Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 502
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Fusse jestem z Tobą całym sercem, jestem z Tunią całym sercem i myslami.... gdy napisałas do mnie po raz pierwszy myślałam, że damy radę, że znajdziemy Jej nowy domek...... ale to Ty jesteś Tym wspanialym domem dla Tuni, Ty pokazujesz Jej, że świat może byc piękny..... To Ty jesteś przy Niej w tych najtrudniejszych momentach! za to Ci dziekuję!

Bedę z Wami myślami rownież jutro........

Posted

Zaglądam tu często choć nie odzywam się. Przykro mi, że czas Tuni na tym świecie dobiega tak szybko końca. Jednocześnie jest mi lżej gdy pomyśle, że ostatnie dni spędza we własnym domku. Trzymam za Was kciuki dziewczyny i myślę o Was cały czas.

Posted

po prostu płaczę, ale nie ma już na co czekać, nie chcę, żeby Tunieczka dalej cierpiała, jutro o 16 z Dominiką pomożemy jej odejść do psich aniołków i już nie będzie cierpienia i choroby, mam nadzieję Tunia czuje te wszystkie przyjazdne dusze, a ja mam poczucie, że chociaż na chwilę udało się Tunieczce odzyskać godność i poczucie bezpieczeństwa i chociaż chciałam więcej dla niej (kolejnych lat życia), cieszę się z tego co się udało, że miała Tunia kilka tygodni wesołych i bezpiecznych... pokochałam tą dziewczynkę bardzo i dlatego chcę, żeby odeszła, bez dalszego cierpienia... i dziękuję jej, że nauczyła mnie wielu rzeczy... i też wam, że tak byłyście i pomagałyście, sama bym nie dała rady...

Posted

[quote name='obraczus87']Fusse jestem z Tobą całym sercem, jestem z Tunią całym sercem i myslami.... gdy napisałas do mnie po raz pierwszy myślałam, że damy radę, że znajdziemy Jej nowy domek...... ale to Ty jesteś Tym wspanialym domem dla Tuni, Ty pokazujesz Jej, że świat może byc piękny..... To Ty jesteś przy Niej w tych najtrudniejszych momentach! za to Ci dziekuję!

Bedę z Wami myślami rownież jutro........[/QUOTE]

dziękujemy za pomoc i że tak walczyliśmy o Małą Tunieczkę, mam nadzieję, ona to wszystko czuje i wie...

Posted

[quote name='Monika z Katowic'][B]Fusse! Dzisiaj całuj i przytulaj Tunieczkę! I powiedz Jej wszystkie najmilsze słowa świata... że jest najcudowniejszym i naśliczniejszym pieskiem. I że Ją bardzo kochasz. :( :( :([/B]
[IMG]http://chopin.edu.pl/~zuo/tunia-3.jpg[/IMG][/QUOTE]


tak jej powiem, zresztą chyba to już wie dobrze... bo mimo bólu i cierpienia jak tylko spojrzę merda do mnie ogonkiem... ale wiem, też że już prosi o spokój i nie chce dalej cierpieć, jednak powiedziała mi! że to już...

Posted

[quote name='fusse']po prostu płaczę, ale nie ma już na co czekać, nie chcę, żeby Tunieczka dalej cierpiała, jutro o 16 z Dominiką pomożemy jej odejść do psich aniołków i już nie będzie cierpienia i choroby, mam nadzieję Tunia czuje te wszystkie przyjazdne dusze, a ja mam poczucie, że chociaż na chwilę udało się Tunieczce odzyskać godność i poczucie bezpieczeństwa i chociaż chciałam więcej dla niej (kolejnych lat życia), cieszę się z tego co się udało, że miała Tunia kilka tygodni wesołych i bezpiecznych... pokochałam tą dziewczynkę bardzo i dlatego chcę, żeby odeszła, bez dalszego cierpienia... i dziękuję jej, że nauczyła mnie wielu rzeczy... i też wam, że tak byłyście i pomagałyście, sama bym nie dała rady...[/QUOTE]Fusse...co tu pisać..???Płączemy razem z Tobą...Filipek z mojego podpisu, chociaz mogł miec takie przejscie na druga stronę jak Twoja Tusia...został tego pozbawiony, przez ludzi bez serca...tym bardziej wzrusza mnie fakt, że pomimo bólu i cierpienia - Tusia jest Szczesciarą...bo, choc na krotko- doświadczyła prawdziwej miłości..i odejdzie z godnością, w poczuciu bezpieczeństwa i w towarzystwie KOchających ją serc...:(:(

Posted

jesteśmy tu wszyscy z Wami , wiem że nieraz nie można inaczej , bardzo to przykre że trzeba podejmować takie decyzje , każdy albo prawie każdy tu na dogomanii ma takie wspomnienie , o którym najlepiej zapomnieć a w żaden sposób się nie da ..... my z mężem zmuszeni byliśmy do tego 7 lat temu a ja nie mogę sobie z tym poradzić do dzisiaj , wiem że to dla dobra psa , że to humanitarne , że skracamy im cierpienia , wiem wszystko , ale pamiętam przerażenie i strach w oczach mojego psa ... on wiedział , wiem że wiedział że zaraz wszystko się skończy , lekarz przekonywał nas że najpierw poda mu zastrzyk usypiający a potem truciznę , że nie będzie nic czuł , że nie będzie bolało wiem wszystko , ale jakoś podświadomie kołacze mi taka myśl ... zabiłam psa , to przez moją decyzję nie żyje i nic tego nie odwróci ... lizał mnie po rękach , nie wiem , prosząc o życie czy o śmierć .... Fusse jestem z Tobą . z Wami , cokolwiek zadecydujesz

