szuwar Posted January 24, 2012 Posted January 24, 2012 Benia jest właśnie taka jaki powinien być pies. Idealna. Ale to jednak trochę potrwa, zanim kolejny pies pojawi się w domu mamy. Nie moge jej uszczęśliwiać na siłe, ona jest ostatnio naprawdę tym wszystkim zmęczona, a przy chorobie Zuzi zdała sobie niestety sprawę, że ma dużo mniej sił niz kiedyś. Musi się pozbierać i dojrzeć do pewnych decyzji. Znalazłam jeszcze stare zdjęcie Musztardy w komórce. To był standardowy widok - dwa przytulone lenie. Musztarda naprawdę kochała Zuzię całym sercem. [IMG]http://images50.fotosik.pl/1337/3ac02e038c2d3a7agen.jpg[/IMG] Quote
brazowa1 Posted January 24, 2012 Author Posted January 24, 2012 już nie ma takich owczarków,teraz same nerwusy. Musztarda na zimę ubrana jak zwykle w getrę? Bo cos nam na samym początku obiecałaś :) Quote
Betbet Posted January 25, 2012 Posted January 25, 2012 Betbet nie współpracuje z kociarami, Betbet co chwila ma na DT nowe świerzby z zoologicznych i inne popaprańce mniejszych gatunków, bo do tego mam optymalne warunki. Pozdrowienia dla cioci Brazowej od Munia ze świerzbolem. Pół roku sklep zoologiczny doprowadził go do katastrofy, nasz kochany gdański zoolog: [IMG]http://img820.imageshack.us/img820/2431/img2606x.jpg[/IMG] Wśród kociar z Gdańksa: Kotika, owszem. Jak trzeba im coś napisac, przekazać, to jestem zarejestrowana na miau. Kotom pomagam tyle co i psom. Jak mogę to rzucam grosza... więcej nie dam rady. Quote
brazowa1 Posted January 25, 2012 Author Posted January 25, 2012 Aadvocata na świerzba polecam,ślicznie się leczy,u moich poskutkowało po pierwszym spocie. Betbet,po swince mojej kolezanki został transporter na dwie świnki/ewentualnie królika,chcesz? To jakis dobry sklep,skoro trzymał trefna swinke tyle czasu. Na Manhattanie wszystko,co juz podrosło idzie do zabicia. Quote
szuwar Posted January 25, 2012 Posted January 25, 2012 Getra umarła zeszłej zimy śmiercią naturalną. Musztarda ma nowe "profesjonalne" ubranko, ale go nie lubi. Muszę znowu uciąć jakiś rękaw ze swetra. Poszukam tym razem czegoś w te Twoje wymarzone żółto-czarne paski ;) Quote
brazowa1 Posted January 25, 2012 Author Posted January 25, 2012 Lorka chodzi w czymś a la galerianka; biała kurteczka wyszywana cekinami,z kapturkiem otoczonym sztucznym futerkiem...... Musztarda daje duuuużo możliwosci zrobienia jej na lalunię,jestem pewna ,że Twoje dziewczyny by jej cos fajnego wymyśliły.Dzieci teraz cos szyja na pracach ręcznych? [URL="http://przebranepsy.pl/165,Pioropusz_mi_spadl_popraw_go_no_popraw.html"][IMG]http://zdj.przebranepsy.pl/7/2010/09/_dziwnytuning_pl_d98f5f03b9e.jpg[/IMG][/URL] Quote
Betbet Posted January 25, 2012 Posted January 25, 2012 Buheheheeeeee Musztardhontas:D swinia dostawała sterydy, Ivermektynę (czy jak to się tam pisze) ale problem był w skórze zdartej do mięsa. Pół roku rozdrapywania głowy i grzbietu zrobiły swoje. wyłazimy powoli z tragedyjki. Transporter suuuuper, bo i króliki miewam. Tylko kurde, gdzie ja mam to trzymaaać... jak kiedyś będę miała okazję sie z Tobą widzieć to wtedy chętnie wezmę:) Podglądam Was czasem tak bez logowania. Bo co by nie było i co by nie zaszło to cięzko zapomnieć... o Musztardach, Lorkach, Harrutkach, Dinach i innych... Quote
brazowa1 Posted January 25, 2012 Author Posted January 25, 2012 moge nawet podrzucić,bo ...no ja tez nie mam gdzie tego trzymać. On nie jest jakis super,ale jakbyś gdzies kiedyś miala zwierzę do wysłania grzecznościowym transportem,to pewnie sie przyda.A skoro nie jest super,to i zal nie będzie ;) Quote
