Patmol Posted August 30, 2012 Posted August 30, 2012 (edited) napisz coś więcej bo mi się tylko wygoogluje, ze to o zwierzętach dla dorosłych ja wydałam wczoraj 200 zł za książkę/taki zestaw 10 zeszytów do szkoły dla Młodego i żadnych książek bazarkowych w związku z tym Młoda wyliczyła swoje książki do szkoły na 500 zł edit -ja ostatnio kupiłam na bazarku trochę [I]kotów -kot, który..... [/I][url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/230925-Wszystkie-książki-kupione!!!-Trwa-rozliczanie-[/url]) bardzo je lubię Edited August 30, 2012 by Patmol Quote
Jasza Posted August 30, 2012 Author Posted August 30, 2012 Masakra. Jak ja chodziłam do szkoły, to dostawałam książki od kuzyna, a te, których nie było, dostawało się w szkolnej wypożyczalni. Na końcu każdej książki była rameczka w której wpisywałam w jakim stanie ją otrzymałam. Potem kolejna osoba też, w kolejnej rubryczce. A kolejną był mój młodszy brat. Tylko ćwiczenia były nowe. Choć czasami też miałam używane, tylko wygumowane to co wpisywał kuzyn ;-) Książka Złotowskiej to książka o Jej zwierzętach. Papugach Balbinie, Albinie i Zuzance - to na początku, a potem już o psach i kotach. Ona napisała swoją książkę troszkę w formie opowiadania a troszkę w formie zapisów rozmów z nimi. Na początku to mi się wydało dziecinne, ale się wciągnęłam i potem już mi się bardzo, bardzo spodobało. Mieszkała na początku w małym mieszkanku w Warszawie, potem wędrowała między blokowiskiem a działką. Jeszcze później, już razem z mężem wybudowali dom. Jest opowieść o Felku, od szczeniaka wysmarowanego kaszą, do staruszka, którego koty okładały swoimi ciałami, żeby wygnać raka, który gulą urósł pod okiem. Jest o Jagusi, czarnej kotce, i jej synku Wasylu, który miał ciągle wysunięty języczek i seplenił. Jest o dwóch pannach: Klarze i Gracji, które trafiły do nich prawie w tym samym czasie i żyją ,jak doczytałam, do tej pory. I o wielkopsie, który się przyczołgał z zerwanym sznurkiem i którego Pani Ewa dokoptowała do stada, odkarmiła i nauczyła rozmawiać z ludźmi. Czyta się prosto. Dobrze. Jest napisana bez udziwnień. Z serca. Z emocjami. I mam kilka cytatów, które mi się kotłują w głowie. Quote
Patmol Posted August 30, 2012 Posted August 30, 2012 to wypuść je i napisz tutaj postaram się zapamiętać "Złotowska" Quote
Jasza Posted August 30, 2012 Author Posted August 30, 2012 To ta, co użyczyła głosu Pszczółce Mai. Quote
Patmol Posted August 30, 2012 Posted August 30, 2012 lepiej nazwisko zapamiętać bo szukam alfabetycznie na półkach w bibliotece Quote
Jasza Posted August 30, 2012 Author Posted August 30, 2012 (edited) ........... Edited August 31, 2012 by Jasza Quote
Jasza Posted August 30, 2012 Author Posted August 30, 2012 (edited) "Szczenięcy puch Klaruni zamieniał się w jedwabistą sierść. Miała jasne oczy i czarne pieprzyki na policzkach. Dostała ksywkę "Pompadura" Była śliczna. Ale wiedźma. (...) Marek był zawiedziony. Liczył, że będzie miał w domu kaukaską sukę, a tu wyrósł przysadzisty owczarek. - Ty kurduplu - mówił do niej - oszukałaś mnie. A Klarcia patrzyła na niego rozkochanym wzrokiem i machała przepięknym ogonem, traktując jego słowa jak najcudniejszy komplement". "Jagusia podeszła do Marka i wspiąwszy się po nim usiadła na ramieniu. Najpierw zaczęła ocierać pyszczek o jego policzek, a potem łapeczką pogładziła po twarzy. Marek topniał w oczach. Siedział rozanielony, a małe, czarne futerko urabiało go jak chciało, spacerując po nim i mrucząc. W końcu umościła