Posted

[quote name='lilk_a']jesteśmy tu wszyscy z Wami , wiem że nieraz nie można inaczej , bardzo to przykre że trzeba podejmować takie decyzje , każdy albo prawie każdy tu na dogomanii ma takie wspomnienie , o którym najlepiej zapomnieć a w żaden sposób się nie da ..... my z mężem zmuszeni byliśmy do tego 7 lat temu a ja nie mogę sobie z tym poradzić do dzisiaj , wiem że to dla dobra psa , że to humanitarne , że skracamy im cierpienia , wiem wszystko , ale pamiętam przerażenie i strach w oczach mojego psa ... on wiedział , wiem że wiedział że zaraz wszystko się skończy , lekarz przekonywał nas że najpierw poda mu zastrzyk usypiający a potem truciznę , że nie będzie nic czuł , że nie będzie bolało wiem wszystko , ale jakoś podświadomie kołacze mi taka myśl ... zabiłam psa , to przez moją decyzję nie żyje i nic tego nie odwróci ... [B]lizał mnie po rękach , nie wiem , prosząc o życie czy o śmierć ..[/B].. Fusse jestem z Tobą . z Wami , cokolwiek zadecydujesz[/QUOTE]
NIgdy nie musialam stawac przed ta decyzja i...chwała Bogu..jak Was czytam to umieram..:(..Teraz to dopiero się rozkleilam...będę sie dziś modliła do św. Franciszka, aby Tunia sama odeszla w nocy...zeby spokojnie zasnęła....
Jessteśmy z Wami fusse.....:(:(:(

Posted

[IMG]http://chopin.edu.pl/%7Ezuo/tunia-2.jpg[/IMG][/QUOTE]
Jutro Tunia bedzie taka szczęsliwa jak na tym zdjeciu, gdy juz nic nie bedzie jej boleć i bedzie mogła biegac i skakać na teczowej łące! Wiem o tym! [B]Wszystkie ją pokochałyśmy i będziemy za nią strasznieeeeeeeeeeee tęsknić[/B] :( Fusse jesteś WSPANIAŁA!

Posted

Większość z nas ma już za sobą podobne przeżycia i pewnie większość zastanawia się później czy podjęła właściwą decyzję. Ja też miałam wiele rozterek i wątpliwości po wszystkim. Jednak wtedy gdy moja sunia cierpiała i to coraz bardziej, gdy nagle przestała chodzić i już nawet nie miała siły wstać, żeby się załatwić nie miałam wątpliwości, że postępuje słusznie. 9 lat temu przez kilka miesięcy patrzyłam na cierpienie i śmierć kogoś bardzo mi bliskiego i wiem, że nie jeden człowiek dużo by oddał, za to, żeby móc odejść gdy ból jest już tak silny, że nie ma nic poza bólem. Zwierzętom w tym cierpieniu można na szczęście ulżyć i nie uważam, żeby używanie określenia "zabiłam swojego psa" było tutaj właściwe. I nie jestem pewna czy gorsze jest poddanie chorego psa eutanazji czy patrzenie jak walczy z przerażeniem i smutkiem w oczach o każdy oddech. Fusse przebywa z Tunią i to ona patrzy na cierpienie tej ślicznej sunieczki, podjęła już decyzję i należy to uszanować nawet jeśli komuś się ona nie podoba. Jest mi bardzo smutno i strasznie mi Was żal dziewczyny...

Posted

Lidan , ale ja nie napisałam że Fusse robi źle , widocznie nie napisałam zbyt jasno , ale zawsze jak o tym mówię to ponoszą mnie emocje , oczywiście szanuję decyzję Fusse , tym bardziej że zdaję sobie sprawę jak cierpieć musi Tusia mając raka płuc

Posted

[quote name='Lidan']Większość z nas ma już za sobą podobne przeżycia i pewnie większość zastanawia się później czy podjęła właściwą decyzję. Ja też miałam wiele rozterek i wątpliwości po wszystkim. Jednak wtedy gdy moja sunia cierpiała i to coraz bardziej, gdy nagle przestała chodzić i już nawet nie miała siły wstać, żeby się załatwić nie miałam wątpliwości, że postępuje słusznie. 9 lat temu przez kilka miesięcy patrzyłam na cierpienie i śmierć kogoś bardzo mi bliskiego i wiem, że nie jeden człowiek dużo by oddał, za to, żeby móc odejść gdy ból jest już tak silny, że nie ma nic poza bólem. Zwierzętom w tym cierpieniu można na szczęście ulżyć i nie uważam, żeby używanie określenia "zabiłam swojego psa" było tutaj właściwe. I nie jestem pewna czy gorsze jest poddanie chorego psa eutanazji czy patrzenie jak walczy z przerażeniem i smutkiem w oczach o każdy oddech. Fusse przebywa z Tunią i to ona patrzy na cierpienie tej ślicznej sunieczki, podjęła już decyzję i należy to uszanować nawet jeśli komuś się ona nie podoba. Jest mi bardzo smutno i strasznie mi Was żal dziewczyny...[/QUOTE]

[B]Lidan[/B], zgadzam się z Tobą. Ja też przez to przeszłam, była to straszna decyzja, której nie potrafiłam podjąć, ale nie mogłam patrzeć jak mój pies cierpi, walczy o każdy haust powietrza, dusi się, nie może się położyć, a z wyczerpania zaś upada na ziemię... wszystko jest trudne, ale gdy pies cierpi to człowiek też cierpi razem z nim i wtedy wie, jaką podjąć decyzję. Nie chce przedłużać agonii.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...