Jump to content
Dogomania

Proszę, podpiszcie dwie petycje dla zwierzaków ze schroniska w Lublinie :)


0bleblak

Recommended Posts

No tak, ale wątek założony jest właściwie przez miłośników gadów, więc pytam - skąd się tam te gady wzięły? Ile ich jest, czym są karmione, kto łoży na ich utrzymanie, [B]czy są ogłaszane do adopcji[/B]? Czy są to zwierzątka bezdomne (porzucone)? W tym Lublinie?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 151
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='rozi']No tak, ale wątek założony jest właściwie przez miłośników gadów, więc pytam - skąd się tam te gady wzięły? Ile ich jest, czym są karmione, kto łoży na ich utrzymanie, [B]czy są ogłaszane do adopcji[/B]? Czy są to zwierzątka bezdomne (porzucone)? W tym Lublinie?[/QUOTE]

Wątek założony przez miłośniczkę zwierząt wszelkich, nie tylko gadów [FONT=Wingdings];)[/FONT]
Ok., więc postaram Ci się w miarę szczegółowo odpowiedzieć.



[LIST]
[*]Skąd się wzięły gady w lubelskim schronie?
[/LIST]
Bartek Gorzowski jest świetnym specjalistą, jeśli chodzi o zwierzęta egzotyczne i nie wiem czy w tej dziedzinie ma sobie równych. Zaczęło się chyba od jego współpracy ze Strażą Miejską i Wydziałem Ochrony Środowiska UM Lublin, oraz jego własnej inicjatywy, która jak się okazało w praktyce (coraz większa liczba interwencji dla wymienionych jednostek), nie była bezpodstawna- temat może przybliżyć Ci ten artykuł
[URL]http://srodowisko.ekologia.pl/przyroda/Lowca-wezy-to-zawod-jak-inne,7676.html[/URL]
Zwierzęta, które przebywają w Egzotarium przy Metalurgicznej, wzięły się tam z bardzo różnych przyczyn: z interwencji, takich jak ta np.
[URL]http://www.terrarium.com.pl/forum/viewtopic.php?start=0&t=369269&topic_view=flat&p=1161522[/URL], a to dlatego, że ktoś oddał, bo np. nieoczekiwanie dostał zwierzę w spadku po kimś, a nie wiedział jak i nie mógł się nim opiekować, a to dlatego wreszcie, że ktoś podrzucił zwierzaka do schroniska.


[LIST]
[*]Ile ich jest?
[/LIST]
Na dzień dzisiejszy jest ich tam ponad 80!


[LIST]
[*]Czym są karmione?
[/LIST]
Nie sposób wymienić wszystkiego czym są karmione, ponieważ to wiele bardzo różnych gatunków i każdy musi dostawać inny, określony rodzaj pokarmu, tak roślinnego (np. legwany), jak i zwierzęcego włącznie z owadami!


[LIST]
[*]Kto łoży na ich utrzymanie?
[/LIST]
Egzotarium właściwie utrzymuje się samo, tzn. nie jest dotowane z UM. Większość karmy jest finansowana z kieszeni własnej wolontariuszy, Bartka Gorzowskiego, także wielu przychylnych terrarystów zainteresowanych losem zwierząt. Jest też kilku sponsorów, którzy zapewnili poza karmą, osprzęt i terraria .
Jest to absolutne minimum jakie można zapewnić tym zwierzętom i przykro jest osobom pracującym i pomagającym w Egzotarium, że nie mogą już znikąd postarać się o więcej :-( Od kiedy działa Egzotarium, UM nie dał ani złotówki na jego utrzymanie - nawet konieczne oczko dla żółwi ozdobnych w końcu znalazło sponsora po nieudanych prośbach do rady miasta, bo jakaś "mądra" pani radna wyliczyła, że oczko będzie kosztować 200 000zł ;) Oczko wodne dla żółwi zostało wybudowane za 5tys.! Skąd więc wzięli tę astronomiczną sumę? Tutaj troszkę szczegółów: [URL]http://www.ekolublin.pl/Lubelski_Serwis_Ekologiczny/art,2378/Zolwie_ze_schroniska_same_znalazly_sponsora[/URL] , a tutaj zdjęcia z placu budowy [URL]http://schronisko-lublin.blogspot.com/2009/11/citibank-sponsorem-oczka-wodnego-dla.html[/URL] .


