DORA1020 Posted March 29, 2010 Share Posted March 29, 2010 Zostawmy juz to,Zuzi i tak nic zycia nie przywroci,a gdybanie i tak nic nie da,boli nas wszystkich ta strata,ale i tak nic juz nie mozemy zrobic. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lucyna Posted March 30, 2010 Share Posted March 30, 2010 Weszłam na wątek po dwóch dniach. Dziękuję za wsparcie ... Nie będę opisywała swoich uczuć, wiadomo, wszyscy przeżywają tą sytuację. Proszę odpiszcie tylko co zrobić z allegro wyróżnionym sunieczki ... dostaję zapytania, odpisuję, że nie aktualne, za każdym razem płaczę. Mogę zakończyć tę aukcję lub zamienić na Koreczka. Naturalną sprawą jest też przerzucenie pieniążków za hotelowanie Zuzi na Korka. Do Soemy napisałam, że nie będę starała się o dofinansowanie i tak przeznaczą te pieniążki na inną suczkę w potrzebie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DORA1020 Posted March 30, 2010 Share Posted March 30, 2010 [quote name='Lucyna']Weszłam na wątek po dwóch dniach. Dziękuję za wsparcie ... Nie będę opisywała swoich uczuć, wiadomo, wszyscy przeżywają tą sytuację. Proszę odpiszcie tylko co zrobić z allegro wyróżnionym sunieczki ... dostaję zapytania, odpisuję, że nie aktualne, za każdym razem płaczę. Mogę zakończyć tę aukcję lub zamienić na Koreczka. Naturalną sprawą jest też przerzucenie pieniążków za hotelowanie Zuzi na Korka. Do Soemy napisałam, że nie będę starała się o dofinansowanie i tak przeznaczą te pieniążki na inną suczkę w potrzebie.[/QUOTE] Allegro zamien na Koreczka,dziekuje bardzo Lucynko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted March 30, 2010 Share Posted March 30, 2010 cieszę się Lucynko ,że się pojawiłaś. Nasza rozpacz nie przywróci życia Zuzi.Tyle psiaków nas potrzebuje. Szkoda chyba tracić to allegro, nie wiem który to jest Korek, ale trzeba go wspomóc. Ale czy sterylka została opłacona? Bo Alina nie może zostać z długiem.Zabieg się jednak odbył. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lucyna Posted March 30, 2010 Share Posted March 30, 2010 Tak, została opłacona wcześniej ... Wczoraj dzwoniła chyba do mnie pani weterynarz, nie mogłam odebrać telefonu bo byłam na wizycie przedadopcyjnej. Dzisiaj oddzwoniłam pod ten numer, odebrał mąż, nie wiedział o co chodzi, żona zostawiła komórkę w domu, a jest w gabinecie. Są to moje przypuszczenia ... Korek został dowieziony do hoteliku razem z Zuzią ... jakby jej kolega. Jest u Aliny, resztę kosztów hotelowania za sunieczkę trzeba przerzucić na niego. Muszę dokończyć bazarek i powyjaśniać kilka spraw. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Soema Posted April 5, 2010 Share Posted April 5, 2010 Weszłam na watek zobaczyć jak sterylka i czy trzeba oddać pieniądze ze sterylkowej świnki, myślałam że coś nie tak z fakturą albo co.. a to taki tytuł, taka tragedia. :( matko... dostałam migreny :( jestem w szoku. Lucynko to żadna Twoja wina.. Niestety, powikłania po sterylce się zdarzając.. czasami. Bardzo, bardzo mi przykro :( nie tak to miało być :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szarotka Posted April 5, 2010 Share Posted April 5, 2010 Kazdy zabieg jest niebezpieczny :(:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LILUtosi Posted April 13, 2010 Share Posted April 13, 2010 Lucynko, trzeba wziąć pod uwagę że przez nasze ręcę przewija się mnóstwo piesków a przez to takie sytuację nam zdarzają się jakby częściej. Niestety, ale sterylizacja jest poważnym zabiegiem i ewentualne powikłania mogą się zdarzyć. Nawet jeśli przebadamy serce, czy też krzepliwość to i tak na niektóre zdarzenia nie mamy wpływu. Wiem że to żadne pocieszenie, ale nie możesz czuć się winna. Pomyśl, że mogła mieć sterylizację w schronie i że tam sama..... A jednak był ktoś przy niej, kto tulił ją do serca.. Mi nie dane było tulić mojej Kiri w tym momencie, i tego nie mogę sobie wybaczyć. Trzymaj się mocno, na prawdę robisz dobrą robotę i nie poddawaj się, ściskam ciepło. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lucyna Posted May 31, 2010 Share Posted May 31, 2010 [quote name='AlinaS']Przepraszam za ciszę ale od soboty walczyłyśmy z zepsutą cieknącym bojlerem d wody. w sobotę próba naprawy w niedzielę zakup nowego dzisiaj montaż. Cały dom pływał. Szmata, mop, podstawione wiaderka i tak na przemian. Jakby tego było mało to zgubiony telefon przy próbie złapania Zuzi jak zaraz po przyjeździe odpiął się karabińczyk przy smyczce. Chwile Grozy. Za mało nas zna żeby przyszła mnie zaledwie parę minut a państwa którzy ją przywieźli parę godzin ale dzisiaj nie zdążyłam wyrobić drugiej. Co się okazało że to niesamowicie inteligentna bestia Po pary minutach zorientowałam się że ona wyprowadza nas dosłownie w pola a w przenośni w pole. Małpiatka jedna urządziła sobie spacerek ale co chwila sprawdzała czy za nią idziemy a jak idziemy to ona jeszcze dalej . Pomysł żeby przystanąć a nie iść za nią okazał się genialny - jak zobaczyła że nie idziemy za nią tylko stanęłyśmy to popatrzyła , pomyślała i przyleciała żeby karty SIM bo to trzeba do warszawy jechać a w związku z potopem już się nie wyrobiłam[/QUOTE] Zuzieńko, a może ty uciekłaś temu babsztylowi podłemu ... dla Ciebie byłoby to lepsze. Na wątku Lenki - też była u Aliny dziewczyny piszą, że pomimo opłacenia, sunia prawdopodobnie nie miała sterylki. Będą to sprawdzać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lucyna Posted May 31, 2010 Share Posted May 31, 2010 Dzwoniłam do weta, który robił sterylkę Zuzi. Jest potwierdzona, miałam na to wystawioną fakturę. Wetka przesłuchana przeze mnie przedstawiła bieg wydarzeń co do dnia i godziny taki jak wcześniej AlinaS. Również to, że wystawiła fakturę na mój adres z terminem płatności na konto tak, abym mogła starać się o zwrot części kosztów ze sterylkowej skarpety. Zuzia z pewnością nie żyje. W nocy miałam nadzieję, że może uciekła, niestety nie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Soema Posted May 31, 2010 Share Posted May 31, 2010 Wiadomo, gdzie była jak zmarła? Zostawiona sama w pokoju? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lucyna Posted May 31, 2010 Share Posted May 31, 2010 Tego nie wiem, wiem tylko, że Alina szukała dla niej pomocy. Na wątku Koreczka wpisała się dziewczyna, która widziała go w Jaktorowie tuż przed Wielkanocą w dobrej formie. Było to już po śmierci Zuzi. Stąd można przypuszczać, że byli tam oboje kilka dni wcześniej. Ale tylko przypuszczać ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Soema Posted May 31, 2010 Share Posted May 31, 2010 Ja niestety nie ufam, tej kobiecie i nie ufałam, od poczatku założenia wątku hotelowego. Szkoda, że to na mnie się rzucano, że pytam.. A wetka, to inny temat.. szkoda tych psów :( przykre jest, że ktoś napisał, że nie złoży zawiadomienia "bo w sumie czyj to był pies.." Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DORA1020 Posted May 31, 2010 Share Posted May 31, 2010 Nie tylko na Ciebie rzucano sie,ze pytasz,pytala rowniez olga7 ,zostala zaatakowana i straszona odpowiedzialnoscia za pomowienia,gdzie sa te osoby broniace Aline S? Ja tez czuje sie winna,ze za bardzo ufalam i wierzylam,bede miala nauczke,niestety kosztem Zuzi i Koreczka.Nie wiem kto pisal,ze nie zlozy zawiadomienia,my to zrobimy,tylko wroci ala123,zlozymy zawiadomienie o popelnieniu przestepstwa,jest wiele niejasnosci i watpliwosci,o ktorych nie bede pisala na watku.Tak nie mozna oszukiwac ludzi,trzeba poniesc kare. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olalolaa Posted May 31, 2010 Share Posted May 31, 2010 Nie wiem dokłądnie o czym tutaj piszeciem, sledziłam losy Zuzi, z tego co wiem to umarla nagle.. Będe bardzo zla jelsi to okaze sie nieprawdą.. ja rowniez nie dazylam zaufaniem wlascicielki hotelu, od poczatku kiedy się z nią zetknęłam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lucyna Posted May 31, 2010 Share Posted May 31, 2010 Po dzisiejszej rozmowie z weterynarzem na moją intuicję jest to prawda, że była sterylizowna i w niedzielę cztery dni po zabiegu Alina szukała dla niej pomocy. Czy opieka po zabiegu była dostateczna to inna sprawa. Jeśli Korek był jeszcze w Jaktorowie i miał się dobrze w okolicach Wielkanocy to przyjmijmy, że wtedy mówiła prawdę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.