Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 5.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='majqa']Przytulenie się przyda jak najbardziej. 3ci dzień migreny. Załamana jestem, bo mam je coraz częściej.[/QUOTE]Izuniu mi jedynie pomaga lek o nazwie solpadeine biorę dwie tablety!współczuję,znam ten ból:calus::iloveyou:

Posted

U nas znów walka o dziadzia Faksia. Czuję, że nerwowo zejdę przed nim.

Wczoraj wracałam z kolegą z spod W-wy do domku.
Widać nie mogło być lajtowo i spokojnie. Znów była akcja ratowania psa, który bez pomocy raczej do dziś by nie przeżył. Matko... myślałam, że będę w domu ok. 16-17.00, dotarłam po 21.00, zmarznięta, przemoczona, uflejana za to ze spokojnym sumieniem. Psiak w lecznicy dzięki pomocy fundacji ale potem... nie mam pomysłu. Pewno stanie na schronisku. :-( No nic, lepsze ono niż to parszywe, niemal odludne miejsce, w którym był. Tam by skonał = zamarzł i to w bólu, a miało go co boleć. Bida jeszcze mi zwymiotowała w aucie ostrymi kośćmi z kury. Ludzie to jednak mają nieprawdopodobne parcie na bezmyślną pomoc i dożywiania zwierząt takim syfem.

Posted

Dziękuję Kochana... Otrząsnę się nieco z przygnębienia, otrząśnie się pogoda z niepogody ;-) i porobię na zewn. nowe foty.
Może uda mi się uwiecznić obecny stan gonitw uprawianych w... poślizgach (nie do końca kontrolowanych). ;-)

Posted

[quote name='majqa']U nas znów walka o dziadzia Faksia. Czuję, że nerwowo zejdę przed nim.

[...][/QUOTE]

[quote name='majqa']Dziękuję Kochana... Otrząsnę się nieco z przygnębienia, otrząśnie się pogoda z niepogody ;-) i porobię na zewn. nowe foty.
Może uda mi się uwiecznić obecny stan gonitw uprawianych w... poślizgach (nie do końca kontrolowanych). ;-)[/QUOTE]

Aha standard czyli nuda.


No się trzyma kurde jakoś

Posted

Właśnie w związku z nim mam zjazd psychiczny, bo znów w głowie wojna - już? jeszcze? przeginam w tę stronę? odbiło mi? przekreślić to i...? jeszcze dzień? jeszcze... ? a może...? itd...
Stan jest taki, patrząc, na ile mi się udaje, z boku... je, pije (nieco komputerowo, jakby poklatkowo mlaskając), chodzi, trzyma pion (choć go znów znosi prawoskrętnie), kupa OK, b.dużo śpi (stawiam to i na karb pogody). Nie przeszkadza mu to jednak w taranowaniu nóg od zlewów, by uprawiać taniec na rurze (nogi znów pozdejmowane :shake:). Wszelkie miejsca, gdzie mógłby się zakotwiczyć kombinowaniem zabezpieczone, choć pomysłowość dziadzia przechodzi moją więc się ścigamy. Leki idą, dziadek wciąż z nami.

Tak, nuda jak diabli... Zoruś rozpierniczył kolejny kocyk. :angryy: Jutro będę zbierać ścinki i żegnać strzępy. Pola próbuje zaprowadzać swoje rządy, stawia się coraz większej ilości psów i grasuje na okrągło po tapczanie, ni o jotę nie chce się przesunąć jak się kładę, a przecież nie ona jedna tam się wtrynia.

Reszta szczekowo dba o to, bym skończyła w pokoju bez klamek. Idzie im znakomicie. Coraz częściej mam banana na gębie a w głowie mordercze knucie: przekręcam psiniec przez maszynkę do mięsa, ciągam końmi po kamienistym polu, nabijam na pale, opalam denaturatem itd... Po czym... odpuszczam gnidom wszystko, uszczęśliwiona aktami zemsty w myślach. I one, kreatury, to wiedzą, że włos im spaść nie może. Mają mnie w garści. Źle to rozegrałam. :shake:Nie powinny tego wiedzieć. A teraz już za późno. Na jakąkolwiek groźbę widzę to po nich, po prostu widzę, krztuszą się ze śmiechu. :-(

