Jump to content
Dogomania

brownbomber

Members
  • Posts

    13
  • Joined

  • Last visited

brownbomber's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. A ja przebrnąłem przez cały ten wątek i błagam modów!Zabierzcie stąd tego kazika z moczarów i felka z bagien!!!!
  2. Dziadek,dziadkiem,a tu macie wypowiedzi hodowców,którzy sami mówią otwarcie,ze psy kopiowali i dają namiary na lekarzy wykonujących takie"zabiegi" [URL]http://www.mopomania.pl/viewtopic.php?f=25&t=785[/URL]
  3. Nie mogłem wejść na dogomanię przez parę dni ,ale dziś się udało.Dzięki za rady,a tobie karjo2 już odpowiadam.Są moimi przyjaciółmi od lat i twoje głupie aluzje wcale mi nie pomagają.Mąż Beaty pracuje w niemczech i tylko na weekend jest w domu,ona też pracuje na zmiany i nie ma ani siły,ani czasu siedzieć przed kompem,dlatego ja i moja zona często im pomagamy.Co w tym widzisz podejrzanego????Ich córa prawie codziennie u nas jest (jak beata jest w pracy)odrabia u nas lekcje ,je obiad bawi się z moimi dziećmi.Nie sądzę żeby mieli czas jeździć z psem na szkolenia.Dlatego pomyślałem,że może tu coś mi doradzą.Ot i cała tajemnica.Pies nie rzuca się z kłami i nie gryzie jak wściekły.Szczeka na każdego psa i człowieka spotkanego na swojej drodze.Małą ugryzł,bo chciała mu coś tam zabrać podczas zabawy,beatę parę razy chapnął jak go próbowała brać na ręce,bo jakiś pies bez smyczy podchodził do nich i ares się do niego rzucał,mnie użarł już pisałem w jakich okolicznościach.Poprostu skoczył i mnie złapał dość mocno zębami za dłoń.Jak są u nich goście on cały czas szczeka ,nie rzuca się do gryzienia,ale jest podenerwowany i szczeka.Nikt go nie dotyka,bo podejrzewam,że by ugryzł przy próbie głaskania.U mnie np.siedział parę razy na kolanach(sam wlazł) i mnie nie ugryzł.Najmniejszy szmer wyprowadza go z równowagi,a zauważyłem,że najbardziej nerwowy jest w przedpokoju,jak ktoś wchodzi do domu,lub z niego wychodzi.
  4. opisy są jak najbardziej prawdziwe!ten link nic mi nie powiedział,oprócz tego,że chłop 16 psów wyszkolił i tp.poszkodowani nie są właściciele(oprócz beaty,ze dwa czy trzy razy chapnął ją ares )i Beaty córa też nie jest zbyt zdesperowana,najgorzej mają ludzie ich odwiedzający(umiesz czytać?)jakby to spokojnie przyjmowali,to by mnie nie prosili o działania,na propozycje puli czekam i doczekać się nie mogę,podobnie jak na propozycje innych forumowiczów!Jak na razie przekazałem instrukcje jakie tu otrzymałem i czekam na tych treserów,co mi obiecał puli i marta9494
  5. taks dzięki wielkie,powiem sąsiadce.On z ręki żre bez problemu,nawet od obcych,ale to jest takie właśnie dokarmianie,a nie karmienie.Ale ponawiam prośbę Puli i marta9494 oferowały pomoc w znalezieniu kogoś do ułożenia psa i jakoś na oferowaniu się zakończyło.Nie wiem czy sąsiadka sama sobie poradzi,dlatego zależy mi na znalezieniu kogoś kompetentnego.Ten pies od rana do nocy na najmniejszy szmer potrafi reagować godzinnym(no może przesada)ale naprawdę długim szczekaniem,pozdro
  6. Czytałem o tym rage syndrom,on nie ma napadów agresji,on się wścieka cały czas jak ktoś obcy jest w domu.Jak usłyszy domofon,drzwi na klatce,szmer za oknem.A sąsiadkę pogryzł jak atakował innego psa,a ona go chciała wziąć na ręce albo odciągnąć.Rozmawiałem z nią wczoraj wieczorem i wychodzi na to co ktoś tam napisał,że pies się boi ręki.Okazało się,że sąsiadka skarci go czasem kapciem,ale rzadko.Za to od małego był karcony klapsem,czyli ręką przez męża Beaty.Bo faktycznie do nogawek nawet na ulicy się nie rzuca,on skacze i gryzie jak ktoś wyciąga do niego rękę.Mnie capnął jak zakładałem czujnik,stałem i w momencie kiedy opuściłem ręce po przymocowaniu czujnika,on podskoczył i mnie ugryzł.Nie złapał zębami,tylko ugryzł mocno i boleśnie.Leciała krew,a ręka była spuchnięta ładnych kilka dni.Ktoś się oferował,że pomoże znaleźć szkolenopwca,bardzo bym prosił,bo już się zdeklarowałem sąsiadce,że pomogę rozwiązać ten problem.Z góry dzięki serdeczne
