moon_light Posted March 19, 2006 Share Posted March 19, 2006 [quote name='joaaa']W długiej smyczy: Bardzo zmeczony po zabawie: [IMG]http://img69.imageshack.us/img69/6748/zmeczony5ne.jpg[/IMG][/quote] No prosze proszę , jakie zalotne spojrzenie:cool3::lol: Tak wygląda szczesliwy pies ! :loveu: Joaaa wyrazy ogromneee wyrazy uznania ! Niech Ci Fenio w soczystych buziakach wynagrodzi :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Łajka Posted March 19, 2006 Share Posted March 19, 2006 :loveu::loveu::loveu::loveu::loveu: Joaaa a co by było ,gdybyś położyła posłanko Fenia częściowo poza boksem?:-? Czytam teraz o rozlużniającym masażu koni (w przypadku napięcia mięśni ,urazów a w związku z tym "krnąbrnym" według oceny jeżdżców zachowaniem ) Skojarzyła mi się reakcja Fenia na obrożę i dotyk w okolicy szyi - co o tym sądzisz Joaaasiu? :-? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joaaa Posted March 19, 2006 Share Posted March 19, 2006 Aniu, mogę spróbować z tym masażem ale po dzisiejszym dniu widzę, że największy problem w tej chwili to długa smycz przyczepiona do obroży, którą mam w ręku. Czyli długa smycz, którą mogę go uderzyć. Ucisk na szyji już nie jest takim problemem. Jak przybliżam rękę, to może być, a jak oddalam, to kładzie się i kuli. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joaaa Posted March 19, 2006 Share Posted March 19, 2006 Dzisiaj było wszystko ok, poza koopą, którą zrobił przy mnie. Oj nieładna była. :shake: W poniedziałek dostanie znowu tabletki na robale. Co prawda mój wecik mówi, ze nie są najlepsze. Ale zobaczymy, niech zrobią mu badania kału. Jeżeli chodzi o psyche , to dzisiaj było wszystko ok, to znaczy jak zwykle. Tylko bardzo sie denerwował, że nie może dosięgnąć piłki biegającej po podłodze. Chwilami miałam wrażenie, że nie wytrzyma i wyskoczy za nią. Może nastąpi to jutro?! :cool3: Wychodzi juz całkiem swobodnie do 4-go rzedu płytek, więc mam nadzieję, że wreszcie nastąpi przełom! :ekmm: Nie mogę już się doczekać! Wtedy zrobimy wszystkie badania i kastrację, jak starczy kaski. Bo myslę, że kastarację zrobimy bez wzgledu na to czy jest wnętrem, czy nie. a w ogóle jest kochany :loveu: Bardzo sie cieszy jak jestem z nim i daje mi buziaczki. Staram się nie zastanawiać, co przedtem lizał! :icon_roc: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Łajka Posted March 19, 2006 Share Posted March 19, 2006 cytat z Joaaa - Nie mogę już się doczekać!-kiedy wyjdzie z klatki Wtedy zrobimy wszystkie badania i kastrację, :crazyeye: :lol: jak starczy kaski. ...to mówi największy przyjaciel Fenia:-? Na miejscu Fenka nie wyszłabym za nic w świecie :scared: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asher Posted March 19, 2006 Share Posted March 19, 2006 [quote name='Łajka']cytat z Joaaa - Nie mogę już się doczekać!-kiedy wyjdzie z klatki Wtedy zrobimy wszystkie badania i kastrację, :crazyeye: :lol: jak starczy kaski. ...to mówi największy przyjaciel Fenia:-? Na miejscu Fenka nie wyszłabym za nic w świecie :scared:[/quote] Hahahaha, no faktycznie, Joaaa, jak ty go będziesz straszyć, że mu nabiał zlikwidujesz, to Fenek w życiu z klatki nie wyjdzie :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joaaa Posted March 20, 2006 Share Posted March 20, 2006 Dzisiaj nie dotarłam do Fenka, rozmawiałam z panem Maćkiem, powiedział, że wszystko ok. Feniks na obszczekał go na dzień dobry, z pretensją, że nie przychodził dwa dni. :mad: Fen miał dostać dzisiaj tebletki na odrobaczenie drugi raz. Pan Maciek obiecał, ze mu da, mam nadzieję, że Fen zjadł je równie chętnie jak ostatnio. :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joaaa Posted