Jump to content
Dogomania

Proszę o pomoc AGRESYWNY KUNDELEK


brownbomber

Recommended Posts

Moja sąsiadka ma psa,który sieje postrach wśród ludzi i psów na osiedlu.Pogryzł mnie,jej siostrę,ją ,jej córę(11 lat).Rzuca się dosłownie na wszystko i wszystkich(oprócz męża sąsiadki)Po ostatnim incydencie kiedy to byłem zakładać u nich czujnik do ogrzewania,pies mimo,że jestem tam częstym gościem ugryzł mnie w rękę.Łapa mi spuchła i bolała parę dni.Pogryzł siostrę sąsiadki,gdy ta wychodząc wiązała buty.Dodam,że jak oni jechali gdzieś na kilka dni,siostra sąsiadki z nim zostawała i się nim opiekowała.Jak się do nich przyjdzie i siedzi np.1,5 godz.to przez 1 godz i 20 min.pies szczeka.Uspakaja się na moment po czym znowu zaczyna.Np.chwilę jest cisza,sięgasz po herbatę a on z wrzaskiem rzuca się w twoją stronę,wstajesz do toalety,on już doskakuje ze szczekiem.Jak Beata z nim wychodzi na dwór wszyscy ich omijają.Najgorsze jest to,że on również do dzieci się rzuca,a przecież do Majki(córki sąsiadki)przychodzą koleżanki.Mnie charatnął,ale ja jestem duży chłop,to tragedii nie było,ale jak użre dziecko,to sąsiadka może mieć kłopoty.Córkę jej pogryzł już parę razy.Po incydencie z ugryzieniem mnie powiedziałem sąsiadce,że poszukam jakiegoś wyjścia z sytuacji,bo ona stwierdziła,że już nie wie co ma robić,żeby Aresa okiełznać.Dziwne jest to,że mimo,iż to ona daje mu jeść,wychodzi z nim na spacery iz nią on śpi,to nawet ją potrafi ugryźćPies jest kundelkiem,mieszanką chyba jamnika i pinczera,ma trzy lata.Poradźcie coś,z góry dziękuję.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 62
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Horrrrror ! Ja bym najpierw przebadała psa bo wszystko wygląda na chorobę psychiczną. [URL]http://www.aussie.cyberdusk.pl/zdrowie.htm[/URL] co prawda problem dotyczył spanieli złotych w latach 80 ale może jakieś resztki w genach zawirowały i pozostały w mieszańcach.A jak zdrowy to tylko szkolenie (pod okiem specjalisty), konsekwentne postępowanie, duża dawka ruchu, kastracja też może ograniczyć agresję ale jej nie zlikwiduje.

RAGE Syndrom-mam na myśli.

Link to comment
Share on other sites

Pies jest ponad rok po kastracji,dii,a skąd wiesz,że pies żyje sam sobie i właściciele go niczego nie nauczyli?Najdziwniejsze jest właśnie to,że komendy wykonuje bez mrugnięcia okiem.Sał zaczyna się dopiero jak usłyszy coś na klatce lub za oknem,kiedy jest sam z nimi jest spokojny,więc nie mów mi,że pies sam sobie i jest niczego nie uczony.Ja tu prosiłem o radę ,a nie o ocenę

Link to comment
Share on other sites

[quote name='brownbomber']Pies jest ponad rok po kastracji,dii,a skąd wiesz,że pies żyje sam sobie i właściciele go niczego nie nauczyli?Najdziwniejsze jest właśnie to[B],że komendy wykonuje bez mrugnięcia okiem[/B].Sał zaczyna się dopiero jak usłyszy coś na klatce lub za oknem,kiedy jest sam z nimi jest spokojny,więc nie mów mi,że pies sam sobie i jest niczego nie uczony.Ja tu prosiłem o radę ,a nie o ocenę[/QUOTE]
[QUOTE]Córkę jak próbowała odebrać mu jakąś zabawkę,a Beatę jak się np.do kogoś rzucał,a ona próbowała go powstrzymać [/QUOTE]
Psu nauczonemu chocby elementarnego posłuszenstwa nie trzeba odbierac zabawki ani powstrzymywac przed rzucaniem sie na ludzi.
Wystarczy wydac komende "daj", "siad", "spokój", zostaw czy jakakolwiek inną wyuczoną.
Z opisu wynika ze miedzy właścicielami a psem nie ma porozumienia nie mówiac o współpracy czy zaufaniu.
Konieczna jest pomoc dobrego trenera który pokaze jak komunikowac sie z psem. I to jak najszybciej zanim dojdzie do nieszczescia.
Gdyby było wiadomo jaka to miejscowosc moze dałoby sie kogos polecic.

