evel Posted April 4, 2011 Author Posted April 4, 2011 [quote name='chi23']Na mnie nikt nie dzwoni to i na Ciebie nie zadzwonią:diabloti: Swoją drogą to ciekawe co sobie myśli taki przeciętny spacerowicz jak słyszy lecące zza żywopłotu "zostań", "do mnie", "leżeć"...:hmmmm:[/QUOTE] Mnie bardziej śmieszą miny przechodniów jak wołam psa np. "Moja panno!" (to jak coś przeskrobie) albo "Dziewczynko! Szybciutko chodź tutaj!" a z krzaków wyskakuje Zu :diabloti: [quote name='Kisses']Że rozstrzeliwują :diabloti:[/QUOTE] Musztra pierwsza klasa :) [quote name='gops']fajne szelki , dobry pomysl z ta raczka :) Zu widze zainteresowana koziolkiem , moja by nawet nie spojzala zapewne :lol:[/QUOTE] Dzięki :) Jestem bardzo zadowolona z szelek, muszę sobie smycz dokupić pasującą, bo ta niebieska to jak pięść do oka pasuje... Miałam cudowną, mega wygodną czarną ale niestety została pożarta w schronisku przy wyprowadzaniu psów :roll: Koziołkiem się interesuje nawet zbyt intensywnie :evil_lol: Ale jak mi wczoraj pięknie aportowała :loveu::loveu::loveu: Chyba się bała, że jej inne psy piłkę zakoszą :lol: [quote name='chi23']a mnie już dawno jakaś kobitka zatrzymała i spytała co ja temu psu robie:diabloti: sama ma 2 psy biegające luzem które w ogóle nie kontaktują, więc..[/QUOTE] U mnie wytrzeszczają gały zawsze w niedzielę... Przykładni obywatele wracają sobie z kościółka a ja na boisku cała usmarowana w błocie (pies na mnie skacze z radości, co poradzić :evil_lol:) i przeciągam się z psem zabawkami, zachęcając go do warczenia :evil_lol: Zawsze mnie rozczula pewna babcia, która za każdym razem jak psa musztruję (zło! szatan! krew! :evil_lol:) podchodzi i sobie ogląda a później mówi, ze to bardzo miło popatrzeć na takiego mądrego psa :oops: Mam jeszcze jedną fotkę, autorstwa Agi Filarskiej :) [url]http://i557.photobucket.com/albums/ss12/filarska2/3%20kwietnia%202011%20boisko/DSC_0921.jpg[/url] Musze paskudzie ostrzyc szyję, bo wygląda jak jakiś lew na sterydach :shake:
LadyS Posted April 4, 2011 Posted April 4, 2011 No co Ty, nie strzyż jej, przecież gruby piesek to szczęśliwy piesek :loveu:
evel Posted April 5, 2011 Author Posted April 5, 2011 Obchlastałam jej tę szyję ale w weekend chyba muszę skrócić resztę, bo wygląda to dość... osobliwie :evil_lol:
Darianna Posted April 5, 2011 Posted April 5, 2011 No, całość wtedy musisz rozrzędzić nieco coby proporcjonalnie było. Zrób foto to doradzę, co poprawić :D
panbazyl Posted April 5, 2011 Posted April 5, 2011 [quote name='Darianna']No, całość wtedy musisz rozrzędzić nieco coby proporcjonalnie było. Zrób foto to doradzę, co poprawić :D[/QUOTE] jak przeczytałam to pierwsze myśli - ło Boziu - następna zajęła sie produkcją rozet.... dopiero potem doszło do mnie, ze to o Zu chodzi .... upsss bo ja tu obstawiona rozetami-kapustami na lubelską wystawę dla labków i mam takie patologiczne myśli... Ło jejku...
