Jump to content
Dogomania

Radom-dramat psów u psych.chorego-wszystkie psiaki już szczęśliwe w domkach!


red

Recommended Posts

jeden pomysł mam. jesli sprawą zajmuje sie jakas fundacja, przynajmniej firmuje działania wolontariatu, to możecie zgłosic sprawę w siepomaga.pl. to wam da od strony finansowej jakies wsparcie. a na zgody pana nie ma co czekac. tam powinna się pojawić inspekcja i psy zacząć odbierać w miarę mozliwości. oczywiście njapierw dawac zlaecenia poprawy sytuacji psów. na pismie. i pan ma na to jakiś określony czas. może być asysta policyjna, anwet chyba dobrze. jak spełni zalecenia, to ok, ale kontrola co jakis czas musi byc. jka nie spełni, to odbierać na mocy ustawy. czyli szukac dt, ale to wiecie sami. w duzych sprawach, typu krężel, pisane były mejle (albo wykonywane telefony) do zaprzyjaźnionych schronisk z całego kraju, czy moga lub będa mogli przyjąć jakiegos psa. wiem, ze przynajmnije cichy kąt miał ze 3 psy z krężela.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']jeden pomysł mam. jesli sprawą zajmuje sie jakas fundacja, przynajmniej firmuje działania wolontariatu, to możecie zgłosic sprawę w siepomaga.pl. to wam da od strony finansowej jakies wsparcie. a na zgody pana nie ma co czekac. tam powinna się pojawić inspekcja i psy zacząć odbierać w miarę mozliwości. oczywiście njapierw dawac zlaecenia poprawy sytuacji psów. na pismie. i pan ma na to jakiś określony czas. może być asysta policyjna, anwet chyba dobrze. jak spełni zalecenia, to ok, ale kontrola co jakis czas musi byc. jka nie spełni, to odbierać na mocy ustawy. czyli szukac dt, ale to wiecie sami. w duzych sprawach, typu krężel, pisane były mejle (albo wykonywane telefony) do zaprzyjaźnionych schronisk z całego kraju, czy moga lub będa mogli przyjąć jakiegos psa. wiem, ze przynajmnije cichy kąt miał ze 3 psy z krężela.[/QUOTE]

Tylko, że Pan jest niezbyt dobrej kondycji psychicznej. Może mu coś odwalić w złości i zrobić krzywdę zwierzętom jeśli się rozjuszy.Trudna sprawa.
Ja wierze, że dziewczyny go urobią i odda psiaki. Red może nie odbierać zwierząt tylko je"wykupić". Co by go interesowało?

Link to comment
Share on other sites

Tez uważam że narazie trzeba ostrożnie dopóki psy sa u niego, a jesli dziewczyny uznają ze trzeba je wszystkie zabrać i bedzie dokąd to można wtedy przejśc sie do niego ze strażą miejską i w dość stanowczy sposób ostrzec przed przygarnianiem następnych. W tej chwili są u niego Monday i Dorka, porobią fotki a ja powstawiam, bedą miały świeże informacje i juz sie boję..

Link to comment
Share on other sites

Też jestem.
Jesli zacznie sie robic zbyt duzo ruchu kolo pana, to wtedy moze cos psiakom zrobic niestety... Mialysmy juz taka sytuacje.
Bo rozumiem, ze wszystko wskazuje na to, ze nie jest calkiem normalny.... Wiec "normalne" argumenty, nawet od policji, moga nie zaskutkowac.
trzeba raczej przygotowac niestety, akcje odebrania psow :(( Wiec robcie jak najwiecej zdjec i dokumentacji - i trzeba udowodnic, ze warunki zagrażają życiu i zdrowiu zwierzat.
Jakis powiatowy wet jest Wam znany?

Link to comment
Share on other sites

Zdecydowałyśmy z Magdą zabrać natychmiast psiaki przywiązane do półmetrowych łańcuchów, bez schronienia, tonące we własnych odchodach. Miałam pomysł żeby przypiąć je do dłuższych łańcuchów ale na miejscu okazało się że to technicznie nie możliwe. Facet nie robił przeszkód w ich zabraniu. Popracowałam nad nim troszeczkę. Okazało się w międzyczasie, że dla czterech maluchów byłby domek tymczasowy więc też zostały zabrane za zgodą chłopa. Trochę nam było przykro zostawiać ich matkę także też została zabrana. Wszystkie zabrane psiaki są w schronisku. Jutro Magda z Beatą zabiorą szczeniaki do domu tymczasowego. Dwa psiaki, które zostały mają względnie możliwą sytuację ale też trzeba je ogłaszać i szukać im domków docelowych. Ja będę tam podjeżdżać i monitorować sytuację pozostałych zwierzaków.

