amensalizm Posted March 28, 2010 Share Posted March 28, 2010 [CENTER] Uwaga paskudna reklama :) [URL="http://www.dogomania.pl/threads/182687-OgA-oszenia-na-56-portalach-Tekst-do-ogA-oszeA-i-banerki-KOMPLET-na-staruszki?p=14377498#post14377498"][IMG]http://i41.tinypic.com/t7fime.png[/IMG][/URL] Serdecznie zapraszam na bazarek ogłoszeniowo, banerkowo, tekstowy. Za jedynie [B][U]10 zł[/U][/B] możecie otrzymać: • Dwa teksty do ogłoszeń (króciutki i długi) • Banerek • Ogłoszenia na 57 stronach! [B]Co nas wyróżnia?[/B] * cena- w komplecie taniej * teksty- pisane od ręki, przez zespół humanistyczno- ścisły chwytające za serce * ogłoszenia na portalach różnych miast (lista sporządzona na podstawie listy największych polskich miast) - nie raz pieski znajdują domy w najodleglejszych miejscach Polski. Cały dochód zostanie przekazany na psiaki w potrzebie- Joy`a i Fabio- linki w sygnaturze. + inne pieski, które pilnie będą potrzebowały pomocy. Pozdrawiam ;)[/CENTER] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ala123 Posted March 28, 2010 Author Share Posted March 28, 2010 otrzymałam takie pw od Lucyny: Alu, dostałam od Aliny taką wiadomość, jest zrozpaczona i nie może pisać na wątku, zadzwoń do niej proszę. Ja ryczę cały czas. Przykro mi. Wstaw tą wiadomość od niej na wątek [I]"Ja w sprawie Zuzi. Nie mogę otworzyć PW na swojej drugiej stronie a tam był twój nr telefonu . Miałam zapisany w starym telefonie który zginął a książka tel z telefonu przepadła bezpowrotnie. Nie wiem jak zacząć.... Dzisiaj Zuzia koło 8 -ej rano zaczęła ciężko oddychać zapakowałam ją do samochodu ale niestety nie zdążyłam dojechać do weterynarki. Bliższe lecznice niestety były nieczynne .- cholerna niedziela.Jak dojechałyśmy Dr Laudańska niestety nie mogła już nic zrobić - Dr Laudańska swierdziłą że musiał to być zator. Nie mogę sie skupić muszę trochę ochłonąć. Taka sytuacja zdarzyła mi się pierwszy raz w życiu - zdrowy pies , żadnych wcześniejszych objawów - tak nagle . Nie wiem . nie mogę pozbierać myśli.Rano wczesniej też nie było nic widać żeby było coś nie tak chodziła za n\mną jka się krzątałam po domu , była żwawa pełna życia i tak nagle..... [/I][FONT=Arial]próbuję dodzwonić się do AlinyS nie mogę nic więcej pisać, nawet nie wiem co mogłabym.... [/FONT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ala123 Posted March 28, 2010 Author Share Posted March 28, 2010 AlinoS proszę o kontakt i wyjaśnienia na wątku,co się stało,jak to się stało, dlaczego nie mam żadnych informacji!? Czy to nie było zaniedbanie weta? Nic nie przywróci życia biednej Zuzi,ale mamy prawo wiedzieć coś więcej Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ala123 Posted March 28, 2010 Author Share Posted March 28, 2010 [quote name='AlinaS']Sunia bardzo powolutku nabiera sił po zabiegu. Chodzi, troszeczkę biega, zgląda, je już normalnie. Ogólnie OK[/QUOTE] czy aby na pewno wszystko było w porządku po zabiegu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lucyna Posted March 28, 2010 Share Posted March 28, 2010 Ja rozmawiałam z Aliną zaraz po otrzymaniu wiadomości, właściwie nie wiem nic więcej oprócz tego co napisała. Zuzię traktowałam jak swojego tymczasa, jeszcze wczoraj zrobiłam wyróżnione allegro ... Nie wiem co pisać ... jeszcze nie ochłonęłam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DORA1020 Posted March 28, 2010 Share Posted March 28, 2010 [quote name='ala123']czy aby na pewno wszystko było w porządku po zabiegu?[/QUOTE] Czy aby napewno wszystko bylo w porzadku?Musialo byc cos nie tak,bardzo prosimy Aline S o napisanie co tak naprawde sie stalo,jestesmy w szoku,zdrowa,mloda psinka:-(Mam okropne wyrzuty sumienia,moze trzeba bylo postapic inaczej:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bela51 Posted March 28, 2010 Share Posted March 28, 2010 O Boże, jak mi przykro...:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ala123 Posted March 28, 2010 Author Share Posted March 28, 2010 nie rozumiem dlaczego nadal nic nie pisze i nie odbiera telefonów,tak nie postępuje osoba odpowiedzialna, nie mam zamiaru urządzać na wątku awantur, ale pies nie żyje a tu cisza. milczenie na pewno nie sprzyja wiarygodności Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
