Jump to content
Dogomania

Zuzu, Raven, Hunter i koty plus inne potwory. Zapraszamy


Recommended Posts

Posted

[quote name='sacred PIRANHA']boże widzisz i nie grzmisz:angryy: biedne te Wasze pieski!
jak można, jak można!!![/QUOTE]

do TOZu ją podać [IMG]http://img.wapster.pl/logosrv.aspx?id=2333325&CountryID=26[/IMG]

  • Replies 8.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='sacred PIRANHA']boże widzisz i nie grzmisz:angryy: biedne te Wasze pieski!
jak można, jak można!!![/QUOTE]

[quote name='Vectra']do TOZu ją podać [IMG]http://img.wapster.pl/logosrv.aspx?id=2333325&CountryID=26[/IMG][/QUOTE]

ale ja tak niechcący i przypadkiem :(

Posted

[quote name='sacred PIRANHA']A to nie do mnie, ja mam opinie psiego tyrana na osiedlu:cool1:[/QUOTE]
Hehe, do mnie ostatnio podszedł jakiś facet z pretensjami "i czemu tego psa tak szarpiesz?!" :diabloti: Obrońcy uciśnionych od siedmiu boleści :razz: Powiedziałam mu, że gdyby osoby jego pokroju nie wyrzucały resztek z obiadu na ziemię, to bym szarpać nie musiała :eviltong: Co się zgadzało, bo sama widziałam, jak owy pan rzuca stary chlebek "ptaszkom"...

Posted

Mnie się tak raz nieśmiało pytał sąsiad , czemu tego psa wyrzucam przez ogrodzenie :diabloti:
tłumaczenie teorii , jakoś tak nie do końca chciał przegryźć ... okazałam w praktyce - dopiero był zdziwiony
czasami muszę wyrzucić Klementynę przez płot , jak piłka wyleci ... bo ona niedowiarek jest i nie wierzy , że to TA piłka jeśli ja ją przyniosę lub/i pójdziemy po nią przez furtkę ....

Posted

[quote name='Vectra']Mnie się tak raz nieśmiało pytał sąsiad , czemu tego psa wyrzucam przez ogrodzenie :diabloti:
tłumaczenie teorii , jakoś tak nie do końca chciał przegryźć ... okazałam w praktyce - dopiero był zdziwiony
czasami muszę wyrzucić Klementynę przez płot , jak piłka wyleci ... bo ona niedowiarek jest i nie wierzy , że to TA piłka jeśli ja ją przyniosę lub/i pójdziemy po nią przez furtkę ....[/QUOTE]

To jest dobre!:razz:

[quote name='Unbelievable']miotła też nie chciała, ale przez ulicę przechodzić, to ja przeciągnęłam parę razy i już chce :diabloti: z wchodzeniem do windy to samo[/QUOTE]

[quote name='panbazyl']to ja sie sama osobiście do TOZU podaję!!!! mogę tak?[/QUOTE]

Jak chcecie to ja was wszystkich hurtowo mogę podać do TOZ-u, ja chyba też się skuszę, bo przecież kto to widział nie pozwalać psom na smyczy ciągnąć:cool3:

edit: w dodatku chyba nie mam asertywnej energii:cool3:

Posted

[quote name='chi23']To jest dobre!:razz:





Jak chcecie to ja was wszystkich hurtowo mogę podać do TOZ-u, ja chyba też się skuszę, bo przecież kto to widział nie pozwalać psom na smyczy ciągnąć:cool3:

edit: w dodatku chyba nie mam asertywnej energii:cool3:[/QUOTE]
no ja mam chyba troche asertywności - ale tylko w stosunku do psów. Do ludzi mam za to wiele choler :diabloti:

a w dobrym towarzystwie zawsze raźniej :)

Posted

[quote name='panbazyl']no ja mam chyba troche asertywności - ale tylko w stosunku do psów. Do ludzi mam za to wiele choler :diabloti:

a w dobrym towarzystwie zawsze raźniej :)[/QUOTE]

