Jump to content
Dogomania

Walka o życie - runda 2


Recommended Posts

dobrze że Dorcia wraca pomalutku do zdrówka
mam nadzieję że u Mamy to tylko stłuczenie ...
a Twoje uczulenie ... proponuję wapno musujące 3xdziennie i smarowanie maścią echinapur (tania ok 7-9 zł z wyciagiem z jeżówki)
ja mam uczulenie na dłoniach przez całe lato ... u mnie skutek rewelacyjny
... nie trzeba było Dorci renala podjadać ;)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 630
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Dzięki za dobre rady :)

Chyba wiem od czego to. Dostałam sweterek od przyszłej teściowej. Może on mnie podrażnił?
Ale z drugiej strony swetrolubna i nawet gryzące mi nie przeszkadzają.

Och bo ten renal tak (nie) apetycznie pachnie. Chciałam ją zachęcić jak i ja jem.

Mama ma gips. Pęknięta główka kości ramiennej. A ja 2 tyg zwolnienia opieki.
Jak nie urok to...

Ach, no i najważniejsze. Przyszedł lek. Zaraz zadzwonie do lecznicy poinformować ich o tym fakcie, potem muszę zrobić mamie śniadanko i podkarmić Dorcię.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za dobre rady :)

Chyba wiem od czego to. Dostałam sweterek od przyszłej teściowej. Może on mnie podrażnił?
Ale z drugiej strony swetrolubna i nawet gryzące mi nie przeszkadzają.

Och bo ten renal tak (nie) apetycznie pachnie. Chciałam ją zachęcić jak i ja jem.

Mama ma gips. Pęknięta główka kości ramiennej. A ja 2 tyg zwolnienia opieki.
Jak nie urok to...

Ach, no i najważniejsze. Przyszedł lek. Zaraz zadzwonie do lecznicy poinformować ich o tym fakcie, potem muszę zrobić mamie śniadanko i podkarmić Dorcię.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za dobre rady :)

Chyba wiem od czego to. Dostałam sweterek od przyszłej teściowej. Może on mnie podrażnił?
Ale z drugiej strony swetrolubna i nawet gryzące mi nie przeszkadzają.

Och bo ten renal tak (nie) apetycznie pachnie. Chciałam ją zachęcić jak i ja jem.

Mama ma gips. Pęknięta główka kości ramiennej. A ja 2 tyg zwolnienia opieki.
Jak nie urok to...

Ach, no i najważniejsze. Przyszedł lek. Zaraz zadzwonie do lecznicy poinformować ich o tym fakcie, potem muszę zrobić mamie śniadanko i podkarmić Dorcię.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marzenuś']Mam ochotę usiąść i płakać.

Moja mama wczoraj upadła. No i... coś jej chrupnęło w ramieniu.
Właśnie TZ z nią pojechał do szpitala. Bardzo chciałabym z nią byc ale lek może dziś przyjść.
No i muszę czuwać.

No i muszę przedłużyć zwolnienie. Ból w tej ręce jest tak silny, że musiałam się jej pomóc umyć i ubrać.
Prawa ręka, cała spuchnięta. Oby to nie był obojczyk... Być może chirurg wystawi mi zwolnienie na opiekę, bo przeciez nie zostawię jej na 8 godzin. A trzeba się jeszcze Dorą zająć. Podać leki, pomóc zjeść, wyjść na siku.

Czasem już tego nie ogarniam. Jak się jedno prostuje, to drugie się wali.
Mało tego, wyskoczyły mi na rękach krostki. Diabelnie swędzące.[/QUOTE]

Witam serdecznie!
Często jest właśnie tak, że jak się wali to lawinowo.... Też tak mialam w pewnym momencie i to było straszne. Jednak w przyrodzie zawze musi by zachowana równowaga! Po tym deszczu i burzy wyjdzie juz wkrótce cudowne słońce i bajkowa tęcza - zapewniam Cię o tym! Głowa do góry! Nie daj się przygnębieniu! Pomysl o tym, że udało się uratowac Dorę! Czyli jednak nie wszystko się sypie:):):) !
Dziś puszczam przelew na Dorcie!
Gorąco pozdrawiam!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marzenuś']Dzięki za dobre rady :)

Chyba wiem od czego to. Dostałam sweterek od przyszłej teściowej. Może on mnie podrażnił?
Ale z drugiej strony swetrolubna i nawet gryzące mi nie przeszkadzają.

