ronja Posted September 15, 2011 Posted September 15, 2011 smycz przypinamy bez problemu w pozycji waruj (bez żadnych podchodów). czasem dopinam smycz do samej obroży, ale najczęściej automatycznie łapię za sznurek. czas chyba jeszcze bardziej go skrócić. Quote
ronja Posted September 15, 2011 Posted September 15, 2011 trudno powiedzieć, bo do samej obroży jako takiej za długo dotykać nie mogę. mogę ją odpinać i zapinać, jak Kaluchny lezy obok mnie. Kaluchny też wyczuwa intencje. gdy gmeram mu przy obroży tak "bezmyślnie" dla samego gmerania, jest luz, ale gdy planuję sobie przepięcie obroży, włożenia w szlufkę, on już jest zupełnie inny - czujny i napięty. i najczęsciej zrywa się do ucieczki. niedługo przyjeżdza do nas Piotr - do Sisi i Kaluchnego - chcę skonsultować problem brania na ręce, bo nie jestem w stanie sama tego przepracować. mogę się kłaść na Kaluchnym, wsuwać ręce pod jego ciałko jak lezy i obejmować go całą sobą, mogę go przesunąć i to wszystko. gdy lekko unoszę, już jest zryw do ucieczki. Quote
Ewa Marta Posted September 16, 2011 Author Posted September 16, 2011 [quote name='ronja']trudno powiedzieć, bo do samej obroży jako takiej za długo dotykać nie mogę. mogę ją odpinać i zapinać, jak Kaluchny lezy obok mnie. Kaluchny też wyczuwa intencje. gdy gmeram mu przy obroży tak "bezmyślnie" dla samego gmerania, jest luz, ale gdy planuję sobie przepięcie obroży, włożenia w szlufkę, on już jest zupełnie inny - czujny i napięty. i najczęsciej zrywa się do ucieczki. niedługo przyjeżdza do nas Piotr - do Sisi i Kaluchnego - chcę skonsultować problem brania na ręce, bo nie jestem w stanie sama tego przepracować. mogę się kłaść na Kaluchnym, wsuwać ręce pod jego ciałko jak lezy i obejmować go całą sobą, mogę go przesunąć i to wszystko. gdy lekko unoszę, już jest zryw do ucieczki.[/QUOTE] Ciekawe, czy Piotr coś na to poradzi. Nie widzę szans na szukanie mu domku, jeśli chłopak nie pozwoli się wsadzić do samochodu. Poza tym umarłabym ze strachu, że zerwie się komuś i ruszy szukać Marty:-( Koleżanka, która miała jechać ze mną do Was i przetestować jak Kaluch reaguje na obcych ma niestety bardzo chorego psa, który na dniach będzie miał amputację łapki, więc nie ma szans na przyjazd. Szukam innego chętnego, bo to ważne, żeby się dowiedzieć, czy zacząć go ogłaszać, czy nadal czekamy. Idealnie byłoby znaleźć dom, który najpierw kilka razy przyjechałby do niego i zaprzyjaźnił się. Marta, a może ja spróbowałabym go wyprowadzić, co o tym sądzisz? Kaluch mnie zna, ale nie tak dobrze jak Ciebie. Jestem trochę znana, trochę obca, na pewno poza stadem. Zobaczymy co zrobi, jak go wezmę na smycz i będę szła do bramy? Quote
Nutusia Posted September 16, 2011 Posted September 16, 2011 Ewa, wpadnij po mnie to z Tobą pojadę "straszyć" Kaluchnego ;) Byle nie 25-go, bo wtedy mamy Lupusową imprezę. Quote
Ewa Marta Posted September 16, 2011 Author Posted September 16, 2011 [quote name='Nutusia']Ewa, wpadnij po mnie to z Tobą pojadę "straszyć" Kaluchnego ;) Byle nie 25-go, bo wtedy mamy Lupusową imprezę.[/QUOTE] O super! To świetny pomysł Nutusiu:-) A 25-go i ja podjadę pomóc Wam przy Lupusie:-) Quote
mysza 1 Posted September 16, 2011 Posted September 16, 2011 Ewa, ciągla zapominam zapytać, czy koleżanka konsultowała psiaka u prof.Galantego w końcu? Jak będę u Marty, pewnie z moim chłopem to potestujemy na obcych ;) Quote