Posted

Ha... Zupełnie nie wiem czemu ale od lekko licząc 2-3 tyg., może dłużej, Czesia z Polą robią rundę oblotu nocnego, czyli tak ok. 1.00 - 2.00. Już nawet je podglądałam, podchodziłam, by wyczaić, dlaczego to dla nich taka atrakcja ...
Po prostu najzwyczajniej w świecie cieszą się bieganiną. :-)

Posted

[quote name='majqa']Właśnie w związku z nim mam zjazd psychiczny, bo znów w głowie wojna - już? jeszcze? przeginam w tę stronę? odbiło mi? przekreślić to i...? jeszcze dzień? jeszcze... ? a może...? itd...
Stan jest taki, patrząc, na ile mi się udaje, z boku... je, pije (nieco komputerowo, jakby poklatkowo mlaskając), chodzi, trzyma pion (choć go znów znosi prawoskrętnie), kupa OK, b.dużo śpi (stawiam to i na karb pogody). Nie przeszkadza mu to jednak w taranowaniu nóg od zlewów, by uprawiać taniec na rurze (nogi znów pozdejmowane :shake:). Wszelkie miejsca, gdzie mógłby się zakotwiczyć kombinowaniem zabezpieczone, choć pomysłowość dziadzia przechodzi moją więc się ścigamy. Leki idą, dziadek wciąż z nami.

Tak, nuda jak diabli... Zoruś rozpierniczył kolejny kocyk. :angryy: Jutro będę zbierać ścinki i żegnać strzępy. Pola próbuje zaprowadzać swoje rządy, stawia się coraz większej ilości psów i grasuje na okrągło po tapczanie, ni o jotę nie chce się przesunąć jak się kładę, a przecież nie ona jedna tam się wtrynia.

Reszta szczekowo dba o to, bym skończyła w pokoju bez klamek. Idzie im znakomicie. Coraz częściej mam banana na gębie a w głowie mordercze knucie: przekręcam psiniec przez maszynkę do mięsa, ciągam końmi po kamienistym polu, nabijam na pale, opalam denaturatem itd... Po czym... odpuszczam gnidom wszystko, uszczęśliwiona aktami zemsty w myślach. I one, kreatury, to wiedzą, że włos im spaść nie może. Mają mnie w garści. Źle to rozegrałam. :shake:Nie powinny tego wiedzieć. A teraz już za późno. Na jakąkolwiek groźbę widzę to po nich, po prostu widzę, krztuszą się ze śmiechu. :-([/QUOTE]Majciu tak bardzo się uśmiałam Twoim wpisem o Kochanych Potffforaskach to hit nowego sezonu!

Posted

[quote name='majqa']Właśnie w związku z nim mam zjazd psychiczny, bo znów w głowie wojna - już? jeszcze? przeginam w tę stronę? odbiło mi? przekreślić to i...? jeszcze dzień? jeszcze... ? a może...? itd...
Stan jest taki, patrząc, na ile mi się udaje, z boku... je, pije (nieco komputerowo, jakby poklatkowo mlaskając), chodzi, trzyma pion (choć go znów znosi prawoskrętnie), kupa OK, b.dużo śpi (stawiam to i na karb pogody). Nie przeszkadza mu to jednak w taranowaniu nóg od zlewów, by uprawiać taniec na rurze (nogi znów pozdejmowane :shake:). Wszelkie miejsca, gdzie mógłby się zakotwiczyć kombinowaniem zabezpieczone, choć pomysłowość dziadzia przechodzi moją więc się ścigamy. Leki idą, dziadek wciąż z nami.

Tak, nuda jak diabli... Zoruś rozpierniczył kolejny kocyk. :angryy: Jutro będę zbierać ścinki i żegnać strzępy. Pola próbuje zaprowadzać swoje rządy, stawia się coraz większej ilości psów i grasuje na okrągło po tapczanie, ni o jotę nie chce się przesunąć jak się kładę, a przecież nie ona jedna tam się wtrynia.