Och bo ten renal tak (nie) apetycznie pachnie. Chciałam ją zachęcić jak i ja jem.

Mama ma gips. Pęknięta główka kości ramiennej. A ja 2 tyg zwolnienia opieki.
Jak nie urok to...

Ach, no i najważniejsze. Przyszedł lek. Zaraz zadzwonie do lecznicy poinformować ich o tym fakcie, potem muszę zrobić mamie śniadanko i podkarmić Dorcię.[/QUOTE]
KUrcze...z mamuska, to sie "porobiło"..ale bedzie dobrze...nie ma tego złego...W każdym razie nie zazdroszcze..ale pamietaj, ze choc fizycznie z Toba byc nie mozemy, to duchowo jesteśmy caly czas i slemy cieple mysli i słowa..ja nawet na lekcjach o Tobie dzieciakom opowiadam(o bohaterstwie i miłości do przyjaciela- to bardzo wychowawczy przykład):D
Ciesze się bardzo, że lek przyszedł Marzenus;) Myślisz, ze jeszcze dziś Dorcia bedzie miala podany..???
Kiedy nastepne wyniki krwi..???

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marzenuś']Podany będzie jutro jak będzie "nasz" wet.
A badania krwi miały być jutro bądź w środę, ale nie wiem czy coś się nie zmieni przy leku.[/QUOTE]
No to sie cieszę...a jak Dorcia..???
Sniadanko poszlo bez oporów..???

Link to comment
Share on other sites

Idzie nam coraz lepiej.
Mam wrażenie, że ona woli zjeść już sama nic dostać żarełko na siłę.

Byłyśmy też na spacerku, bardzo nam się podobało dopóki nie zaczęło padać i okropnie wiać.
Na szczęście nie chodzimy daleko i szybko uciekłyśmy do domu. Dla Dory to była frajda :)

Teraz powinnyśmy iść na siku, ale na dworze jest tak wstrętnie, że żadnej z nas się nie chce.
No ale trzeba. Muszę zaraz w piecu napalić, bo zimno się robi a nie chce za bardzo hałasować, bo mama usnęła. Całą noc z bólu nie spała. A kotłownia jest za ścianą mamy pokoju.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Wam.
Odcięło mnie od neta przez te wiatry.
Lali humor dopisuje od rana. W lecznicy tak się kręciła, że kroplówka 2 razy "wyskoczyła".
Nie chciała dać sobie pobrać krwi, zabierała łapkę.

Ale już jej lepiej, poszłyśmy na dłuższy spacerek, poszalała troszkę i się wyciszyła.
No i o wiele lepiej zjadła. Więcej na raz. Idzie nam coraz lepiej :)

Link to comment
Share on other sites

Wysypka prawie znikła sama :)
Znalazłam genialny sposób. Zwykła oliwka dziecięca :)
Ja często w domu smaruje nią dłonie, bo mam wiecznie wysuszone.

A lek zaczniemy od jutra. Dziś nasz lekarz nie dał rady dojechać.
Minimalnie się morfologia poprawiła, ale anemia jest nadal.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marzenuś']Wysypka prawie znikła sama :)
Znalazłam genialny sposób. Zwykła oliwka dziecięca :)
Ja często w domu smaruje nią dłonie, bo mam wiecznie wysuszone.

A lek zaczniemy od jutra. Dziś nasz lekarz nie dał rady dojechać.
Minimalnie się morfologia poprawiła, ale anemia jest nadal.[/QUOTE]A co z keratyninią..????

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marzenuś']Mocznik też spadł.
Fosfor się minimalnie obniżył, więc nadal muszę katować Lalkę Maaloxem. A pluje nim, że ho ho.[/QUOTE]
Najlepiej to zeby nie bylo mocznika i keratyniny...jaka jest norma..??;/
Miejmy nadzieję, ze po tym leku sie wszystko unormuje:)

Link to comment
Share on other sites

Norma kreatyniny jest do 1.7
Więc już nam niewiele brakuje.

O mocznik nie pytałam, bo najbardziej mnie martwi kreatynina.

Łoooj. Posprzątałam, umyłam podłogę, pozmywałam naczynia, ugotowałam Lalce jedzonko, mamie śniadanko i herbatę. Wstawiłam pranie, wyszłyśmy na spacerek. Dora się tak rozbrykała, że do domu nie chciała wracać.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...