szuwar Posted January 25, 2012 Posted January 25, 2012 No i dorobiłam się po latach psiego dramatu w domu. Do moich dziewczynek przyszedł w odwiedziny kolega i zaczął grać na keyboard'zie dzikimi dzwiękami (burze i grzmoty) z dośc wielką ekspresją, jaką tylko chłopcy w tym wieku potrafią wykazać. Biedna Musztarda dostała amoku. Zaczęła szczekać i rzucać się na powietrze nie rozumiejąc co się dzieje. Biegnąc z jednego końca pokoju na drugi wbiegła w owczarzycę. No i niestety w tych emocjach rzuciła się na ONkę. Kiedyś zrobiła podobnie dożycy, ale szlachetność molosa pozwoliła jej ujść bez szwanku. ONka okazała się niestety prymitywem. To był jeden cios, ale Musztarda zaległa z wyciem na podłodze. Ona wyła, dzieci się zbiegły i też zaczęły wyć, owczarzyca przestraszona piszczała... Na to z szafy wyskoczył kot i z pełnym impetem podbiegł do Musztardy, którą właśnie próbowałam zebrać z ziemi i po chamsku ją ugryzł :-o Kurrrdeee, ten kot to zawsze był najmilszy kot na świecie. Jednak koty to wredne zwierzęta - dobijają umierającego... Muszta była sztywna. Jak przestała wyć, to myślałam, że to już koniec i nie wiedziałam jak to powiedzieć ciągle wyjącym dzieciom. Ale na rękach powoli zaczęła wychodzić z szoku i się rozprężać. W końcu stanęła na nogi. Dzieciaki pobiegły po parówkę, ale biedactwo nie chciało zjeść... Obmacałam ją całą. Sprawdziłam łapki, żebra, główkę... generalnie WSZYSTKO. I nic. Nawet śladu zębów, czy chociażby śliny... To czemu pies umarł na minutę? I czemu tak wcześniej wył? Po pół godzinie odkryłam - Musztarda wybiła sobie dolne siekacze... Osłabłam masakrycznie, postarzałam się o dobrych 5 lat i w ogóle mam dość zwierząt. Nie proponujcie mi więcej nic, co ma 4 łapy. Quote
gameta Posted January 25, 2012 Posted January 25, 2012 Padłam. Szuwar, wyrzuć keyborda (będzie prościej niż zakazać wyzyt bachorów). Hm, może w tej sytuacji proponować Ci tylko szczerbate i bezzębe 4 łapce ? ;) Quote
brazowa1 Posted January 26, 2012 Author Posted January 26, 2012 Podstawą jest,aby były GLUCHE. jakby ona umarła wtedy,to byłaby najgłupsza śmierć psa na świecie. Quote
ulvhedinn Posted January 26, 2012 Posted January 26, 2012 O rany.... od takich "atrakcji" to włascicielka mogła paść trupem.... ;) Quote
szuwar Posted January 26, 2012 Posted January 26, 2012 Jakoś do mnie nie dotarła wtedy powaga sytuacji. To wszystko trwało pare sekund. Za to zaskoczona byłam reakcją mojej starszej córki - cała się trzęsła i wyła, że jej ukochany piesek umiera. Moje dzieciaki chyba rzeczywiście kochają tą małą pokrakę. Dziś karmiły Musztardę tylko z ręki i własnoręcznie pokrojonym na drobne kawałki mięskiem. Rozpusta... Niestety, okazało się, że Muszta ma jednak nieco więcej obrażeń. Dysproporcja w wielkości zawodników jednak robi swoje. Na pewno oberwała w szczękę i płacze przy dotyku łapki. Byłam dziś u wetki - póki co próbujemy bez prześwietlenia, ale na pewno maleństwo jest silnie obite. Wetka stwierdziła, że to musiał byc silny cios. Za to za zębami mamy nie płakać. Ponoć nie są tej małej cholerze potrzebne. Quote
ulvhedinn Posted January 27, 2012 Posted January 27, 2012 Spokojnie, bez seiakczy da sie życ, nawet nie zauważy różnicy ;) Na obicie popodawaj jej może Aescin, to wyciąg z kasztanowca, pomaga sie wchłonąć krwiakom, siniakom itp ;) Quote