Ja to jeszcze rzeknę że oglądam ostatnimi czasy Sizara i te dwa pojęcia- energia i asertywność w ogóle mi się nie łączą w całość, coś mi w tym nie pasuje. Tudzież to 'szszszz' które tam co chwila słychać. Nie rozumiem idei tego syczenia zupełnie ale może rzeczywiście powinnam spróbować alternatywnych działań:diabloti: może tak jak Bazylku wspominałaś akupunktura?:diabloti: O, albo wegańska dieta! :diabloti:

Posted

[quote name='Vectra']Mnie się tak raz nieśmiało pytał sąsiad , czemu tego psa wyrzucam przez ogrodzenie :diabloti:
tłumaczenie teorii , jakoś tak nie do końca chciał przegryźć ... okazałam w praktyce - dopiero był zdziwiony
czasami muszę wyrzucić Klementynę przez płot , jak piłka wyleci ... bo ona niedowiarek jest i nie wierzy , że to TA piłka jeśli ja ją przyniosę lub/i pójdziemy po nią przez furtkę ....[/QUOTE]

widocznie musi lecieć tak, jak piłka, bo inaczej się nie zgadza... :D dobre ;)

Posted

[quote name='Amber']Ło rany, to jak belgi niby takie są to nigdy nie bierz dobka :evil_lol: Mówi się, że belg to super posłuszna maszyna przy dobermanie. Natomiast mój szkoleniowiec od obrony mówi, że lubi dobki, bo ta rasa to wyzwanie... Tylko nie wiem w jakim sensie :evil_lol: Ja uwielbiam tę reaktywność, zanudziłabym się pracując z wolniejszym psem. Z drugiej strony jak patrzyłam na pracę Julka to nie wiedziałam czy to był doberman czy golden ;) Tak więc rasa, jak najbardziej ma znaczenie, ale charakter też może być zgoła inny...[/QUOTE]

A to jeszcze ja wypowiem się na temat maliniaków ;) Miałam okazję poznać kilka (głównie z linii pracujących), większość na treningach...i według mnie są bardzo dobre do szkolenia, potrafią się bardzo fajnie skupiać i gryźć, ale nigdy nie chciałabym takiego psa do mieszkania. One mają jeszcze więcej energii niż dobermany, a i pomysłami im dorównują...Tyle się napatrzyłam i nasłuchałam opowieści od właścicieli, że maliniaka wybrałabym tylko pod kątem szkolenia i tylko do domu jednorodzinnego z ogrodem :D

Posted

[quote name='sacred PIRANHA']tak! to jest to! spróbujmy tego!


ps. evel, to nas utłucze jak tu przylizie i zobaczy jak zaśmieciłyśmy jej wątek hihi[/QUOTE]


... a potem zje nas Zu w ramach BARF-owania:evil_lol:

Posted

[quote name='chi23']... a potem zje nas Zu w ramach BARF-owania:evil_lol:[/QUOTE]
to ja sie planuje odbijac czkawką :diabloti:

bylam dzis na badaniu nasienia z młodym.... kurcze - czego jak jest potrzeba suki w cieczce to akurat takiej na stanie nie ma.... ech. No tak się facet zestresował, ze nic nie dał... Tylko krwi mu utoczyli do badania i zrobili usg. Dobre i to. w przyszlym tygodniu powtórka (moze jakis filmik mu puszczę :oops: )

Posted

[quote name='panbazyl']to ja sie planuje odbijac czkawką :diabloti:

bylam dzis na badaniu nasienia z młodym.... kurcze - czego jak jest potrzeba suki w cieczce to akurat takiej na stanie nie ma.... ech. No tak się facet zestresował, ze nic nie dał... Tylko krwi mu utoczyli do badania i zrobili usg. Dobre i to. w przyszlym tygodniu powtórka (moze jakis filmik mu puszczę :oops: )[/QUOTE]

trzeba było mówić, to bym swoją sucz pozyczyła:-)

