Jump to content
Dogomania

Walki psów...


Recommended Posts

[quote name='Alake']Niektóre filmiki są owszem, wzruszające, ale ten gdy pitbull atakuje dziecko? Ja szczerze powiedziawszy boję się tych psów i nie powinny byc one ogólno dostępne jak jest teraz. Przepisy jakie obowiązują w Niemczech były by idealne. W ogóle nie rozumiem potrzeby posiadania takiego psa, może niektórym ludziom podoba się ich wygląd, ale większość tych psów ma spaczony charakter (rasowe też i to jest najgorsze) i ja bałabym się mieć psa tej rasy pod swoim dachem...[/quote]
Zapomnialas chyba o jednym TERIERY TYPU BULL NIE SA AGRESYWNE W STOSUNKU DO LUDZI. Przeciez jak walczyly na ringu było trzeba je czasami rozdzielac, wtedy pies nie mogl sie rzucic na ta osobe.
To sa bardzo, bardzo cudowne psy. Jedyne w swoim rodzaju.
Pewnie powiesz dlaczego tyle mowia o nich np. w telewizji?
To bardzo proste. Chca poprostu miec jakas sensacje. Czy ty myslisz, ze nie ma przypadkow, ze np. wyzły czy retrievery rzucily sie na czlowieka?

Zeby terriery typu bull były lagodne do wszystkich, to niestety trzeba umiec je dobrze wychowac, dlatego potencjalny nabywca powinien przechodzic testy w jakim stopniu zna psiom psichike(to sie tyczy wszystkich ras)


Alake, nie ma to jak wierzyc mediom, nie? ;)
daleko tak nie zajdziesz.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 297
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote] - obowiązkowe szkolenia również dla właścicieli mieszańców (a może przede wszystkim mieszańców!)[/quote]
Wydaje mi sie, ze szkolenie nie zawsze jest takim zlotym srodkiem na wszystko. Labrador rodzicow jest po trzech kursach i fakt - czesc pracy wechowej robil tak dobrze, ze policja go chciala (mial tam czesc szkolenia), znajdzie Ci zgube, pojdzie przy nodze, ladnie siada przed czlowiekiem itd - ale ufam mu o wiele mniej niz mojemu czariemu, ktory zadnego szkolenia nie przeszedl ale po prostu z natury jest grzeczniejszy.
Jak mam chodzila z Kenzo na PT byl mlody amstaff (rodowodowy), ktory juz w wieku kilku miesiecy byl bardzo agresywny. W przerwach na smycz. Na ktores szkolenie przyszedl caly w szwach po pogryzieniu sie z innym AST-em. Co z tego, ze zdal egzamin? Nie sadze, zeby ktokolwiek z innych psiarzy z tego kursu czul sie bezpiecznie jakby ten AST byl luzem. Byly tez takie ON-y. Jeden piekny, dlugowlosy ON zdal najlepiej egzamin a pozniej dziewczyna ledwo go utrzymala, przechodzac kolo innych psow... juz nie mowiac o tym, ze trener kazal innym podczas egzaminu odejsc daleko, zeby zdajacy pies sie nie rozpraszal. A w zyciu tak nie jest...
Nie jestem uprzedzona do terrierow typu bull (uwielbiam bulteriery) ale nie mozna sie oszukiwac, ze lata selekcji w kierunku wyhodowania bezwzglednego wojownika zatra sie tylko dzieki dobremy wychowaniu czy szkoleniu. Zreszta sami wlascicele pisza o tym na swoim podforum - ze na bulowatego w towarzystwie innych psow trzeba uwazac zawsze bardziej.
Moze rzeczywiscie wyjsciem z sytuacji jest filtracja potencjalnych wlascicieli takiego psa, wyzsze podatki itp na wzor innych krajow - tak zeby odechcialo sie bulowatych wszystkim ludziom, ktorzy chca tylko szpanowac, zastraszac okolice, badz uzywac tych zwierzat do walk.
Ale nielegalne walki jest niesamowicie trudno zwalczyc - odbywaja sie np. w USA, nawet w stanach gdzie samo posiadanie pitbuli jest nielegalne, a skonfiskowany pitbul jest usypiany.. wiec nawet calkowity zakaz i tak surowa konsekwencja nie powstrzymaly milosnikow 'krwawego sportu'.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Greven']Niemal modelowy przykład raso-fobii... :stormy-sad:

Ja mam pitbulla, drugiego miałem na przechowaniu, a mój wspólnik ma mix amstaffa. Nie noszę dresów, a kaptur zakładam tylko, jak mi zmarzną uszy.