Magda porobiła masę fotek, pewnie jak się ogarnie to wstawi na wątku.

Link to comment
Share on other sites

Monday podrzuciła mi już spowrotem aparat bo nie miałam do niego kabla żeby ona mogła pozrzucać fotki, wieczorem pozmniejszam zdjęcia i powstawiam a dziewczyny napiszą opisy, wielkie dzięki za szybką akcję i reakcję dziewczyny:)

Link to comment
Share on other sites

AnnaA zabierze 4 szczeniaki. W schronie zostaną odrobaczone i odpchlone...dlatego do AnnyA pojadą jutro. Ich mama jest w schronie, poczeka tam na sterylkę. Może i jej jakiś DT się znajdzie.
Dwa psy, które zostały - jak pisała DORKA, nie mają aż tak strasznej tragedii, trzeba im szukać DT/DS, ale mogą póki co doczekać u tego człowieka. Są na łańcuchach, ale mogą się na nich poruszać...jeść mają co.
A co do ich "właściciela" nie oceniajmy pochopnie. On sam sobie nie umie normalnych warunków stworzyć...a co dopiero komuś innemu. Niestety psy przez niego cierpiały :( Mimo wszystko jemu było przykro, że te psy zabieraliśmy. Ja przynajmniej tak to odebrałam.

Teraz czekamy na zdjęcia, które tula nam wklei. (A ja czytnik kart mam :), myślałam, że nie mam )

Red odpisałaś Malagos w sprawie DT?

Jeden piesek - sunia młodziutka sznaucerowata jest. Bardzo ładna, kudłata...taka do kolana. Przemilna, śmiała w miarę do człowieka.
Druga sunia też młodziutka ok roku. Niestety - dzika. Nie podejdzie do człowieka. Jak DORKA dawała im jeść, to sznaucerowata jadła, była bardzo śmiała...a tamta nawet nie podeszła do michy :( Może z nią być ciężko. Taka nieoswojona - ale młoda.

Mama wszystkich szczyli przecudna. Miniaturka Owczarka szkockiego - krótkowłosego/ charta. Malutka...nie dużo większa niż jamnik. Największe jej dziecko jest jej wielkości. Sunia przemilna. Idzie do człowieka. Agresji zero. To już te jej szczylki bardziej zadziorne.
Jedno jej dziecko istny sobowtór mamusi pod względem wyglądu, niestety zadziorny :) Szczekał cały czas...albo szczekała.
Szczylki malutkie, chudziutkie, drobniutkie i ruchliwe....
Urodziły się w listopadzie.

Link to comment
Share on other sites

Kamień z serca, Monday i Dorka dzięki, że podjęłyście taką decyzję, czasem to straszne schronisko wydaje się być najlepszym miejscem w danej sytuacji. Dlaczego na łańcuchach? Pewnie według niego tak musi być, sunia w domu też była uwiązana do nogi od stołu, czego zupełnie nie rozumiem. No cóż ..on nie myśli normalnie. Psy, które zostały to też jedna duża sunia wilkowata, trzeba ją zabrac do sterylki i mały piesek kudłaczek bardzo smutny, też musimy go wystawić do adopcji. Póki co z tamtymi się trzeba uporać, co by zwolnić boksy w schronie dla tych ewentualnie. Monday nie pisałam do Malagos, rozumiem, że nie mamy tymczasu dla wszystkich maluchów....

Link to comment
Share on other sites

Tak...zostały dwa pieski. Jedna sunia, jak onek, bardzo ładna-dostojna. I do tego bardzo chałaśliwa :) Szczeka, biega na tym łańcuchu, skacze....Ale jak sie do niej podchodzi, to bardzo pokorna...poddańczy charakter.
A drugie cudo, które zostało, to taka kuleczka smutna. W tym psiaku nie ma radości...on siedzi i patrzy :( Niby, nie ma tak strasznie. Na pewno w schronie lepiej by nie miał. Bo też by siedział w zamknięciu...zjadłby, albo i nie...Tutaj zje - tyle że na łańcuchu.
Dla mnie ten kudłatek najśliczniejszy. Znajdziemy mu dom. Niestety zdjęcia prawie w jednej pozycji ma, bo on tylko tak siedzi...i patrzy. Bardzo się ucieszył jak do niego podeszłam i pogłaskałam. Ale nie skakał z radości, tylko jego pyszczek się cieszył. On taki skromniutki, wdzięczny za każde przyjazne dla niego spojrzenie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...