sacred PIRANHA Posted February 8, 2012 Posted February 8, 2012 [quote name='Unbelievable']he he he, tiiiaaaaa.... :diabloti:[/QUOTE] nie odbieraj mi resztek nadzieji!! poza tym Ty masz psy i to turbo psy:-) a ja mam coś co psem juz nawet nazywane nie jest tylko głupimi maskotkami hihii wiec nie odberaj mi nadzieji:-)
Vectra Posted February 9, 2012 Posted February 9, 2012 To prawda , bo odniosę się do Twojego postu ;) kiedyś psy miały lepsze charaktery - silniejsze , wytrzymalsze i bardziej stabilne. Przynajmniej JA odnoszę takie wrażenie.Patrząc przez pryzmat psów tej samej rasy , w różnym wieku ... co mogę obserwować nie tylko u siebie w domu , głównie nie u siebie w domu.Starsze pokolenia górą ... znam pity , staffiki , asty - wiek 8-15 lat Dlatego u mnie nie zostają przypadkowe "odpady" bo ja cenię kreatywne zwierzęta :) Lalka ma miód charakter , to ja się od niej uczę wyciszenia. Ale taki powinien być pies tej rasy. Bardzo silny i stabilny.Tu już przez pryzmat użytkowości , debil nie dał by sobie rady na ringu :) chodzi o walki. Ale tu durna Klementyna , poza swoimi debilizmami - też jest stabilna , bo ona ma jedną emocje i nie jest właśnie histeria. Ani Lalki , ani Klementyny ciśnienie nigdy nie rośnie ... miałam niestety okazje , widzieć je w akcji .... i byłam w głębokim szoku , że przy starciu z psem ... po rozdzieleniu , nie emocjonowały się - nic się nie stało , taka była reakcja. Staffik to inna bajka , zawszę mówię , że jeśli idzie o staffiki i walki , to jest to angielski żart - staffik to dziecko , wieczne dziecko , pełne emocji - ale nie histerii. Dolewka buldoga , zrobiła dobrą robotę terrierowi. Bulgot nie ma zupełnie emocji. Oczywiście , zaraz tu mogę dostać wykład , jakie to buldogi są emocjonalne , adehadowe etc ... nie są , w porównaniu z terrierami prostakami , teraźniejszymi ONkami histerykami ... buldog to poker face ale o czym innym , drogie moje w dziedzinie szkolenia :diabloti: Jak nauczyć psa , komendy "siad" bez dotykania :diabloti: dodam że pies był uczony że siadać nie można .... można warować , można skakać do sufitu - siadanie jest zakazane .... to nie moje ręce "skaleczyły" ja już otrzymałam wyedukowany produkt :diabloti: pies nie siada , na infantylny sposób "na szczeniaczka" ze smakołyczek za główkę i dupka siada - pies stoi. Wyłapywanie siedzącej postawy nie działa , bo pies staje .... Pies to Emilka :diabloti: bardzo łasy i wesoły piesek , z wyplewionym u hodowcy siadaniem :diabloti: No i takie przypadki lubię .. takie tam nauki , to jakoś nie są zabawne ...... ostatnio bawię się klikerem ze dwa dni całe ... od razu powiem , że nie na wszystkie psy się to sprawdza .... zabawa jest przednia ... pomijam że uczę je stadnie :diabloti: z wprowadzeniem nowych nazw i gestów , co by nie knuły :evilbat: Egon kocha kliker , nie rusza się i nie oddycha :evil_lol: Emila jest niereformowalna w kwestii siad ... oczywiście moge ją za zadek pchnąć - ale wtedy już nie będzie zabawy. Metoda na Emile ? słucham propozycji. Klementyną nie będę Was zadręczać ... bo to jest przypadek szczególny , wyedukowana jest na tyle , by życie z nią było dość znośne.