Posted

[quote name='panbazyl']to ja sie planuje odbijac czkawką :diabloti:

bylam dzis na badaniu nasienia z młodym.... kurcze - czego jak jest potrzeba suki w cieczce to akurat takiej na stanie nie ma.... ech. No tak się facet zestresował, ze nic nie dał... Tylko krwi mu utoczyli do badania i zrobili usg. Dobre i to. w przyszlym tygodniu powtórka (moze jakis filmik mu puszczę :oops: )[/QUOTE]
a po co badanie ?

moje Emila ma cieczkę :diabloti:

Posted

[quote name='sacred PIRANHA']trzeba było mówić, to bym swoją sucz pozyczyła:-)[/QUOTE]

[quote name='Vectra']a po co badanie ?

moje Emila ma cieczkę :diabloti:[/QUOTE]
to przyslijcie jakiś zapach przynajmniej ;)
a bo ja wiem po co ;) A tak na poważnie - jakosc nasienia. Ale to w chwili badania, bo wiadomo, ze to zmienne. A poza tym usg i badanie krwi w komplecie jest - dziewczyna zbiera badania do pracy naukowej i dlaczego moje psy mają nie pomóc? No a poza tym za free :) Grzech aby psy nie pomogły.

Posted (edited)

[QUOTE]A to jeszcze ja wypowiem się na temat maliniaków [IMG]http://www.dogomania.pl/threads/181774-Biedna-Zuzanka-u-patologicznej-panci-zapraszamy!-D/images/smilies/icon_wink.gif[/IMG] Miałam okazję poznać kilka (głównie z linii pracujących), większość na treningach...i według mnie są bardzo dobre do szkolenia, potrafią się bardzo fajnie skupiać i gryźć, ale nigdy nie chciałabym takiego psa do mieszkania. One mają jeszcze więcej energii niż dobermany, a i pomysłami im dorównują...Tyle się napatrzyłam i nasłuchałam opowieści od właścicieli, że maliniaka wybrałabym tylko pod kątem szkolenia i tylko do domu jednorodzinnego z ogrodem [IMG]http://www.dogomania.pl/threads/181774-Biedna-Zuzanka-u-patologicznej-panci-zapraszamy!-D/images/smilies/icon_biggrin.gif[/IMG] [/QUOTE]

Ja tam znam maliniaka uprawiającego IPO na wysokim poziomie i mieszka on w małym mieszkanku w bloku, z drugim dużym psem... i nie widze problemów ;) To wyłącznie kwestia poprowadzenia psa i jego zrównoważenia. Cała sztuka tak to zrobić by na treningach był dynamit, a w "cywilu" relaks. Dom z ogrodem nie ma z tym przeciez nic wspólnego.

...a tu coś na ten właśnie temat:
[URL]http://dorplant.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=169:pies-sportowy-na-codzie&catid=11:blog-sawka[/URL]

Edited by yamayka
Posted (edited)

[quote name='yamayka']Ja tam znam maliniaka uprawiającego IPO na wysokim poziomie i mieszka on w małym mieszkanku w bloku, z drugim dużym psem... i nie widze problemów ;) To wyłącznie kwestia poprowadzenia psa i jego zrównoważenia. Cała sztuka tak to zrobić by na treningach był dynamit, a w "cywilu" relaks. Dom z ogrodem nie ma z tym przeciez nic wspólnego.