Wrr, jak na niecierpię stereotypów i szufladkowania.[/quote]

Zgadzam się :razz:

Link to comment
Share on other sites

Możliwe, że nie ma tej agresji, jeżeli pies nie był do niej przyuczany. Ale jeżeli ktoś takiego psa specjalnie szczuł na ludzi (a tak się często zdarza, bo przecież "o to chodzi") to agresywny będzie... A wtedy staje sie perfekcyjną maszynką do zabijania... Ja nie mówię, że każdy amstaff itp. będzie sie rzucał na ludzi, ale jeżli JUŻ się rzuci to koniec... Natura tych psów sama w sobie nie jest groźna, groźna jest ich skuteczność gdy przyjdzie już co do czego...

Link to comment
Share on other sites

pozsotawię to bez komentarza... moja dobermanka rzuciła się raz... nawet ugryzła... powód? facet sobie wszedł na podwórko mimo tabliczek itp... potem zaczął wymachwiać rękami, krzywdy mu nie zrobiła, ot złapała ostrzegwaczo, przywarowała i czekała na nas... i co? może ma spaczoną psychikę? :cool1:

jasne, że każdy pies szczuty będzie zły, ale stawienie w przykładzie bullowatych to mnożenie stereotypów o psach mordercach :cool1:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alake']Stawiam za przykład bullowate, bo fakty są takie, ze te psy są tak naprawdę [B]górą mięśni i jeżeli już capną to koniec[/B]... Steotypy też nie biorą się w końcu znikąd, prawda?[/quote]
to nie miesnie swiadcza o tym ze jak capna to koniec;)

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE] to nie miesnie swiadcza o tym ze jak capna to koniec;-)[/QUOTE]
dokładnie a poza tym z tym capnięciem to nie tak od razu koniec (chyba ze naprawdę ma sie pecha) żyjac z bulowatym 7 lat sie o tym nie raz przekonałam i jak juz dojdzie do walki to tu ODPOWIEDZIALNY SPOKOJNY ZROWNOWAżONY WłAśCIEL ma pole do popisu ... by rozdzielić psy wystarczy ok minuty jesli sie człowiek postara i chce TO zrobic!!! nie będę Wam przytaczała konkretnych sytuacji - musicie mi uwierzyc na slowo ;) i fotki całej i zdrowej prawie 7letenije Lilith :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

To wczoraj ide z Megi i w pewnym momencie z podwórka wybiegl jakis mały dziamgol i do Megi z zebami to jak go chwyciła to zapiszczal i uciekł a facet do mnie z mordą ze mam psa zabójce :evil_lol::evil_lol::evil_lol:. Troche go powyzywałem ze brame ma się zamkniętą itp. i poszedłem

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Patka']dokładnie a poza tym z tym capnięciem to nie tak od razu koniec (chyba ze naprawdę ma sie pecha) żyjac z bulowatym 7 lat sie o tym nie raz przekonałam i [B]jak juz dojdzie do walki[/B] to tu ODPOWIEDZIALNY SPOKOJNY ZROWNOWAżONY WłAśCIEL ma pole do popisu ... [B]by rozdzielić psy[/B] wystarczy ok minuty jesli sie człowiek postara i chce TO zrobic!!! nie będę Wam przytaczała konkretnych sytuacji - musicie mi uwierzyc na slowo ;) i fotki całej i zdrowej prawie 7letenije Lilith :evil_lol:[/quote]

