polubek Posted February 27, 2010 Posted February 27, 2010 [quote name='malagos']Miałam sunię z guzami, które tak sie otworzyły. to znak, ze rak sie uaktywnił i przez krew rozprzestrzenia sie po organiźmie. Są wtedy przerzuty w różnych organach. Pozostaje tylko czekać, łagodzić ból i mieć nadzieję...[/QUOTE] niesamowicie przykro to czytać. przypomina mi się mój Czarnulek Quote
Rustamka_24_Kalisz Posted February 28, 2010 Posted February 28, 2010 raczysko jest straszne Ja mam 17 letnia bokserke 3 lata temu byla operowana na ropomacicze wet dawal jej 2 % sans na przezycie jednak ona byla twardai dala rade ... kilka dni temu okazalo sie ze ma raka wątroby z przerzutami ...cierpi bardzo...na dodatek nogi odmawiaja posluszenstwa...Na stopach ma narosle...piszczy biedna Moja corunia Faza cale noce i wet zasugerowal eutanazje..cieżko podjąc taka decyzje ... zle mi z ty ze ja strace bo mialam nadzieje ze jeszcze z 2 lata pozyje :( Ona zawsze miala wielka wole zycia ;.. :( Quote
fusse Posted February 28, 2010 Author Posted February 28, 2010 [quote name='Monika z Katowic'][IMG]http://chopin.edu.pl/~zuo/tunia-3.jpg[/IMG] Fusse! :loveu: Dobrze, że wzięłaś TUNIĘ NA JEJ OSTATNIE MIESIĄCE ŻYCIA. Dziękuję Ci. TUNIA przebywa w Warszawie, prawda? Czy można sunię odwiedzić?[/QUOTE] tak w Warszawie, oczywiście, że można - będzie nam miło:) Quote
Szarotka Posted February 28, 2010 Posted February 28, 2010 Hm ja bym bardzo nie chciala, zeby moj pies cierpial. Quote
fusse Posted February 28, 2010 Author Posted February 28, 2010 dziękuję Wam za wsparcie - chyba już trochę oswoiłam sytuację, że ja wiem, a Tunia nie wie, co ją czeka... nie wiem, jak będzie z podjęciem decyzji o eutanazji, ale na razie o tym nie myślę (to za trudne) dzisiaj była u mnie znajoma weterynarka i opowiedziała mi co i jak, i co będzie się działo z Tunią i że ten moment jest dość łatwy do wyczucia, po prostu przestanie już chcieć żyć... Tunia ma jeszcze trzy, cztery miesięcy życia - chcę, żeby było jej dobrze - zmienię jej jedzenie z suchego na dobre puszki z mięskiem + dłuższe spacery i jak będzie ciepło zrobimy sobie jakąś wycieczkę za miasto... będzie dobrze... na razie Tunia w dobrej kondycji, poza tymi guzami, które się już nie paskudzą, ale jeszcze się nie zagoiły do końca.. Quote
fusse Posted February 28, 2010 Author Posted February 28, 2010 [quote name='Rustamka_24_Kalisz']raczysko jest straszne Ja mam 17 letnia bokserke 3 lata temu byla operowana na ropomacicze wet dawal jej 2 % sans na przezycie jednak ona byla twardai dala rade ... kilka dni temu okazalo sie ze ma raka wątroby z przerzutami ...cierpi bardzo...na dodatek nogi odmawiaja posluszenstwa...Na stopach ma narosle...piszczy biedna Moja corunia Faza cale noce i wet zasugerowal eutanazje..cieżko podjąc taka decyzje ... zle mi z ty ze ja strace bo mialam nadzieje ze jeszcze z 2 lata pozyje :( Ona zawsze miala wielka wole zycia ;.. :([/QUOTE] trzymajcie się - współczuję bardzo, chociaż Tunia ze mną jest chwilę, to już się bardzo do niej przywiązałam... i świadomość, że będzie umierała za chwilę jest okropna (tym bardziej, że miałam nadzieję na happy end dla niej, wyleczenie tych guzów... musimy chyba po prostu to przejść i dać psinkom duuużo ciepła.. Quote
Szarotka Posted February 28, 2010 Posted February 28, 2010 Korzystajcie z Tunia z urokow zycia i cieszcie sie chwila :):) Quote