...a tu coś na ten właśnie temat:
[URL]http://dorplant.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=169:pies-sportowy-na-codzie&catid=11:blog-sawka[/URL][/QUOTE]

Z tych które poznałam 1 mieszka w boku i podobno dobrze się tam sprawuje, ale nie wiem jak to na 100% wygląda :D. To co on robił na placu podczas przerwy mnie przeraziło ;) szaleństwo, energia i do tego totalna głupota...jest to pies wyszkolony pod kątem PT i IPO. Dlatego jeżeli miałabym takiego psa z takim powerem spędzałby chyba większość czasu w ogrodzie.
W sumie jest jeszcze młody więc może to dlatego, ale podczas pracy na placu bardzo miło się go ogląda :)

przeczytałam całość o tym maliniaku i stwierdzam, że jest to pies bardzo zrównoważony i który miał bardzo dobry socjal. Wydaje mi się, że nie jest łatwo o psa o tak dobrym charakterze, niestety.

Edited by Tyna21
Posted

[quote name='panbazyl']to przyslijcie jakiś zapach przynajmniej ;)
a bo ja wiem po co ;) A tak na poważnie - jakosc nasienia. Ale to w chwili badania, bo wiadomo, ze to zmienne. A poza tym usg i badanie krwi w komplecie jest - dziewczyna zbiera badania do pracy naukowej i dlaczego moje psy mają nie pomóc? No a poza tym za free :) Grzech aby psy nie pomogły.[/QUOTE]
aaaaaaaaaa , myślałam że jest jakieś badanko fajne nowe :)
mogę ci wysłać całą ladacznice z jej cieczką :diabloti: zwrócisz, jak będzie znormalnieje :evilbat:

Posted

[quote name='Vectra']aaaaaaaaaa , myślałam że jest jakieś badanko fajne nowe :)
mogę ci wysłać całą ladacznice z jej cieczką :diabloti: zwrócisz, jak będzie znormalnieje :evilbat:[/QUOTE]
na razie nie wysledziłam żadnych niusów w badaniach (mam lekkiego hyzia na tym punkcie, moje psy mają dziwne badania a Młody to juz przoduje w tym, nawet na "psie wenery" z krwi mu zrobiłam). Ale co z tego jak wczoraj po prostu się facet zawstydził i dooopa nawet nie blada a nijaka.
W tym tyg co będzie wiozę znów go i Bazyla - Bazyl po prostu tryska chęcią ulżenia sobie, ma typową psią ruję, Mlody za to jest wielkim dzieciakiem jeszcze, choc ma 2 lata...
a dawaj pannicę - mam 2 kennele labradorowe, damy jej radę :) Tylko nie ponosze odpowiedzialności ja ja Pirania pokryje - nie wiem co z tego by wyszlo, bo Pirania pozbawiona macicy, nogę podnosi do sikania i gwałci psy.... nie wiem po kim to ma, bo na pewno nie po mnie....
evel - czy juz nas na pasztet przerobiłaś za ten smietnik na wątku? co w razie wołaj moda na pomoc ;)

Posted

Spoks, nie było mnie parę dni ale dzięki Wam nie musiałam szukać własnej galerii gdzieś w czeluściach :evil_lol:

[quote name='sacred PIRANHA']No nie gadaj, klikerem da się wszystko u każdego psa, tylko to nasza właścicieli wygoda, że wolimy na skróty niż troszke sie dłuzej pomęczyć i nauczyć/oduczyć bezinwazyjnie.
Mnie sąsiedzi wzrokiem zabić próbują zawsze jak podniose głos na któregoś artyste/szarpne na smyczy/złapie za skore i przeniose kawałek/nie pozwole podejść do innego psa itp itd przeciez to takie małe uci puci pieseczki, które tylko głasiać, miziać, nosić na rączkach, tulić i ciumciać im...[/QUOTE]

No! A ja, cholera, nie potrafię kontrolować środowiska :) Się kiedyś dowiedziałam w takiejtam jednej pozytywnej tfu-szkółce :) Jak ktoś mi da przepis na cudowną kontrolę nad podbiegaczami (oprócz soczystych bluzgów) albo no nie wiem, zającami na polach (psim zdaniem ptactwo i sarny nie są takie dżezi jak zające właśnie, nie wiem czemu :niewiem:) to chętnie się zgłoszę na nauki :grins:

[quote name='Tyna21']A to jeszcze ja wypowiem się na temat maliniaków ;-) Miałam okazję poznać kilka (głównie z linii pracujących), większość na treningach...i według mnie są bardzo dobre do szkolenia, potrafią się bardzo fajnie skupiać i gryźć, ale nigdy nie chciałabym takiego psa do mieszkania. One mają jeszcze więcej energii niż dobermany, a i pomysłami im dorównują...Tyle się napatrzyłam i nasłuchałam opowieści od właścicieli, że maliniaka wybrałabym tylko pod kątem szkolenia i tylko do domu jednorodzinnego z ogrodem :-D[/QUOTE]

[quote name='yamayka']Ja tam znam maliniaka uprawiającego IPO na wysokim poziomie i mieszka on w małym mieszkanku w bloku, z drugim dużym psem... i nie widze problemów ;-) To wyłącznie kwestia poprowadzenia psa i jego zrównoważenia. Cała sztuka tak to zrobić by na treningach był dynamit, a w "cywilu" relaks. Dom z ogrodem nie ma z tym przeciez nic wspólnego.

...a tu coś na ten właśnie temat:
[URL="http://dorplant.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=169:pies-sportowy-na-codzie&catid=11:blog-sawka"]http://dorplant.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=169:-Pies-sportowy-na-codzie&catid=11:blog-sawka[/URL][/QUOTE]

[quote name='Tyna21']Z tych które poznałam 1 mieszka w boku i podobno dobrze się tam sprawuje, ale nie wiem jak to na 100% wygląda :-D. To co on robił na placu podczas przerwy mnie przeraziło ;-) szaleństwo, energia i do tego totalna głupota...jest to pies wyszkolony pod kątem PT i IPO. Dlatego jeżeli miałabym takiego psa z takim powerem spędzałby chyba większość czasu w ogrodzie.
W sumie jest jeszcze młody więc może to dlatego, ale podczas pracy na placu bardzo miło się go ogląda :smile:

przeczytałam całość o tym maliniaku i stwierdzam, że jest to pies bardzo zrównoważony i który miał bardzo dobry socjal. Wydaje mi się, że nie jest łatwo o psa o tak dobrym charakterze, niestety.[/QUOTE]

Trochę się próbuję zorientować jak wygląda codzienne życie z dynamitem ;) Wiadomo, że początki i on/off są najtrudniejsze do wypracowania (pozdrowienia, Unbelievable :diabloti:) ale później jest coraz lepiej. Zwłaszcza, kiedy pies ma możliwość regularnej pracy na jasnych zasadach. Ostatnio zresztą wymieniałam pw z pewną dziewczyną zajmującą się "na poważnie" szkoleniem wilczakowej pannicy i podzieliła się ze mną refleksją, że mają na placu OHa i chyba by nie chciała z nim mieszkać :evil_lol: a gdy spotkała psa "w cywilu" okazało się, że jednak jest całkiem normalny i np. nie drze ryja non stop :evil_lol:

Byłyśmy z pindusiem na miejskich wczasach bez internetu :cool1: Z powodu zimna i zuzowego kwiczenia na dworze raczej nie poszalałyśmy, ale za to wymyśliłam chyba co zrobić z podgryzaniem koziołka - yamayka mnie zainspirowała chyba na etnowym blogasku - jeśli pies nie ma czasu na gryzienie koziołka to go nie gryzie. Rada wprowadzona w życie działa ;) Czeka mnie zatem więcej biegania i robienia z siebie debila :roll: :evil_lol: ale czego się nie robi dla własnego paszczaka :lol:

Idę nadrabiać dalej zaległości :cool1: Może będą jakieś zdjęcia czy coś :eviltong:


P.S. Zu nie gwałci psów, ale leje na drzewa jak stary menel :diabloti: No i mordobicie jak trzeba też rozkręci, a co jej tam...

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...