Unbelievable Posted July 24, 2012 Posted July 24, 2012 [quote name='a_niusia']a to akurat niezupelnie tak, ze nic sie z tym nie da zrobic. ale ty pewnie wiesz lepiej jak zwykle:loveu:[/QUOTE] no spoko, idź powiedz inwestorom żeby nie kupowali ziemi na obrzeżu miasta na której zarobią grube miliony bo tam są ptaszki :evil_lol:
a_niusia Posted July 24, 2012 Posted July 24, 2012 [quote name='Unbelievable']no spoko, idź powiedz inwestorom żeby nie kupowali ziemi na obrzeżu miasta na której zarobią grube miliony bo tam są ptaszki :evil_lol:[/QUOTE] juz biegne. naprawde moj 13lertni brat ma wieksza wiedze o pewnych sprawach. akurat jesli chodzi o mowienie inwestorom, ze gdzies sa ptaszki, to powiem ci w sekrecie, to to moja praca-inwestorzy za to mi placa:))))
Aleks89 Posted July 24, 2012 Posted July 24, 2012 Chyba coś mało masz tej pracy skoro kipisz energią na wypisywanie takich herezji
a_niusia Posted July 24, 2012 Posted July 24, 2012 [quote name='Aleks89']Chyba coś mało masz tej pracy skoro kipisz energią na wypisywanie takich herezji[/QUOTE] nie narzekam...
gops Posted July 24, 2012 Posted July 24, 2012 [quote name='Aleks89']No własnie musiałem to g... z siebie zetrzeć Nie ,człowiek podszedł do wilka powiedział Cz: hej wilku ,od dziś zamieszkamy razem i będziemy przemierzać knieje w poszukiwaniu lepszego życia. W: tak człowieku ,me imie to Puszysty ogon i od dzis zostanę twoim wiernym druhem Cz: cieszę się niezmiernie mój drogi przyjacielu chodźmy więc ramię w ramię na przekór złemu losowi w poszukiwaniu nowej przygody W: Z wielką rozkoszą I żyli długo i szczęśliwie ,aż ich śmierć nie rozłączyła ,do końca świata i jeden dzień dłużej. I tak to było moje drogie na tym świecie[/QUOTE] piękna historia! czekam na ciąg dalszy przygód człowieka z wilkiem :lol:
Unbelievable Posted July 24, 2012 Posted July 24, 2012 [quote name='a_niusia']juz biegne. naprawde moj 13lertni brat ma wieksza wiedze o pewnych sprawach. akurat jesli chodzi o mowienie inwestorom, ze gdzies sa ptaszki, to powiem ci w sekrecie, to to moja praca-inwestorzy za to mi placa:))))[/QUOTE] ale ja nie mówię o ptaszkach chronionych ustawowo :) bo na takich terenach wiadomo że budować nie można
a_niusia Posted July 24, 2012 Posted July 24, 2012 [quote name='Unbelievable']ale ja nie mówię o ptaszkach chronionych ustawowo :) bo na takich terenach wiadomo że budować nie można[/QUOTE] ustawowo?:))) dobra, akurat raporty oddzialywania na srodowisko to chyba nie jest cos o czym masz pojecie, prawda?
