Balbina. Posted March 16, 2011 Share Posted March 16, 2011 ja z kwestii czasu zauważyłam ,że jednak sucha karma a jedzonko naturalne,gotowane to dwa różne światy.:roll:Pies przede wszystkim chętniej je ugotowany obiad niż suche chrupki.Ma też lepszą sierść,z pyska mu tak nie cuchnie.Kupki też zdrowsze-takie hmmm...naturalne a nie każda taka sama.Poza tym nie ukrywajmy-sucha karma ma pokłady chemiii i konserwantów.Musi przecież nietknięta,pod postacią suchych kulek wytrzymać napradę długo.Gotowane jedzenie w lodówce wytrzyma 3,max 4 dni.Scuha karma?Kilkanaście miesięcy,a czasem lata...Coś musi w tym być.Natomiast bilanse i witaminki...nie dajmy się zwariować.Ja daję wszystkie składniki na oko,często ma dużo ważyw,innym razem więcej mięsa.Witaminy suplementuję.Co więcej:cool3: Badania kardiologiczne kiedy był na suchej karmie były znacznie gorsze niż te,kiedy je gotowane:razz:Nie ma też tak zapchanych gruczołów no i ząbki są w bardzo fajnej kondycji:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Misiu12 Posted April 1, 2011 Share Posted April 1, 2011 Ja jak miałam szczeniaka to owszem, kupiłam mu karmę, ale głównie jadł własnoręcznie robioną. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted April 1, 2011 Share Posted April 1, 2011 [quote name='Balbina12']Gotowane jedzenie w lodówce wytrzyma 3,max 4 dni.[/QUOTE] Ooo, to dlugo trzymasz - i w tym trzymanym 3-4 dni są warzywa? Ja to szczerze mówiąc - gotując wieczorem na kolację trzymam przez następny dzień i maksymalnie do drugiego dnia rano (ale to już rzadko). Może nawet nie dlatego, że boję się, że się "zepsuje" i psu zaszkodzi ale obawiam się, że wartości odżywcze jednak się stopniowo "ulatniają". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Czeslaw Zablocki Posted April 2, 2011 Share Posted April 2, 2011 [quote name='Balbina12']ja z kwestii czasu zauważyłam ,że jednak sucha karma a jedzonko naturalne,gotowane to dwa różne światy.:roll:Pies przede wszystkim chętniej je ugotowany obiad niż suche chrupki.Ma też lepszą sierść,z pyska mu tak nie cuchnie.Kupki też zdrowsze-takie hmmm...naturalne a nie każda taka sama.Poza tym nie ukrywajmy-sucha karma ma pokłady chemiii i konserwantów.Musi przecież nietknięta,pod postacią suchych kulek wytrzymać napradę długo.Gotowane jedzenie w lodówce wytrzyma 3,max 4 dni.Scuha karma?Kilkanaście miesięcy,a czasem lata...Coś musi w tym być.Natomiast bilanse i witaminki...nie dajmy się zwariować.Ja daję wszystkie składniki na oko,często ma dużo ważyw,innym razem więcej mięsa.Witaminy suplementuję.Co więcej:cool3: Badania kardiologiczne kiedy był na suchej karmie były znacznie gorsze niż te,kiedy je gotowane:razz:Nie ma też tak zapchanych gruczołów no i ząbki są w bardzo fajnej kondycji:loveu:[/QUOTE] Sądzę że to nie do końca prawda! Suche karmy wielu dostępnych na rynku polskim producentów nie zawierają ani chemii ani sztucznych konserwantów tylko składniki naturalne. Z jakiego okresu i z jakimi karmami takie doświadczenia? Kondycja ząbków zależy oczywiście od karmy, ale także od osobistych predyspozycji genetycznych psa oraz niekiedy wogóle nie wymienianego czasem podstawowego czynnika - spożywanej codziennie wody. POzdrawiam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Balbina. Posted April 2, 2011 Share Posted April 2, 2011 filodendron-raz trzymałam 3,5 dnia takie jedzonko i nic się nie stało,ale generalnie-wyjmuję wieczorem ok. 22 dwa woreczki z zamrażalnika , jeden daję rano,drugi wieczorem;) Czesławie, czy możesz mi wytłumaczyć jak taka karma wytrzymuję pod postacią brązowych kulek kilkanaście miesięcy? Poza tym... Gdyby te karmy zawierały naturalne składniki z najlepszych upraw i hodowli to za worek 10 kg nie chcieliby 100 zł a raczej 500zł.Bo mięsko jest wysuszone-więc musi go być dużo żeby po wysuszeniu zajmowało 30% tych chrupek,nieoprawdaż?:razz: A,no i produkty pochodzenia...Aż ślinka cieknie:angryy: Trochę więcej zdrowego rozsądku a mniej wiary w chwyty reklamowe...Bo na chłopski rozum to worek kuleczek za 100zł nie może być tylko i wyłącznie z naturalnych składników...bo po tygodniu zamieszkałyby tam robaczki.Ale to moje zdanie na ten temat:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted April 2, 2011 Share Posted April 2, 2011 [quote name='Czeslaw Zablocki'] Suche karmy wielu dostępnych na rynku polskim producentów nie zawierają ani chemii ani sztucznych konserwantów tylko składniki naturalne. [/QUOTE] Niezależnie od jakości suchej karmy, zawsze jest to sucha karma, czyli nie produkt świeży, a wysoce przetworzony (w związku z czym [U]między innymi[/U] o niższej zawartości witamin lub witaminizowany sztucznie, co ma wpływ na przyswajalność). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marta1997abc Posted April 26, 2011 Share Posted April 26, 2011 Moje psy dostają domowe jedzienie i są bardzo zdrowe:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted April 26, 2011 Share Posted April 26, 2011 ja także gotuję codziennie jedzenie dla swoich futrzaków.o0czywiście uzupełniam prep.wit-min.odpukać -na razie jest ok,a gotuję im można by rzec od długiego czasu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Czeslaw Zablocki Posted April 26, 2011 Share Posted April 26, 2011 [quote name='Martens']Niezależnie od jakości suchej karmy, zawsze jest to sucha karma, czyli nie produkt świeży, a wysoce przetworzony (w związku z czym [U]między innymi[/U] o niższej zawartości witamin lub witaminizowany sztucznie, co ma wpływ na przyswajalność).[/QUOTE] To na szczęście nie do końca prawda!!! U wielu producentów suchej karmy stosowane są tylko składniki naturalne! Natomiast przeciwnie - składniki mineralne i witaminy dodawane do naturalnego pokarmu (gotowanego) to właśnie są głównie sztuczne i jako takie mniej przyswajalne. Rzetelni producenci podają w nazwie - tylko składniki naturalne (Holistic = holistyczne karmy). Do takich należy m.in. Techni-Cal, Pronature i kilka innych. Ale wracając do tematu - tylko naprawdę doświadczony hodowca może sie pokusić o samodzielne gotowanie i karmienie swoich młodych psów. Jego zdobyta doświadczalnie wiedza daję szansę na właściwe zbilansowanie przygotowanego karmienia. W każdym innym przypadku uważam, że zawsze lepsza jest odpowiednio dobrana karma sucha (właściwa do rasy, charakteru i wieku psa czy kota). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted April 27, 2011 Share Posted April 27, 2011 [quote name='Czeslaw Zablocki']To na szczęście nie do końca prawda!!! U wielu producentów suchej karmy stosowane są tylko składniki naturalne![/QUOTE] Które przechodzą całą długą drogę procesów technologicznych aby na koniec stać się suchą chrupką tak odporną na czynniki zewnętrzne, że bez szkody może sobie płynąć do nas przez cały ocean, potem leżeć w hurtowniach, potem w sklepach i wreszcie trafić do psiej miski. Bardzo to naturalne. [QUOTE]Natomiast przeciwnie - składniki mineralne i witaminy dodawane do naturalnego pokarmu (gotowanego) to właśnie są głównie sztuczne i jako takie mniej przyswajalne.