[LIST]
[*]Czy są to zwierzątka bezdomne (porzucone)?
[/LIST]
Również i porzucone, jak już wcześniej pisałam, ale niezależnie od okoliczności, wszystkie są „bezdomne” - ich właściciele zrzekli się do nich praw.


[LIST]
[*]Czy są ogłaszane do adopcji?
[/LIST]
Nie, nie ma żadnych regulacji prawnych dotyczących adopcji tych zwierząt, to po pierwsze, a po drugie, często są to zwierzęta bardzo drogie, więc potencjalny nowy właściciel, mógłby chcieć je adoptować dla zysku. Poza tym zwierzęta te wymagają odpowiedniej wiedzy i przygotowania, by je hodować. Zwykle są bardzo wrażliwe i delikatne, trzeba ściśle przestrzegać warunków higienicznych, bytowych i pokarmowych; niejednokrotnie zwierzaki te przejmowane są w bardzo opłakanym stanie, kalekie i w stanie dużego wycieńczenia po nieodpowiedniej opiece dawnych właścicieli, wymagają więc szczególnej i bardzo fachowej opieki. Istnieje tutaj więc obawa, że jeśli trafią znowu w nieodpowiednie ręce…... No i sprawa również bardzo ważna- niektóre z nich to zwierzęta bardzo jadowite!!! Jeśli dostaną się w ręce nieodpowiedzialnej osoby, to nieszczęście gotowe.
Adopcja takich zwierząt byłaby więc bardzo złożoną sprawą, plany jednak są i zostanie uczynione wszystko, by adopcja była możliwa. Trzeba będzie jednak spełnić wiele warunków, nie będzie to takie proste.

Link to comment
Share on other sites

Pytacie jakie mam zastrzeżenia co do działania Lubelskiego schroniska.
Otóż:
1. koncerty w schronisku
2. schronisko prowadzi klinika weterynaryjna, która jednocześnie leczy tam zwierzęta - na podstawie własnych doświadczeń wiem, że z jednej strony dobrze jest, gdy jest komu patrzeć weterynarzowi na rece; z drugiej wet. w jakiś sposób kontroluje pracowników i dyrekcje schroniska. Generalnie nie mam zaufania do instytucji, które same sobie sterem, żeglarzem, okrętem
3. wolontariat jest jakoś dziwnie prowadzony :roll:. Niby, że nie przez schronisko, tylko organizację studencką z zewnątrz. Jakoś to mi się nie podoba.
4. współpraca naukowa schroniska z akademią rolniczą, o której nigdzie nie można znaleźć żadnych konkretnych informacji. Mam pewne podejrzenia

Suma sumarum: Podobnie jak Wy, chcialabym, żeby schronisko prowadziła organizacja do ktorej mam zaufanie. Tylko, że ufamy różnym organizacjom.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za wyjaśnienia. Czyli jest to taki Gadzi Azyl i rozumiem, że nie zabiera w żaden sposób środków finansowych psom i kotom schroniskowym.

