Lawenda
Members-
Posts
11 -
Joined
-
Last visited
Lawenda's Achievements
Newbie (1/14)
10
Reputation
-
Brązowa, zdjęcia, jakkolwiek urocze, to trochę za mało. Napisz o suczce coś więcej, orietacyjny wiek, charakter, stosunek do dzieci (jeśli znasz takowy), od kiedy w schronisku. Z dużą sympatią śledzę twoje poczynania na dogo, ale będziesz bardziej skuteczna, jeśli troszkę bardziej się "rozpiszesz". Jakies szczegolnie rzewne teksty to być nie muszą ;) , ale informacji, choćby tych podstawowych powinno być więcej. Pozdrawiam.
-
Też się cieszę.
-
Hossa dla koszalińskiej HOSSY - MISSION COMPLETED ;-)
Lawenda replied to kinga's topic in Już w nowym domu
O, podoba sie wielu, ale nie każdy pisze, bo nie każdy może pomóc... Niestety.:-( -
(*) TARNÓW-biedny psiak w wielkiej potrzebie!! - odszedł :((
Lawenda replied to _Aga_'s topic in Tęczowy Most
Agnieszko, przeczytaj ten post. Czy to chodzi o to twoje schronisko? Znasz tę osobę? [URL="http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=664&w=37442427&a=37442427"]http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=664&w=37442427&a=37442427[/URL] -
Sochaczewska GABI - już nie cierpi - MA DOM!!!!!! :-)))
Lawenda replied to Marka's topic in Już w nowym domu
no i wyszłam na idiotkę, bo pierwszej wypowiedzi nie mogłam wysłać, napisałam drugą, a pierwsza też dotarła. Przepraszam.:oops: -
Sochaczewska GABI - już nie cierpi - MA DOM!!!!!! :-)))
Lawenda replied to Marka's topic in Już w nowym domu
Jest to jeden z najpiękniejszych psich pyszczków, jakie kiedykolwiek widziałam. I to ujmujące,łagodne spojrzenie- coś niezwykłego. Człowiek to tylko żałuje,że mieszka tak daleko... -
Sochaczewska GABI - już nie cierpi - MA DOM!!!!!! :-)))
Lawenda replied to Marka's topic in Już w nowym domu
Jest to jeden z najpiękniejszych psich pysków, jakie kiedykolwiek widziałam. I to przepiękne, łagodne, ujmujące spojrzenie. Absolutnie niezwykła suczka. Człowiek to tylko żałuje że mieszka na drugim końcu Polski... -
Ja jestem ze Słupska, ale rodzice mieszkają w Koszalinie i tam był robiony zabieg. Dziś sunia wrociła do domu. Ja to bym zrobiła awanturę, ale moim staruszkom chyba nie chce się walczyć. Ja się im nie dziwię, wiekowi są bardzo, a wet daje im jakies zniżki czy coś. Opór materii jest jaki jest. I tak kilka lat zabrało mi przekonanie rodziców, żeby sunię wysterylizować - starzy ludzie inaczej na to patrzą niż my, nieco, hmmm, młodsi. A teraz moja mama sama namawia sasiadów do sterylek :D . Weta sobie odpuszczam. Trudno. :(
-
Dzięki za rozsądne wypowiedzi. :) Byłam dziś u miejscowego weta do którtego mam zaufanie. Powiedział tak jak wy, czyli żeby nie ruszać. Są wrośnięte, ale czyste. A narkoza dla takiego starego psa byłaby ryzykiem zbyt dużym. Ale gały wywalił, jak to zobaczył. :o Tato mówi, że jak po sterylce był z sunią na kontroli, to wet mu powiedział,że szwy mogą zostać :o :o . Tata zrozumiał,że szwy sa wchłanialne, no bo skoro mogą zostać.... A lekarz przeciez wiedział,że założyl nylony. Czemu ich nie wyjął??? Zagadka. dzieki za otuchę.
-
Moi rodzice wyjechali na kilka dni i zostawili mi swoją sunię (12 lat) pod opieką. Dziś wyczułam, a potem naocznie zauwazyłam, że sunia ma nylonowe szwy po sterylce. Sterylka była robiona ok.4 lata temu. Zanim spadna gromy za zaniedbanie wyjaśniam,że moi rodzice są starymi ludźmi (tata 75, mama 71 lat). Nikt ich nie poinformowal,że szwy są nylonowe a nie wchłanialne i że trzeba je usunąć. Nie mam do nich pretensji, jeśli już ,to do lekarza, który wykonał zabieg. To zresztą teraz nieważne. Co robić? Szwy są czyściutkie, nic tam się nie dzieje. Biedna mama się popłakała, jak dziś ją o tym zawiadomiłam. Szwy wrosły w skórę. Usuwać czy zostawić? Czy ich zostawienie czymś grozi?
-
Nie jestem zwierzęcą behawiorystką , natomiast jestem matką. I doskonale wiem, jak bym sie zachowywała, gdyby odebrano mi dzieci - byłabym oszalała z bólu i rozpaczy. Zresztą , każda matka sama niech sobie odpowie na pytanie, co by zrobiła w takiej sytuacji. I dla mnie nie ma tu istotnego znaczenia, że psy byc może reagują inaczej, że psychika psa i czlowieka różni się. Matka pozostanie matką.