March 21, 2006 Share Posted March 21, 2006 nieładnie cioteczki, nieładnie! :mad: Nikt nie zagladał! Feniks nadal nie chce wyjść z klatki. Ja już niedługo osiwieję! :cool3: Ale za to już lepiej z długą smyczą, podchodzi do mnie jak trzymam za smycz przypiętą do obroży. A w czasie zabawy z piłką tak się rozochocił, że wywalił miskę z wodą i była wielka kałuża, i przyszedł pan Maciek i musiał sprzątać! :oops: Ale się nie gniewał, tylko opowiadał jak Fen z kumplem z boksu obok urządzaja sobie razem szczekanie albo wycie na dwa głosy. Mam nadzieję, że jak pójdzie do mnie do domu, to nie będzie tego kontynuował! :mad: Bo sąsiedzi mnie zlinczują! Wczoraj sasiadka mówiła mi, że słyszy jak psy stukają pazurami w podłogę biegając. :crazyeye: Jutro sprawdzę wpłaty i napiszę o nowych. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Łajka Posted March 22, 2006 Share Posted March 22, 2006 ' ...zaglądam,zaglądam ale o tej godzinie ledwo co widzę :-? i jedyne na co mogę się zdobyć ,to ciepło sobie o Was pomyśleć :loveu: ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted March 22, 2006 Share Posted March 22, 2006 joaaaaaa - ty jesteś niesamowita!!!! a to bierzesz Fenisława do siebie?:crazyeye: Na stałe czy na tymczasem???? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Norbitka Posted March 22, 2006 Author Share Posted March 22, 2006 Joasiu zagladamy ale co my ty mozemy pisac wciaż czekamy na wiesci od Ciebie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KORONA Posted March 22, 2006 Share Posted March 22, 2006 To prawda, zaglądamy tu często i czekamy na wieści... Ty wiesz Joasiu co ja myślę i jak bardzo Cię cenię za to co robisz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joaaa Posted March 22, 2006 Share Posted March 22, 2006 [quote name='andzia69'] a to bierzesz Fenisława do siebie?:crazyeye: Na stałe czy na tymczasem????[/QUOTE] Na tymczas, chyba! :cool3: Bardzo dziękuję Wam wszystkim za wsparcie! :loveu: Teraz jest mi trudno, ponieważ postępy są na stałym poziomie w psyche poza blokada wyjścia z klatki! Ja wiem, że trzeba czasu ale zaczynam sie zastanawiać, że może coś źle robię. [COLOR="Magenta"]Może ktoś ma jeszcze jakiś pomysł?? [/COLOR] A teraz finanse: + 50zł od Olund Czyli mamy już 1430zł. Bardzo dziękuję w imieniu Fena! :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aganiok Posted March 22, 2006 Share Posted March 22, 2006 Joaa zaglądamy cały czas ale nie piszemy, żeby nie zaśmiecać wątku. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Łajka Posted March 22, 2006 Share Posted March 22, 2006 [COLOR=Magenta]Może ktoś ma jeszcze jakiś pomysł??...[COLOR=Black]....kurcze może przyprowadzić Feniowi gościa-:diabloti::crazyeye: suczkę z cieczką:ices_bla: :Dog_run::painting: ......................................................................:eek2::eek2: :happy1::cool2: [/COLOR][/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asher Posted March 22, 2006 Share Posted March 22, 2006 [quote name='joaaa']Teraz jest mi trudno, ponieważ postępy są na stałym poziomie w psyche poza blokada wyjścia z klatki! Ja wiem, że trzeba czasu ale zaczynam sie zastanawiać, że może coś źle robię. [COLOR=magenta]Może ktoś ma jeszcze jakiś pomysł??