No i to mnie właśnie denerwuje w tej rasie... Ta niepohamowana agresja w stosunku do innych psów... Nawet gdy gryzą się 2 rotty to nie jest to tak samo groźne w skutkach gdy jednym z walczących jest AST, a co najsmutniejsze, psy te nie patrzą na to czy jest to pies, czy suka, mały czy duży... I możliwe, że jest wielu odpowiedzialnych właścicieli, którzy potrafią zapanować nad swym psem, jednakże więcej jest takich, którzy nie mają o tym pojęcia (jakaś różowa barbie) czy wręcz nie chcą (dresik) i co wtedy? Ja nie chcę się bać, wychodząc z moim małym psem na spacer... Gdy idę obok dobermana, rotta, mój pies daje im znaki, że się podporządkowuje i wszystko się OK... ASTy tego nie rozumieją... Z resztą... Jak już napisałam wcześniej - nad czym się tu głowić? Większe od nas autorytety w dziedzinie kynologii głowiły się nad problemem bullowatych i doszły do wniosku, iż należy ograniczyć populacje tej rasy, ponieważ przynosi ona więcej szkody niż pożytku...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alake']I możliwe, że jest wielu odpowiedzialnych właścicieli, którzy potrafią zapanować nad swym psem, jednakże więcej jest takich, którzy nie mają o tym pojęcia (jakaś różowa barbie) czy wręcz nie chcą (dresik) i co wtedy? [/quote]

[quote name='Alake']Ja nie chcę się bać, wychodząc z moim małym psem na spacer... Gdy idę obok dobermana, rotta, mój pies daje im znaki, że się podporządkowuje i wszystko się OK... ASTy tego nie rozumieją... [/quote]

To są właśnie dwa największe problemy związane z terrierami typu bull - moda, która powoduje, że posiadaczami tych psów są osoby nieodpowiednie, które nie powinny opiekować się nawet świnką morską, a także przeszłość tych ras. Nie można zamykać oczu na powód, dla których rasy typu bull zostały stworzone - do walk. Wiem, że wychowanie, socjalizacja, kierunek hodowli i odpowiedni właściciel są współdziałając w stanie stworzyć miłego i przyjaznego bulla, ale pies ten jest ciągle bullem.

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Zacznijmy od tego, że jednak „góra mięśni” ma znaczenie w skuteczności podczas starcia. Ktoś kiedyś obliczył, że dorosły amstaff czy pitbull, jest tak silny jak trzy razy cięższy od niego wysportowany mężczyzna. Chyba każdy przyzna, że walka z takim zapaśnikiem i do tego uzbrojonym w zęby, z góry jest skazana na niepowodzenie.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Dlatego też te psy są ulubieńcami mediów. W przypadku gdy np. ON uderzy zębami człowieka, aby go tylko przestraszyć, to jedynymi śladami będą tylko siniaki lub lekkie skaleczenie, gdy to samo zrobi AST czy pit, nie obejdzie się bez pomocy chirurga. Z siniaków nikt nie będzie robił sensacji, o kilkunastu szwach już warto powiedzieć w telewizji. Okoliczności zdarzenia nie są dla mediów istotne, liczy się tylko sam fakt i wielkość obrażeń.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Drugą sprawą jest to, że asty i pity muszą naprawdę „się starać”, aby nie zrobić krzywdy. Delikatności trzeba je uczyć od szczeniaka, a mimo to i tak czasami się zdarza, że te psy nawet podczas zabawy mogą się zapomnieć. O czym świadczy ilość wypadków z udziałem tych psów i dzieci, gdy dziecko zostało dotkliwie skaleczone właśnie podczas zabawy z psem. Po obrażeniach widać, że pies nie ugryzł dziecka, a tylko na przykład uderzył pyskiem, często otwartym w uśmiechu, z całym garniturem zębów na wierzchu. Efekt – cierpienie dziecka, kilka szwów i znowu sensacja pt „Amstaff dotkliwie pogryzł dziecko”.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Zresztą rzadko się zdarzają przypadki pogryzień ludzi przez bullowate, jeżeli już, to są to ugryzienia. Gdy pies z jakiegoś powodu capnął człowieka, czyli można to porównać z uderzeniem, ale nie z pobiciem. Takie „pobicie”, czyli obszerne obrażenia z wieloma szarpanymi ranami, znacznie częściej zdarza się np. owczarkom niemieckim, czy dobermanom.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]A jeśli chodzi o „niepohamowaną agresję” wobec innych psów… no cóż, to przekonanie wypływa z braku zrozumienia psychiki tych ras. Tak naprawdę te psy nie mają w sobie ani więcej ani mniej agresji wobec innych psów, niż inne rasy. Problem polega na tym, że są bardziej „nieustępliwe”, co w żargonie znawców rasy nazywa się gameness. Jest to bardzo ceniona cecha u psów walczących. Ta waleczność polega na tym, że raz rozbudzone, będą za wszelką cenę dążyć do konfrontacji. Ale rozbudza je tylko agresja innego psa. Często się zdarza, że właściciele tych innych psów nie widzą, że ich pies jest agresywny, bo przecież nie warczy, nie szczeka i nie gryzie. Ale agresja wobec psów objawia się również w innym zachowaniu – natarczywość, nadmierna dominacja, postawa grożąca lub wyzywająca itd. Takie zachowanie dla pita jest często „ostatnim słowem do draki” i awantura gotowa.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nieprawdą jest też, że bullowate nie reagują na „sygnały uspokajające” innych psów. Reagują bardzo dobrze, ale nie wtedy, gdy doszło już do konfrontacji. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Muszę też dodać, że znaczna większość samców pitów i astów jest bardzo delikatna i spolegliwa wobec suk i szczeniąt. Nawet jeśli suka skoczy z zębami psu do pyska, ten najwyżej odskoczy i … będzie zapraszał ją do zabawy. Trochę inaczej to wygląda w przypadku suk, ale przecież ilu właścicieli suczek, może z ręką na sercu powiedzieć, że ich suka nigdy nie zachowała się agresywnie wobec jakiegoś szczeniaka czy dorosłego psa samca?[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]I na koniec jeszcze jedno – wolę rozdzielać dwa walczące pity, niż inne psy. Tu przynajmniej wiem, że nie zostanę pogryziony, bo te psy nie wpadają podczas walki w „amok” tak charakterystyczny dla innych ras. Walczą z zimną krwią i w pełnym skupieniu na samej walce i przeciwniku. A w chwili rozdzielania, nie rzucają się na ingerującego człowieka.[/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zbyszek']

