Jump to content
Dogomania

Moje potffforrry - opowieść o żywych; w sercu i pamięci te, które odeszły...


majqa

Recommended Posts

No ja bym tego luzem nie nazwała. Menisk wypukły, ot co. :-)

A swoją drogą super, że jeszcze nikt mi nie zwrócił uwagi, że czarnulka Hanna ma za długie pazurki. ;-)
Ubiegając sugestie podcięcia informuję, iż... ;-)
To nie moje zaniedbanie. Hania jest nietypowa... Macierz pazurków, czyli część żywa, sięga b.daleko. Nie da się bez zrobienia jej krzywdy, bólu i upuszczenia krwi. Zatem odpuszczam. Tak być musi.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 5.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Przedstawiam Wam Henia... nie wiedziałam nawet, że dzień dzisiejszy miał być jego ostatnim.
Pewno rozminęłam się z wetem o godzinę, dwie? Brr...

[IMG]http://s9.postimage.org/ngmpwva7j/P1160065.jpg[/IMG]

[IMG]http://s11.postimage.org/7vp406dtf/P1160066.jpg[/IMG]

[IMG]http://s18.postimage.org/vg1bqq7uh/P1160068.jpg[/IMG]

[IMG]http://s9.postimage.org/41h00vn8v/P1160069.jpg[/IMG]

[IMG]http://s12.postimage.org/judi65x8d/P1160070.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Seee skopiuję, com wrzuciła pabianickim wolontariuszkom na fb.

Jesteśmy w domu. Dziadzio Henio wykąpany. Ja jeszcze nie więc on pachnie ładniej niż ja. Miało być inaczej, czyli kierunek gabinet ale aura i przyozdobienie Henia kupą... po prostu nie dałoby rady. Auta nie ogarnę jednak we własnym zakresie sprzątania, szlag jasny, przesącz tego, co Heniowe wbity w tapicerkę. Ale nie dramatyzuję z autem. Niedługo mam urodziny więc podstępnie w ramach prezentu zażyczę sobie myjnię z full servicem. Zresztą, pal sześć auto, byle jeździło a tu drugi pech, urwany tłumik, bo jechałam skrótem przez wsie po makabrze dziur. Więc jeszcze muszę wykonać fona do mechanika. A jak się to wszystko zadziało to po prostu ryknęłam śmiechem, to mi dobrze zrobiło. Lećmy Heniem dalej... Widzę z kart, że był odrobaczany i ma pakiet szczepień. Prawdopodobnie miał wypadek, uderzenie w głowę (było i krwawienie z pyska), są uszkodzenia w linii dziąseł nad siekaczami szczęki, miał również ponoć przekrwioną trzecią powiekę. Namacalnie brak uszkodzeń kośćca, brzuch miękki, niebolesny, oddech utrudniony, nad polem płucnym, głównie po stronie lewej słyszalne trzaski. Tyle co widzę na karcie informacyjnej (poza oczywistością - lekami, jakie wtedy dostał). Ostatni z leków dostał 14.02. Poinformowano mnie, że gdyby dziś przyjechał wet Henio zostałby uśpiony. Wydano mi go informując o wszystkim, co wpisałam oraz o tym, że nie widzi, co do słyszenia według mnie coś tam słyszy, że ma krwawienia z odbytu i że ma nowotwór. Niewątpliwie, na mój czuj jest to coś rakowego z zewn. i pewno wewn. odbytu. Jest i guz nałapie, dodatkowo guz na...żebym się teraz nie pomyliła w okolicy prawego pośladka.