[/QUOTE] To znaczy, że mój buraczek z lodówki przepuszczony przez sokowirówkę jest "sztuczniejszy" od tego kanadyjskiego ukrytego w np. Acanie? [QUOTE]Ale wracając do tematu - tylko naprawdę doświadczony hodowca może sie pokusić o samodzielne gotowanie i karmienie swoich młodych psów. Jego zdobyta doświadczalnie wiedza daję szansę na właściwe zbilansowanie przygotowanego karmienia.[/QUOTE] Czasem mam wrażenie, że są ludzie, którzy uważają, że canis familiaris wyewoluował z wilka razem z suchą karmą w pakiecie ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted April 27, 2011 Share Posted April 27, 2011 Czesławie, dziw nad dziwy w takim razie, że ludzie są w stanie przeżyć i żyć zdrowo, ba wychować dzieci bez pomocy sztabu dietetyków. Gdyby domowe karmienie było tak strasznie skomplikowane i trudne, chyba mielibyśmy jakieś 10% populacji psów jaką mamy teraz, bo reszta popadałaby od zatruć i braków pokarmowych... Jakoś nie mam zaufania do naturalności pokarmu, który z ładnego soczystego mięsa i warzywek zmienia się w twór przypominający groszek ptysiowy do zup, i który potrafi leżeć w otwartym opakowaniu w cieple i wilgoci z pół roku - i nawet nie spleśnieć. Dobrze, polecajmy karmę jako jedną z opcji i nienajgorszą, ale to, że Ty chcesz opchnąć ludziom jak najwięcej Techni-Cala nie upoważnia Cię do wypisywania bzdur o samodzielnie przygotowywanym pożywieniu. Trudne to może być odchowanie na domowym szczeniaka doga niemieckiego - ale nie żywienie domowe przeciętnego dorosłego psa. Do którego zresztą przy minimum wiedzy i obrotności wszystkie składniki pokarmowe można dostarczyć naturalnie w dodatkach typu olej, miód, tran, skorupki jaj, nabiał, algi - a nie ze sztucznych suplementów. Wszyscy dietetycy na świecie mówią o wyższości pokarmu świeżego na niekorzyść przetworzonego - do psów również się to odnosi. Przemysł karm dla zwierząt raczej nie padnie choćby dlatego, że przeciętni ludzie nie mają ani czasu i ochoty gotować, ani nie chce im się dokształcać w tym temacie - ale większości bywalców dogomanii do przeciętnych właścicieli psów nie należy i przyswojenie informacji w objętości kilku stron A4 (a tyle wystarczy żeby umieć psa nakarmić po domowemu) i poświęcenie na to np. godziny co drugi dzień nie jest problemem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Balbina. Posted April 27, 2011 Share Posted April 27, 2011 Pozostaje mi tylko podpisać się pod powyższymi postami. A post Czesława pokazał nam tylko jak wielką ma siłę reklama i chęć sprzedania nawet największego szajsu-tak się to ukoloryzuje ,ładnie napisze,wmówi ludziom co nie co ,ze karma idzie jak świeże bułeczki. Ps.Niestety doświadczonym hodowcą to nie jestem,moim jedynym psim doświadczeniem jest 2,5 letnie yorkowate stworzonko ale gotuję mu sama i całkiem nieźle mi to wychodzi.Wrzucam jakies mięsko,trochę ryżu jakies warzywka i pies zajada się aż miło.Nie dobieram jakoś specjalnie składników do rasy mojego psa czy charakteru.Je tak jak każdy maly pies trochę więcej tłuszczu,nie za dużo wypełniacza,mięsko 2,3 klasy,warzywa-na jakie trafię.Urozmaicone i smaczne.;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cheryl Posted April 28, 2011 Share Posted April 28, 2011 A ile czasu Ci to mniej/więcej zajmuję? Ja w sumie nie mam za bardzo czasu i chęci na gotowanie mojemu psu. A już na pewno nie po tym co dotychczas przeczytałam. Jednak Twój post dał mi na to zupełnie inne światło i może warto byłoby spróbować. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Balbina. Posted April 28, 2011 Share Posted April 28, 2011 Wrzucam mięsko w kawałkach ok. 3 cm-różne co mi się nawinie-wołowina gulaszowa,jakieś kawałki piersi z kuraka,udko z indyka-jednym słowem wszystko.Do tego samego garnka wrzucam potrzebną ilość paczek ryżu i warzywa w kawałkach-takich samych jak mięsko.Gotuję to ok. pół godziny.Potem wrzucam ryż do miseczki,mielę mięso,warzywa.Mieszam wszystko razem.Czekam do ostudzenia,porcjuję i mam jedzonka na tydzień.Wszystko zajmuje łącznie ok. godziny.W tym pół godzinki gdzie robię coś innego(ja zawsze myję wtedy psa:razz:). Też myślałam ,ze to taki uciążliwe,że ja czasu nie mam.Ale w gruncie rzeczy zajmuje to naprawdę niewiele czasu a jakość jedzonka-nieporównywalna.Możesz spróbować-jak się nie uda trudno, ja gotuję już...prawie 2 miesiące i póki co -jak dla mnie nie ma proównania z jakąkolwiek suchą karmą.Jakiej wielkości masz psiaka? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted April 29, 2011 Share Posted April 29, 2011 Fajne do tych celów są urządzenia do gotowania na parze - parowary. Mają trzy półki - na mięso, warzywa, jest też osobne miejsce na ryż. Spora pojemność - znacznie więcej niż przeciętny garnek. Odpala się, nastawia timer i można iść czytać książkę - nie trzeba mieszać i nic się nie przypali. No i witaminy nie wypłukują się aż tak jak w wodzie. Ja nie mielę - mięso kroję w kawałki, a warzywa "rozciapuję" widelcem albo daję surowe, przepuszczone przez sokowirówkę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cheryl Posted April 29, 2011 Share Posted April 29, 2011 [quote name='Balbina12']Jakiej wielkości masz psiaka?[/QUOTE] Dino ma około 40cm, więc jest gdzieś wielkości Cocker spaniela angielskiego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Balbina. Posted April 29, 2011 Share Posted April 29, 2011 ja jak rozciapciam widelcem to potem znajduję kawalki marchewki w kupie.:cool3: Ja zazwyczaj wszystko oprócz ryżu przepuszczam przez maszynkę albo blenduje . Mięcho mielę razem ze skórą,tłuszczem i miękkimi chrząstkami,ale to musza być zdatne to wygięcia bo inaczej maszynka strajkuje Z 1,5 kg mięsa mam porcji na ok. 15 dni:pDo tego 1,5 kg warzyw i 1kg ryżu;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
merrickmayfair Posted May 8, 2011 Share Posted May 8, 2011 Witam. mam prawie 4 miesięcznego mieszańca z niedowagą. Nie da rady jej utuczyć na suchym bo mała zwyczajnie go nie znosi i w efekcie chudnie jeszcze bardziej. Czy moge tak małego psa zacząć karmić gotowanym? Oczywiście plus odpowiednie suplementy. No i w związku z tym chciałam zapytac jakie mięsa jest dla psa najlepsze? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted May 8, 2011 Share Posted May 8, 2011 [quote name='merrickmayfair']Witam. mam prawie 4 miesięcznego mieszańca z niedowagą. Nie da rady jej utuczyć na suchym bo mała zwyczajnie go nie znosi i w efekcie chudnie jeszcze bardziej. Czy moge tak małego psa zacząć karmić gotowanym? Oczywiście plus odpowiednie suplementy. No i w związku z tym chciałam zapytac jakie mięsa jest dla psa najlepsze?[/QUOTE] Jeśli zdrowy i bez alergii to w zasadzie wszystkie mięsa - w karmieniu domowym liczy się różnorodność - im więcej różnych źródeł białek tym lepiej (oczywiście nie na raz ;)). Ale może wystarczy dosmaczać czymś suche. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