[/COLOR][/quote] Joaaa, a co konkretnie robisz? Tak sobie pomyślałam, a jakbyś przyszła, otworzyła mu klatkę (on jest zamknięty?) i... wycofała się parę kroków, usiadła sobie, wyjęła jakąś zabawkę, coś dobrego i udawała, że się świetnie bawisz? :cool3: I tak dzień w dzień? Zero kontaktu z psem, oprócz zachęcenia go od czasu do czasu do podejścia do siebie? Możesz po pewnym czasie rzucić smakołyk na zachętę, ale też na taką odległość, żeby musiał trochę ruszyć cztery litery? Może się skusi, jak zobaczy, ze żeby się pomiziac, dostac coś dobrego - musi wyjśc z klatki, bo inaczej doopa blada? :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted March 22, 2006 Share Posted March 22, 2006 ta sunia z cieczką:evil_lol::evil_lol::evil_lol: tylko skąd ją weźmiesz i co dalej:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joaaa Posted March 22, 2006 Share Posted March 22, 2006 [quote name='asher'] Tak sobie pomyślałam, a jakbyś przyszła, otworzyła mu klatkę (on jest zamknięty?) i... wycofała się parę kroków, usiadła sobie, wyjęła jakąś zabawkę, coś dobrego i udawała, że się świetnie bawisz? :cool3: I tak dzień w dzień? Zero kontaktu z psem, oprócz zachęcenia go od czasu do czasu do podejścia do siebie? Możesz po pewnym czasie rzucić smakołyk na zachętę, ale też na taką odległość, żeby musiał trochę ruszyć cztery litery? Może się skusi, jak zobaczy, ze żeby się pomiziac, dostac coś dobrego - musi wyjśc z klatki, bo inaczej doopa blada? :cool3:[/QUOTE] Asher, ja codziennie bawię się piłką na jego oczach, wczoraj biegałam na czworakach i wydawałam okrzyki. Dobrze, że nikt mnie nie widział! :cool3: I doopa!!!!!!!!! Ale mam wrażenie, że wreszcie nie wytrzyma i wyskoczy! Tylko kiedy?! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asher Posted March 22, 2006 Share Posted March 22, 2006 No tak, ale mnie chodzi bardziej o to, żebyś nie witała się z nim, nie miziała go, itd. dopóki jest w klatce. Po prostu zero tych wszystkich fajnych rzeczy z twojej strony, które już poznał, dopóki nie wyjdzie z klatki :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joaaa Posted March 22, 2006 Share Posted March 22, 2006 [quote name='asher']No tak, ale mnie chodzi bardziej o to, żebyś nie witała się z nim, nie miziała go, itd. dopóki jest w klatce. Po prostu zero tych wszystkich fajnych rzeczy z twojej strony, które już poznał, dopóki nie wyjdzie z klatki :evil_lol:[/QUOTE] Spróbuję tak jak mówisz ale on jak ja jestem daleko, to próbuje podejść, ale tylko do pewnego momentu. Juz teraz do 4 rzędu płytek. :p Jak widzi, ze jestem za daleko, to się wycofuje i kładzie na posłaniu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
TinaTigra Posted March 23, 2006 Share Posted March 23, 2006 Są takie piłeczki na sznureczku. Może mu taka zabawa spasuje, Ty bedziesz trochę dalej od niego a piłeczka prawie przy jego nosie. Może się skusi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Norbitka Posted March 23, 2006 Author Share Posted March 23, 2006 [quote name='joaaa']Asher, ja codziennie bawię się piłką na jego oczach, wczoraj biegałam na czworakach i wydawałam okrzyki. Dobrze, że nikt mnie nie widział! :cool3: I doopa!!!!!!!!! Ale mam wrażenie, że wreszcie nie wytrzyma i wyskoczy! Tylko kiedy?![/quote] Biedna kochana Joaaa podziwiam twoja cierpliwość. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doddy Posted March 23, 2006 Share Posted March 23, 2006 Co tam ciotka nic nie piszesz? A ja wiem już że jakis mini postep był :multi: :multi: :multi: :multi: :multi: Ale siedze ciiii :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Norbitka Posted March 23, 2006 Author Share Posted March 23, 2006 No to czekamy na Joasie :) z wielka niecierpliwoscia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joaaa Posted March 23, 2006 Share Posted March 23, 2006 [quote name='doddy']Co tam ciotka nic nie piszesz? A ja wiem już że jakis mini postep był :multi: :multi: :multi: :multi: :multi: Ale siedze ciiii :diabloti:[/quote] ciiiiiii :mad: doddy plotkarka!!!!!!!!!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.