Unbelievable Posted February 9, 2012 Posted February 9, 2012 ja jedyne o czym pomyślałam to iść na psa, w sensie tak "napierać" na niego, i pewnie trzeba będzie aż do ściany dojść, najlepiej do rogu, żeby nie miała możliwości się tyłem wywinąć, w końcu powinna usiąść, a przynajmniej tak mi się wydaje :evil_lol:
sacred PIRANHA Posted February 9, 2012 Posted February 9, 2012 moja suka tak ma, że jej sie smaczkiem nie da naprowadzić na nic (siadanie, lezenie, podejscie nawet hihi), po prostu stoi i gapi sie jak sroka albo sobie idzie jak uznaje, że ona nie wie o co mi chodzi, nic co robi nie skutkuje (żarcia nie dostaje), to olewka i idzie sobie o:-) Natomiast ingerowanie siłą (naciśniecie żeby usiadła/połozyła się itp) przynosi rozny efekt, czasem zaskoczy o co biega, czasem się przestraszy, wycofa i można sobie juz odpuscic nauke na przynajmniej godzine... jeśli chodzi o siadanie to po prostu uczyłam ją przy ścianie, bliziutko i nakierowywałam ją swoim ciałem, udało się ale łatwo nie było... zastanawiam sie teraz jak nauczyć ją warowania, przy suficie chyba hahaha
panbazyl Posted February 9, 2012 Posted February 9, 2012 no to ja mam na maxa durne psy. za smaczka potrafią TYLKO STAĆ (do wystaw je tak uczę). Smaczek w ręce to pies stoi jak stac powinien, pieknie i korektnie. Za to "siad" u nas to istne wariactwo. Bo ja nie lubię z psami dużo gadać, wole im gestami pokazywac większośc spraw. Więc siad jest na gest ręki. Siady są przed podaniem jedzenia - idę w stronę psów, gest ręki one klapen dooopen i ok. tak samo przed wyjściem na spacer - cofka psów pod szafę i klap i czekaja na możliwośc wyjścia.
sacred PIRANHA Posted February 9, 2012 Posted February 9, 2012 no ok ale one sa juz tego nauczone, tego siadania na gest, pytanie jak je tego nauczyc jak na smaczek nie nakierujesz, ręką nie nacisniesz, to jak?
panbazyl Posted February 9, 2012 Posted February 9, 2012 [quote name='sacred PIRANHA']no ok ale one sa juz tego nauczone, tego siadania na gest, pytanie jak je tego nauczyc jak na smaczek nie nakierujesz, ręką nie nacisniesz, to jak?[/QUOTE] no jak to jak - rilaksem i asertywnością :cool3: można jeszcze medytacją wschodu lub akupunkturą. idę zobaczyć co tam nowego w serialu :oops:
sacred PIRANHA Posted February 9, 2012 Posted February 9, 2012 [quote name='panbazyl'] można jeszcze medytacją wschodu lub akupunkturą[/QUOTE] to mi pomogłaś! dzięki ! :-)
panbazyl Posted February 9, 2012 Posted February 9, 2012 [quote name='sacred PIRANHA']to mi pomogłaś! dzięki ! :-)[/QUOTE] no tak myslalam :evil_lol: bo oczywiście ciumkanie już przerobione :cool3:
Vectra Posted February 9, 2012 Posted February 9, 2012 [quote name='Unbelievable']ja jedyne o czym pomyślałam to iść na psa, w sensie tak "napierać" na niego, i pewnie trzeba będzie aż do ściany dojść, najlepiej do rogu, żeby nie miała możliwości się tyłem wywinąć, w końcu powinna usiąść, a przynajmniej tak mi się wydaje :evil_lol:[/QUOTE] stoi jak zaczarowana - nie działa :diabloti:
sacred PIRANHA Posted February 9, 2012 Posted February 9, 2012 [quote name='Vectra']stoi jak zaczarowana - nie działa :diabloti:[/QUOTE] jak masz ją w rogu sciany i idziesz "na nią" to w pewnym momencie ona nie ma miejsca by stac, co wtedy robi?