fusse Posted February 28, 2010 Author Posted February 28, 2010 [quote name='Wet-siostra']Przykre...Miałam nadzieję,że będzie można operować.Moja Bajka miała raka,ale umarła sama,zasnęła i się nie obudziła. Chyba nie umiałabym podjąć tej decyzji,o której piszecie... Wiem jednak,jak to jest,mieć psa z wyrokiem-adoptowałam Bajkę już z rakiem...Wiedziałam,że Jej dni są policzone.Była u mnie pół roku i myślę,że to był dobry czas.Odeszła kochana,na swoim kocyku,spokojnie. Ty też , choć nie możesz pomóc,możesz dać Małej to poczucie bezpieczeństwa.To ważne,by nie wyczuła od Ciebie strachu czy bezradności.To nie będzie łatwe.Najgorsze są noce... Trzymajcie się obie.[/QUOTE] dziękujemy, będziemy dzielne:) Quote
fusse Posted February 28, 2010 Author Posted February 28, 2010 [quote name='obraczus87']Fuse trzymaj sie. Jestem dla Tuni Aniolem....[/QUOTE] wiesz, ta całe doświadczenie z Tunią - to w sumie duża lekcja życiowa, to ja mogę powiedzieć, że ona jest dla mnie Aniołem... chyba nie ma przypadków:) Quote
fusse Posted February 28, 2010 Author Posted February 28, 2010 [quote name='Szarotka']Korzystajcie z Tunia z urokow zycia i cieszcie sie chwila :):)[/QUOTE] tak właśnie od wczoraj robimy - dużo dobrego jedzonka i długie pieszczoty na kanapie:))) Quote
fusse Posted February 28, 2010 Author Posted February 28, 2010 [quote name='Szarotka']Hm ja bym bardzo nie chciala, zeby moj pies cierpial.[/QUOTE] też nie chcę, żeby Tunia cierpiała... Quote
Szarotka Posted February 28, 2010 Posted February 28, 2010 [quote name='fusse']też nie chcę, żeby Tunia cierpiała...[/QUOTE] To dobrze. Quote
malagos Posted February 28, 2010 Posted February 28, 2010 fusse, usciski dla Ciebie za serce i pomoc tej suni! Quote
obraczus87 Posted February 28, 2010 Posted February 28, 2010 [quote name='fusse']wiesz, ta całe doświadczenie z Tunią - to w sumie duża lekcja życiowa, to ja mogę powiedzieć, że ona jest dla mnie Aniołem... chyba nie ma przypadków:)[/QUOTE] Wiem, że jest Ci cieżko, to pierwszy piesek bezdomny, ktorym się zajelas i taka sytuacja... ale na pewno Tunia jest Ci bardzo wdzięczna za to co dla Niej robisz. Trzeba wykorzystać te ostatnie miesiące życia. Nie mozna sie załamywać. Tak widocznie miało być. Ale gdyby nie Ty, Tunia tkwiła by ciagle sama na podwórku. Dzięki Tobie wie, że człowiek może byc fajny :) Quote
Selenga Posted February 28, 2010 Posted February 28, 2010 [quote name='fusse']dziękuję Wam za wsparcie - chyba już trochę oswoiłam sytuację, że ja wiem, a Tunia nie wie, co ją czeka... nie wiem, jak będzie z podjęciem decyzji o eutanazji, ale na razie o tym nie myślę (to za trudne) dzisiaj była u mnie znajoma weterynarka i opowiedziała mi co i jak, i co będzie się działo z Tunią i że ten moment jest dość łatwy do wyczucia, po prostu przestanie już chcieć żyć... Tunia ma jeszcze trzy, cztery miesięcy życia - chcę, żeby było jej dobrze - zmienię jej jedzenie z suchego na dobre puszki z mięskiem + dłuższe spacery i jak będzie ciepło zrobimy sobie jakąś wycieczkę za miasto... będzie dobrze... na razie Tunia w dobrej kondycji, poza tymi guzami, które się już nie paskudzą, ale jeszcze się nie zagoiły do końca..[/QUOTE] 1. Ja bym nie była pewna, że Tunia nie wie... zwierzaki takie rzeczy wiedzą chociaż nam się wydaje inaczej. I dlatego będziesz wiedziała kiedy trzeba jej pomóc przejść na drugą stronę, ona Cię o to poprosi jak już nie będzie mogła wytrzymać 2. jak się zrobi ciepło i będziesz chciała z nią wyjechać na wycieczkę, to służę ewentualnie transportem (no chyba, ze macie :) ) Quote