Aaaa... się dzieje, że mała bania. Ściągnęłam doktora - chirurga do domu. Na jutra ustalenia są takie = dzień badań. Krew: morfo, biochem., RTG, EKG pewno też, USG i ustalenie kierunku działań. Odbyt - znak zapytania, czy to w ogóle guz. Krwawienia są z przetoki ale przy zewn. badaniu brak wyraźnych, wyodrębnionych struktur, struktury. Jeśli coś w opisie pokićkałam skoryguję. Hm... priorytet zatem jest to ustawienie leczenia odbytu, dziś jeszcze tego nie zrobiliśmy, by nam się obraz krwi nie zmienił i b.ważna rzecz, jeśli stan psa pozwoli robienie zębów, a tu głównie wbitego, połamanego kła (duży jest tu stan zap.) i być może wtedy przy okazji ruszy się dwa pozostałe guzy. Jutro jeszcze poproszę o zajrzenie głębiej w uszka, czy nie ma jakiś gości w środku, bo, że są do czyszczenia i delikatnego podratowania p/zap. to już wiem. Oczka zaćma. Właśnie z Henia, wraz z wyjściem doktora, zeszło powietrze. Ze mnie też.

Henio najedzony, odsikany przebosko na pralkę. Czas na dogrywkę z kupy. Na razie śpi i schnie dalej.
Auto już na warsztacie, qrde, jak to dobrze żyć z ludźmi dobrze, pomoc mechanikowo - naprawcza przyszła w ciągu chwili.

Link to comment
Share on other sites

Izula Tyś wariat, najkochańszy na światku całym:):):) Heniu, grzybciu schnący, miałeś wreszcie w życiu szczęście Przyjacielu!!! Jesteś tam gdzie psie smutki docierają nieczęsto! :) Ściskam Izulę i stadko:) A jak Polcia, co na nowego kolegę powiedziała? Ktoś ze stadka oponował?

Edited by Marycha35
literówki
Link to comment
Share on other sites

Maryś, no coś Ty... :loveu: Takie życie... odchodzą ludzie, odchodzą zwierzaki, zostają wspomnienia i... ból straty... :-(

Polcia :-o, ta killerka nie widziała jeszcze Henia. :shake:
Ja Cię Maryś nieustająco zapraszam.... Ty musisz zobaczyć, jak ta zahukana uprzednio, mała hiena odżyła. :evil_lol:
Jej już ulega... Łoker... :roll:

Zresztą, na razie z Heniem oswaja się Mania, bo wyjątkowo jakoś tak przychylnie go na dzień dobry potraktowała. Tu mogłam zaryzykować.
Druga sprawa, dawkuję Heniowi emocje, a trzecia... trzeba bardzo uważać, przy psach, które jednocześnie nie widzą i nie słyszą, bo... nijak nie mają szans wyhaczyć, że inny pies je ostrzega (postawa ciała, dźwięk), a wtedy zabrną za daleko, przez przypadek coś zrobią i możliwość oberwania wielce realna.

Link to comment
Share on other sites

Dziś czuwałam na nasłuchu przy Heniu do 4.00, bo... no właśnie. Dopiero nad ranem złapałam orienta, o co biegało (a już byłam w blokach startowych ze ściąganiem kolegi na wizytę albo z grzaniem do konkretnej całodobówki). Otóż Heniu od czasu do czasu "piukał". Myślałam - hm... może ból ale to nie było to patrząc na jego formę/ zachowanie. Może piciu, może kupka, siku i cudowałam. Chodziło o... ZWIEDZANIE! Henio się nudził, bo po przeżyciach odespał, co swoje i mu się rytm przestawił. Jak dopełnił zwiedzania dał w kimę i "piukanie" jak ręką odjął przeszło. Nad rozwolnieniową kupką zapanowałam, nie miałam z nią więcej (odpukać, odpukać) przygód. Krwawień nie ma (również odpukać). Nie miałam zasikanego również pomieszczenia. Dziś natomiast przewisiałam jeszcze na fonie z doktorami i... z racji tego, że okrutna jest ślizgawa, a po drodze do tej konkretnej łódzkiej lecznicy, gdzie mieliśmy jechać, mąż natrafił na sporo wypadków, zmieniliśmy z mędrszymi głowami plan i... Dopadłam doktora w moim miejscu zamieszkania, pobraliśmy krew, wdrożyliśmy leczenie pupki, wzmocnienie m.in. karsivanem itp. Ustaliliśmy wizytę kontrolną na sb. W sb. pewno też ustalimy działania na przyszły tydzień, czyli... docelowy już wyjazd na resztę badań i ,jeśli od ręki okaże się, że a propos serca możemy sobie na to pozwolić, zabieg (ząbki - ratunek dla nieszczęsnego kiełka plus jeśli wsio będzie szło dobrze usunięcie guzów na pośladku i łapce). Henio, w moim odczuciu, na pełnym chodzie. Właśnie zjadł, a był głodny i niepocieszony brakiem michy jak diabli. W miejscach pewnych, już mu znanych, przestaje się skradać, a porusza sprawnie i pewnie. Powoli zapędza się więc dalej i zwiedza teren. Chodzenia po schodach na razie nie uskuteczniałam. Po prostu go noszę. Zaryzykuję próby jak zaopatrzę się w stabilne, wygodne dla Henia szelki. Łepetyna mi stresowo pęka żeby niczego nie przeoczyć.