merrickmayfair Posted May 8, 2011 Share Posted May 8, 2011 [quote name='filodendron']Jeśli zdrowy i bez alergii to w zasadzie wszystkie mięsa - w karmieniu domowym liczy się różnorodność - im więcej różnych źródeł białek tym lepiej (oczywiście nie na raz ;)). Ale może wystarczy dosmaczać czymś suche.[/QUOTE] Oj, z dosmaczaniem próbowałam :cool3: z sosikiem, z rosołkiem, z jogurtem, serkiem, namoczone z makaronem, ryżem itd itp... i nic. mała zje tylko gotowane :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted May 8, 2011 Share Posted May 8, 2011 Lubię ten artykuł - zerknij: [url]http://www.piesprzyjaciel.pun.pl/zywienie-10.html[/url] Zajrzyj też na wątek Barfu - nawet jeśli nie zamierzasz karmić barfem, to lektura daje pogląd na to, jak różnorodnie pies może i powinien jeść. Przy gotowanym suplementy są wskazane. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
monika199913 Posted May 29, 2011 Share Posted May 29, 2011 Ja mojej Zuzance gotuję jedzenie, bo wiem jakie świństwa mają niektóre firmy w swoich karmach :/ . Jednak trzeba umieć taką że karmę przygotować. Ja osobiście wolę jak zajada się ona zdrowym kurczaczkiem z warzywami niż hydrolizantem z wołowiny, barwnikami, uczulającą kukurydzą i ogółem chemią z małą ilością mięsa. Nie mówię oczywiście o wszystkich karmach, tylko o tzw. "marketówkach" czyli np. Pedigree, Chappi itp. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marmolada Posted June 9, 2011 Share Posted June 9, 2011 Tylko mięcho i mięcho, czy my też tylko to jemy :P pies nie powinien jeść mięsa 7 dni w tygodniu ;) Co innego preferujecie? Ja mojej suniu urozmaicam np. makaron z twarogiem - oczywiście jeśli pies nie ma problemów z przyswajaniem laktozy ;) Jeśli chodzi o mięsko, gdyż ktoś się pytał jakie najlepsze, to każdy wet i książka powie iż jest to konina, lecz w mniejszych miastach ciężko jest ją dostać, planuje mojej suni to zaproponować, lecz ta świadomość... że to koń... nie ważne xD Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted June 9, 2011 Share Posted June 9, 2011 Chyba większość psów dość dobrze przyswaja twaróg i jogurty. Laktoza to w słodkim mleku - w produktach przefermentowanych przekształca się bodaj w kwas mlekowy. Więc jak najbardziej można traktować twaróg jako źródło białka o ile pies chce go jeść, bo mój np. za skarby świata nie tknie :) Dobrym źródłem białka są też jajka, no i ryby, ale to też mięcho :) Przy podawaniu większych ilości nabiału podobno nalezy uzupełnić dietę o produkty zawierające krew zwierzęcą (podroby), bo może wystąpić niedobór żelaza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted June 13, 2011 Share Posted June 13, 2011 [quote name='Marmolada']Tylko mięcho i mięcho, czy my też tylko to jemy :P pies nie powinien jeść mięsa 7 dni w tygodniu ;) [/QUOTE] A niby co? :D Jak można porównywać psa i człowieka; małpiszona wszystkożernego ze wskazaniem na zieleninę z drapieżnikiem z krwi i kości? :lol: Trudno powiedzieć jakie mięso jest najlepsze, absolutnie nie można powiedzieć, że to konina czy kurczak; każde mięso jest inne i ma nieco inny skład biochemiczny, tego mniej, tamtego więcej. Z moim młodym akurat kiszka z nabiałem, bo i laktozy nie toleruje, i ma alergię na białko mleka, więc i mleko, i jego przetwory odpadają. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.