mu się na kolanach i pozwoliła głaskać. - Jagusi wolno wszystko - powiedział rozmytym głosem. Felek był dotknięty do żywego. Siedzial w pozycji sfinksa i udawał, że nie widzi rozbawionej kotki, która po chwili porzuciwszy Markowe kolana, zaczeła się bawić szeleszczącą bibułką. Następnie podniosła ogon i z głośnym mruczeniem przemaszerowała, ocierając się o mordę psa. Felka sparaliżowało. Jagusia zawróciła i przemaszerowała po raz drugi. - Teraz jesteś moim psem, nudziarzu - szepnęła mrużąc slepka." Edited August 31, 2012 by Jasza Quote
ludka Posted August 31, 2012 Posted August 31, 2012 Już lubię tego Marka ;) Dzięki za głosy, Cioteczki. Mam cudną kicię do wyadoptowania, jest przekochana, tylko potrzebuje 2-3 tygodni, żeby zaufać nowym opiekunom. Gdybyście coś słyszały o superowym domu szukającym kotka [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/230447-Oryginalna-kremowo-dymna-szylka-Riva-Warszawa[/url] Quote
Jasza Posted September 4, 2012 Author Posted September 4, 2012 Znacie rzepki? Nie te duże, kolczaste, haczykowate, ostowe, tylko te malutkie, trzy, czteromilimetrowe, szorstkie, małe szare kuleczki? Biegaliśmy wczoraj w wysokiej trawie .. [IMG]https://encrypted-tbn3.google.com/images?q=tbn:ANd9GcQvZJQHeyObr7G0dMLK-gtyplxJLeSNH71k8tM0H8bW9635U5mk[/IMG] ... Miśka nałapała rzepków co niemiara. Większość powyciągałam przed powrotem do domu, ale jej sierść ma tyle zakamarków, pod pachami, na portkach, że wszystkiego nie wyrzepiłam. Wracamy. Misia wita się z Damianem. Ten przerażony woła: " Ty, szybko, Misia pełno kleszczy na k l a c i e !!!" :diabloti: Quote
Patmol Posted September 4, 2012 Posted September 4, 2012 ja nie wiem jak to wygląda -moich psów się nie czepia Quote
Jasza Posted September 4, 2012 Author Posted September 4, 2012 Reksia też nie. Jego sierść jest za krótka i z gładka. Quote
Jasza Posted September 4, 2012 Author Posted September 4, 2012 Moja mama dzisiaj w pracy zauważyła z okna leżącego na ziemi dzięcioła. Pobiegłyśmy na dół. Leżał na boku z podkulonymi łapkami ale dyszał, mrugał, oddychał. Wzięłam go do ręki, nie mogłyśmy go tam zostawić - koty. Kucnęłam na trawie, starając się trzymać go delikatnie i w cieniu. Mama poleciała po pudełko. Przyniosła kartonik , podziurawiła wieczko, wymościła miękkim papierem, ligniną i włożyłyśmy go do środka. Leżał. Postawiałyśmy kartonik na parapecie w spokojnym miejscu, ja poleciałam dzwonić gdziekolwiek. Po pięciu minutach dzięcioł zaczął skrobać pudełko. Wyniosłyśmy go za firmę, na trawę, pod drzewo, w takim ustronnym miejscu za garażem. Pomyślałam, że położę go na ziemi i zobaczymy jak się zachowa. Nie był pokrwawiony, skrzydełka miał całe, nie wiedziałyśmy tylko czy nie uszkodził sobie czegoś wewnątrz przy upadku. Wyjęłam go z pudełka, chwycił łapkami mój palec, podniósł się, zaskrzeczał, potuptał i ...odleciał na pobliską gałąź.!!! Ale się cieszę!!!!! Tak wyglądal, miał czerwony berecik i czerwone piórka pod ogonkiem: [IMG]http://www.itzmigrod.pl/wp-content/uploads/2012/01/dz.sredni.jpg[/IMG] [URL]http://www.google.pl/imgres?num=10&hl=pl&client=firefox-a&hs=uhs&rls=org.mozilla:pl:official&channel=np&biw=1024&bih=625&tbm=isch&tbnid=WpMFnCyM6JSaFM:&imgrefurl=http://www.itzmigrod.pl/2012/01/lesny-zespol-perkusyjny/&imgurl=http://www.itzmigrod.pl/wp-content/uploads/2012/01/dz.sredni.jpg&w=543&h=750&ei=CehFUKjkM-rS4QSxw4GABg&zoom=1&iact=hc&vpx=640&vpy=146&dur=838&hovh=264&hovw=191&tx=122&ty=166&sig=110408202939562545342&sqi=2&page=1&tbnh=126&tbnw=97&start=0&ndsp=23&ved=1t:429,r:5,s:0,i:150[/URL] Quote
