomieszczeniach mają plastikowe legowiska do spania , a że Volwerin jest nie konfliktowy to ma wspólny wybieg z psami ( głównie mniejszymi) rekonwalescentami . Większe i bardziej chore mają pojedyncze boksiki , ale na tyle duże że mogą się swobodnie poruszać . Volwerin ma dużo chodzić , żeby ta łapa pracowała.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kaa']Nie wiem jak Wam się to podoba , ale między Bogiem a prawdą w schronisku ma lepsze warunki, ma do dyspozycji wybieg i kilka pomieszczeń ( psy maja 4 wejścia do budynku na całej długości wybiegu ) w pomieszczeniach mają plastikowe legowiska do spania , a że Volwerin jest nie konfliktowy to ma wspólny wybieg z psami ( głównie mniejszymi) rekonwalescentami . Większe i bardziej chore mają pojedyncze boksiki , ale na tyle duże że mogą się swobodnie poruszać . Volwerin ma dużo chodzić , żeby ta łapa pracowała.[/QUOTE]

Właśnie zobaczyłam jak wygląda hotelik ! Przypomina jakieś laboratorium ! Tam wylądowała Sara z Dobrocina !!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mysza2']według mnie trzeba szukać innego. Może u ZuzaM, albo Kikou albo Renata5 albo Donka5. tego co wiem to to są sprawdzone hoteliki. Zresztą ten w Obornikach podobno na początku też był ok :(. Co o tym myślicie?[/QUOTE]

Jestem tego samego zdania, nie wyobrażam sobie tak uciśniętego Volwika w klatce , przecież o to w tym wszystkim chodzi żeby pies miał lepiej nie gorzej . A tak swoją droga nigdy mi do głowy nie przyszło żeby zrobić mu zdjęcia tam gdzie mieszka na wybiegu i w pomieszczeniu. Postaram się o to w najbliższym czasie .

Link to comment
Share on other sites

I jeszcze jedno, gdziekolwiek byśmy mu miejsce znaleźli , jade z nim i jeśli cokolwiek mi nie będzie pasować wraca ze mną . Nie po to walczyłam o jego życie,a teraz o jego sprawność żeby mu zafundować marną wegetecje. To chyba było przeczucie żeby go tu zacząć leczyć . Po półroku spędzonego w takiej klatce przecież ten pies wogóle by się przestał poruszać :(

Link to comment
Share on other sites

Masz rację Kasiu. Problem w tym że na początku czasem hotelik jest ok, a potem wszystko się zmienia. Tak jak u AlinyS. Stale potrzebny byłby monitoring. Ale to trudne tematy. Nie w tym rzecz żeby nagonkę na DT jakąś prowadzić bo gdzie wtedy te biedy będziemy umieszczać, tylko jednak sprawdzać

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mysza2']Masz rację Kasiu. Problem w tym że na początku czasem hotelik jest ok, a potem wszystko się zmienia. Tak jak u AlinyS. Stale potrzebny byłby monitoring. Ale to trudne tematy. Nie w tym rzecz żeby nagonkę na DT jakąś prowadzić bo gdzie wtedy te biedy będziemy umieszczać, tylko jednak sprawdzać[/QUOTE]

Pewnie że nie w tym rzecz, problem jest wtedy gdy toś nastawia się na ilośc nie na jakość , a potem to niestety tak wygląda . Schroniska też by były (przynajmiej niektóre ) idealne, gdyby nie problemy z ilością i zamiast 300 psów było by 30 . Ale to faktycznie trudne tematy i to nie miejsce dla nich .

Jak Justyna napisała , jesteśmy w punkcie wyjścia . I chyba nie tylko z hotelem lub DT. Moje pytanie brzmiało czy trzymamy się leczenia dr. Fabisza, a pytałam dlatego że to jest niemal pewne że maści Volwowi sprawności nie przywrócą . :shake:
Mysza pisałaś o tym że każdy weterynarz może mieć inną koncepcję leczenia i już tak jest z naszym , jak przedstawiliśmy mu koncepcję dr. Fabisza. Tylko że no faktycznie ta łapa jest chudsza, widać gołym okiem zrosty, zgrubienia cóż na to maści poradzą . ? Nasz wet wspomniał że to się może skończyć amputacja , jeśli dr. Fabisz jej nie zoperuje . Po raz kolejny wspomniał o dr. Bieżyńskim we Wrocławiu.
Ale .. . już kiedyś do dr. Bieżyńskiego wysłaliśmy psa na operację do Wroclawia i .. . operacji nie było , bo się doktor jej bał podjąć , uważał że więcej ona złego niż dobrego zdziała .

[url]http://www.dogomania.pl/threads/148792-TERIER!-Ma%C5%82y-Edek-w-DT.-Szukamy-domku.-MA-SUPER-DOM[/url]


Drugi nasz pies też miał skomplikowanie złamanie i był w Wa- wie , przygotowywany do skomplikowanej operacji ... która się nie odbyła , stwierdzili najmędrsi z madrych że pies pozostanie kaleka , bo operacja nie pomoże. Został zoperowany 2 x w Niemczech i po dawnym urazie nie ma śladu , ale o cenie nie wspomnę :roll: .

Więc myślę że trzymajmy się Fabisza i zobaczymy dokąd nas to zaprowadzi. Tylko strasznie nie lubię takiego kręcenia się w kółko , i tego że raz jest tak , raz tak , i powrót do punktu wyjścia. :roll: I właściwie nie da się przewidzieć jak to wszystko się skończy.

Druga sprawa, Justyna mi w schronisku zwróciła uwagę że Volwerin zaczyna po kastracji przybierać na wadze :roll:, przy problemach z chodzeniem jest to niestety problem , nie powinien, a nie da się go oddzielnie karmić musiał by być zamknięty w boksiku , a on musi dużo chodzić i tak źle i tak niedobrze. :shake:
Rozglądamy się swoją drogą za Dt , gdzieś na miejscu . Strasznie mnie to wszystko zdołowało i ręce mi opadają. :-(

Link to comment
Share on other sites

Póki nie przeczytałam sms-a od właściciela "hoteliku" Z Obornik Śl, też tłumaczyłam sobie, że więcej zwierząt, to i warunki musiały ulec zmianie. Ale to nie schronisko, to hotelik, za który słono trzeba płacić. Jeżeli nie ma miejsc, to po prostu się nie przyjmuje zwierząt, a nie upycha do klatek, za taką kasę !
Przeczytajcie smsa od p. doktora: [URL="http://www.dogomania.pl/threads/182819-Prze%C5%BCy%C5%82am-Dobrocin-nowy-dom-mnie-zaglodzi%C5%82%21-ZBIERAM-NA-HOTELIK-%28300-z%C5%82-mc%29-pomocy%21%21/page32"]http://www.dogomania.pl/threads/182819-Prze%C5%BCy%C5%82am-Dobrocin-nowy-dom-mnie-zaglodzi%C5%82!-ZBIERAM-NA-HOTELIK-%28300-z%C5%82-mc%29-pomocy!!/page32[/URL]

[SIZE=3][B]Post nr 319[/B][/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...