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]A jeśli chodzi o „niepohamowaną agresję” wobec innych psów… no cóż, to przekonanie wypływa z braku zrozumienia psychiki tych ras. Tak naprawdę te psy nie mają w sobie ani więcej ani mniej agresji wobec innych psów, niż inne rasy. Problem polega na tym, że są bardziej „nieustępliwe”, co w żargonie znawców rasy nazywa się gameness. Jest to bardzo ceniona cecha u psów walczących. Ta waleczność polega na tym, że raz rozbudzone, będą za wszelką cenę dążyć do konfrontacji. Ale rozbudza je tylko agresja innego psa. Często się zdarza, że właściciele tych innych psów nie widzą, że ich pies jest agresywny, bo przecież nie warczy, nie szczeka i nie gryzie. Ale agresja wobec psów objawia się również w innym zachowaniu – natarczywość, nadmierna dominacja, postawa grożąca lub wyzywająca itd. Takie zachowanie dla pita jest często „ostatnim słowem do draki” i awantura gotowa.[/SIZE][/FONT][FONT=Times New Roman][SIZE=3].[/SIZE][/FONT][/quote]

No to dobrze, że mnie oświeciłeś, bo ja znam tylko te psy ze spacerów. I teraz już wiem, czemu suka asta pogryzła moją psinkę - po prostu została sprowokowana. Czym? No, teraz jasne: moja malutka patrzyła z daleka, jak suka asta wisi zębami uczepiona gałęzi. Nie szczekała, nie warczała, tylko patrzyła. Widocznie patrzenie z 20 metrów też jest zachowaniem agresywnym. Dzięki.