funia Posted March 28, 2010 Share Posted March 28, 2010 Załamałam sie po tej wiadomości ......... Foksiuniu byłas moim gościem ,kochanym grzecznym gosciem .Jest mi bardzo ,bardzo smutno . Alino S prosimy napisz coś więcej Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DORA1020 Posted March 28, 2010 Share Posted March 28, 2010 Mysle tylko o Zuzi,dlaczego tak sie stalo? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ala123 Posted March 28, 2010 Author Share Posted March 28, 2010 [quote name='DORA1020']Czy aby napewno wszystko bylo w porzadku?Musialo byc cos nie tak,bardzo prosimy Aline S o napisanie co tak naprawde sie stalo,jestesmy w szoku,zdrowa,mloda psinka:-(Mam okropne wyrzuty sumienia,moze trzeba bylo postapic inaczej:-([/QUOTE] mam podobne odczucia, tyle,że teraz to możemy sobie mieć tylko wyrzuty, psina nie żyje;mam tylko nadzieję,że nie cierpiała... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bela51 Posted March 28, 2010 Share Posted March 28, 2010 Możecie domagac się sekcji... Wiem, że to nie zwróci zycia psinie...:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lucyna Posted March 28, 2010 Share Posted March 28, 2010 Największe wyrzuty sumienia mam ja. Ja poleciłam ten hotelik, znałam go raczej z dobrej opieki nad pieskami. Nie było mi wiadomo, żeby coś złego działo się, przynajmniej w sprawach opieki nad pieskami. Ja mobilizowałam do sterylki, ja za nią zapłaciłam i zgodziłam się na zabieg. Powinnam się z Wami skonsultować. Jest to dla mnie ogromna nauczka, szkoda, że z tak tragicznym finałem. Wiem, że to życia Zuzi nie wróci, ale przepraszam Was dziewczyny za to. Nie miejcie wyrzutów sumienia, chciałyście dobrze i trudno było odmówić Wam pomocy , którą oferowałam. Cały czas nie mogę uwierzyć, że Zuzia już za TM. [FONT="]Nie mogę poradzić sobie z tą sytuacją, dlatego daję sobie „bana”. Pozałatwiam tylko sprawy bazarku i ogłoszeń, które zamówiłam. [/FONT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mshume Posted March 28, 2010 Share Posted March 28, 2010 Lucynka, nie obwiniaj się, to było tragiczne powikłanie, zdarza się i u ludzi. Nie dawaj sobie bana, bo pieski Cię potrzebują :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ala123 Posted March 28, 2010 Author Share Posted March 28, 2010 [quote name='Lucyna']Największe wyrzuty sumienia mam ja. Ja poleciłam ten hotelik, znałam go raczej z dobrej opieki nad pieskami. Nie było mi wiadomo, żeby coś złego działo się, przynajmniej w sprawach opieki nad pieskami. Ja mobilizowałam do sterylki, ja za nią zapłaciłam i zgodziłam się na zabieg. Powinnam się z Wami skonsultować. Jest to dla mnie ogromna nauczka, szkoda, że z tak tragicznym finałem. Wiem, że to życia Zuzi nie wróci, ale przepraszam Was dziewczyny za to. Nie miejcie wyrzutów sumienia, chciałyście dobrze i trudno było odmówić Wam pomocy , którą oferowałam. Cały czas nie mogę uwierzyć, że Zuzia już za TM. [FONT="]Nie mogę poradzić sobie z tą sytuacją, dlatego daję sobie „bana”. Pozałatwiam tylko sprawy bazarku i ogłoszeń, które zamówiłam. [/FONT][/QUOTE] na pewno nikt Cię nie obwinia o nic i nie bierz całej odpowiedzialności na siebie, bo każda z nas chciała jak najlepiej dla Zuzi. Jestem Ci wdzięczna za zaangażowanie i chciałabym móc w przyszłosci liczyć na Twoją pomoc zawsze, daj sobie spokój z tym banem; mnie też ręce opadły i mam wiele wątpliwości ale mam nadzieję,że to chwilowe Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olalolaa Posted March 28, 2010 Share Posted March 28, 2010 o nie :shake:.. :-(:-( jestem w szoku.. tak jej kibicowałam z całego serca. Jak my wszyscy. Biedna sunia, co jej sie stało :( Coraz częściej spotykam sie z przypadkami, gdzie należałoby wcześniej przed narkozą zrobić badania.. Lucynko nie obwiniaj się, prosze.. Wszyscy chcieli dla Zuzi dobrze, bardzo mi przykro ze tak to się skończyło:-(:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bela51 Posted March 28, 2010 Share Posted March 28, 2010 Lucynko, nie możesz sie