Reszta szczekowo dba o to, bym skończyła w pokoju bez klamek. Idzie im znakomicie. Coraz częściej mam banana na gębie a w głowie mordercze knucie: przekręcam psiniec przez maszynkę do mięsa, ciągam końmi po kamienistym polu, nabijam na pale, opalam denaturatem itd... Po czym... odpuszczam gnidom wszystko, uszczęśliwiona aktami zemsty w myślach. I one, kreatury, to wiedzą, że włos im spaść nie może. Mają mnie w garści. Źle to rozegrałam. :shake:Nie powinny tego wiedzieć. A teraz już za późno. Na jakąkolwiek groźbę widzę to po nich, po prostu widzę, [B]krztuszą się ze śmiechu[/B]. :-([/QUOTE]

Ja też....

Posted

Dzięki Kochane... :iloveyou:
Wciąż walczę z Faksiem o Faksia, opóźniając nieuchronność.

Za to Polę rozerwę, a raczej zamemłam, tak jak ona mi zamemłała moją kołderkę, ozdabiając ją uplutą dziurą na środku.
Szału idzie dostać. X dni normalnych po czym odpał i wygryzki. I żeby chociaż była zniewolona jakimś zamknięciem. Ależ nie. Idzie na moje łóżko i zabija nudę.
Cacek z Jolką wcale nie lepsi, choć stawiam tu bardziej na Jolkę. Ukatrupiła nową zmianę pościeli Maćka. Nie wiem, czy coś się da z tym zrobić. :placz: Naprawdę zaczynam być załamana. Dziś z kolei wyciągam rzeczy z pralki i czuję, że coś mi je wyrywa z ręki. Zerkam zza sterty, a to ogoniaste ciągną za skarpetkę.
No nic, mój błąd, po wczorajszym sprzątaniu u nich zapomniałam je wyposażyć w ściereczki, z których one sobie robią gniazdka i ozdabiają nimi klatkę.
Czekam z niecierpliwością, bo ma lada moment przybyć nam podwieszany domek - sputnik. Ciekawe, czy im się spodoba. :lol:

Posted

[quote name='majqa']Dzięki Kochane... :iloveyou:
Wciąż walczę z Faksiem o Faksia, opóźniając nieuchronność.

Za to Polę rozerwę, a raczej zamemłam, tak jak ona mi zamemłała moją kołderkę, ozdabiając ją uplutą dziurą na środku.
Szału idzie dostać. X dni normalnych po czym odpał i wygryzki. I żeby chociaż była zniewolona jakimś zamknięciem. Ależ nie. Idzie na moje łóżko i zabija nudę.
Cacek z Jolką wcale nie lepsi, choć stawiam tu bardziej na Jolkę. Ukatrupiła nową zmianę pościeli Maćka. Nie wiem, czy coś się da z tym zrobić. :placz: Naprawdę zaczynam być załamana. Dziś z kolei wyciągam rzeczy z pralki i czuję, że coś mi je wyrywa z ręki. Zerkam zza sterty, a to ogoniaste ciągną za skarpetkę.
No nic, mój błąd, po wczorajszym sprzątaniu u nich zapomniałam je wyposażyć w ściereczki, z których one sobie robią gniazdka i ozdabiają nimi klatkę.
Czekam z niecierpliwością, bo ma lada moment przybyć nam podwieszany [B]domek - sputnik[/B]. Ciekawe, czy im się spodoba. :lol:[/QUOTE]

Co to takiego?

Posted

te memłające tak mają. spokój i cisza aż tu nagle dziura! u nas wszystkie kocyki w dziurach, bo gamoń do memłaczy należy. na szczęście od dłuższego czasu ogranicza się do swoich-psich kocyków, także współczuję ci zjedzonej pościeli.

Posted

[quote name='a.piurek']Co to takiego?[/QUOTE]

Takie cóóóś Aneczko :-) :
[url]http://www.zooplus.pl/shop/gryzonie/wyposazenie_klatki/domki_do_zabawy/domek_dla_gryzonia/209648[/url]



[quote name='agaga21']te memłające tak mają. spokój i cisza aż tu nagle dziura! u nas wszystkie kocyki w dziurach, bo gamoń do memłaczy należy. na szczęście od dłuższego czasu ogranicza się do swoich-psich kocyków, także współczuję ci zjedzonej pościeli.[/QUOTE]
Oj, czyli wiesz, jak to jest. Współczuję, a zazdroszczę z kolei tego, że wtryniane macie tylko psie kocyki. ;-)

No nic, jutro uderzam do mamy po prośbie naprawczej. ;-)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...