anorektyczna.nerka Posted October 3, 2011 Posted October 3, 2011 Byliście na plebiscycie na najsympatyczniejszego kundelka w niedzielę?
panbazyl Posted October 3, 2011 Posted October 3, 2011 nawet nie wiedziałam, ze coś takiego było... Tylko nie było by z kim pójść....
anorektyczna.nerka Posted October 3, 2011 Posted October 3, 2011 Ano było ybło, bodajże schronisko było patronem tego, ja chciałam tam pojechać, ale całą niedzielę w książkach siedziałam.
evel Posted October 3, 2011 Author Posted October 3, 2011 Nie byliśmy, po przemyśleniu uznałam, że Zu jest sympatyczna tylko dla znajomych :evil_lol:
panbazyl Posted October 4, 2011 Posted October 4, 2011 o, to mnie zaszczyt od Zuz kopnął, bo dla mnie była miła. Dzięki ci za to Zuzu!
evel Posted October 5, 2011 Author Posted October 5, 2011 Ona jest bardzo miła, jak ktoś się za bardzo nie spoufala ;) Niestety, pewnych dziur w socjalu nie nadrobi się nigdy... Żeby nie było, że tylko jęczę, znalazłam letnią fotę jak Zu pomaga TŻtowi sprzątać w samochodzie :evil_lol: [IMG]http://img402.imageshack.us/img402/7382/04062011875.jpg[/IMG] Ostatnio wskutek lekkiego zaniedbania wychowawczo-sportowego i kolejnej infekcji (ale tu sama wydedukowałam rozwiązanie najlepsze z możliwych - przestawienie sucza całkiem na BARF!), Zuz trochę skretyniał :oops: i wczoraj się pokazowo rzucał z wrzaskiem na starego spaniela (oczywiście, że luzem, a bo co?). Wieczorem jednak dostał porządną dawkę roboty (frisbee, obedience, aportowanie) to i durne pomysły z małego móżdżku wyparowały ;) Oto foto na dowód, że pies żyje i ma się dobrze - tu akurat nasłuchuje, bo z krzaków wyłaniał się labradorowy kumpel :) [IMG]http://img685.imageshack.us/img685/1301/05102011904.jpg[/IMG] A może ktoś mi powie, co to za roślinka? Bo się suk dzisiaj odczepić od niej nie chciał (Zu to typ zbieracza, na działce sama się dożywia różnymi roślinkami i owocami), ale nie pozwoliłam jej tego jeść, bo nie mam pojęcia, co to :oops: [IMG]http://img834.imageshack.us/img834/458/05102011903.jpg[/IMG] Ma toto kolce i rośnie sobie na średnio dużym krzaku. A tak sobie piesek chorował ostatnio (tak, ta różowa podusia odkąd KTOŚ wyrwał w niej dziurę należy do psa): [URL]http://img441.imageshack.us/img441/2658/031020119021.jpg[/URL] Wspominałam, że dostaliśmy kosmiczny opieprz od weta prowadzącego za samo wspomnienie o barfie? :lol:
LadyS Posted October 5, 2011 Posted October 5, 2011 Daaawno Zuzola na żywo nie widziałam, odczuwam coś na kształt tęsknoty :lol: A to czerwone to mi wygląda na jakąś odmianę róży, ale ja się znam jak wilk na gwiazdach :lol:
evel Posted October 5, 2011 Author Posted October 5, 2011 [quote name='ladySwallow']Daaawno Zuzola na żywo nie widziałam, odczuwam coś na kształt tęsknoty :lol:[/QUOTE] Ojej :) A ja bym chciała poznać małe, białe i szalone. Szkoda tylko, że tak wszystko pod górkę ostatnimi czasy mi idzie, chwilowo nawet nie mam co myśleć o wypadzie do Wrocka :( Jutro zamierzam na przykład zrobić rozpierduchę w dziekanacie... :roll: [quote name='ladySwallow']A to czerwone to mi wygląda na jakąś odmianę róży, ale ja się znam jak wilk na gwiazdach :lol:[/QUOTE] No to takie dziwactwo właśnie - wcześniej miało małe jasne kwiaty, do róży absolutnie nie podobne, chociaż ja się na zielskach nie znam ;) Chciałam ostatnio, żeby sobie zielistka moja pokojowa zdechła w spokoju, żebym sobie ze spokojnym sumieniem mogła zasadzić coś innego, a ta cholera przymierza się do kwitnienia i mam wyrzuty sumienia tak ją wywalić :roll:
LadyS Posted October 5, 2011 Posted October 5, 2011 No u nas z kwiatów to został jeden kwiatek po dawnej lokatorce i drzewko szczęścia od Was - nie mamy miejsca na więcej, a raczej: nie mamy takiego miejsca, gdzie Jax by nie wpieprzył ewentualnego kwiatka.
