blacky. Posted March 21, 2010 Posted March 21, 2010 Mi też :( Dlatego trzymam kciuki za jej dobrą przyszłość :) Quote
andzia69 Posted March 21, 2010 Posted March 21, 2010 zapraszam na bazarek na potrzeby kieleckich bezdomniaków: [URL="http://www.dogomania.pl/threads/182211-Adidas-House-Reporter-Vero-Moda-kalendarze-z-psami-i-rA-A-noA-ci-na-kieleckie-do-30?p=14330359#post14330359"]http://www.dogomania.pl/threads/182211-Adidas-House-Reporter-i-inne-kalendarze-z-psami-i-rA-A-noA-ci-na-kieleckie-do-30-03/page2[/URL] Quote
agada Posted March 21, 2010 Posted March 21, 2010 Rzeczywiście dopiero z bliska widać łyse placki:shake:, biedactwa ile już musiały przejść... Quote
Kago Posted March 21, 2010 Posted March 21, 2010 Gdyby był potrzebny transport do Krakowa, proszę o info mam regularną bezpłatną linię:-) A jeśli chodzi o sunię, trzeba by podjąć szybko kwestię jej odłowienia i sterylki żeby nie było powtórki z rozrywki. Jak będę wiedziała na czym stoję po odebraniu "mojego psiego przydziału", to do suńki się też dorzucę. Dlatego myślę, że przetrzymanie w hotelu szczeniaków do podreperowania jest świetnym pomysłem, ale byle nie za długo, bo to zapewne generuje koszty. Quote
ania10512 Posted March 21, 2010 Posted March 21, 2010 a ja czekam na mojego tymczasowicza nawet jutro :):) Quote
kizimizi Posted March 21, 2010 Posted March 21, 2010 [quote name='agnieszka24'] Sunia faktycznie jest ich, ma na imię Aza. Nikt nie zdawał sobie sprawy że sunia jest na działce, bo nie mieszkają tam od dawna. Ojciec tego państwa zanim się wyprowadził miał oddać sunię w dobre ręce. Może ją wydał a ona bidusia uciekła i wróciła na swoje podwórko? Nie wiem. W każdym bądź razie państwo byli zrozpaczeni, gdy zobaczyli że ona nadal tam jest. Pani płakała, gdy zobaczyła że to ich Aza. Bardzo dziękowali za powiadomienie telefoniczne o suczce i szczeniakach. Mama mówi, że to naprawdę wspaniali ludzi, serdeczni i ciepli. Dali jej 50 zł za to, że karmiła rodzinkę. [/QUOTE] no to ludzie nie tacy źli. Pies z blizej neiokreślonych przyczyn tam zostal ale przynajmniej sie przejęli. No chyba Pani nie udawałą z tym placzem :roll: SZkoda ze nie mają warunków zeby ja zabrac do siebie. [quote name='agnieszka24'] Sunia zostanie na działce tydzień lub dwa. Mama będzie chodzić ją karmić. Gdy szczeniaki pojadą do DT, to sunia pojedzie do kojca. Dlatego nadal bardzo potrzebne są nam deklaracje! Sunia oszczeniła się pod schodami, na stercie drewna. I tam bidusie mieszkały. Szczeniaki są w bardzo złym stanie :placz: Mają silną anemię i rany na całym ciele od pcheł :-( [/QUOTE] Bidulka z niej. Nie dość, ze wtakich warunkach przyszło jej zyc ( a kiedyś miala dom) to jeszcze szczeniła sie na drewnei jakimś, na dworze. Że ona ta zimę przeżyły? przecież nie mają mneij niż 8 tyg. I jeszcze teraz bidulka sama została. Ach ... biednemu zawsze wiatr w oczy wieje :shake: Dobrze, ze ma was! Quote
agnieszka24 Posted March 21, 2010 Author Posted March 21, 2010 Reszta zdjęć maluchów będzie jutro :) [B]Maado rudy i łaciaty szczeniak to suczki[/B] :cool3: Możesz przekazać tą informacje potencjalnemu DS. Powiedz mi tylko, czy byłaś już u nich na wizycie przed adopcyjnej? To ważne by wiedzieć jakie mają doświadczenie z psami i czy zdają sobie sprawę z tego, że szczeniaki na razie są w fatalnej kondycji (jeśli chodzi o stan skóry). Od tego bowiem będzie uzależnione to, kiedy sunia będzie mogła do nich trafić. Jesli zdają sobie sprawę, że suczka nie jest jeszcze oswojona z ludźmi i że poza odkarmieniem, może wymagać leczenia skóry, to Owieczka nie widzi przeciwwskazań by mogła w najbliższych dniach przyjechać. Maluchy zostały odrobaczone, więc te kilka dni potrzebne będzie by pozbyły się pasożytów, pcheł i larw, które do tak fatalnego stanu ich doprowadziły. Quote