Link to comment
Share on other sites

Jesteśmy ze zgorzelca,on na takie komendy jak siad ,waruj,przynieś reaguje bardzo ładnie,problem pojawia się w momencie kiedy w domu jest ktoś obcy,albo on jest zdenerwowany,bo na klatce coś szurnęło,ja przychodzę do nich od dawn,nie raz mi siedział na kolanach,ale ostatnio mnie chapnął.Na dworze kiedy widzi innego psa,albo człowieka poprostu głuchnie i to co wykonuje kiedy w pobliżu nie ma nikogo,po pojawieniu się obojętnie jakiego obiektu,który go denerwuje bierze w łeb.Nie reaguje wtedy dosłownie na nic.Wykastrowali go,bo myśleli,że to pomoże.Nie dość ,że nie pomogło,to on jeszcze zaczął posikiwać w domu.Potrafi się zlać tam gdzie stoi.Zauważyłem,że on strasznie się rzuca do rąk(dłoni).A co do właściciela,to kiedy ares zaczyna rozrabiać Krzysiek wstaje,podchodzi do niego,mówi cicho,albo ares,już!i on się wtedy albo zmywa do kuchni,albo kładzie na plecy ze skruszoną miną.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='brownbomber']Pies jest ponad rok po kastracji,dii,a skąd wiesz,że pies żyje sam sobie i właściciele go niczego nie nauczyli?Najdziwniejsze jest właśnie to,że komendy wykonuje bez mrugnięcia okiem.Sał zaczyna się dopiero jak usłyszy coś na klatce lub za oknem,kiedy jest sam z nimi jest spokojny,więc nie mów mi,że pies sam sobie i jest niczego nie uczony.Ja tu prosiłem o radę ,a nie o ocenę[/QUOTE]

Twój opis zachowania o tym świadczy , wychowanie to nie tylko nauka podania łapy , siad jak widać a nauczenie prawiłlowych reakcji na otoczenie ( taka podstawa uczona od szczeniaka ) . Nadpobudliwość , lękliwość , szczekliwość to jedno a pogryzione osoby to drugie .
brownbomber jeśli twierdzisz , że pies jest [B]dobrze wychowany[/B] to pomocą jest wizyta u behawiorysty .

Link to comment
Share on other sites

Mojemu psu można zabrać nawet kość jak ją sobie obgryza:)Mi się wydaje,że on się właściciela poprostu boi,a właścicielkę i jej córkę poprostu olewa,zadania wykonuje,bo pewnie za to dostaje nagrodę,a np.na spacerze za nogawki ludzi nie próbuje łapać?Też myślę,że trzeba by było zapytać fachowca,bo na odległość ciężko jest coś wymyślić.Może jego poprostu trzeba nauczyć pracy gdy coś go rozprasza,bo jesli zna podstawowe komendy,to obojetnie gdzie powinien je wykonywać,a on z tego co piszesz nie robi tego gdy go coś absorbuje,albo denerwuje.Trzeba chyba go nauczyć skupienia na włascicielu,moze to coś by pomogło

Link to comment
Share on other sites

Właśnie on od małego był nadpobudliwy,dlatego go wykastrowali,ogólnie jest miły i kochany jak to mówi moja sąsiadka,bawi się z jej córką,ale kiedy on coś chce,to nie ma zmiłuj się.Do ludzi nie rzuca się do nogawek,tylko do rąk.Wszystkich ,których udziabał udziabał w ręce,siostrę Beaty w rękę dziabnął jak wiązała buty,bo wychodziła,mnie jak opuściłemm ręce,a on stał oparty łapkami o moje kolana.On żeby ucharatać musi nsię natrudzić ,bo dość wysoko musi podskoczyć.Nie daj Panie Boże jeśli próbujesz go pogłaskać!Od razu zęby idą w ruch.Mi właził na kolana,przymilał się ale pogłaskać się nie daje.Chyba jednak sąsiadka będzie musiała iść do kogoś na jakieś szkolenie.Tylko doradźcie gdzie ,co i jak i ile to kosztuje

Link to comment
Share on other sites

Ja szkoleniowca żadnego nie znam,bo nigdy nie potrzebowałam pomocy w sprawach psiego wychowania.Jakoś bezproblemowe psy zawsze miałam,ale jestem z jeleniej,to niedaleko od Ciebie,mam koleżankę,która chodziła na szkolenie z psem tchórzem .Zapytam do kogo i podeślę ci tel.

Link to comment
Share on other sites

Nic nie dzieje się bez przyczyny , widać właściciele popełniali błędy a problemy rosły i w kastracji widzieli panaceum . Trudno przez internet stwierdzić gdzie robią błędy. Jest dużo pomocnych rad w wychowaniu na [url]http://pies.onet.pl/[/url] czy P. Zofii Mrzewińskiej ( która niestety zrezygnowała z uczestnictwa na tym forum a szkoda choć się nie dziwię) czy innych szkoleniowców .

