Jump to content
Dogomania

PInczer Musztarda dwukrotnie uratowana,jest bezpieczna,aż trudno w to uwierzyć.


Recommended Posts

  • Replies 768
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Niesamowite bo kot lejący w kuwetę mnie jakoś nie mierzi, a pies...wzdrygam się. Jednak skoro malutka ma problemy...może byłoby to jakieś tymczasowe rozwiązanie. Pomogłoby też samej szuwar...

Posted

Zgadzam sie z tym, ze kuweta czasem ratuje zycie :) Do tego wiem, ze pies nauczony trzymac czystosc, ktory na starsze lata ma z tym problem i popusci tu i tam, sam sie niesamowicie stresuje bo "wie, ze zrobil zle"- jesli wiecie co mam na mysli. Jesli jest jedno miejsce, w ktorym wie, ze zdarzyc sie mu moze cokolwiek i wlasciciel to toleruje to jest to deska ratunkowa dla obojga :)

Posted

kuweta kuwetą ale są też podkłady dla szczeniaków firmy Netty podkład taki to 60x60cm "pielucha" przyklejana do podłogi, przeciwbakteryjna i przeciwodorowa. Nie przesiąka i nie niszczy podłogi. u mnie sie sprawdzała.

Posted

No chyba rzeczywiście nie wyobrażam sobie posiadania na stałe kuwety dla psa. Trudno, będę sprzątać. Tylko chyba zaczynam panikować, bo problem picia i sikania się nasila. Pierwszego dnia sunia ładnie prosiła o spacery (tak przynajmniej interpretowałam jej podskoki i szczekanie), ale z każdym dniem jest gorzej. Chodzimy z nią co dwie godziny, na spacerze kuca do sikania, ale na sniegu nie zostają jakieś wielkie ślady. Pół godziny po spacerze leje w domu wielką kałużę. I to już bez żadnego skrępowania. Chleje też koszmarnie. Ciężko to oszacować mając doga w domu, ale wciąga spokojnie ponad litr. Rzuca się wręcz na miskę z wodą.
A chwilę później leje. Waham się czy jechać do dyżurnej lecznicy (kosztuje podwójnie w niedzielę) czy da radę do jutra...

Posted

Myślę, że da radę do jutra - jeśli by wogóle nie sikała to by trzeba było na cito jechać. Nie martwiąc Cię, jeśli to nie będzie problem zdrowotny to zostanie kenel w celach edukacyjnych... W sumie nie wiem co lepsze, ale na szczeście wyboru nie mamy, możemy tylko czekać...

Posted

Byłyśmy dziś w odwiedzinach u mojej mamy. Dziwne, ale kobieta się zachwyciła urodą Musztardy. W sumie, co jeszcze dziwniejsze, moje dziewczyny też uważają, że ona jest cudowna, a od dzieciństwa wpajam im nieco lepsze poczucie estetyki. Cycki wiszą jej do ziemi, ogon ktoś wyciął przy samej doopce, oczy ropieją... Koszmar. Z resztą Wam pokażę

[IMG]http://images35.fotosik.pl/121/0d088cea6f66875bmed.jpg[/IMG]

wstydzę się:
[IMG]http://images48.fotosik.pl/266/97c137ad278dd1femed.jpg[/IMG]

Z tego to miłości raczej się nie wykrzesa:
[IMG]http://images38.fotosik.pl/262/8d3f5d0e86319540med.jpg[/IMG]

Za to tą koleżankę o dziwo całkiem lubi:
[IMG]http://images40.fotosik.pl/262/cadd778d44ddff81med.jpg[/IMG]

Posted

Skoro dogo nawet nieźle dziś na to pozwala to dorzucę jeszcze pare fotek z dziewczynami.

Oglądanie dobranocki:
[I]...głaszcz mnie...[/I]
[IMG]http://images38.fotosik.pl/262/56d17f9723d234eamed.jpg[/IMG]
[I]...no dalej, głaszcz...
[IMG]http://images37.fotosik.pl/261/3a44309b8a733477med.jpg[/IMG]
...ty też możesz...[IMG]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/ccf646cc8fc275c5.html[/IMG]
[IMG]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/ccf646cc8fc275c5.html[/IMG][IMG]http://images37.fotosik.pl/261/ccf646cc8fc275c5med.jpg[/IMG]

[/I]Na dworze też można sikać:
[IMG]http://images40.fotosik.pl/262/51c28b384223f8b3med.jpg[/IMG]

[I]Możemy wreszcie wracać?![/I]?
[IMG]http://images36.fotosik.pl/153/db47ed02241b297bmed.jpg[/IMG]

Posted

Jejku, jaka kruszynka kochana... Do słownie tylko przytulać... też bym ja wzięła gdyby mój ojciec by sie zgodził i by nie było tak daleko...
Oby dla niej znalazł się jak najszybciej kochający cieplutki domek.

Posted

Musztarda nie lubi tej dużej. A dożyca to chodząca łagodność. W nocy obudził mnie wrzask i jazgot godny lwa. To Musztarda wypędziła biedną dożycę z łóżka. Rzuciła się spod kołdry tak niespodziewanie, że biedna duża (która akurat próbowała się do nas wkręcić), aż przysiadła ze zdziwienia. I poszła spać do dzieci.

Byłam wczoraj u weta. USG zrobione - ale wynik jak to wetka powiedziała "nie jest jednoznaczny". Coś się dzieje, na pewno, lewa nerka nie do końca jest w porządku - użyła stwierdzenia "zadarta" i "nie jest ładną fasolką". Przyczyn picia może być wiele, ale ilość wciąganej wody jest zdecydowanie za duża. Pobrałyśmy krew, odebrałam już wyniki i dziś idę do konsultacji. Cena za badanie krwi i USG mnie zabiła, no ale to mój bład, że nie chciało mi się jechać do Wejherowa. Chyba zrobię jakiś bazarek, bo taka już głupia jestem, że ufam tej wetce i te badania już skończę u niej.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...