Ewa Marta Posted September 16, 2011 Author Posted September 16, 2011 [quote name='mysza 1']Ewa, ciągla zapominam zapytać, czy koleżanka konsultowała psiaka u prof.Galantego w końcu? Jak będę u Marty, pewnie z moim chłopem to potestujemy na obcych ;)[/QUOTE] Jednak zdecydowała się na Sternę. Miala i tak ostrą przeprawę z rodzicami, którzy w zasadzie są właścicielami Bajgla, bo oni koniecznie chcieli Janickiego, bo starszy i miły Pan itp... Na dniach Sterna będzie amputował łapkę. Jacy Wy obcy dla Kalucha? Przeciez to mądry pies, poczuje od razu, że Twój TZ tam był;-) Quote
mysza 1 Posted September 16, 2011 Posted September 16, 2011 [quote name='Ewa Marta']Jednak zdecydowała się na Sternę. Miala i tak ostrą przeprawę z rodzicami, którzy w zasadzie są właścicielami Bajgla, bo oni koniecznie chcieli Janickiego, bo starszy i miły Pan itp... Na dniach Sterna będzie amputował łapkę. Jacy Wy obcy dla Kalucha? Przeciez to mądry pies, poczuje od razu, że Twój TZ tam był;-)[/QUOTE] Sterna fachowiec, będzie dobrze :) Trzymam kciuki za Bajgla. Quote
Ellig Posted September 16, 2011 Posted September 16, 2011 Dzisiaj operuja caly dzien to moze wlasnie i Bajgla, tez trzymam kciuki. a Kaluchnego prosze ode mnie wymiziac:) Quote
ronja Posted September 16, 2011 Posted September 16, 2011 z miesiąc temu Bartek probował wziąć Kaluchnego na spacer. Dzi Aj Dzoł zaparł się pod bramą i nie poszedł nigdzie. w ten weekend będzie u nas mój Tata, mogę go poprosić, by spróbował wyprowadzić Kaluszka. Kaluchny wykochany od Ellig:) Quote
Ewa Marta Posted September 16, 2011 Author Posted September 16, 2011 [quote name='ronja']z miesiąc temu Bartek probował wziąć Kaluchnego na spacer. Dzi Aj Dzoł zaparł się pod bramą i nie poszedł nigdzie. w ten weekend będzie u nas mój Tata, mogę go poprosić, by spróbował wyprowadzić Kaluszka. Kaluchny wykochany od Ellig:)[/QUOTE] Będę Ci Marta (i Twojemu Tacie) bardzo wdzięczna:-) Quote
Ellig Posted September 17, 2011 Posted September 17, 2011 [quote name='ronja'] Kaluchny wykochany od Ellig:)[/QUOTE] Bardzo dziekuje!:) Dzien dobry!:) Quote
ronja Posted September 17, 2011 Posted September 17, 2011 Była dziś próba. Najpierw poszłam sama na spacer, potem pod bramę przyszedł tata i przejął Kaluchnego na smyczy. Niestety beze mnie nie chciał iść. Poszłam z nimi. Jak ja szłam przodem, szedł, ale caly czas patrzył na mnie, gdy ja w pewnym momencie odeszłam w bok, aż mi się serce krajało, bo stał zgarbiony, widziałam, że się boi, nie chciał iść za tatą. Ruszył, gdy tata zaczął iść w moją stronę. Gdy ja szłam coraz wolniej, by mnie wyprzedzili, Kaluszek też zwalniał. Gdy ja przystawałam i on przystawał. Kaluchny chodzi na hasło "idziemy" - nie reagował na to gdy mówił to mój tata. Ożywiał się bardzo, gdy go chwaliłam i motywowałam głosem. Pod bramą zawsze siada i odpinamy smycz. Nie pozwolił odpiąć smyczy tacie, dopiero, gdy odwróciłam jego uwagę ciasteczkiem, tata odpiął smycz. Quote