obwiniać. To moglo byc tragiczne powiklanie, albo błąd weta. Nie ma tutaj nigdzie Twojej winy. Sekcja rozwialaby wątpliwości... Mój własny, ukochany pies ( sunia) umarła po [B]udanej operacji[/B] ropomacicza wykonanej w renomowanej klinice. Było to blisko 2 lata temu. Też mam poczucie winy, ale rozsądek podp[owiada mi, że to nie siebie powinnam winić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DORA1020 Posted March 28, 2010 Share Posted March 28, 2010 Nie przepraszaj,chcialas dobrze i dziekujemy Ci,ze pojawilas sie na tym watku i szybko pospieszylas z pomoca Zuzi,trudno mi skupic mysli,zeby cos napisac,Zuzia taka kochana,dobra,madra,ufna,nie chciala wysiadac z samochodu,jak ja wiozlam na kilka dni do funi,musialam ja wyciagac zza fotela,gdybym wtedy wiedziala......mialam nadzieje,ze czeka ja lepsze zycie i dlatego teraz tak mi smutno. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ala123 Posted March 28, 2010 Author Share Posted March 28, 2010 [quote name='bela51']Możecie domagac się sekcji... Wiem, że to nie zwróci zycia psinie...:-([/QUOTE] właśnie nie zwróci, szkoda nerwów i szarpania się,tym bardziej,że nawet nie wiem kto był wpisany jako właściciel psa,kto podpisywał zgodę na zabieg i czy podpisywał Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted March 28, 2010 Share Posted March 28, 2010 nie obwiniajcie się, żadna z Was. Mamy zasadę na dogo ,że sterylizujemy sunie.Jest to bądź co bądź poważny zabieg i zawsze jest wpisane ryzyko.Akurat padło na Zuzię. Jest mi okropnie żal i smutno. Powikłania w postaci zatorów zdarzają się i u ludzi i jeżeli mają gwałtowny przebieg, kończą się jak z Zuzią. Opis objawów u Zuzi wskazuje na zator. Jeżeli chodzi o AlinęS , to pewnie jest w szoku , a może boi się Waszych oskarżeń. Bycie DT czy też hotelikiem jest bardzo odpowiedzialne i wcale nie jest proste, szczególnie jeżeli na utrzymanie psa łoży kilka osób. myślę ,że szkoda pieniędzy na sekcję.Inne psy żyją i ich potrzebują. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DORA1020 Posted March 28, 2010 Share Posted March 28, 2010 My nie oskarzamy,zastanawiamy sie tylko co sie stalo,Alina S powinna pojawic sie na watku,albo odebrac tel.Ala123 wydzwania do niej od kilku godzin,nie odbiera. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ala123 Posted March 28, 2010 Author Share Posted March 28, 2010 [quote name='Poker']nie obwiniajcie się, żadna z Was. Mamy zasadę na dogo ,że sterylizujemy sunie.Jest to bądź co bądź poważny zabieg i zawsze jest wpisane ryzyko.Akurat padło na Zuzię. Jest mi okropnie żal i smutno. Powikłania w postaci zatorów zdarzają się i u ludzi i jeżeli mają gwałtowny przebieg, kończą się jak z Zuzią. Opis objawów u Zuzi wskazuje na zator. Jeżeli chodzi o AlinęS , to pewnie jest w szoku , a może boi się Waszych oskarżeń. Bycie DT czy też hotelikiem jest bardzo odpowiedzialne i wcale nie jest proste, szczególnie jeżeli na utrzymanie psa łoży kilka osób. myślę ,że szkoda pieniędzy na sekcję.Inne psy żyją i ich potrzebują.[/QUOTE] ze wszystkim się zgadzam, jednak wiemy,że niedomówienia lub brak wyjaśnień nie świadczą o odpowiedzialności. nie oskarżam nikogo,chcę wierzyć,że to zator ale w tej sytuacji nie jest to takie oczywiste Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
funia Posted March 28, 2010 Share Posted March 28, 2010 Ala 123 zmień tytuł ......... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szarotka Posted March 28, 2010 Share Posted March 28, 2010 Kazdy zabieg jest szokiem dla organizmu i cos moze pojsc nie tak :(:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AlinaS Posted March 29, 2010 Share Posted March 29, 2010 Jestem na wątku. przepraszam ale ja jeszcze nie mogę się otrząsnąć po ty co się stało. Po sterylizacji było wszystko w porządku. Sama do tej pory nie potrafię sobie wytłumaczyć jak to się stał i dlaczego. Mam za sobą bardzo wiele przypadków gdzie sunie przebywające u mnie były sterylizowane i nigdy nic się nie zdarzyło. cóż mogę napisać. Zrobiłam co mogłam błyskawicznie szukałam pomocy. Nie zdążyłam pomóc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.