Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 5.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Wyścig z Zoranem o ocalenie kurtki trwa.
Dziś zrujnował wcześniejszą naprawę. :angryy: Doraźnie został zabezpieczony montażem z pasów pociętych z mięciutkiego, uszlachetnionego czymś bistoru (jakoś się kurtka trzyma, jakoś, bo wiem, co potrafi wycudować Zoran). Jutro zmagań ciąg dalszy. Mierzenie Zorka, naszywanie szlufek, rozparcelowanie jakichś pamiątkowych za to z super gumy szelek, cięcie szelek, przerabianie ich na dwa osobne mocowania. Daj Boże to wyda, a osobno daj mi Panie Boże cierpliwości... :roll:

Nowe fotki...

Zoruś i Niunia:

[IMG]http://img832.imageshack.us/img832/849/p1130662c.jpg[/IMG]

Tu mi się udało chwycić fajną minkę Zorusia...

[IMG]http://img716.imageshack.us/img716/4552/p1130663j.jpg[/IMG]

[IMG]http://img840.imageshack.us/img840/7744/p1130664x.jpg[/IMG]

I z Czesławą w trakcie zmagań...

[IMG]http://img440.imageshack.us/img440/9630/p1130667f.jpg[/IMG]

[IMG]http://img267.imageshack.us/img267/6622/p1130668.jpg[/IMG]

Posted

I fortel z chlebem, by udało mi się odłączyć od trzech, skaczących na mnie piranii...
Smutne to... za chleb te psiaki dałyby się pociąć... :-( No nic, już nie muszą...

[IMG]http://img854.imageshack.us/img854/42/p1130670.jpg[/IMG]

[IMG]http://img215.imageshack.us/img215/8300/p1130671e.jpg[/IMG]

[IMG]http://img707.imageshack.us/img707/60/p1130673.jpg[/IMG]

[IMG]http://img163.imageshack.us/img163/225/p1130675.jpg[/IMG]

[IMG]http://img830.imageshack.us/img830/5340/p1130676d.jpg[/IMG]

Posted

I dalej...

[IMG]http://img32.imageshack.us/img32/4193/p1130677i.jpg[/IMG]

[IMG]http://img40.imageshack.us/img40/4743/p1130678r.jpg[/IMG]

[IMG]http://img15.imageshack.us/img15/8636/p1130679x.jpg[/IMG]

Taka kotłowanina jest w tym zestawie na porządku dziennym. Przestoje w niej są rzadkością, uchwycić to z kolei dobrze aparatem wręcz niewykonalne. :eviltong:

[IMG]http://img10.imageshack.us/img10/5183/p1130680.jpg[/IMG]

[IMG]http://img69.imageshack.us/img69/6050/p1130681.jpg[/IMG]

Posted

Moje Skarby miodzio na ciocine Serce:iloveyou::iloveyou::iloveyou:!!!!!!!!!!!!!!!!!!Dzieki Majciu jestem spokojna od pierwszego dnia kiedy zabrałaś je z "lasku brzozowego":modla::modla::modla:

Posted

Zaraz reszta Sylwuniu... :-)

A więc...

[IMG]http://img840.imageshack.us/img840/1488/p1130682v.jpg[/IMG]

[IMG]http://img833.imageshack.us/img833/368/p1130683.jpg[/IMG]

[IMG]http://img856.imageshack.us/img856/6785/p1130684v.jpg[/IMG]

A tu wypatrująca wroga Klarka...

[IMG]http://img576.imageshack.us/img576/2734/p1130687.jpg[/IMG]

Poniżej Niunia w trakcie "rąbania" w kark Czesławy. ;-) Szkoda, że były szybsze niż aparat i zeszły mi z kadru.

[IMG]http://img685.imageshack.us/img685/8306/p1130688y.jpg[/IMG]

Posted

I dalej...

[IMG]http://img85.imageshack.us/img85/9600/p1130689k.jpg[/IMG]

[IMG]http://img215.imageshack.us/img215/2091/p1130690q.jpg[/IMG]

[IMG]http://img815.imageshack.us/img815/6073/p1130691.jpg[/IMG]

[IMG]http://img201.imageshack.us/img201/6894/p1130693.jpg[/IMG]

[IMG]http://img38.imageshack.us/img38/2967/p1130694j.jpg[/IMG]

Posted

[quote name='sylwiaso']Boże Dzięki!!Miałyście Wielkie szczęście moje ukochane Skarby!!![/QUOTE]
Sylwio :loveu:, i owszem, miały szczęście, bo stanęłaś na ich drodze i mogłam liczyć na Twoją pomoc. Bez niej bym sobie nie poradziła. :shake: Nie ma bata. :evil_lol:


A tutaj, zapewniam, że u Czesi to nie pozycja kooopna tylko zrywna. :eviltong:

[IMG]http://img802.imageshack.us/img802/3096/p1130695.jpg[/IMG]

[IMG]http://img193.imageshack.us/img193/9133/p1130699mf.jpg[/IMG]

[IMG]http://img151.imageshack.us/img151/3096/p1130700.jpg[/IMG]

[IMG]http://img440.imageshack.us/img440/5733/p1130701v.jpg[/IMG]

[IMG]http://img3.imageshack.us/img3/8982/p1130702.jpg[/IMG]

Posted

[quote name='a.piurek']Przesyłam mizianki dla całej ekipy.