gops Posted April 5, 2011 Posted April 5, 2011 jak ogolisz Zu amszynka to bd klon mojej Miski w wersji mini :lol:
evel Posted April 5, 2011 Author Posted April 5, 2011 [quote name='Darianna']No, całość wtedy musisz rozrzędzić nieco coby proporcjonalnie było. Zrób foto to doradzę, co poprawić :D[/QUOTE] Niestety, mój aparat nie żyje chwilowo (na reanimację trzeba furę pieniędzy, więc chwilowo to nieosiągalne :roll:)... Będziemy robić na wyczucie :evil_lol: [quote name='panbazyl']jak przeczytałam to pierwsze myśli - ło Boziu - następna zajęła sie produkcją rozet.... dopiero potem doszło do mnie, ze to o Zu chodzi .... upsss bo ja tu obstawiona rozetami-kapustami na lubelską wystawę dla labków i mam takie patologiczne myśli... Ło jejku...[/QUOTE] Zafiksowałaś się na rozety? Musisz mi na wystawie opowiedzieć o co chodzi z tymi rozetami, kto funduje, komu i w ogóle, bo ja nic z tego nigdy nie czaję a może to jakieś ciekawe? ;) [quote name='gops']jak ogolisz Zu amszynka to bd klon mojej Miski w wersji mini :lol:[/QUOTE] Maszynki niestety nie mam i jeszcze długo się nie dorobię pewnie ;) więc czeka mnie zabawa nożyczkami i degażówkami... Długa zabawa... Muszę pomyśleć nad jakimś unieruchomieniem tego potwora :evil_lol:
evel Posted April 5, 2011 Author Posted April 5, 2011 Właśnie znalazłam coś strasznego... [url]http://www.youtube.com/watch?v=LzQPD_3cjOE[/url] idealny poradnik jak NIE SZKOLIĆ psa :shake: Patrzę przykładowo na tego biednego sznaucera, który umiera ze strachu i tak sobie myślę... Jezu, jakby ktoś w taki sposób traktował mojego psa to bym mu skopała tylną część ciała :roll:
chi23 Posted April 5, 2011 Posted April 5, 2011 Ja wiem! Jak sucz miała sterylkę to chciałas ją przyszyć do dywanu - teraz pomysł w sam raz, nie?:diabloti: no to jak skończysz jedną stronę psa ciachać, odprujesz, przyszywasz od drugiej strony i masz komfort pracy:eviltong: filmik zaraz sobię obejrze...
Kisses Posted April 5, 2011 Posted April 5, 2011 Rozety jak rozety, ktoś robi, może sam sponsorować, a może robić zamówienie dla kogoś, kto za to płaci ^^ Film masakra...
chi23 Posted April 5, 2011 Posted April 5, 2011 Yyy... masakra. Ponoć pies i przewodnik mają czerpać radość ze szkolenia:siara:
Darianna Posted April 5, 2011 Posted April 5, 2011 [quote name='chi23']Yyy... masakra. Ponoć pies i przewodnik mają czerpać radość ze szkolenia:siara:[/QUOTE] Ta, to jakieś pomówienia ;) Herezje rozsiewasz ;)
evel Posted April 5, 2011 Author Posted April 5, 2011 [quote name='chi23']Ja wiem! Jak sucz miała sterylkę to chciałas ją[B] przyszyć do dywanu[/B] - teraz pomysł w sam raz, nie?:diabloti: no to jak skończysz jedną stronę psa ciachać, odprujesz, przyszywasz od drugiej strony i masz komfort pracy:eviltong: filmik zaraz sobię obejrze...[/QUOTE] O! To jest myśl! :evil_lol: [quote name='Darianna']Ło matko... Niezła "reklama"...[/QUOTE] Prawda? :roll: [quote name='Kisses']Rozety jak rozety, ktoś robi, może sam sponsorować, a może robić zamówienie dla kogoś, kto za to płaci ^^ Film masakra...[/QUOTE] Ja się dziwię, że ktoś się w sieci CHWALI czymś takim :shake: [quote name='chi23']Yyy... masakra. Ponoć pies i przewodnik mają czerpać radość ze szkolenia:siara:[/QUOTE] [quote name='Darianna']Ta, to jakieś pomówienia ;) Herezje rozsiewasz ;)[/QUOTE] A tam, radość... Lać trzeba, drzeć mordę i szarpać, wtedy jest OK! Średniowiecze zasrane... :shake: Właśnie poszłyśmy z psem polować na koty :diabloti: Śpieszę z wyjaśnieniem - Zu dostawała wściku jak widziała koty, ruszała z rykiem godnym startującego odrzutowca, ale odwrażliwiamy (ha! klikamy nawet wg zaleceń Cioci Lidzi :loveu:) i mamy malutkie efekty... Ogólnie jak dotąd biedna sunia sobie muczała pod nosem, bo nie pozwalałam kotów jeść... Dzisiaj wieczorem przeszliśmy na kolejny etap: "Mama! Widzę kota tu blisko! Nie zjadam go! Klikaj szybko i daj jeść!" :evil_lol: Może nasze szanse na domowe kociszcze nie są jeszcze całkiem spalone ;)