Link to comment
Share on other sites

Jestem za ograniczeniem populacji tych ras Amstaffow, Pitbulli, Rottweilerow i wszystkich w tym typie. Zrobi to tylko dobrze dla tych ras. Zasotrzenie przepisow, a nie jakies durne pozwolenie ktore oprocz tego ze kosztuje to nic nie oznacza bo nie ma takiej mozliwosci zeby go NIE dostac!!!. Wszystko to powinno byc poddane nadzorowi. Za zakazem hodowli napewno nie jestem bo sa to jednak psy piekne, madre i przedewszystkim kochane. Czlowiek nie wychodowal ich po to zeby teraz je unicestwiac. Chociaz jesli chodzi o walki no to tylko po to zeby je zabijac.... BYDLAKI!!
Tylko ze wszelkie zaostrzenia dioprowadza do rozrostu czrnego rynku...
Czlowiek jest poprostu 100 razy bardziej gorsza bestia niz najbardziej rozwscieczony Amstaff...

Link to comment
Share on other sites

Kaśka. Rozumiem Cię doskonale - nie jest to miłe gdy naszego psa atakuje inny pies, zwłaszcza jeśli ten drugi jest silniejszy i bardziej grożnie wygląda.
Ale, czy ja mam prawo twierdzić, że wszystkie labradory są agresywne wobec innych psów, na podstawie jednego psa tej rasy, który na moim osiedlu atakuje wszystko co się rusza? Nawet nie wiem, czy ten pies jest rasowy, czy tylko rasopodobny

Link to comment
Share on other sites

znam sporo ast pitkow i jakos zaden z nich nigdy nie zaatakowal bez powodu ... jeslipies jest dobrze prowadzony od szczeniaka to czy to jest z rodowodem czy bez bedzie posluszny i bedzie sluchac swego wlasciciela.
poza tym wiekszosc suk walczy z sukami wiekszosc psow z psami i to bez roznicy czy sa to terriery typu bul czy kundelki czy yorki;)

Link to comment
Share on other sites

Zbyszku! Ja pamiętam czasy, kiedy do Polski sprowadzono pierwsze asty. Bardzo wtedy się tą "nową" rasą w Polsce interesowałam, nie żeby nabyć(to nie moje klimaty), ale z czystej kynologicznej ciekawości.
Nie wyciągam wniosków na podstawie obserwacji 1 asta, który zaatakował mojego psa. Niestety, pole do obserwacji jest ogromne. Co 3-4 pies w parku to ast lub astopodobny! Ataki astów na psy zdarzają się bardzo często. Nie jestem rozhisteryzowaną pannicą, która ma uprzedzenie do rasy, bo jej psinka zebrała cięgi od asta.
I nie ma co porównywać ataku asta do ataku labradora, jamnika czy kundelka pierwszej wody. Atak jest natychmiastowy. Możliwość obrony przed napaścią znikoma. Raz mi się udało potraktować asta gazem, drugiego z buta trekingowego, a przed trzecim swojego psa nie uchroniłam.
Szczęśliwie u nas problem astów się trochę rozwiązał, do czego i ja przyczyniłam się nieco. Bo gorsza jestem w swojej zaciekłości od amstaffa. Raczej te psy nie chodzą już luzem, a jeśli się takie pojawią, to są bardzo szybko takie zachowania neutralizowane przez innych psiarzy. Jeśli nie pomaga, to przez policję.
Jeśli ktoś chce - może mieć i 101 astów. Mi to nie przeszkadza. Ale nie życzę sobie, aby ast zbliżał się do moich psów, bo mam do tego prawo. Ja swoich psów pilnuję i oczekuję tego samego od innych.
A przez agresywne psy cierpią wszyscy psiarze. I do tego też nie możemy dopuszczać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evaxon'] poza tym wiekszosc suk walczy z sukami wiekszosc psow z psami i to bez roznicy czy sa to terriery typu bul czy kundelki czy yorki;)[/quote]

Rozumiem, że w związku z Twoją teorią walki psów są czymś naturalnym. Skoro i tak większość suk walczy z sukami a psów z psami. No to co my się tu oburzamy. Niech się gryzą!!! Na przykład wystawiać do walki yorki, osobno jamniki, boksery itd.

Evaxon, ja pierwszy raz słyszę, że większość psów się gryzie z innymi psami. Ja do tej pory miałam 6 psów i one się z nikim nie gryzły. Chore jakieś, czy co?

I jest różnica jak się york pogryzie z yorkiem i york z astem. Przynajmniej tak myślę.