Ewa Marta Posted September 17, 2011 Author Posted September 17, 2011 [quote name='ronja']Była dziś próba. Najpierw poszłam sama na spacer, potem pod bramę przyszedł tata i przejął Kaluchnego na smyczy. Niestety beze mnie nie chciał iść. Poszłam z nimi. Jak ja szłam przodem, szedł, ale caly czas patrzył na mnie, gdy ja w pewnym momencie odeszłam w bok, aż mi się serce krajało, bo stał zgarbiony, widziałam, że się boi, nie chciał iść za tatą. Ruszył, gdy tata zaczął iść w moją stronę. Gdy ja szłam coraz wolniej, by mnie wyprzedzili, Kaluszek też zwalniał. Gdy ja przystawałam i on przystawał. Kaluchny chodzi na hasło "idziemy" - nie reagował na to gdy mówił to mój tata. Ożywiał się bardzo, gdy go chwaliłam i motywowałam głosem. Pod bramą zawsze siada i odpinamy smycz. Nie pozwolił odpiąć smyczy tacie, dopiero, gdy odwróciłam jego uwagę ciasteczkiem, tata odpiął smycz.[/QUOTE] Tak myślałam:-( POzwolił zbliżyć się Tobie, innym jeszcze nie ufa:-( No nic, musimy ćwiczyć. Marta bardzo dziękuję za tę próbę. Quote
ronja Posted September 17, 2011 Posted September 17, 2011 nie ma za co. nowy dom musi być przygotowany na początkowe trudności i pracę z Kaluszkiem. Quote
ronja Posted September 19, 2011 Posted September 19, 2011 Kaluchny jest podły zadymiarz. Gdy mój tata schodzi z góry do naszego pokoju, zaczyna wściekle szczekać Imciuła (zamknięty w kenelu). Jest to sygnał dla Kaluchnego, który razem z Fajdziołkiem (Zuzu) startują ze szczekaniem do mojego taty:mad:. Szczerze mówiąc nie mam pewności, jak zachowałby się gdyby nas nie było. Quote
ronja Posted September 19, 2011 Posted September 19, 2011 a teraz miły akcent [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/143/urodzinkiw.jpg/][IMG]http://img143.imageshack.us/img143/3409/urodzinkiw.jpg[/IMG][/URL] Quote
mmd Posted September 19, 2011 Posted September 19, 2011 Mysza ma urodziny? Ooooo, to 100 lat :tort::drink1: Quote
mysza 1 Posted September 19, 2011 Posted September 19, 2011 [quote name='mmd']Mysza ma urodziny? Ooooo, to 100 lat :tort::drink1:[/QUOTE] Dziękuję :loveu: I za pięknego Kaluchnego dziękuję :loveu::loveu::loveu: Quote
Ewa Marta Posted September 19, 2011 Author Posted September 19, 2011 [quote name='ronja']Kaluchny jest podły zadymiarz. Gdy mój tata schodzi z góry do naszego pokoju, zaczyna wściekle szczekać Imciuła (zamknięty w kenelu). Jest to sygnał dla Kaluchnego, który razem z Fajdziołkiem (Zuzu) startują ze szczekaniem do mojego taty:mad:. Szczerze mówiąc nie mam pewności, jak zachowałby się gdyby nas nie było.[/QUOTE] Czy Tata schodzi sam na dół? Może Kaluch po prostu pilnuje "swojego" terenu przed obcymi? Quote
mmd Posted September 19, 2011 Posted September 19, 2011 Taaak, Ewa, my zawsze coś wymyślimy na usprawiedliwienie :) Po co Tata sam się po domu włóczy? :evil_lol: Quote
Ewa Marta Posted September 19, 2011 Author Posted September 19, 2011 [quote name='mmd']Taaak, Ewa, my zawsze coś wymyślimy na usprawiedliwienie :) Po co Tata sam się po domu włóczy? :evil_lol:[/QUOTE] Muszę dbać o opinię mojego podopiecznego, żeby eksmisji nie dostał;-) Quote
Ellig Posted September 20, 2011 Posted September 20, 2011 [quote name='mmd']Taaak, Ewa, my zawsze coś wymyślimy na usprawiedliwienie :) Po co Tata sam się po domu włóczy? :evil_lol:[/QUOTE] Kaluchny ja cie bardzo lubie ale tak nie wolno!:) Quote
Ewa Marta Posted September 23, 2011 Author Posted September 23, 2011 Kaluszku, pamiętam o Tobie... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.