Vectra Posted February 9, 2012 Posted February 9, 2012 [quote name='sacred PIRANHA']jak masz ją w rogu sciany i idziesz "na nią" to w pewnym momencie ona nie ma miejsca by stac, co wtedy robi?[/QUOTE] stoi nadal :diabloti: dupa nie drgnie ... lub wyskakuje w górę - mówiłam ... sposób na szczeniaczka nie działa zachęcona ręką w dół , położy się , zrobi kółka , wyskoki - siadać nie chce .... gdyby na proste sposoby się dała posadzić , nie zaczynała bym tematu .... wszyscy siedzą ... nawet małe cosie ... systemem na szczeniaczka .... Mówiłam , była nauczona stania - nie wiem jak ... nie siada , jest moim najbardziej nachalnym psem na smakołyki .. znaczy wie że najwygodniej się usiąść , ale dupa swój rozum ma i nie siada dodam że umie już komendę siad , komunistycznymi metodami nauczyłam .... tylko na komendę siada , wodzona smakołykiem nie usiądzie .... pięknie ktoś nauczył , teraz trzeba odwrócić proces :)
LadyS Posted February 9, 2012 Posted February 9, 2012 U nas też Jax nie chciał siadać na smaka ani jak się na niego szło (tak samo komenda "cofnij się" była uczona inaczej) - w końcu wyłapałam kilka razy klikerem, jak siedział, dodałam komendę i opanował ;)
sacred PIRANHA Posted February 9, 2012 Posted February 9, 2012 Ja jak na psa nie działają sposoby ...że je tak nazwe "nieinwazyjne", to działam tymi drugimi i nie mam wyrzutów sumienia, że mogłam dłuzej mu poklikać, pociumciać, czy inaczej nakierować. Przykład z ostatnich dni, nowy nabytek nie chciał chodzic po schodach WCALE a ja mieszkam na drugim pietrze. Trzy tygodnie ciumciałam, zachęcałam rożnymi smaczkami, spędzałam godziny na tej klatce schodowej, probowałam pójść zostawić ją, zachęcić na pojscie za Ajusiem, namawiałam, klikałam...NIC suka nie zrobiła nawet kroku na jeden schodek...wycofywała sie pod drzwi (jakiekolwiek, niezaleznie na ktorym pietrze była) i stała tam jak zaklęta. No to ja wzięłam i ściągnęłam ze schodów...po prostu byłą na smyczy, ja szłam i ją za sobą schodek po schodku ciągnełam...po jednym półpiętrze suka już schodziła sama. Nie wiem czy po prostu przekonała się,że schody to nic srasznego, czy doszła do wniosku ze woli iść sama niż mam ją ciągnąć, ale grunt że suka bez problemu juz wchodzi i schodzi ze schodów;-)
Vectra Posted February 9, 2012 Posted February 9, 2012 eeee , ale mi chodziło o czarodziejski bezinwazyjny sposób nauki - nowoczesny :diabloti: rany jak mogłaś ciągać pieska po schodach :placz: swoja drogą , Twoim sposobem , uczyłam Terrierka chodzić na smyczy ... na setnym metrze , jak zaczęły się jej pazury iskrzyć od betonu , sama uznała że jednak wygodniej jest przebierać kończynami.Do windy i po schodach i ze schodów - też sposobem "na szmatkę" mnie ciumcianie irytuje , więc wtedy wyzwala się z moich "wnętrzy" zła energia ... dlatego w procesie nauczania ... nic nie mówię , bądź rozmawiam przez telefon ... Terriera ucze głupot na kliker i ona świetnie się uczy - drogę sprzeciwu już poznała ... więc teraz mamy kompromis , ja nie dotykam ona się daje robić w jajo ... a reszta uczy się na Terriera ... Rekin łapie od Terriera pierdoły i sie naumiał mimo iż nie był wyznaczony do nauki ... ciekawostka była z Hanką .... nie chciała warować ... więc ja z tym klikerem i smaczkami , przy ziemi z ręką - twarz pokerzysty ... Franca , Rekin , Terrier i Emila warowały w napięciu ... Hania siedzi twardo , ani drgnie ... i tu twórczość i kreatywność ... Terrier miał błysk w oku , wstał skoczył na Hankę łapami ... Hanka położyła się , Terrier wrócił natychmiast do warowania KLIK cukierki. Ale tym samym , mam pilota do Egona - bierze się kliker w dłoń , robi klik i Egon robi stop klatka .. Bulgot też ma misje ... bo robi jako część rozpraszająco wyrywająca smakołyki
sacred PIRANHA Posted February 9, 2012 Posted February 9, 2012 [quote name='Vectra']eeee , ale mi chodziło o czarodziejski bezinwazyjny sposób nauki - nowoczesny :diabloti: [/QUOTE] A to nie do mnie, ja mam opinie psiego tyrana na osiedlu:cool1: to trzeba jakiś mądrzejszych i wtedy i sposoby będą zapewne mądrzejsze:diabloti: A widzisz jaką ty masz pomoc, nawet psy pomagają Ci szkolić:evil_lol: pies na pilot, to jest coś!!!! U mnie Ajus uczy suke tylko przywoływania, jak na moje jedno zawołanie suka nie zareaguje to on juz do niej leci i skacze jej z warczeniem na łeb:diabloti: a ona w panice ucieka do mnie:diabloti:
Vectra Posted February 9, 2012 Posted February 9, 2012 w kwestii przywoływania , to u mnie Kano był niezastąpiony ... jak Lalectwo chciało się wymknąć na wycieczkę , to nie wołałam jej , tylko mówiłam Kano "przyprowadź to" do tej pory Lala ma śliczną dziurkę na dupie ... jak chciała i jemu zwiać. Staffiki są w tej materii , zbyt mocno kochające mnie i na każde zawołanie są natychmiast przy mnie ... zabawy nie ma. a co do metod nauki , będę przy swoim :diabloti: metodę do psa , a nie wymysł cywilizacji :diabloti:
sacred PIRANHA Posted February 9, 2012 Posted February 9, 2012 [quote name='Vectra'] metodę do psa , a nie wymysł cywilizacji :diabloti:[/QUOTE] No nie gadaj, klikerem da się wszystko u każdego psa, tylko to nasza właścicieli wygoda, że wolimy na skróty niż troszke sie dłuzej pomęczyć i nauczyć/oduczyć bezinwazyjnie. Mnie sąsiedzi wzrokiem zabić próbują zawsze jak podniose głos na któregoś artyste/szarpne na smyczy/złapie za skore i przeniose kawałek/nie pozwole podejść do innego psa itp itd przeciez to takie małe uci puci pieseczki, które tylko głasiać, miziać, nosić na rączkach, tulić i ciumciać im...