panbazyl Posted October 5, 2011 Posted October 5, 2011 jak dla mnie to jest głóg. zjadliwe, nawet dla ludzia. Tym bardziej dla futrzaka. Mozna winko z tego pędzić.
Unbelievable Posted October 5, 2011 Posted October 5, 2011 dzika róża po prostu ;) dżemy sie z tego robi, soki i takie tam, zdrowe ;) a te zdjęcie.... poprosimy z dzisiejszą gazetą bo takie to mogłaś sobie na zapas zrobić :diabloti:
sacred PIRANHA Posted October 5, 2011 Posted October 5, 2011 [quote name='evel']Ojej :) Chciałam ostatnio, żeby sobie zielistka moja pokojowa zdechła w spokoju, żebym sobie ze spokojnym sumieniem mogła zasadzić coś innego, a ta cholera przymierza się do kwitnienia i mam wyrzuty sumienia tak ją wywalić :roll:[/QUOTE] ta to ma empatii!!! weź daj trochę:-) swoją drogą, to dopiero zauwazyłam że Zu ma łaciate łapki hihihi
gops Posted October 6, 2011 Posted October 6, 2011 dzika róża na pewno to jest :) Zu śliczna, kolorowe łapki :loveu: identyko jak mojej :eviltong:
fioneczka Posted October 6, 2011 Posted October 6, 2011 w zeszłym roku po pierwszych przymrozkach i pierwszym delikatnym śniegu te czerwone COSIE były takie skapciałe i spadały na glebę ... Moniśka za każdym razem przebiegając obok krzaczka wcinała to sobie ... efektów żadnych nie było
panbazyl Posted October 6, 2011 Posted October 6, 2011 Oj dziewczyny, to nie dzika róża a głóg. Popatrzcie tylko na listki. Ale jadalne jak najbardziej.
evel Posted October 6, 2011 Author Posted October 6, 2011 [quote name='ladySwallow']No u nas z kwiatów to został jeden kwiatek po dawnej lokatorce i drzewko szczęścia od Was - nie mamy miejsca na więcej, a raczej: nie mamy takiego miejsca, gdzie Jax by nie wpieprzył ewentualnego kwiatka.[/QUOTE] A wykazuje zapędy na roślinożercę-zdobywcę? ;) [quote name='Unbelievable']dzika róża po prostu ;) dżemy sie z tego robi, soki i takie tam, zdrowe ;) a te zdjęcie.... poprosimy z dzisiejszą gazetą bo takie to mogłaś sobie na zapas zrobić :diabloti:[/QUOTE] To nie dzika róża, ale o tym za chwilę ;) A foty... Może w weekend wysępię jakiś aparat ;) [quote name='sacred PIRANHA']ta to ma empatii!!! weź daj trochę:-) swoją drogą, to dopiero zauwazyłam że Zu ma łaciate łapki hihihi[/QUOTE] Zu jest dyskretnie podpalana z dyskretnymi białymi znaczeniami :evil_lol: Swoją drogą, może tak jej powinnam wpisać do książeczki, a nie czarna podpalana :roflt: [quote name='gops'] Zu śliczna, kolorowe łapki :loveu: identyko jak mojej :eviltong:[/QUOTE] Toć mówiłam, że klony :loveu: [quote name='fioneczka']w zeszłym roku po pierwszych przymrozkach i pierwszym delikatnym śniegu te czerwone COSIE były takie skapciałe i spadały na glebę ... Moniśka za każdym razem przebiegając obok krzaczka wcinała to sobie ... efektów żadnych nie było[/QUOTE] Widać Monka nadawałaby się na zielarkę :) Bo okazuje się, że roślinka jest całkiem niezła :cool3: [quote name='panbazyl']jak dla mnie to jest głóg. zjadliwe, nawet dla ludzia. Tym bardziej dla futrzaka. Mozna winko z tego pędzić.[/QUOTE] [quote name='panbazyl']Oj dziewczyny, to nie dzika róża a głóg. Popatrzcie tylko na listki. Ale jadalne jak najbardziej.