Link to comment
Share on other sites

Właśnie!Może przeszukajcie tematy o agresji,ale szkoleniowca też można zapytać.Dii,a czemu p.Mrzewińska zrezygnowała?Ja sama często zaglądam na jej bloga i bardzo dużo rzeczy pomocnych się dowiedziałam,fajnie jesdnak jest porozmawiać z kimś bezposrednio ,tak jak tutaj,a nie tylko czytac porady.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='marta9494']Właśnie!Może przeszukajcie tematy o agresji,ale szkoleniowca też można zapytać.Dii,a czemu p.Mrzewińska zrezygnowała?Ja sama często zaglądam na jej bloga i bardzo dużo rzeczy pomocnych się dowiedziałam,fajnie jesdnak jest porozmawiać z kimś bezposrednio ,tak jak tutaj,a nie tylko czytac porady.[/QUOTE]

Tak, taki kontakt na forum :user: z Taką osobą to wartość BEZCENNA :modla: ale pewnie od pytań by się nie opędziła , choć większość powinna przed zadaniem pytania trochę poczytać a nie odwrotnie ;)
Szkoda , że zrezygnowała :-( ale o powodach tej decyzji trzeba pytać u źródła a przez te nowe dogo nie można nawet czytać starych postów :angryy:

Link to comment
Share on other sites

To,że pies sąsiadki nijak nie przypomina spaniela złotego to nie znaczy ,że nie ma problemu nerologicznego . Rage syndrom po raz pierwszy wykryto u tej rasy , szczególnie u złotych osobników. Jednak hodowcy zlikwidowali ten problem w obrębie swojej rasy, ale nie znaczy ,że nie będzie on występował wśród mieszańców . Radzę mimo wszystko zacząć od wet-a , to wszystko co opisujesz przeraża.

Link to comment
Share on other sites

Czytałem o tym rage syndrom,on nie ma napadów agresji,on się wścieka cały czas jak ktoś obcy jest w domu.Jak usłyszy domofon,drzwi na klatce,szmer za oknem.A sąsiadkę pogryzł jak atakował innego psa,a ona go chciała wziąć na ręce albo odciągnąć.Rozmawiałem z nią wczoraj wieczorem i wychodzi na to co ktoś tam napisał,że pies się boi ręki.Okazało się,że sąsiadka skarci go czasem kapciem,ale rzadko.Za to od małego był karcony klapsem,czyli ręką przez męża Beaty.Bo faktycznie do nogawek nawet na ulicy się nie rzuca,on skacze i gryzie jak ktoś wyciąga do niego rękę.Mnie capnął jak zakładałem czujnik,stałem i w momencie kiedy opuściłem ręce po przymocowaniu czujnika,on podskoczył i mnie ugryzł.Nie złapał zębami,tylko ugryzł mocno i boleśnie.Leciała krew,a ręka była spuchnięta ładnych kilka dni.Ktoś się oferował,że pomoże znaleźć szkolenopwca,bardzo bym prosił,bo już się zdeklarowałem sąsiadce,że pomogę rozwiązać ten problem.Z góry dzięki serdeczne

Link to comment
Share on other sites

Zanim dotrzecie do szkoleniowca ( co zapewne troche potrwa) radzę zacząć od JUŻ to co można "domowymi" sposobami.
A w tym wypadku az się prosi zastosować karmienie z ręki.
Tylko nie dokarmianie a karmienie - czyli w misce tylko woda a jedzenie [U]wyłącznie[/U] brane z otwartej dłoni ( w ilości i porach normalnego dotychczasowego karmienia w misce)

Link to comment
Share on other sites

taks dzięki wielkie,powiem sąsiadce.On z ręki żre bez problemu,nawet od obcych,ale to jest takie właśnie dokarmianie,a nie karmienie.Ale ponawiam prośbę Puli i marta9494 oferowały pomoc w znalezieniu kogoś do ułożenia psa i jakoś na oferowaniu się zakończyło.Nie wiem czy sąsiadka sama sobie poradzi,dlatego zależy mi na znalezieniu kogoś kompetentnego.Ten pies od rana do nocy na najmniejszy szmer potrafi reagować godzinnym(no może przesada)ale naprawdę długim szczekaniem,pozdro

Link to comment
Share on other sites

A więc tak jak myślałam,muszą zacząć uczyć go ,że ręka to nic nieprzyjemnego.Myślę,ze to co zaproponował/ła taks jest dobrą metodą na początek,mogą też go głaskać i za każdą pozytywną reakcję na głask nagradzać.Co do szkoleniowca,to jeszcze nie rozmawiałam z przyjaciółką,ale jak tylko bedę wiedziała,to od razu podam Ci namiary.Myślę jednak,że puli szybciej Ci kogoś znajdzie,bo się lepiej ode mnie orientuje.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...