kinga Posted February 22, 2006 Author Share Posted February 22, 2006 Ach, [B]Camara,[/B] jakie ujmujące te ogłoszenia! Ja tam bym ją wzięła bez zastanowienia! ... No dobra, mój dom to ten pierwszy idealny:lol: , ale niestety nieaktualny, przynajmniej póki żyje moja 8-letnia bernardynka:p, która z Hossą zjadłaby sie pierwszego dnia. A że Drachma cieszy się bardzo dobrym zdrowiem:lol: , wszystko wskazuje, ze ten dom będzie nieaktualny przez jeszcze jakiś czas:cool1: ... Tak więc szukamy domu idealnego nr 2 :lol: !!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kinga Posted February 22, 2006 Author Share Posted February 22, 2006 [B]kyon,[/B] to mówisz, ze to wystarczy popłakać, zeby zaraz mieć sześć psów? Naprawdę, to takie proste? O kurcze, to muszę zacząć ćwiczyć:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kinga Posted February 22, 2006 Author Share Posted February 22, 2006 :lol: :lol: :lol: Hossa zrobiła się nowofundlandem:lol: :lol: :lol: jest na nowofundlandzim portalu - Camara, dobrze Ci idzie modyfikowanie wzorców kynologicznych:p - myślałam, ze spadnę w pracy z krzesła, jak zadzwoniła przed chwilą do mnie pani od nowofundlandów co do tego niufowego charakteru... to mam nadzieję, ze nie da plamy:cool1: może przy następnej wizycie w schronie przekupię moje 6-letnie dziecko, zeby ze mną poszło, i wystawię psu na pożarcie? - wtedy zobaczymy, ile ona ma z niufa, a ile np. z jakiegoś strózującego potwora...:diabloti: (-nie martwcie się, w zapasie mam jeszcze drugie dziecko:evil_lol: ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Camara Posted February 22, 2006 Share Posted February 22, 2006 :cool3: no o co chodzi :evil_lol: przecież ślicznie napisałam do nowofundlandii :loveu: , że prosze o umieszczenie ogłoszenia, jeżeli tylko uznają, że Hossa jest godna udawać nowofundlanda... i widać jest :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kinga Posted February 22, 2006 Author Share Posted February 22, 2006 Popatrzcie... taki piękny pies. Czasem tak jest, ze ktoś chce mieć skrzywdzonego przez los, a zarazem pięknego psa... takiego, za którym będą oglądać się na spacerach ludzie i kręcić z niedowierzaniem głową, SKĄD ten pies jest... Myślę, ze w takiej próżnosci nie ma nic złego, można ją zaspokoić. Trzeba tyko Hossę wziąć... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Camara Posted February 23, 2006 Share Posted February 23, 2006 to, że Hossa prezentuje swoje czarne futro prawie w każdym miejscu w necie, gdzie jest to dozwolone nie oznacza że TU ma sie chować na szarym końcu :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kinga Posted February 23, 2006 Author Share Posted February 23, 2006 [B]Camara,[/B] jestem pod wrazeniem Twojej działalności internetowej: gdzie nie wejdę, tam Hossa:crazyeye: ;) . To tak, jak w tym kawale: aż boję się otworzyć lodówkę:lol: ... Wielkie ukłony dla mózgu tego przedsięwzięcia Camary:modla: . A teraz relacja pracownika terenowego, który przeprowadza tzw. pracę u podstaw, która, jak wiadomo nam ze szkół, nie zawsze przynosiła i przynosi efekty:niewiem: . Otóż pracownik terenowy udał się dziś w teren, uzbrojony w smycz i obrożę ukradzioną bernardynce, aby wziać suczydło na spacer i zbadać, kto zacz. Pierwsze pół godziny upłynęło nam na wyciaganiu Hossy z boksu. Na miejscu zastaliśmy z pracownikiem awanturę na kilka boksów, w której Hossa brała czynny udział, ale na widok pracownika zmalała, rozpłaszczyła