Vectra Posted February 9, 2012 Posted February 9, 2012 [quote name='sacred PIRANHA']No nie gadaj, klikerem da się wszystko u każdego psa, tylko to nasza właścicieli wygoda, że wolimy na skróty niż troszke sie dłuzej pomęczyć i nauczyć/oduczyć bezinwazyjnie. [/QUOTE] a świstak na to ...... przypadek Emilii ? :)
sacred PIRANHA Posted February 9, 2012 Posted February 9, 2012 [quote name='Vectra']a świstak na to ...... przypadek Emilii ? :)[/QUOTE] oj myśle, że "pozytywni" by jakieś wytłumaczenie znaleźli...za mało się starałas, nieumiejętnie, za krotko czy coś...oni wiedzą napewno, że wszystkie psy klikerem da sie nauczyc wszystkiego, oni to wiedzą i już!
panbazyl Posted February 9, 2012 Posted February 9, 2012 [quote name='sacred PIRANHA']oj myśle, że "pozytywni" by jakieś wytłumaczenie znaleźli...za mało się starałas, nieumiejętnie, za krotko czy coś...oni wiedzą napewno, że wszystkie psy klikerem da sie nauczyc wszystkiego, oni to wiedzą i już![/QUOTE] święte słowa, święte :eviltong: ja tez jednego gada co miałam na chwilowym tymczasie - mega przerośnięty mix laba z dogiemm chyba - tak samo uczylam schodzic ze schodów :diabloti: po 2 razie SAM schodził :cool3:
Yorkomanka Posted February 9, 2012 Posted February 9, 2012 a ja mojego uczyłam kulturalnie:p ale to dopiero jak wchodzenie dobrze opanował zabrałam się za schodzenie przednie łapki kładłam na schodek a potem wrzucałam dupkę:p po 3 razie sam już się wtaczał:lol: a schodzenie tak samo tylko w odwrotną stronę i wystarczyło że raz mu pokazałam jak to się robi bo chciał ale nie za bardzo miał pojęcie jak się do tego zabraćstawała moja mała gapa i piszczała przed schodami:loveu: 2 miesięcznego szczyla schodami męczyłam a no i zabierałam na dwór całkowicie olewając kwarantanne i inne byzydury:diabloti:
Vectra Posted February 9, 2012 Posted February 9, 2012 [quote name='sacred PIRANHA']oj myśle, że "pozytywni" by jakieś wytłumaczenie znaleźli...za mało się starałas, nieumiejętnie, za krotko czy coś...oni wiedzą napewno, że wszystkie psy klikerem da sie nauczyc wszystkiego, oni to wiedzą i już![/QUOTE] prawdę rzeczesz :modla: :diabloti:
Unbelievable Posted February 9, 2012 Posted February 9, 2012 miotła też nie chciała, ale przez ulicę przechodzić, to ja przeciągnęłam parę razy i już chce :diabloti: z wchodzeniem do windy to samo
sacred PIRANHA Posted February 9, 2012 Posted February 9, 2012 [quote name='Unbelievable']miotła też nie chciała, ale przez ulicę przechodzić, to ja przeciągnęłam parę razy i już chce :diabloti: z wchodzeniem do windy to samo[/QUOTE] boże widzisz i nie grzmisz:angryy: biedne te Wasze pieski! jak można, jak można!!!
Recommended Posts