Maada Posted March 21, 2010 Posted March 21, 2010 Aga, nie byłam tam na wizycie, moje dobre wrażenie opieram na bardzo cywilizowanej korespondencji emailowej i telefonach :) Zaraz się dowiem, która sunia ich interesuje i jak widzą kwestię opieki i napiszę jak tylko to ustalę. Wizytę też zrobię oczywiście ale jestem dość pewna akurat tego domu. Quote
agnieszka24 Posted March 21, 2010 Author Posted March 21, 2010 Maado uprzedź ich, że suczka jest bardzo pogryziona przez pchły i że miejscami może mieć przerzedzona sierść. Gdyby chcieli zaczekać trochę, to napewno sunia wyglądała by lepiej. Z transportem nie było by problemu, bo Owieczka mogłaby zabrać małą do Wawy a Kago wspominała, że ma kogoś kto mógłby małą zabrać z W-wy do Krakowa :) Nowe, lepsze zdjęcia będą jutro, więc będą mogli wybrać sobie sunie. Quote
Maada Posted March 21, 2010 Posted March 21, 2010 To ja jeszcze czekam na nowe lepsze zdjęcia i będę informować o ustaleniach. Quote
Plicha Posted March 21, 2010 Posted March 21, 2010 Postaram się wpłacic jeszcze cos na maluszki. Quote
agusiazet Posted March 22, 2010 Posted March 22, 2010 Owieczko, czy karma z Allegro dotarła? Bo sprzedający napisał mi, ze wysłana i że czeka na komentarz! Daj znać na watku jak dotrze, dobrze? Quote
Kar0la Posted March 22, 2010 Posted March 22, 2010 Matko jakie bidy z tych szczeniaków. :-( A sunia jaka smutna... Quote
Owieczka Posted March 22, 2010 Posted March 22, 2010 [quote name='agusiazet']Owieczko, czy karma z Allegro dotarła? Bo sprzedający napisał mi, ze wysłana i że czeka na komentarz! Daj znać na watku jak dotrze, dobrze?[/QUOTE] karma jeszcze nie dotarła. Na pewno dam znac jak tylko się pojawi :) Jak narazie maluchy wyżerają karme mojej Abiśki i Dollynki - tymczasowiczki a że sa ciągle głodne to schodzi jak woda... ;/ Umówiłam się z Kago, że zabierze dzisiaj jedna sunię do siebie, przebada, i zobaczymy co w maluchach siedzi. Kago własnie wraca od weta... Niestety nie ma dobrych wieści :( Maluch wraca do stada. O szczegółach napisze Kago jak dojedzie do domu. Quote
Owieczka Posted March 22, 2010 Posted March 22, 2010 Jednak Kago na dogo będzie dopiero wieczorem więc przekazuje w telegraficznym skrócie co i jak. Małe maja temperature, uczulenie na pchły, zapalenie krtani i górnych dróg oddechowych, do tego początki świerzbowca. Dostały antybiotyk i środki przeciwgorączkowe/zapalne. W związku z tym ze maluchy mogą zarażać nie moga trafić do DT z innymi zwierzakami dopóki przynajmniej nie opanujemy infekcji. Antybiotyk zadziała także na sprawy skórne. :( Czeka nas leczenie... :( Kochana Kago leki dla maluchów wzięła na Siebie !! Dziękuje w imieniu maluchów. Kochani !! Potrzebujemy zabwek dla maluchów... Jeśli macie coś to bedziemy wdzięczne :( I dobre słowo i w ogóle wsparcia... Quote
Basia1968 Posted March 22, 2010 Posted March 22, 2010 matko kochana - czyli teraz co? one są teraz w kojcu? to kurcze te przeziębienia da radę wyleczyć w warunkach nie domowych? Quote
Owieczka Posted March 22, 2010 Posted March 22, 2010 Ja teraz też tak szybko napisze ( bo jestem w pracy) Jak to było... Cała akcja przebiegła sprawnie głównie dzieki mamie Agnieszki i właścicielom posesji którzy mieszkają w Piasecznie i nie mięli pojęcia o szczeniakach i o tym że psiaki nie mają żadnej opieki. :shake: Na tej posesji mieszkał Ojcec włąściciela i miał ( sukę Azę i psa - nie pamiętam imienia) Po jego wyprowadzce miał je dokarmiac sąsiad. Jednak z głodu oba psiaki wywędrowały na pobliskie osiedle ( gdzie mieszka mama Agnieszki ) i tak się zaczęło... Mama Agniszki zainteresowąła się gdzie Aza wędruje i wynosi jedzenie więc pewnego dnia za nia poszła i tak odkryła gromadke maluchów... Aza była agresywna jak tylko zaczęłyśmy sie zbliżać na odległóśc kilkunastu metrów... Nie pomogła obecnośc mamy Agnieszki, suka była zdenerwowana i głodna. Więc poczekałyśmy na właścicieli. Po tem akcja poszła sprawnie. Aze zamknął właściciel a my wyłapałyśmy maluchy. Z tego co się dowiedziałam od niego to Aza jest