Elżbietka kocur - uff... sytuacja kamicowa opanowana, na razie leczenie zakończone.
Dziś tylko jeszcze ukłucie Mani i Łoka a propos ich łapek.
Gutek, leczony na stan zap. krtani opanowany.
Koty cukrzycowe - gites.

Więcej grzechów nie... ;-)


Wiosno, przybywaj, bo jestem na skraju wytrzymałości. W taką zimniastą pogodę nie mam jak zgonić towarzycha i chcą mi dom roznieść.

Link to comment
Share on other sites

[IMG]http://s3.postimage.org/ggj4eugtv/P1160062.jpg[/IMG]

[IMG]http://s4.postimage.org/gemuubblp/P1160063.jpg[/IMG]

[IMG]http://s3.postimage.org/vj4jh0g4z/P1160103.jpg[/IMG]

[IMG]http://s12.postimage.org/5kri9nsl9/P1160104.jpg[/IMG]

[IMG]http://s7.postimage.org/ci9pw50cr/P1160106.jpg[/IMG]

Edited by majqa
Link to comment
Share on other sites

[IMG]http://s17.postimage.org/gx3yyx1n3/P1160107.jpg[/IMG]

[IMG]http://s11.postimage.org/athixyh6b/P1160078.jpg[/IMG]

[IMG]http://s17.postimage.org/d4bqb2ob3/P1160083.jpg[/IMG]

[IMG]http://s18.postimage.org/g1n5hmowp/P1160085.jpg[/IMG]

[IMG]http://s12.postimage.org/hksqlxapp/P1160081.jpg[/IMG]

Edited by majqa
Link to comment
Share on other sites

[quote name='a.piurek']Widzę, że każdy zwierz ma swoje ulubione miejsce.[/QUOTE]

Troszkę tak jest... względnie są to miejsca z przydziału, czyli zadowolenie się tym, czego inni nie zajęli... ;-)

[IMG]http://s18.postimage.org/6sz7w413t/P1160086.jpg[/IMG]

[IMG]http://s4.postimage.org/n4jmm72wt/P1160088.jpg[/IMG]

[IMG]http://s4.postimage.org/61lg4fblp/P1160090.jpg[/IMG]

[IMG]http://s11.postimage.org/cjsaaphtf/P1160091.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[IMG]http://s18.postimage.org/t4aic5y8p/P1160111.jpg[/IMG]

[IMG]http://s17.postimage.org/z2iaz3fyn/P1160112.jpg[/IMG]

Absolutnie niezbędne zdjęcie na dowód, że kupka jest, jak to Marysia zawsze pisze, paluszki lizać. ;-)

[IMG]http://s4.postimage.org/v1r2r4xa5/P1160113.jpg[/IMG]

[IMG]http://s12.postimage.org/9lpch55z1/P1160115.jpg[/IMG]

[IMG]http://s7.postimage.org/nwrzzp43v/P1160116.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...