Link to comment
Share on other sites

Znam wiele psów, w tym suk i mogę z ręką na sercu powiedzieć, że nigdy nie były one agresywne do żadnej innej suki. I co z tego, że sa to suki rasy: jamnik, york, beagle itp. To, ze sa to małe psy to znaczy, ze nie mogą być agresywne? Jamnik to ostry pies na lisy, york to przecież terrier (jak amstaff), beagle to pies myśliwski... To nie są żadne "kanapowce" rasowe... Sa nimi tylko w domu, bo tak zostały przyuczone. A amstaff może być najmilszym psem kanapowym, jednakże na spacerze bedzie rozszarpywał pekińczyki... Jest jakaś logika w rozumowaniu tych psów? Już samo to, że sa to ulubione pieski ludzi o niskim IQ (dresy) o czyms świadczy...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='julieczka_poz']Jestem za ograniczeniem populacji tych ras Amstaffow, Pitbulli, Rottweilerow i wszystkich w tym typie. Zrobi to tylko dobrze dla tych ras.[/quote]
Nie rozumiem: chodzi Ci o ogroniczenie hodowli psów rasowych, czy rozmnażania rasopodobnych? Bo to pierwsze rozwiązanie jest wg mnie zupełnie bez sensu - psy rasowe są ledwo ułamkiem w morzu "porodowodowych", w typie rasy i mocno skundlonych, u których jednak przebija się fenotyp konkretnej rasy. Psy rasowe są w jakiś sposób po kontrolą (ZK), natomiast cała reszta - nie. I to właśnie ta reszta terroryzuje osiedla i szczerzy kły z okładek brukowców.

Ja mam z amstaffami i innymi bullowatymi wyłącznie dobre przeżycia. Zarówno z rasowymi, jak i z rasopodobnymi (tych oststnich oczywiście jest większość). Gdy wchodzę do poczekalni u weterynarza i jest tam jakiś amstaff, to właśnie on "uśmiecha" się do mnie od drzwi, a jego zachowanie w 90% przypadków jest pewne i spokojne, przyjazne w stosunku do ludzi, olewcze w stosunku do psów. Natomiast inne psy często chowają się pod ławki, piszczą, szczekają, prowokują, histeryzują. To samo na ulicy - amstaff idzie pewny swojej siły, w równowadze, nie oszczekuje się na prawo i lewo.

Niestety w Polsce amstaff nie miał szansy zostać psem rodzinnym, bo rasa wypłynęła na fali mody na "złe psy". A to przecież pies ani gorszy, ani lepszy, niż inne. Tylko trudniejszy ;)

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE][FONT=Times New Roman][SIZE=3]Ale rozbudza je tylko agresja innego psa. Często się zdarza, że właściciele tych innych psów nie widzą, że ich pies jest agresywny, bo przecież nie warczy, nie szczeka i nie gryzie. Ale agresja wobec psów objawia się również w innym zachowaniu – natarczywość, nadmierna dominacja, postawa grożąca lub wyzywająca itd.[/SIZE][/FONT][/QUOTE] dokładnie
[QUOTE]Jeśli ktoś chce - może mieć i 101 [B]astów[/B]. Mi to nie przeszkadza. Ale nie życzę sobie, aby ast zbliżał się do moich psów, bo mam do tego prawo. Ja swoich psów pilnuję i oczekuję tego samego od innych.[/QUOTE] dokładnie ja swojej amstaffki pilnuję i kultura wymaga zapytać sie czy psy moga sie pobawić lub nawet obwąchać ... i w grzeczny sosób mozna to zrobić :)