evel Posted July 24, 2012 Author Posted July 24, 2012 [quote name='Aleks89']Bo mają potrzebę wolności?[/QUOTE] Za dużo Londona? :cool3: [quote name='Unbelievable']Uhuuuu Gramuś nie ma ze mną dobrych relacji :loveu: przekażę mu to :)[/QUOTE] Nie wiem, jakie ma relacje, ale ja bym waliła głową w ścianę, gdyby mój pies spieprzał sobie, bo "ma misję". Ja rozumiem, że to wynika z pewnych rzeczy, których już się raczej nie da odkręcić, ale trochę to rzuca światła na Wasze relacje z punktu widzenia osób trzecich - chyba. Nie? [quote name='Aleks89']Czarek też nie ma ze mną więzi żadnej ,a żadnej. A jednak sp....... ,aż dudni ziemia.[/QUOTE] Co innego mieć psa "z przeszłością" a co innego dać dupy jako przewodnik szczeniaczka, nieprawdaż? Bo dlaczego Lukas nie ucieka? ;) [quote name='a_niusia']pies, ktory ma wlasciwa wiez z wlascicielem, nie "spier... az ziemia dudni". mozecie sobie to tlumaczyc "instynktem mysliwskim", rasa psa czy "potrzeba wolnosci":))) ale to sie sprowadza do jednego: zawiedliscie jako przewodnicy.[/QUOTE] Otóż właśnie to. I o ile w przypadku Czarka można to powiedzmy tłumaczyć jego przeszłością (pies w końcu żył na wolności i pożywiał się tym co znalazł, lub sobie upolował - tak?) o tyle jak ktoś ma psa od małego papika i nie może go puścić ze smyczy, to w sumie jego broszka, ale dla mnie osobiście byłoby to w 200% upierdliwe. I nie mogłabym sobie na luzaku pójść do domu, bo piesek wróci - i nie mówię tutaj tylko o jednym przypadku, bo ludzi z takim podejściem jest cała masa. Choćby u mnie na wsi. Nocami latają hordy psów, bo przecież wybiegają się i wrócą, szkoda tylko, że co jakiś czas przy trasie wylotowej z miasta nad większość jezior leży sobie pasztet z pieska. Ale jak dał się przejechać, znaczy głupi był :)
gops Posted July 24, 2012 Posted July 24, 2012 [quote name='Aleks89']Gops-wymyśl mi tytuł na moją powieść.[/QUOTE] nie mam weny "Przygody człowieka z wilkiem " :lol: ja jestem zdania że jeśli pająki i inne dzikie stworzonka są trzymane w domach i mają dobre warunki to niech sobie mieszkają , nikt nikomu nie każe ich trzymać . chomiki tez kiedyś żyły dziko ( i nadal żyją gdzieniegdzie)
Unbelievable Posted July 24, 2012 Posted July 24, 2012 [quote name='a_niusia']ustawowo?:))) dobra, akurat raporty oddzialywania na srodowisko to chyba nie jest cos o czym masz pojecie, prawda?[/QUOTE] no pewnie że nie :evil_lol: i akurat moja wiedza "bardziej zawodowa" lawiruje w zupełnie innych tematach ;) może terminologii też nie znam, chodzi mi o gatunki zagrożone
Aleks89 Posted July 24, 2012 Posted July 24, 2012 Bo i Lucas i Kaja mają inne psychy ,oni muszą ze mną współpracować ,bo inaczej prawie zdychają z nudów.Czarka to nie interesuje ,owszem poleci 2razy za piłką ale bez szału macicy.On jest troche jak SH. Tu nawet nie chodzi o Czarkową przeszłość ,bo to co było wypracowaliśmy. tzn. ludzie mogą do mnie podchodzić ,reaguje pozytywnie na ludzi itd itd. Oporny na wiedze był ,ale wiele dało mu się wpoić. Czar spuszczony leci przed siebie ,wbiega w krzaki ,za 10-15min objawia się jak jezus na szybie i znów znika i znów i znów.
a_niusia Posted July 24, 2012 Posted July 24, 2012 u mnie nie lataja hordy psow i raczej rzadko sie zdarza jakis samotniczy, ale zwykle jest to uciekinier z ogrodu, po ktorego zaraz ktos przylazi. kiedy mi sie nie chce pilnowac moich psow to tego nie robie. dzis mi zniknely z oczu, bo teraz sa kolo nas tuziny mlodocianych bazantow...myslalam, ze poszly na misje i sobie nogi poopalam, a tu jak zwykle lipa i zaraz wbila we mnie kula futra. widocznie one nie maja potrzeby wolnosci, bo to pieski panciusi:)))
a_niusia Posted July 24, 2012 Posted July 24, 2012 [quote name='Unbelievable']no pewnie że nie :evil_lol: i akurat moja wiedza "bardziej zawodowa" lawiruje w zupełnie innych tematach ;) może terminologii też nie znam, chodzi mi o gatunki zagrożone[/QUOTE] po pierwszym roku masz "wiedze zawodowa"?:)))))))))