szuwar Posted January 27, 2012 Posted January 27, 2012 Musztarda cierpi :placz: Zrobiłam prześwietlenie przedniej łapy i na szczęście złamania nie ma, ale generalnie cała łapa jest naderwana. Przy okazji dowiedziałam się, że zwierza mają te przednie łapy bez sensu - nie trzyma ich nic poza mięśniami. Cóż się dziwić w takim razie, ze Musztardzie łapka "odpadła" skoro wiadomo, że ona mięśni nie posiada... Bardzo ją to boli. Założyli jej wenflon, przez co nie może używać zdrowej łapki (wenflon jest chyba większy od tego jej "patyczka"), druga łapka boli, trzecia ma od zawsze zepsutą rzepkę... Normalnie zrobił mi się kadłubek z psa. Quote
gameta Posted January 27, 2012 Posted January 27, 2012 Kurcze, Muszta trzymaj się!!! A ten wenflon na co? Nie lepiej bez? Szuwar podaj namiary na gówniarza od keybordu, pojedziemy z wizytą :mad: :diabloti: Quote
brazowa1 Posted January 29, 2012 Author Posted January 29, 2012 Swoją droga owczarzyca ma przerąbane. Swego czasu moja suka z rozbiegu wpadła na owrzaczyce i tak samo poszła na nią zębami za nic. Tylko za to,że na drodze stała. Quote
szuwar Posted January 29, 2012 Posted January 29, 2012 [quote name='gameta'] A ten wenflon na co? Nie lepiej bez? [/QUOTE] Wenflon to jest chyba po to, żeby bezpośrednio wlewać w małe ciałko Musztardy grubą kasę. Jak na razie zostawiłam w lecznicy 300 zł. Myślałam, że małe pieski kosztują mniej, a tu wychodzi, że za leczenie Zuzi (u tego samego weta) zostawiłam mniej więcej to samo... Generalnie wychodzi na to, że to poważny przypadek. Teraz dopiero córa wymacała strupki po kłach - jeden na głowie, drugi na szyi. W sumie owczarzyca chwyciła jej łepek jak piłkę po czym rzuciłą Muchą o ziemie. Gdyby odrobinę mocniej zacisnęła zęby byłoby juz po Musztardzie. Ale masz rację Brązowa, ONka ma przerąbane. To w zasadzie bardzo dobry pies jak na owczarka. Zero agresji i przez te dwa lata nie miała względem Muchy ani jednej wpadki. A jednak jakby nieszczęśliwym trafem zabiła mi Musztardę nie mogłąbym jej patrzec w oczy. Quote
gameta Posted January 29, 2012 Posted January 29, 2012 hmmm ja bym wróciła do kwestii bachora od keybordu - można by kazać rodzicom wysawiać go na Długiej, żeby za leczenie Muszty zwrócił. Niech sobie między kamienicami ponapitala w klawisze - raz, że kasę przyniesie, dwa, że odechce mu sie raz na wieki :) Quote
szuwar Posted January 30, 2012 Posted January 30, 2012 Wiesz, ja bym w sumie też najchętniej zwaliła całą odpowiedzialność na tego bachora ;) [COLOR="#afeeee"]Ale i tak mam wewnętrzne poczucie winy - po prostu STRASZNE. Mam takie wyrzuty sumienia, że dopuściłam do takiej sytuacji, że nie pytaj...[/COLOR] Quote
ulvhedinn Posted January 30, 2012 Posted January 30, 2012 Jeszcze się nie urodził taki psiarz, co by wszystko przewidział, niestety..... Skoro owczarzyca zostawiła tylko strupki, to biorąc pod uwagę różnice gabarytów tak naprawdę złapała Musztę bardzo delikatnie, porządna sucz z owczarzycy. Mam nadzieje, że Musz lepiej się już czuje? Quote
gameta Posted January 30, 2012 Posted January 30, 2012 Szuwar przysłałam Ci maila - sprawdź wp :) Quote
brazowa1 Posted January 31, 2012 Author Posted January 31, 2012 może Musztarda w przyszłości się powstrzyma przed takimi akcjami. Quote
szuwar Posted February 1, 2012 Posted February 1, 2012 Oj, chyba się powstrzyma. Ona ma autentyczną depresję. Jakby straciła wiarę w swoje możliwości... No ale to ja naprawdę boli. I naprawa nóżki będzie trwała kilka miesięcy. Przy problemach z rzepką w drugiej nodze to jest rzeczywisty problem. Głupio jej się kuleje na dwie łapy. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.