A to zdjęcie Zorusia - cudo
[url]http://img856.imageshack.us/img856/6785/p1130684v.jpg[/url][/QUOTE]

Dziękujemy. :-)
Tak, Zoruś tak właśnie siada i patrzy na człowieka, dlatego też arcytrudne jest móc się od niego oddalić i zrobić inne ujęcie. Trzeba cudować, czymś wszystkie podpuścić, by za nimi pobiegł itd... Jest człowiek Zorek siedzi przy nim, przed nim murem... Jest przekochanym krwiopsujcem. :-)

A tu, poniżej przygarnięty Miluś, ukochany Niuńkowy kompan zabaw i jej zabawka, czyli dwa w jednym. :-)

[IMG]http://img703.imageshack.us/img703/7894/p1130704y.jpg[/IMG]

I Gustaw, współlokator i współobszczekiwacz Niuni... :-)

[IMG]http://img542.imageshack.us/img542/7559/p1130705j.jpg[/IMG]

[IMG]http://img834.imageshack.us/img834/5632/p1130706.jpg[/IMG]

[IMG]http://img17.imageshack.us/img17/9006/p1130707q.jpg[/IMG]

[IMG]http://img215.imageshack.us/img215/2505/p1130709.jpg[/IMG]

Posted

Tola - Cukrzycówka, Nieprzejednany Pogromca Innych Kotów, kot, który ma swój własny pokój dla dobra własnego, dobra innych i naszego zdrowia psychicznego...

[IMG]http://img692.imageshack.us/img692/7528/p1130711o.jpg[/IMG]

I Hania na łożu jej i tatusiowym zarazem... ;-)

[IMG]http://img196.imageshack.us/img196/1254/p1130713d.jpg[/IMG]

[IMG]http://img24.imageshack.us/img24/3617/p1130714l.jpg[/IMG]

[IMG]http://img38.imageshack.us/img38/7399/p1130715x.jpg[/IMG]

Posted

[quote name='Isadora7']Przepięknie się Hani sierść błyszczy.[/QUOTE]
I mało tego jest taka aksamitna w dotyku. Ponieważ jednak ma taki troszkę nieładny zapaszek klamka zapadła i wkrótce kąpielka, szamponik, odżyweczka itp. :-)

Posted

[quote name='majqa']I mało tego jest taka aksamitna w dotyku. Ponieważ jednak ma taki troszkę nieładny zapaszek klamka zapadła i wkrótce kąpielka, szamponik, odżyweczka itp. :-)[/QUOTE]

Koniecznie jeszcze pazurki :)

Oj Iza ,U Ciebie piesków i kotków jak w mrowisku.
Jak Ty to całe Towarzystwo ogarniasz ?
Teraz wiem dlaczego piszesz po nocach.
I na to jeszcze czas znajdujesz
" Szacun" !!!!!!

Posted

Sama się dziwię Jacku, jak to ogarniam. ;-)

Pazurki nie, nie, nie... Już wyjaśniam. :-) Jak Hania miała sterylkę (czyli niedawno), zostały podcięte, byłam przy podcinaniu, lekarz zrobił to sumiennie i... to, co zostało podcięte nie odrosło jeszcze. Więcej nie można było, bo dość daleko idzie u Hani macierz pazurka/ paznokcia, większe przycięcie w jej przypadku groziłoby skaleczeniem.

Posted

Z cyklu - [B]Czar Szmat[/B]:

[IMG]http://img252.imageshack.us/img252/715/p1130716.jpg[/IMG]

[IMG]http://img269.imageshack.us/img269/5154/p1130717.jpg[/IMG]

[IMG]http://img825.imageshack.us/img825/6404/p1130718.jpg[/IMG]

Posted (edited)

17.01.2012 - jadę z mamą. Oko jej uciekło, w gardle klucha, głos się łamie: [I]Zobacz, jak Major, jaki podobny.[/I]:-(
Patrzę, idzie grupa młodych ludzi, przed nimi, ze smyczy spuszczony (chyba) pies. Myślę, fakt, jak nasz i dla nas Ś.P. boksio Major.
Pies i ludzie oddalili się.