chi23 Posted April 5, 2011 Posted April 5, 2011 No, no... nie dość że stosuje jakieś pozytywne metody to jeszcze postanowiła praktykować kłusownictwo:evil_lol:
Ewa&Duffel Posted April 5, 2011 Posted April 5, 2011 Witamy, w sumie to już od dawna podczytuję waszą galerię ;) Przychodzę obejrzeć biednego, zakagańcowanego pieseczka, którego los mój już jutro podzieli :cool3:
*Monia* Posted April 5, 2011 Posted April 5, 2011 [quote name='evel']Właśnie znalazłam coś strasznego... [URL]http://www.youtube.com/watch?v=LzQPD_3cjOE[/URL] idealny poradnik jak NIE SZKOLIĆ psa :shake: Patrzę przykładowo na tego biednego sznaucera, który umiera ze strachu i tak sobie myślę... Jezu, jakby ktoś w taki sposób traktował mojego psa to bym mu skopała tylną część ciała :roll:[/QUOTE] Ten tosa (?) też się faceta ewidentnie boi, a te kolce u wszystkich psów na szyjach i szarpnięcia bez powodu... Super szkolenie, a szkoleniowcowi do psa na 10 metrów bym się zbliżyć nie dała :angryy: [SIZE=1]Się odezwałam ja która na pozytywnym szkoleniu też kolce psu przyodziała a szkoleniowiec wieszał mi psa na dławiku co na moim malusim piesku nie zrobiło żadnego wrażenia i jak chciał zżerać pieski tak nadal po takiej lekcji chciał :mad:. Smaczki/mięso/parówki w jej przypadku to sobie mogłam sama zjadać...[/SIZE] Gratulacje :multi:. Wierzę w powodzenie akcji 'zaprzyjaźniania' z widokiem kotów, bo jak Hexolinę się trochę udało ogarnąć to większość psów się da :evil_lol:
panbazyl Posted April 5, 2011 Posted April 5, 2011 pewnie ze opowiem o co chodzi z rozetami. W skrócie powiem tyle - że wystawy coraz bardziej dziadowskie się robią choc coraz droższe i często nawet za zwycięstwo rasy pucharka nie dają (moze i dobrze, bo potem nie wiadomo co robić z takim szkaradziejstwem). A te sponsoruję sama swojej rasie - każdemu zwycięzcy klasy, wiec trochę tego będzie, robię też sama a potem najwyżej obdarowani będą mieli problem gdzie to sobie wsadzic mają - ale to juz ich problem :) filmiku nie dam rady obejrzeć, nie żebym jakaś delikatna była, ale mój net dziala na korbkę i byle filmik ściąga pół godziny. Za to oglądałam masakryczny film dziś w Magazynie Ekspresu reporterów na 2.... Masakra o onkach długowlosych.
sacred PIRANHA Posted April 5, 2011 Posted April 5, 2011 [quote name='evel'] klikamy nawet wg zaleceń Cioci Lidzi :loveu:) [/QUOTE] do usług:-) cwicz cwicz tylko ppmaietaj powoli! nie przesadzaj zbytnio z ta iloscia kotow i bliskoscia a co do filmiku to metody tradycyjne po prostu, tak wyglądały kiedyś dobre psie szkolenia:-) generalnie są efektowne- jak się chce wbic do łba psu cos poprzez wymuszenie tego, rygor, dyscypline...tylko, że po pierwsze nie sprawdza sie to u psów słabych psychicznie, po drugie jak pies jest wyjątkowo mocny może sie kiedys odwyrnąć....po trzecie pies sie uczy robic to do czego go zmusimy, więc robi bo musi...jak nie będzie musiał to nie będzie robic (a przestac musiec moze z roznych powodow oj roznych w jego oczach) pan jest fajnym dyktatorem, drze sie jak w wojsku, psy jak widać robia w miare rowno to co on im kaze, ale czy ktos tam ma przyjemnosc z nauki? ktokolwiek wliczając człowieków?:-) nie wszystkie psy są na kolczatkach tam, mnie akurat kolczatka nie bardzo rusza, sama chodziłam 10lat z wyżłem na kolczatce, bo w momencie jak psu odwali musze mieć