  7. Przy mnie nic takiego nie miało miejsca,ale dobra zapytam,może faktycznie oberwał i teraz ma jakieś odchyły z tego powodu,a może znasz kogoś(trenera,tresera?)kto mógłby pomóc?
  8. Właśnie on od małego był nadpobudliwy,dlatego go wykastrowali,ogólnie jest miły i kochany jak to mówi moja sąsiadka,bawi się z jej córką,ale kiedy on coś chce,to nie ma zmiłuj się.Do ludzi nie rzuca się do nogawek,tylko do rąk.Wszystkich ,których udziabał udziabał w ręce,siostrę Beaty w rękę dziabnął jak wiązała buty,bo wychodziła,mnie jak opuściłemm ręce,a on stał oparty łapkami o moje kolana.On żeby ucharatać musi nsię natrudzić ,bo dość wysoko musi podskoczyć.Nie daj Panie Boże jeśli próbujesz go pogłaskać!Od razu zęby idą w ruch.Mi właził na kolana,przymilał się ale pogłaskać się nie daje.Chyba jednak sąsiadka będzie musiała iść do kogoś na jakieś szkolenie.Tylko doradźcie gdzie ,co i jak i ile to kosztuje
  9. Jesteśmy ze zgorzelca,on na takie komendy jak siad ,waruj,przynieś reaguje bardzo ładnie,problem pojawia się w momencie kiedy w domu jest ktoś obcy,albo on jest zdenerwowany,bo na klatce coś szurnęło,ja przychodzę do nich od dawn,nie raz mi siedział na kolanach,ale ostatnio mnie chapnął.Na dworze kiedy widzi innego psa,albo człowieka poprostu głuchnie i to co wykonuje kiedy w pobliżu nie ma nikogo,po pojawieniu się obojętnie jakiego obiektu,który go denerwuje bierze w łeb.Nie reaguje wtedy dosłownie na nic.Wykastrowali go,bo myśleli,że to pomoże.Nie dość ,że nie pomogło,to on jeszcze zaczął posikiwać w domu.Potrafi się zlać tam gdzie stoi.Zauważyłem,że on strasznie się rzuca do rąk(dłoni).A co do właściciela,to kiedy ares zaczyna rozrabiać Krzysiek wstaje,podchodzi do niego,mówi cicho,albo ares,już!i on się wtedy albo zmywa do kuchni,albo kładzie na plecy ze skruszoną miną.
  10. ewtos dzięki za radę zaraz sobie poczytam,on ze spaniela ma tyle co ja z chińczyka hehe,ale może faktycznie trzeba by było go przebadać
  11. Córkę jak próbowała odebrać mu jakąś zabawkę,a Beatę jak się np.do kogoś rzucał,a ona próbowała go powstrzymać
  12. Pies jest ponad rok po kastracji,dii,a skąd wiesz,że pies żyje sam sobie i właściciele go niczego nie nauczyli?Najdziwniejsze jest właśnie to,że komendy wykonuje bez mrugnięcia okiem.Sał zaczyna się dopiero jak usłyszy coś na klatce lub za oknem,kiedy jest sam z nimi jest spokojny,więc nie mów mi,że pies sam sobie i jest niczego nie uczony.Ja tu prosiłem o radę ,a nie o ocenę
  13. Moja sąsiadka ma psa,który sieje postrach wśród ludzi i psów na osiedlu.Pogryzł mnie,jej siostrę,ją ,jej córę(11 lat).Rzuca się dosłownie na wszystko i wszystkich(oprócz męża sąsiadki)Po ostatnim incydencie kiedy to byłem zakładać u nich czujnik do ogrzewania,pies mimo,że jestem tam częstym gościem ugryzł mnie w rękę.Łapa mi spuchła i bolała parę dni.Pogryzł siostrę sąsiadki,gdy ta wychodząc wiązała buty.Dodam,że jak oni jechali gdzieś na kilka dni,siostra sąsiadki z nim zostawała i się nim opiekowała.Jak się do nich przyjdzie i siedzi np.1,5 godz.to przez 1 godz i 20 min.pies szczeka.Uspakaja się na moment po czym znowu zaczyna.Np.chwilę jest cisza,sięgasz po herbatę a on z wrzaskiem rzuca się w twoją stronę,wstajesz do toalety,on już doskakuje ze szczekiem.Jak Beata z nim wychodzi na dwór wszyscy ich omijają.Najgorsze jest to,że on również do dzieci się rzuca,a przecież do Majki(córki sąsiadki)przychodzą koleżanki.Mnie charatnął,ale ja jestem duży chłop,to tragedii nie było,ale jak użre dziecko,to sąsiadka może mieć kłopoty.Córkę jej pogryzł już parę razy.Po incydencie z ugryzieniem mnie powiedziałem sąsiadce,że poszukam jakiegoś wyjścia z sytuacji,bo ona stwierdziła,że już nie wie co ma robić,żeby Aresa okiełznać.Dziwne jest to,że mimo,iż to ona daje mu jeść,wychodzi z nim na spacery iz nią on śpi,to nawet ją potrafi ugryźćPies jest kundelkiem,mieszanką chyba jamnika i pinczera,ma trzy lata.Poradźcie coś,z góry dziękuję.
×
×
  • Create New...