[QUOTE]No i to mnie właśnie denerwuje w tej rasie... Ta niepohamowana agresja w stosunku do innych psów... Nawet gdy gryzą się 2 rotty to nie jest to tak samo groźne w skutkach gdy jednym z walczących jest AST,[/QUOTE] pozostaje mi tylko napisać, iż cieszę sie ze masz tak mało wiedzę w tej kwestii, bo jedyny sposób w jaki mozesz zmienic swoje mylne przekonania to autopsja ... czego Tobie nie życzę ...
mnie deneruje głupota i niedopowiedzialnośc ludzi nie tylko do AStowatych ale wszystkich psów i pamiętajcie o tym, że większa większosc ;) to saq psy w typie o zwichrowanej psychce mnozone jak popadnie a nie AST - mojej suce takze do nich nie pozwalam podchodzić !!! i tym bardzej jest mi przykro co wielkokrotnie powtarzałam, bo kocham bulowate!!!
[QUOTE]Gdy idę obok dobermana, rotta, mój pies daje im znaki, że się podporządkowuje i wszystko się OK... [/QUOTE] gratujuje takich wpanialych znajomych psów zazdroszczę wręcz ...

[QUOTE] Nie wyciągam wniosków na podstawie obserwacji 1 asta, który zaatakował mojego psa. Niestety, pole do obserwacji jest ogromne.[/QUOTE] - Kasiu bardzo Ci współczuję .... :shake: że tak strasznie trafiłaś ostatnio jednak zauważyłam ze troszeńkę spada zainteresowanie ... i trzymam za to kciuki.... a jednocześnie martwię sie na jaką rasę zostanie przerzucone ...
[QUOTE]Wiem, że wychowanie, socjalizacja, kierunek hodowli i odpowiedni właściciel są współdziałając w stanie stworzyć miłego i przyjaznego bulla, ale pies ten jest ciągle bullem.[/QUOTE] dokładnie i o tym pisałam w swoim wczęsniejszym poście .... ODPOWIEDZIALNOść!!!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alake'] A amstaff może być najmilszym psem kanapowym, jednakże na spacerze bedzie rozszarpywał pekińczyki...[/quote]
Nie no... oczywiście. Zawsze. Każdy.

[quote name='Alake']Już samo to, że sa to ulubione pieski ludzi o niskim IQ (dresy) o czyms świadczy...[/quote]
Są to też moje ulubione psy, a moje IQ kwalifikuje mnie do Mensy. I jak już mówiłem, nie noszę dresów (od czasów lekcji WF w liceum). Alake, uwolnij się od stereotypów, bo schematyczne myślenie do niczego nie prowadzi i raczej kojarzy mi się z... dresem, a nie inteligentnym dyskutantem na forum :p

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Niestety w Polsce amstaff nie miał szansy zostać psem rodzinnym, bo rasa wypłynęła na fali mody na "złe psy". A to przecież pies ani gorszy, ani lepszy, niż inne. Tylko trudniejszy[/QUOTE] NIESTETY MUSZE NAPISAC dokładnie !!!!

[QUOTE]Jest jakaś logika w rozumowaniu tych psów? Już samo to, że sa to ulubione pieski ludzi o niskim IQ (dresy) o czyms świadczy...[/QUOTE]
MOJA DROGA Alake w tym momencie zastanawiam sie czy mnie nie obrażasz, ale wiem napewno kierujesz się wręcz wzorcowo teorią zwaną potocznie "szufladkowanie", a ją przyporządkowuje sie właśnie ludzia o niskim jak to nazwałaś "IQ"
pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='KAŚKA']Rozumiem, że w związku z Twoją teorią walki psów są czymś naturalnym. Skoro i tak większość suk walczy z sukami a psów z psami. No to co my się tu oburzamy. Niech się gryzą!!! Na przykład wystawiać do walki yorki, osobno jamniki, boksery itd.

Evaxon, ja pierwszy raz słyszę, że większość psów się gryzie z innymi psami. Ja do tej pory miałam 6 psów i one się z nikim nie gryzły. Chore jakieś, czy co?

I jest różnica jak się york pogryzie z yorkiem i york z astem. Przynajmniej tak myślę.[/quote]
nie nie zle mnie zrozumialas dla mnie walki psow sa czyms bestialskim i okropnym plakac mi sie chce jak na to patrze ale chodzi o to ze nie tylko asty sie gryza (ale neichodzi mi i ringi tylko sytuacje z zycia codziennego) moze troszke zle mi sie napisalo dlatego doszlo do nieporozumienia... a wiele ludzi jest wrogo nastawionych do tych psow wlasnie np. przez media qtore przewaznie opisuja jak to ast zagryzl ...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...