Jump to content
Dogomania

PInczer Musztarda dwukrotnie uratowana,jest bezpieczna,aż trudno w to uwierzyć.


Recommended Posts

  • Replies 768
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Nie obwiniać się? To nie możliwe po prostu. Jak frajerka łudziłam się do ostatniej chwili, że uda mi się utrzymać z małą kontakt. Wiem, że dużo psów ma znacznie gorsze warunki niż ona teraz, wiem, że na swój sposób facet o nią dbał, ale ona jest dla mnie SZCZEGÓLNA. Chciałabym dla niej domku najlepszego na świecie, a nie takiego który za rok czy dwa się psa pozbędzie. Przez najbliższe 10 lat będę śledzić ogłoszenia z niepokojem. Jestem przekonana, że on prędzej czy później ja wyrzuci.

Posted

Dziewczyny nie znam się,tylko pytam,czy byłaby taka możliwośc,żeby ktoś ze schroniska,albo jakaś inna osoba uprawniona zrobiła wizytę.No bo w końcu pies został wyrzucony/zgubiony,jak zwał tak zwał,ale faktem jest ze sunia była niedopilnowana,a to taka kruszynka...No i czy jest jakieś prawo,żeby skontrolować faceta,czy odpowiednio sie sunią teraz zajmuje,czy sunia ma adresówkę.No wiecie o co mi chodzi,nie?

Posted

Facet będzie kontrolowany przez OTOZ i to regularnie. Wierzę, ze kontrole będą konkretne i rzeczowe. Ale umówmy się, bez dobrej woli faceta i bez jego chęci współpracy to się na niewiele zda. Za 3 miesiące, czy za trzy lata jak ktoś do niego przyjdzie i spyta co u psa po prostu powie, że pies zdechł. Ja liczyłam bardzo na jego dobrą wolę i bardzo go prosiłam, że jakby chciał małą kiedykolwiek oddać, to ja ją zawsze przyjmę. Jeśli on już teraz nie odbiera ode mnie telefonów to moje złudzenia się rozwiały...

Posted

[quote name='Litterka']W sumie, gdyby się udało znaleźć telefon tego faceta i jego adres, mogę pojechać i zobaczyć, co się dzieje. Facet mnie jeszcze nie zna i nie kojarzy chyba.[/QUOTE]

To na pewno ktoras z tych Cioteczek ma...?

  • 2 weeks later...
Posted

Chciałam Wam tu wrzucić jakieś piękne zdjęcie, ale niestety nie mam w pracy kabelka... Nie należę jednak do cierpliwych i wyrażę to chociaż werbalnie: MUSZTARDA JEST MOJA!!!! Siedzi sobie teraz za mną na krzesełku i cicho sapie. Na biurku mam podpisaną umowę, że należy do mnie. Wszelkie dalsze decyzje należą już tylko i wyłącznie do mnie i już nikt nigdy jej nie skrzywdzi.

Posted

Zmieńcie tytuł, prosze, bo mało co zawału nie dostałam.....

Szuwar :klacz:

Ze smutkiem czytałam informacje o oddaniu suni "panu" , bałam się tego co wszyscy, że wysterylizowana sunia okaże się nieatrakcyjna i może ją za to spotkać najgorsze...

A teraz taka wiadomość!!! Hurrraaa

Posted

Dziś rano facet napisał do mnie smsa z pytaniem czy chcę zabrać Cinę. Potem wyjaśnił, że pies stał się "złośliwy" i pogryzł jego wnuka. Nie wnikałam zbyt mocno w szczegóły, poprosiłam, żeby ją przywiózł i tyle. Na szczęście jednak o mnie pamiętał. Na szczęście nie wpadł na pomysł wyrzucenia jej gdziekolwiek.
Kurcze, ciągle jeszcze nie mogę uwierzyć, że mój marny plan się powiódł.
Swoją drogą nie spodziewałam się, że aż tak szybko mu przejdzie miłość do "jego ukochanej suni". A tak się zarzekał, że nigdy, przenigdy jej nie odda...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...