Pegaza Posted September 4, 2012 Posted September 4, 2012 Jasza moja mama w te wakacje odchowala pisklę kosa i teraz Stefan juz lata sobie z swoimi kolegami ale nieraz przychodzi na dzialke i podpatruje mame;) a zanim sie nauczyl latac to sporo smiechu z nim bylo jak dreptal za mama i jej psami albo jak chodzil na obiadki do sąsiadow(borowki i inne owoce)i mama wolala go Stefan a on podskakiwal i wolal mame by po niego przyszla.. pozniej jak juz nauczyl sie fruwac to sobie latal po działkach a nieraz straszyl mame jak z nienacka jej na glowe sfrunal..;) ja widze ze nasze mamy to chyba podobne odruchy pomocy maja;) Quote
Jasza Posted September 4, 2012 Author Posted September 4, 2012 Chyba tak :-) Ja kiedyś też miałam samiczkę Kosa :-) Nazwałam ją Toto. Bardzo lubię ptaki. Quote
maciaszek Posted September 4, 2012 Posted September 4, 2012 [quote name='Jasza']Znacie rzepki? (...) " Ty, szybko, Misia pełno kleszczy na k l a c i e !!!" :diabloti:[/QUOTE] :evil_lol: :evil_lol: Znam rzepki. Bazyla się nie czepiają, ale moich ubrań, a i owszem :mad:. Chwila odlotu dzięcioła musiała być wzruszająca, prawda? :loveu: Quote
Jasza Posted September 5, 2012 Author Posted September 5, 2012 Była, bardzo! A moja mama wrzasnęła jak kulomiot i wcisnęła pięść w niebo, do góry! :p Quote
maciaszek Posted September 5, 2012 Posted September 5, 2012 [quote name='Jasza']A moja mama wrzasnęła jak kulomiot i wcisnęła pięść w niebo, do góry! :p[/QUOTE]:) i :loveu:. Quote
Jasza Posted September 6, 2012 Author Posted September 6, 2012 (edited) ........... Edited September 6, 2012 by Jasza Quote
Jasza Posted September 6, 2012 Author Posted September 6, 2012 Spotykam czasami u nas na osiedlu pana w typie starszego Szwejka. Szwejk spaceruje z kolegą i staruszką sunią, cudności, łagodności Perełką. Czasami widzę ich jak stoją pod sklepem bardzo nocnym, czasami idą podziałkować z piwkiem. Perełka wygląda trochę jak zmęczona dniem opiekunka nie za bardzo grzecznych i potulnych dzieci, idzie powolutku za nimi i ciągle kontroluje sytuację. Ostatnio natknęłam się na Pana Szwejka z Perłą pod sklepem. Był wieczór, wyniosłam Miśkę, sunie się zagadały, my również. Specyficzna to była rozmowa :roll: w pewnym momencie spytałam, ile Perełka ma lat. Pan Szwejk spojrzał na nią i pyta ( ją) całkiem poważnie: - No, ile masz lat Perła?? Pani się pyta.. Perła spojrzała, westchnęła i nic nie rzekła. No to Pan Szwejk zadarł daszek czapki, pomasował ręką czoło, spojrzał w gwiazdy i rzecze: - Jakieś..czterdziści dwa, pińdziesiąt dwa..wie pani, my nie pamiętamy - i uśmiechnął się rozbrajająco. Nie, nie roześmiałam się ;-) Ale uwielbiam Ich. Powtarza dziesiątki razy: My zawsze razem, my zawsze razem...gdzie ja tam ona, ja tu, ona tam, pani, my zawsze razem i patrzy na nią jak pszczoła na miód, czule i rozbrajająco.... Quote
Jasza Posted September 6, 2012 Author Posted September 6, 2012 Za to dzisiaj na spacerze spotkałam kilkuletniego malucha prowadzącego na smyczy psa staruszka. (Był z nimi i wujek) -Ignac, niy ciong ! - krzyczał chłopiec A zaraz potem: - Wujek, stoj, Ignac zaś robi kupka...a, pomylołżech sie, siko W tym momencie kucnął przy sikającym psie i po chwili z napięciem wykrzyczal: - Ja, siko, kropla mu leci!:diabloti: Quote
magda222 Posted September 6, 2012 Posted September 6, 2012 Jasza ja ryczę i śmieję się jednocześnie jak gupio ;) :evil_lol: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.