szanse go utrzymac a w zwykłej obrozy czy nie daj boze szelkach nie miałabym przy jego spazmatycznej sile najmniejszych szans... co do tego sznupa, jakbym swojego hamstera widziała, na kazde napięcie smyczy pies reaguje przykurczem - a koles go klepie i czucha, chwali go za banie sie, gratuluje! moge sie załozyć że gdyby troche popiszczał pociumkał do niego i wzial w garsc smaczki to pies z błyskiem w oku latały mu kolo nogi rowno z nim... no ale wlasnie tu jest ta roznica czy naszym celem jest bezwględnie podporządkowany posłuszny pies,czy bezwględnie posłuszny pies patrzący na nas z błyskiem w oku:-)
panbazyl Posted April 6, 2011 Posted April 6, 2011 [quote name='sacred PIRANHA']do usług:-) mnie akurat kolczatka nie bardzo rusza, sama chodziłam 10lat z wyżłem na kolczatce, bo w momencie jak psu odwali musze mieć szanse go utrzymac a w zwykłej obrozy czy nie daj boze szelkach nie miałabym przy jego spazmatycznej sile najmniejszych szans... [/QUOTE] hmm, uważaj z takim tekstami, bo tu sa jakieś ciemne moce co tych co myślą inaczej a co gorzej - robią inaczej biora na cenzurowane ;) A tych co sie jeszcze do tego przyznają???? Ło matkoicórko!!!!! apagas satanas! moherowe rękawice bokserskie i do dziela! ja też wieki temu z moimi w typie onka na kolcach chodziłam - jak małemu dziecku inaczej dac psa do spacerów???? Chodzilam na kolczatce. Przyznaję sie do tego. Śpię z psem i to nie jednym w jednym łóżku. Co prawda nie jadamy tego samego, ale mam wrazenie ze psy jadają lepiej niż ja. Trzymam je w kennelu jak jest potrzeba, a - co najgorsze - używam łańcuszka (choc ostatnio obroża półzaciskowa). Jeszcze jakieś patologie wymieniać? Ze psy szczęślwie? Że mi jedna spieprza jak tylko może - może znajdzie się ktoś kto jej przetłumaczy ze źle robi? Ja nie potrafię.... idę szyć rozety, to przynajmniej wycisza ludzia.
chi23 Posted April 6, 2011 Posted April 6, 2011 A ja... uwaga, uwaga... dzisiaj patrzyłam ile kosztuje namordnik na mojego psa!:diabloti: O! I jeszcze kupiłam smycz taśmową za 9zł zamiast flexi, po prostu zło ze mnie wychodzi co tu dużo gadać:diabloti: Ja chodziłam z Kapslem na kolcach ale zamieniłam na szelki bo cholera jedna wychodziła z kolczatki:eviltong: Teraz już wiem że była źle założona ale nieważne:evil_lol:
Darianna Posted April 6, 2011 Posted April 6, 2011 a ja kupiłam dwa łańcuszki zaciskowe, o! Lada dzień dotrą ;)
Unbelievable Posted April 6, 2011 Posted April 6, 2011 I ja się zgłaszam! pies chodzi na obroży półzaciskowej która się dość mocno zaciska. Potrafię go skarcić, nakrzyczeć na niego jeżeli sobie zasłużył, Daję mu kary :diabloti: jak spieprza to go nie ganiam i nie szukam, bo to bez sensu. Spuszczam go ze smyczy mimo że ucieka! Chodzić na luźnej smyczy uczyłam go z kantarkiem. Śpi w klatce z własnej nieprzymuszonej woli :evil_lol: zmuszałam go do bawienia się zabawkami, z czego teraz obydwoje mamy nieziemską frajdę. Jestem zuuueeem wcielonym, ciekawe tylko czemu pies mnie uwielbia i tylko mnie się słucha ;) pozdrawiam ja, kolejna patologiczna pańcia :diabloti:
panbazyl Posted April 6, 2011 Posted April 6, 2011 choroba, zapomnialam o kantarze - a jakże, stosowałam 2 dni temu - efekt super, ręce mam na miejscu a Pirania jakoś nie miała ochoty ciągnąć.... A ja dzień wcześniej miałam ochotę podczepić ją do pługa. nie dość tego - w zimie kazałam sanki im ciągnąć - w szelkach dla psów sankowych, zeby nie było że na obrożach. a - no i mam smycz z amortyzatorem - uwielbiam ją na spacerach - bo dziala w dwie strony - jak mnie ciągnie to za chwilę i jego też to pociągnie - no cud techniki. a ja mniej klnę na spacerach.
Recommended Posts