dorka1403 Posted July 24, 2012 Posted July 24, 2012 [quote name='evel'] I nie mogłabym sobie na luzaku pójść do domu, bo piesek wróci - i nie mówię tutaj tylko o jednym przypadku, bo ludzi z takim podejściem jest cała masa. Choćby u mnie na wsi. Nocami latają hordy psów, bo przecież wybiegają się i wrócą, szkoda tylko, że co jakiś czas przy trasie wylotowej z miasta nad większość jezior leży sobie pasztet z pieska. Ale jak dał się przejechać, znaczy głupi był :)[/QUOTE] u nas w ciagu dnia takie hordy lataja..zreszta wies wsia..w miescie jest to samo...teraz ostatnio gdzies tu na forum czytalam taka wypowiedz ze padlam..mianowicie bylo mniej wiecej takie cos:"[B]mojego psa nie było 12 dni(nie miał obroży więc pewnie ktoś pomyślał że nikogo) przyszedł i był parę godzin i pobiegł nie było go 3 dni i przybiegł wczoraj z obrożą wczoraj też był parę godzin i dalej chciał biec do nich;/ u nas ma jak w niebie śpi na łóżkach gdzie chce! jedzenie wodę kupujemy mu nawet kostki które bardzo lubi;-) jest noszony głaskany ;-)czesany myty ;-) śpi nawet w domu:smile: a jak przyszedł to śmierdział słomą więc pewnie na niej śpi! jak przyszedł wieczór wiedziałam że chce biegnąć tam bo był smutny i cały czas do drzwi;/ w nocy piszczał więc nie pójdę na spacer;/ i wtedy co miał tą obrożę to daliśmy ją swoją widzieli że jest kogoś! a wczoraj przybiegł i był cały dzień i noc:smile:a od 7 do teraz pewnie jest u nich;/" no i takie o to pojecie wlasnie jest......[/B]
Unbelievable Posted July 24, 2012 Posted July 24, 2012 [quote name='evel']Nie wiem, jakie ma relacje, ale ja bym waliła głową w ścianę, gdyby mój pies spieprzał sobie, bo "ma misję". Ja rozumiem, że to wynika z pewnych rzeczy, których już się raczej nie da odkręcić, ale trochę to rzuca światła na Wasze relacje z punktu widzenia osób trzecich - chyba. Nie? [/QUOTE] ale jak rzuca, bo nie rozumiem? Gram jak coś z nim robię nie ucieknie- i to jest chyba najlepszy dowód na to jakie mam z nim relacje. On nie ucieknie z zostawania, chociaż ma do tego bardzo dobrą sposobność ;) nie ucieknie jak go zwolnię z tego zostawania i leci do mnie po nagrodę- spieprzy dopiero jak mu po tej nagrodzie powiem "biegaj", a i wtedy, jak się wkręci w pracę, nie ucieka ani nawet nie oddala się, tylko czeka na kolejne zadanie. Ten moment kiedy on ucieka to jest sam początek spaceru, jak jest rozkojarzony, nakręcony bo wyszliśmy na spacer. I jak ten moment "uda się" przepracować, czy ominąć, to trzyma się nogi, ewentualnie pójdzie kopać dziurę od której zwykle spokojnie go odwołuję. W warunkach normalnych, czyli żadnych psów żadnych uciekających zwierzaków, steruję go głosem, co mi się bardzo przydawało jak suka próbowała go zaganiać i się na niego czaiła, bo mu kazałam stanąć i zwolnić a jej się nie chciało czekać na "ofiarę" i szła sobie dalej. Jeżeli to nie jest dobra więź z psem, to ja nie wiem, na prawdę nie wiem, co jest dobrą więzią. Bo ja tego psa kocham całym sercem i nie wydaje mi się żeby naszej więzi można było cokolwiek zarzucić.
Unbelievable Posted July 24, 2012 Posted July 24, 2012 [quote name='a_niusia']po pierwszym roku masz "wiedze zawodowa"?:)))))))))[/QUOTE] dlatego "bardziej zawodowa" była napisana w cudzysłowie, jako wyrażenie niedosłowne :)
dorka1403 Posted July 24, 2012 Posted July 24, 2012 moja nigdy mi nie ucieka...zwsze od szczeniora byla kolo mnie kiedy szlam bieglam czy jechalam rowerem...nawet jesli znikne z jej oczu na moment to zaraz leci mnie szukac...moze to tez zle..taka moze nieusamodzielniona nie wiem...zwesze musi miec mnie w zasiegu wzroku..moze byc z daleka ale zawsze...
a_niusia Posted July 24, 2012 Posted July 24, 2012 milosc do psa nie wystaczy, zeby stworzyc z nim wiez. i wreszcie...ja moje psy tez kocham, z jednym mam nawet wspolne serce. i nigdy bym zadnego nikomu nie oddala.
a_niusia Posted July 24, 2012 Posted July 24, 2012 [quote name='gops']to jest kwestia charakteru psa a nie wychowania .[/QUOTE] uciecczki?:))) nie, to kwestia posluszenstwa.