W nieco milczącej, przeplatanej półsłówkami atmosferze powrót do domu.
Półsłówka:
[I]Nie można dać się zwariować.
Nie można wciąż myśleć, że jakiś pies jest bezdomny.
Dość rozgrzebywania ran, dość płaczu.
Takie życie.[/I]
... etc.

18.01.2012 - znów jedziemy, to samo miejsce. Znów ten pies, coś mi błysnęło na jego plecach (ubytek sierści), strupki, dałam po hamulcach. Za psem kobieta. Zaczepiam ją. To pani pies, bo wczoraj to... Nie, nie mój, on tu się błąka od około tygodnia. Chcę coś do psa zagadać, ręce mi się trzęsą, a on jak za pociągnięciem czarodziejskiej różdżki zawraca podskokiem i pędzi do mnie, gibiąc się wężykiem na boki, kręcąc pupką. Pytam chcesz wsiąść do autka? Otwieram drzwi, a on wskakuje i patrzy na mnie. No dalej kobieto, wsiadaj, już jestem na swoim miejscu. Zamarłam.

Tak dojechaliśmy do domu. My obie otumanione i bezradne wobec kolejnego wyzwania. Gdzie trafiają psy z naszego rejonu wiemy, opcja zawiadomienia gminy odpadła. Zadzwoniłam do paru osób po radę, nie odebrały, nie oddzwoniły. Widzę, że pies nie ma jąder za to woreczek. Hm... ktoś kastrował więc może chipował. Kierunek wet. Chipa brak, w lecznicy, że ktoś psa szuka, zero info. Co do woreczka mamy obie obiekcje z panią doktor, sprawa do wyjaśnienia, bo albo sknocona nieco kastracja albo świeża albo... obustronny wnętr (?). Będę to wyjaśniać. W lecznicy plakat już wisi. Plakatowi towarzyszy strach, czy nie zgłosi się jakiś właściciel - miejscowy ciołek, który ma psa w 4 literach, nie odbierze go i znów nie zacznie go puszczać samopas. :-( Czeszę strony schronisk.
Może ktoś wyrzucił go celowo? Może to nie ów ktoś kastrował i dbał, a był n-tym z kolei właścicielem?

Odrobaczyłam i odpchliłam Lucka, dostał też krótko działający steryd, bo miał potężny świąd. Na 100% był psem domowym, ale smyczy nie zna, ciąga mnie na niej jak na nartach. Na razie jest w kojcu, choć chcę zrobić, co w mojej mocy, by dołączył do Hanki, może ta wersja się uda. :-( Ubrałam go w grubą kurtkę, rezerwową dla innych psiaków.
Ustawiłam mu 2 razy dziennie ciepłe jedzenie, ciepłe picie. Martwię się o niego, bo sierść króciutka i te wyłysienia. :-( Dziś było pierwsze zapoznanie z Hanią. Lekko nie było ale się nie poddaję. Reszta dziewczyn, czyli Fira, Czesia i Klara OK. Pozostała jeszcze Jolka i Niunia do zrobienia.

Chudy nie jest ale zaniedbany, niestety, tak i tu znów strach o to, jak o niego dbano. Mama w stadium paniki, że, jak pisałam wcześniej, ktoś, kto nie był dobry dla tego psa, może się zgłosić (wyłysienia i strupy nie są efektem błąkania się a bodaj i dwutygodniowego). :-(

Edited by majqa
poprawka w relacji
Posted (edited)

Bida uszyska też miała długotrwale zaflejane, wewnątrz ranki, na zewnątrz również. Qrczę, to mnie właśnie jakoś tak cholernie martwi. Jego stan mi wskazuje na krótkotrwałe błąkanie się, skąd więc to takie zaniedbanie skóry, uszków? :-( Któregoś dnia tąpnę w kalendarz wcześniej niż okoliczności przewidują. :-( Zabije mnie stres. Zaczynam na poważnie szukać pracy w domu przy kompie. Miniona była na czas określony do końca grudnia. Ja nie mogę wychodzić z domu, noszszsz...q.... nie mogę.
Nas postrzegają tu jako świrów pierwszej wody i jakkolwiek lata mi to, to czasami nie radzę sobie ze spojrzeniami, jakimi jesteśmy obrzucani, gdy np. coś wybieramy w sklepie dla psa albo, gdy kucamy przy jakimś pod sklepem, widać, że nieufnym, pewno bezdomnym za to w 100% głodnym i go karmimy.
Nie płacę przecież cudzą kasą, tylko swoją, a mimo to... w oczach tych innych ludzi widać mieszankę zdumienia/ pogardy, ich postawa mówi: O Boże, wariaci istnieją, naprawdę i to wśród nas... :eek2: Przykre to, cholernie przykre...

Edited by majqa
korekta info

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...