[/QUOTE] Panbazyl ma rację! :) Dokładnie jest to głóg jednoszyjkowy ([URL="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/c/cb/Common_hawthorn_flowers.jpg/220px-Common_hawthorn_flowers.jpg"]o takie miał kwiatki[/URL]) - taka jestem mądra, sprawdziłam w wikipedii :cool1: Co więcej, wikipedia rzecze: [quote] [LIST] [*][COLOR=black]Działanie: rozkurczające [URL="http://pl.wikipedia.org/wiki/Kr%C4%85%C5%BCenie_wie%C5%84cowe"]naczynia wieńcowe[/URL] [URL="http://pl.wikipedia.org/wiki/Serce"]serca[/URL] i uspokajające. W postaci [URL="http://pl.wikipedia.org/wiki/Napar"]naparu[/URL] lub [URL="http://pl.wikipedia.org/wiki/Nalewka_%28nap%C3%B3j_alkoholowy%29"]nalewki[/URL] spirytusowej stosuje się przy [URL="http://pl.wikipedia.org/wiki/Nadci%C5%9Bnienie_t%C4%99tnicze"]nadciśnieniu[/URL], przy [URL="http://pl.wikipedia.org/wiki/Zaburzenia_nerwicowe"]nerwicach[/URL], [URL="http://pl.wikipedia.org/wiki/Bezsenno%C5%9B%C4%87"]bezsenności[/URL], dolegliwościach wieku starczego oraz w leczeniu po [URL="http://pl.wikipedia.org/wiki/Zawa%C5%82"]zawale mięśnia sercowego[/URL]. Wykazuje działanie podobne do substancji czynnych [URL="http://pl.wikipedia.org/wiki/Naparstnica_purpurowa"]naparstnicy purpurowej[/URL], ale w odróżnieniu od niej działa łagodnie i nie wykazuje oddziaływań ubocznych. Wskazane jest używanie obu tych [URL="http://pl.wikipedia.org/wiki/Zio%C5%82a"]ziół[/URL] równocześnie, ze względu na ich korzystny [URL="http://pl.wikipedia.org/wiki/Synergizm"]synergizm[/URL].[/COLOR] [*][COLOR=black]Zbiór i suszenie: kwiatostany zbiera się na początku kwitnięcia, owoce jesienią. Suszyć należy w temp. do 40 °C, możliwie szybko.[/COLOR] [*][COLOR=black]Z owoców głogu można robić [URL="http://pl.wikipedia.org/wiki/Wino"]wino[/URL] i różnego rodzaju przetwory spożywcze, np. [URL="http://pl.wikipedia.org/wiki/D%C5%BCem"]dżem[/URL], herbatki owocowe.[/COLOR] [/LIST] [/quote]Może powinnam Zuzolcowi zaaplikować od czasu do czasu w ramach uspokajacza? :diabloti: Dzisiaj nas dzieci palcami wytykały, bo Zu jak zobaczy piłkę to mi podskakuje na wysokość ramienia albo nawet i głowy, jak jej się uda dobrze odbić, a ja mam jakieś 1,8m wzrostu :siara: Poza tym hrabianka próbowała zrobić trepanację czaszki "maltańczykowi" :cool1: Wyleciało jakieś takie z krzaka z wrzaskiem... Po krótkiej refleksji, że drugi piesek też jest bez smyczy (ups!), małe białe przestało drzeć ryja (odważniaczek :diabloti:) ale - niestety dla niego - zaczęło się intensywnie interesować zuzowym odwłokiem i nawet się przymierzało do zakładania jej łapek na rzeczony odwłok w celach co najmniej towarzyskich, na co Zuz zrobił mu WRAU :roll: Im bardziej Romeo był zdeterminowany, tym bardziej Zuz był wqrwiony i w końcu nim trochę powycierał glebę - wacik trochę zmienił kolor ostatecznie... :siara: ale w końcu zrozumiał, że znajomość nie zostanie skonsumowana. Jakbym miała psa, który ma jaja zamiast mózgu, to bym go chyba sama wykastrowała :diabloti:
LadyS Posted October 6, 2011 Posted October 6, 2011 Na roślinożercę-zdobywcę nie, ale patrząc na to, ze np. sprząta nasze skarpetki/bluzki z podłogi, to pewnie by się zainteresował :lol: A Zu to wyprowadzaj w głóg, niech się pasie :lol:
panbazyl Posted October 6, 2011 Posted October 6, 2011 albo nazbieraj jeszcze kilka kilo i zrób winko - jest pyszne. Nawet po przymrozkach można zbierac (wtedy nawet lepsze, bo słodsze). Wiesz ja tu na tej głuszy różne zielska zbieram, wrzucam czasem Tz do gara i podaje w formie herbatki co by spokojniejszy był, albo psom. Kiedyś dalam wiecheć lubczyku sąsiadowi z instrukcją, ze tylko wieczorem moze to pić. :diabloti:
LadyS Posted October 6, 2011 Posted October 6, 2011 evel, zapytam, czy mój Tata nie chce, może akurat :lol:
LadyS Posted October 6, 2011 Posted October 6, 2011 [quote name='chi23']Załóżcie Kółko-Zielarek-Dogomaniackich:evil_lol:[/QUOTE] Przepraszam bardzo, mój tata robi nalewki :evil_lol: A ja korzystam, bo bardzo dobre są na zimowe wieczory :lol:
evel Posted October 7, 2011 Author Posted October 7, 2011 [quote name='ladySwallow']Na roślinożercę-zdobywcę nie, ale patrząc na to, ze np. sprząta nasze skarpetki/bluzki z podłogi, to pewnie by się zainteresował :lol: A Zu to wyprowadzaj w głóg, niech się pasie :lol:[/QUOTE] Zu jest skarpetkowym potworem. A najlepsze wg niej są "chodzone", bueee :shake: Ale nie wykazuje pociągu do roślin okiennych ;) Fajnie w sumie, że ich nie zjada, bo jak zostaje sama to siedzi w oknie przez chwilę i liże szybę... [quote name='panbazyl']Kiedyś dalam wiecheć lubczyku sąsiadowi z instrukcją, ze tylko wieczorem moze to pić. :diabloti:[/QUOTE] Wiedza odnośnie ziół i różnych innych roślinek jest cenna :) Ja to jestem mieszczuch z przypadku na wsi, więc nic nie wiem ;) A sąsiadka zadowolona była? :diabloti: [quote name='ladySwallow']evel, zapytam, czy mój Tata nie chce, może akurat :lol:[/QUOTE] Tylko, żeby się zaraz nie okazało, że mam zebrać 10kg :evil_lol: [quote name='chi23']Załóżcie Kółko-Zielarek-Dogomaniackich:evil_lol:[/QUOTE] No nie mów, że by się takie nie przydało :lol: [quote name='ladySwallow']Przepraszam bardzo, mój tata robi nalewki :evil_lol: A ja korzystam, bo bardzo dobre są na zimowe wieczory :lol:[/QUOTE] Oj są dobre, potwierdzam... U mnie TŻ robi jakąś prytę z aronii, zobaczymy, czy coś mu wyjdzie ;)
panbazyl Posted October 7, 2011 Posted October 7, 2011 no nie wiem jak z sąsiadka było. jakies tajemnice alkowy. a mój Młody tydzien temu zeżarł Biblię, co prawda w obrazkach, ale jednak.... Nie wiem co o tym sądzić.
zmierzchnica Posted October 7, 2011 Posted October 7, 2011 A i owszem, wiedza o roślinach się bardzo przydaje :) Np wrotycz odstrasza kleszcze i komary, a kto wie jak wrotycz wygląda? ;) To na pewno jest głóg, u mnie tego pełno, psy też to zażerają jak durne. Najbardziej się ścieszałam kiedy znalazłam dziko rosnącą miętę ;) Ale ja na biologii jestem, musiałam kuć nazwy roślin po łacinie, to nie mam problemu :P Zuzol cudny jak zawsze, taki roześmiany ryjek ;) Ale zmieniła się, mniej już moją Luśkę przypomina.
Recommended Posts