gops Posted July 24, 2012 Posted July 24, 2012 [quote name='a_niusia']uciecczki?:))) nie, to kwestia posluszenstwa.[/QUOTE] ucieczki nie, tylko zamiłowanie do ucieczek :) na pewno da się wypracować w jakimś stopniu ale miałam psa który mimo że miał ze mną świetną więź według mnie , był szkolony posłuszny lubił sobie zrobić wycieczkę całodniową raz na parę tygodni , zawsze wracał i znowu przez pare tygodni był ideałem aż do czasu kolejnej wycieczki i tak w kółko przez 9 lat , potem już mu starość nie pozwalała na te wycieczki miał słabszy wzrok ,słuch . a znam psy które mają w nosie wszystko inne prócz swojego właściciela i są takie od małego .
Unbelievable Posted July 24, 2012 Posted July 24, 2012 [quote name='a_niusia']milosc do psa nie wystaczy, zeby stworzyc z nim wiez. i wreszcie...ja moje psy tez kocham, z jednym mam nawet wspolne serce. i nigdy bym zadnego nikomu nie oddala.[/QUOTE] ale ja nie mówię że wystarczy ;) Brumę dopiero zaczynam lubić ale więź z nią mam, i bez wątpienia jestem dla niej najważniejszą osobą na świecie ;)
evel Posted July 24, 2012 Author Posted July 24, 2012 [quote name='Unbelievable']ale jak rzuca, bo nie rozumiem? Gram jak coś z nim robię nie ucieknie- i to jest chyba najlepszy dowód na to jakie mam z nim relacje. On nie ucieknie z zostawania, chociaż ma do tego bardzo dobrą sposobność ;) nie ucieknie jak go zwolnię z tego zostawania i leci do mnie po nagrodę- spieprzy dopiero jak mu po tej nagrodzie powiem "biegaj", a i wtedy, jak się wkręci w pracę, nie ucieka ani nawet nie oddala się, tylko czeka na kolejne zadanie. Ten moment kiedy on ucieka to jest sam początek spaceru, jak jest rozkojarzony, nakręcony bo wyszliśmy na spacer. I jak ten moment "uda się" przepracować, czy ominąć, to trzyma się nogi, ewentualnie pójdzie kopać dziurę od której zwykle spokojnie go odwołuję. W warunkach normalnych, czyli żadnych psów żadnych uciekających zwierzaków, steruję go głosem, co mi się bardzo przydawało jak suka próbowała go zaganiać i się na niego czaiła, bo mu kazałam stanąć i zwolnić a jej się nie chciało czekać na "ofiarę" i szła sobie dalej. Jeżeli to nie jest dobra więź z psem, to ja nie wiem, na prawdę nie wiem, co jest dobrą więzią. Bo ja tego psa kocham całym sercem i nie wydaje mi się żeby naszej więzi można było cokolwiek zarzucić.[/QUOTE] Ja nie mówię, że to nie jest dobra więź, zresztą, komu to oceniać? To nie jest jakieś super jednoznaczne, przynajmniej dla mnie, bo zależy od wielu, wielu, wielu czynników. Mimo wszystko jednak dla mnie byłaby niewystarczająca. Ale może mam zbyt wysokie wymagania co do psa :evil_lol:
Unbelievable Posted July 24, 2012 Posted July 24, 2012 [quote name='evel']Ja nie mówię, że to nie jest dobra więź, zresztą, komu to oceniać? To nie jest jakieś super jednoznaczne, przynajmniej dla mnie, bo zależy od wielu, wielu, wielu czynników. Mimo wszystko jednak dla mnie jednak byłaby niewystarczająca. Ale może mam zbyt wysokie wymagania co do psa :evil_lol:[/QUOTE] przy takim psie jak Gram pewnie byś swoje wymagania zweryfikowała :diabloti: ja co do jego ucieczek wymagam tylko tego żeby wrócił, i wraca ;) maksymalny czas jaki go nie było to 4 godziny, jak szwędał się po wsi i wyżerał wsiowym psom żarcie z misek :diabloti: ostatnio wraca zawołany nawet jak sobie bez pozwolenia za bramę wyjdzie, więc to jest na prawdę ogromny progres, ja przy tym psie się cieszę z najmniejszych sukcesów. Od Brumy wymagam więcej, lepiej, bo wiem że ją stać na dużo, tylko się jeszcze nie rozumiemy do końca ;) co nie znaczy że ją przeciążam czy coś
Recommended Posts