lilk_a Posted February 28, 2010 Posted February 28, 2010 dzisiaj kończy się bazarek dla Tuni , będzie 100 zł , jeden z obrazów kupiła malibo57 ,zostały jeszcze tulipany ...zapraszam , to ostatnie godziny ... dwie godziny ... Quote
fusse Posted February 28, 2010 Author Posted February 28, 2010 [quote name='Selenga']1. Ja bym nie była pewna, że Tunia nie wie... zwierzaki takie rzeczy wiedzą chociaż nam się wydaje inaczej. I dlatego będziesz wiedziała kiedy trzeba jej pomóc przejść na drugą stronę, ona Cię o to poprosi jak już nie będzie mogła wytrzymać 2. jak się zrobi ciepło i będziesz chciała z nią wyjechać na wycieczkę, to służę ewentualnie transportem (no chyba, ze macie :) )[/QUOTE] 1. mam nadzieję to rozpoznam:) 2. nie mamy transportu, więc chętnie:) Quote
fusse Posted February 28, 2010 Author Posted February 28, 2010 [quote name='lilk_a']dzisiaj kończy się bazarek dla Tuni , będzie 100 zł , jeden z obrazów kupiła malibo57 ,zostały jeszcze tulipany ...zapraszam , to ostatnie godziny ... dwie godziny ...[/QUOTE] :))) zapraszamy, Tunia potrzebuje dużo dobrego jedzonka:) Quote
Aldrumka Posted February 28, 2010 Posted February 28, 2010 i mój bazarek się dzisiaj kończy nie będzie tak bogaty, ale zrobię następny serdeczności Quote
Lidan Posted February 28, 2010 Posted February 28, 2010 Nie miałam czasu i nie zaglądałam tu aż wreszcie dzisiaj nadrobiłam zaległości i strasznie mi przykro, że Tusi nie da się już wyleczyć :( fusse jestem pełna podziwu dla tego co robisz dla Tusi. Życzę Wam jeszcze wielu spokojnych dni bez bólu. Quote
fusse Posted March 1, 2010 Author Posted March 1, 2010 [quote name='Aldrumka']i mój bazarek się dzisiaj kończy nie będzie tak bogaty, ale zrobię następny serdeczności[/QUOTE] dziękujemy - przyda się na jedzenie (dobre), na wizyty lekarza (bo napewno będą potrzebne) i leki przeciwbólowe jak przyjdzie na to czas... Quote
fusse Posted March 1, 2010 Author Posted March 1, 2010 [quote name='Lidan']Nie miałam czasu i nie zaglądałam tu aż wreszcie dzisiaj nadrobiłam zaległości i strasznie mi przykro, że Tusi nie da się już wyleczyć :( fusse jestem pełna podziwu dla tego co robisz dla Tusi. Życzę Wam jeszcze wielu spokojnych dni bez bólu.[/QUOTE] mam nadzieję Tunia nie będzie bardzo cierpiała... jest taka kochana, grzeczna i wogóle inny pies niż te kilka tygodni temu jak ją zgarnęłam z mrozu i opuszczenia, ta wdzięczność jej i ta zmiana jest tym, brak słów... Quote
Awit Posted March 1, 2010 Posted March 1, 2010 Fusse Ty ją wzięłaś z tej posesji, tak? Oni się wyprowadzili i ją zostawili? Tunieczka chyba czuje się szczęsliwa u Ciebie.....Taka wdzięczna, uśmiechnięta, pewnie jakby za każdym razem mówiła "dziękuję" Quote
kami_23 Posted March 1, 2010 Posted March 1, 2010 Cały czas nie mogę przeboleć, że małej nie można pomóc operacją:( Jutro zrobię przelew na... choćby tak jak piszesz smaczną puszkę z jedzonkiem. Pozdrawiam serdecznie:) Czy mój poprzedni przelew doszedł? Bo chłopak przelew robił, ale nie mieliśmy Twojego adresu Fusse i wpisał tam jakieś bla bla bla... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.