psem wycofanym i nieufnym. Znająć córeczkę właścicieli ( 5-6 lat) w chwili zagrożenia była do niej agresywna... :( Suka nie powinna trafić do domu z dziećmi. Chyba ze starszymi. Aza nie nadaje sie też do mieszkania. Całe zycie spedziła na zewnątrz, jest czujna i nieustępliwa. Między innymi to tez było powodem dlaczego Aza nie pojechała z dziećmi do kojca... Nie ma stałych deklarcji a Aza jest nie bardzo adopcyjna... Maluchy sa dzikie, Miały bardzo sporadyczny kontakt z ludźmi a tak na prawdę tylko z mamą Agnieszki która przerzucała jedzenie przez siatke. Przy próbie brania na ręce gryzły jak wściekłe , sikały i kupały pod siebie. :( Po złapaniu szczyli cała ekipa, w błocie, po kolana, kupach, sikach i pogryzionych rekach pojechała do domu... Nawet przy samym wyjeździe się zakopałam w błocie i trzeba było mnie wypchnąć... Quote
Owieczka Posted March 22, 2010 Posted March 22, 2010 [quote name='Basia1968']matko kochana - czyli teraz co? one są teraz w kojcu? to kurcze te przeziębienia da radę wyleczyć w warunkach nie domowych?[/QUOTE] maluchy maja bardzo dobra opieke, dostają ciepłą wode do picia , są karmione 4 razy dziennie. Maja sprzatane non stop. Kojec wysypany piaskiem ( codziennie podmieniany) W budzie dużo słomy. Ciagle ktos tam z nimi jest, jak nie dzieciaki to Iza ( opiekunka) Maluchy sa karmione z ręki i często głaskane. Na widok Izy juz podchodza do siatki i się cieszą, nawet juz szczekają ( upominaja się o jedzenie i uwagę) Na mój widok jednak chowaja się do budy... Łapanie i odrobaczanie nie było przyjemne ;/ A to fotki maluchów po złapaniu w transporterze: [IMG]http://img694.imageshack.us/img694/1050/dscn0719w.jpg[/IMG] Wszystkie wtulone w siebie. Śmierdzące, głodne, chore i przerażone... :( [IMG]http://img707.imageshack.us/img707/9641/dscn0721.jpg[/IMG] Pogryzione i prawie zjedzone przez pchły... :( [IMG]http://img715.imageshack.us/img715/4267/dscn0720p.jpg[/IMG] Zapomniałam dopisac ze jest podejrzenie Babeszji... musimy obserwowac kolor moczu. Oby tylko nie babeszja bo się załamię :( Quote
agnieszka24 Posted March 22, 2010 Author Posted March 22, 2010 Nie spodziewałam się tak złych wieści od weta :-( Biedne maluszki... Mam nadzieję, że wspólnymi siłami uda nam się je wyleczyć. Wstawiam fotki od Owieczki. CHŁOPAKI nr 1 [IMG]http://i40.tinypic.com/ddfkvs.jpg[/IMG] nr 2 [IMG]http://i39.tinypic.com/10zuxjd.jpg[/IMG] [IMG]http://i42.tinypic.com/e9c8sp.jpg[/IMG] nr 3 [IMG]http://i42.tinypic.com/os4cpe.jpg[/IMG] [IMG]http://i43.tinypic.com/34g20z5.jpg[/IMG] Quote
agnieszka24 Posted March 22, 2010 Author Posted March 22, 2010 DZIEWCZYNKI nr 1 [IMG]http://i40.tinypic.com/15817o6.jpg[/IMG] [IMG]http://i42.tinypic.com/29zoqdg.jpg[/IMG] nr 2 [IMG]http://i43.tinypic.com/k0itfp.jpg[/IMG] [IMG]http://i43.tinypic.com/k0itfp.jpg[/IMG] nr 3 [IMG]http://i39.tinypic.com/67iqup.jpg[/IMG] [IMG]http://i39.tinypic.com/263ftw2.jpg[/IMG] Quote
Owieczka Posted March 22, 2010 Posted March 22, 2010 Trzy razy zawracałam zeby zrobic im zdjęcia. Wszystkie psiaki sa bezdomne i błąkaja sie po osiedlu... [B]Potencjalni Tatusiowie :[/B] [B]Bart -[/B]brat [B] Azy - [/B]nie wykluczone że też jest ojcem... Bardzo sympatyczny i miły psiak. Według właściciela posesji Bart nadaje się do domu z dziećmi, jest grzeczny i przymilny. Bardzo Nas prosili zeby pomóc jemu też znaleźć dom. [IMG]http://img442.imageshack.us/img442/3958/dscn0715o.jpg[/IMG] W typie Husky i Pointera [IMG]http://img338.imageshack.us/img338/4200/dscn0762g.jpg[/IMG] Ten Pointerowty też sympatyczny psiak, jak zacmokałam to przszedł do samochodu i merdał ogonem, Husky z dystansu nas obserwował. [IMG]http://img266.imageshack.us/img266/7025/dscn0764e.jpg[/IMG] I al'a Bokser z chorym okiem :( [IMG]http://img403.imageshack.us/img403/4092/dscn0755l.jpg[/IMG] [IMG]http://img66.imageshack.us/img66/6244/dscn0756.jpg[/IMG] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.