się i zniknęła w boksie. Próbował z jednej strony boksu ja wywlec, z drugiej, przy okazji w obroży mojej Drachmy wyrżnął kolejne 2-3 dziury, zeby mała nie wymykała się z tej obrozy ( to trochę obrazuje jej rozmiar - jest spooooro mniejsza ...). W końcu ja wywlókł. Kolejne pół godziny upłynęło nam w pozycji stacjonarnej. Hossa rozpłaszczona na śniegu, ja obok, a wokół straszny wrzask. A ta jak skamieniała. Jakikolwiek ruch smyczą powodował panikę i chęc ucieczki do boksu. Tak moze w ciągu tego czasu przepełzłyśmy ok. 5 m. Gdy nawet przypełzła do mnie ( do przysmaku, nie do mnie), to od razu kładła się na plecach brzuchem do góry ( wyglądało mi to na takie maksymalne poddanie:-( ze strachu). Później już uniosła łeb i mimo wrzasku wokół bardzo spokojnie obserwowała sobie okolicę ( to taka cecha molosowata;) jak pisała Camara). Na szczęście po jakimś czasie zapałętał się w nasze okolice jakiś szczenior, więc Hossa zapomniała o swoim Wielkim Strachu i stanęła na 4 łapy. Kolejne pól godziny udało nam się nawet troszkę pospacerowac wzdłuż siatki, ale tak bardzo nieśmiało. A pod koniec wreszcie odwazyła się sięgnąć po smakołyk i odtąd cały czas wkładała mi niucha do torebki po kolejny - czyli proces resocjalizacji rozpoczął się. :loveu: :loveu: acha, bardzo wazne: Hossa lubi się tulić:lol: - gdy szczenior wytrwale ją napastował, ona wtulała się we mnie, zeby się od niego odgrodzić. A po powrocie do kojca najpierw zwiała do swojego "chlewika", a potem nawet wyszła z niego i podeszła do krat po kolejny smakołyk.:p A teraz smutna sprawa::-( :-( Hossa została przywieziona w duecie z drugą czarną dużą suką, znacznie starszą - matką?- z którą, jak zauwazył pracownik, jest w świetnej komitywie, mimo, ze to są dwie duże suki. Tamta moze być znacznie bardziej socjalna, ale... ma posiwiały pysk, no i nie rzuca się tak w oczy:placz: - Camara, rozdzielamy?:placz: :placz: Żeby juz dłużej nie marudzić, napiszę jeszcze krótko o moich przemyśleniach: 1. trudno na razie powiedzieć, czy czy chodziła na smyczy - czy ta histeria to objaw stresu, czy nowość pt. coś-na-gardle 2. myślę, ze nie była dobrze traktowana ( wiejski pies?) - mam psa zgarniętego z ulicy, który najprawdopodobniej jest z jakiegoś gospodarstwa, i mimo,ze jest b. młody i generalnie odwazny, jest w nim taki sam element płaszczenia się przed człowiekiem:-( 3. jest, jak zauwazył pracownik, bardzo ufna, czyli mysle, ze będą z niej ludzie:lol: 4. no i wymaga jeszcze duuuzo pracy i cierpliwości 5. tym bardziej musi trafić w dobre ręce Jutro albo pojutrze odwiedzę ja znów, napiszę, co nowego Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lupe Posted February 23, 2006 Share Posted February 23, 2006 Taka duzia psa a się boi sceniora.....Co mi to przypomina.....? Co do tego płaszczenia, to niekoniecznie może wynikać ze złego traktowania przez ludzi ( choc w tym wypadku może i ta.........). Z drugiej strony.....nasza najmłodsza suńka zostala w ten sposób zdominowana właśnie przez matkę. I choc jest najbardziej uprzywilejowanym i rozpieszczonym psem w domu ( wszystkie sa rozpuszczone jak dziadowski bicz prawdę mówiąc :evil_lol::mad::loveu: ).....i tak się płaszczy i ucieka przed wszystkim co sie za szybko i za glośno rusza :(..... Taka dzika księżniczka jakaś.:p Psa do końca nie rozgryziesz.....Znma jednego dominanta co zwiewa tylko przed szczeniakami :crazyeye: Oj śliczna ta Hossa... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kinga Posted February 23, 2006 Author Share Posted February 23, 2006 Nie, nie, ona się szczeniora nie bała:multi: Szczenior jej właził na głowę - dosłownie- cały czas mu odmrukiwała z lekkim zniecierpliwieniem. ( no, nie napiszę: odwarkiwała , bo to brzydziej). Zresztą jak ją widzę w akcji w tych psich awanturach, to ona moze mieć charakterek... tyle, ze to atypowe warunki i każdy by cholery dostał Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Camara Posted February 24, 2006 Share Posted February 24, 2006 no to się pracownik terenowy naspacerował ;) całe 5 m :evil_lol: Kinga, tak jak mówi lupe - psa w schronisku tak do końca nie da się rozpracować. Mojego nieżyjącego już Czarka wzięłam ze schroniska z opinią super-łagodnego... i był 2 tyg. a potem okazał sie killerem (wszystkiego co sie rusza, bez względu na ilość łap i rodzaj upierzenia :mad: ). Zachowanie Hossy - to może być wszystko: złe traktowanie, słaby kontakt z człowiekiem we wcześniejszym okresie a najprawdopodobniej stres schroniskowy. Ważne, ze nie reaguje agresywnie na człowieka. A te psie awantury - Hossa gryzie psy? Czy tylko szczeka wtedy jak inne psy szczekają? Mam nadzieję, ze reklama zadziała (w połączeniu z urodą psicy). Teraz pozostaje tylko cierpliwe czekanie... Ogłoszenie w papierowej prasie też by się przydało... Rozdzielenie z zaprzyjaźnioną sunią... :-( jeżeli znajdzie się dom dla Hossy to nie ma innego wyjścia... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kinga Posted February 24, 2006 Author Share Posted February 24, 2006 1. Psów nie gryzie, tylko pyskuje z duzym zaangażowaniem sąsiadom zza siatki 2. W papierowej prasie też już jest:lol: - i wygląda na zdjęciu jak prawdziwy nowofundland;) , choć w realu to jakby...hm... coraz mniej ma z nowofundlanda:eviltong: 3. A ze pies ze schroniska może robic niespodzianki, to też wiem:razz: - ja dwa lata temu wzięłam 1,5-roczną sucz, która tam siedziała od urodzenia. Pierwsze dwa tygodnie siedziała w domu jak mysz pod miotłą, po dwóch tygodniach ku zachwytowi całej rodziny wyjrzała zza kanapy i RAZ szczeknęła, i od tamtej pory nieustannie, niezmordowanie i ogłuszająco szczeka na absolutnie wszystkich z wyjątkiem naszej czwórki:mad: Ale nie róbmy złej prasy Hossie...;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Camara Posted February 24, 2006 Share Posted February 24, 2006 [quote name='kinga']1. Psów nie gryzie, tylko pyskuje z duzym zaangażowaniem sąsiadom zza siatki [/quote] :evil_lol: no to nieźle, bo już sie wystraszyłam, że prowokuje psie awantury :eviltong: z użyciem narzędzi niebezpiecznych (zębuff) :diabloti: szczekanie na sąsiadów... mój kofany Borysek na sąsiadów zza płota warczy i w ogóle zachowuje się jak rozjuszony lew ... ale jak już tej bariery nie ma to... taka maleńka myszka robi sie z niego :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
erka Posted February 24, 2006 Share Posted February 24, 2006 Trzymam kciuki,żeby znalazł sie domek dla obu zaprzyjaźnionych suk. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kinga Posted February 24, 2006 Author Share Posted February 24, 2006 Był już dziś chętny na Hossę. ...na łańcuch.:angryy: :angryy: :angryy: I proszę się nie śmiać z pracownika terenowego:cool3: , który dziś się nadeptał przez godzinę po psich g... , bo takowymi usłana jest trawa w zaułkach schroniskowych, a tylko tam chodziłyśmy. A za ogrodzeniem taaakie piękne pola do chodzenia - no ale zeby wyjść przez bramę, trzeba przejść koło psich boksów, a to na razie zbyt trudne Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Camara Posted February 24, 2006 Share Posted February 24, 2006 [quote name='kinga']Był już dziś chętny na Hossę. ...na łańcuch.:angryy: :angryy: :angryy: I proszę się nie śmiać z pracownika terenowego:cool3: , który dziś się nadeptał przez godzinę po psich g... [/quote] ja bym tego chętnego :mad: a dla pracownika terenowego :klacz: nawet nie śmiałabym sie śmiać :siara: :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kinga Posted February 24, 2006 Author Share Posted February 24, 2006 A przy okazji mam pytanie: jak Wy zabezpieczacie stronę kulinarną takim delikwentom podczas spacerów? No rozumiem, jeśli pies idzie na spacer sam w sobie chętnie, kupę atrakcji, żarcie od czasu do czasu. Ale gdy jest tak jak z Hossą? - że idziemy o tyle, o ile wkładamy coś do pyska - przez godzinę to można zeżreć naprawdę sporo:razz: . Najpierw sucha, potem kabanosiki psie, potem sucharki ( bo oczywiście wszystko się nudzi po pewnym czasie). Tak się zastanawiam, czy ona nie dostanie jakiegoś rozstroju zołądka po tym nagłym urozmaiceniu diety? A z drugiej strony to taka chuda szkapinka, gdyby nie to futro, to...:-( Bardzo proszę wytrawnych wyprowadzaczy o instrukcje:modla: I bardzo proszę myśleć nad Hossą;) Kinga Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kinga Posted February 25, 2006 Author Share Posted February 25, 2006 Podbijam Hossę - moze w wolnej chwili weekendowej ktoś ją wypatrzy i dojdzie do wniosku, ze to właśnie ten pies, na którego całe zycie czekał?...;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Camara Posted February 25, 2006 Share Posted February 25, 2006 żadnego pozostawana w ogonach !!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Camara Posted February 25, 2006 Share Posted February 25, 2006 [quote name='kinga']A przy okazji mam pytanie: jak Wy zabezpieczacie stronę kulinarną takim delikwentom podczas spacerów? ... Ale gdy jest tak jak z Hossą? - że idziemy o tyle, o ile wkładamy coś do pyska - przez godzinę to można zeżreć naprawdę sporo:razz: . ... Bardzo proszę wytrawnych wyprowadzaczy o instrukcje:modla: ... Kinga[/quote] [COLOR=Red][B][SIZE=3] Halllloooo ! [/SIZE][/B]czy nikt nie udzieli Kindze rady ![/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Camara Posted February 26, 2006 Share Posted February 26, 2006 Nie pozwolimy zapomnieć o sobie :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Camara Posted February 27, 2006 Share Posted February 27, 2006 :niewiem: co się dzieje, Hossa nie gryzie, więc dlaczego nikt tu nawet nie zaglądnie :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
erka Posted February 27, 2006 Share Posted February 27, 2006 Mogę tylko podnieść. :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kinga Posted February 27, 2006 Author Share Posted February 27, 2006 Kooomuuu Hossę, koooomuuuu? - no bo ją w koncu ktoś weźmie na ten łańcuch:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kinga Posted February 27, 2006 Author Share Posted February 27, 2006 Nikomu się Hossa nie podoba:shake: :niewiem: ... poza ciocią Camarą:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lawenda Posted February 27, 2006 Share Posted February 27, 2006 O, podoba sie wielu, ale nie każdy pisze, bo nie każdy może pomóc... Niestety.:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.