Jeszcze jedno pytanie: czy prowadzona jest tam hodowla jakiegokolwiek gatunku? Lęgną się malutkie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='millarca']Pytacie jakie mam zastrzeżenia co do działania Lubelskiego schroniska.
Otóż:
1. koncerty w schronisku
2. schronisko prowadzi klinika weterynaryjna, która jednocześnie leczy tam zwierzęta - na podstawie własnych doświadczeń wiem, że z jednej strony dobrze jest, gdy jest komu patrzeć weterynarzowi na rece; z drugiej wet. w jakiś sposób kontroluje pracowników i dyrekcje schroniska. Generalnie nie mam zaufania do instytucji, które same sobie sterem, żeglarzem, okrętem
3. wolontariat jest jakoś dziwnie prowadzony :roll:. Niby, że nie przez schronisko, tylko organizację studencką z zewnątrz. Jakoś to mi się nie podoba.
4. współpraca naukowa schroniska z akademią rolniczą, o której nigdzie nie można znaleźć żadnych konkretnych informacji. Mam pewne podejrzenia

Suma sumarum: Podobnie jak Wy, chcialabym, żeby schronisko prowadziła organizacja do ktorej mam zaufanie. Tylko, że ufamy różnym organizacjom.[/QUOTE]

Postaram się odpowiedzieć:


[LIST]
[*]Koncerty w schronisku
[/LIST]
Osoba, która zarządza schroniskiem, jest lekarzem weterynarii, a więc ma szczególną świadomość tego, co robi, tym bardziej, że wielu lekarzy patrzy jej na ręce, również młodych ludzi, którzy niedługo będą startować w tym zawodzie, a także ludzi kochających zwierzęta. Tak więc wzięła pod uwagę to, że hałas jest stresującym czynnikiem. Ów szumny koncert, to zazwyczaj dość krótki występ, z lichym nagłośnieniem i zazwyczaj na poddaszu, a już na pewno nie przy pomieszczeniach, w których są psy i koty. Do Egzotarium nie docierają zaś niemal żadne dźwięki.
Największy hałas, który wręcz zagłusza, pochodzi z psich boksów, jak wejdzie tam ktoś z zewnątrz i zaczynają zgodny chórem szczekać ;)
Acha, weź jeszcze pod uwagę to, że na Dni Otwarte przychodzą różni ludzie i w różnym wieku, niekoniecznie lubiący hałas i głośną muzykę.


[LIST]
[*]Instytucja, która sama sobie jest sterem, żeglarzem i okrętem… ?
[/LIST]
Otóż nie- administratorem jest firma komercyjna, ale schronisko nie jest jej własnością, schronisko nie jest firmą prywatną, właścicielem schroniska jest Urząd Miasta Lublin!! Schronisko dla zwierząt w Lublinie podlega takiemu samemu nadzorowi i kontrolom, jak każda inna placówka tego typu.


[LIST]
[*]Wolontariat
[/LIST]
Nie czytałaś pewnie ustawy, do której link podałam już wcześniej ? Wolontariat nie jest „jakiś”, nie jest też dziwny- działa zgodnie ustawą i tyle: [URL]http://www.boz.org.pl/prawo/ust_poz_publ.pdf[/URL] - o wolontariacie jest Dział III.
I chyba nie tyle ważne jest tutaj, to Stowarzyszenie, co kwestia podpisania umowy- umowa musi być podpisana z UM. Więc chyba odnośnie tej kwestii należy dalej już pytać UM Lublin.


[LIST]
[*]Współpraca schroniska z Wydziałem Weterynaryjnym Uniwersytetu Przyrodniczego Przyrodniczego Lublinie (to nie Akademia Rolnicza [FONT=Wingdings];)[/FONT] )
[/LIST]
Zwierzęta chorują, trzeba je diagnozować, wykonywać czasem dodatkowe badania, leczyć, a nieraz wykonywać operacje i to bardzo skomplikowane, wymagające specjalistycznego sprzętu, którego czasem nie mają nawet lecznice dla zwierząt. Często przywożone są zwierzaki z wypadków, albo po przejściach zafundowanych im przez niezrównoważonych psychicznie właścicieli, w bardzo zaawansowanych stadiach choroby, gdzie bez właściwej diagnostyki laboratoryjnej lub wymagającej specjalistycznego sprzętu, nie da się jednoznacznie określić choroby, stopnia i rodzaju powikłań, albo ustalić przyczyny, którą powinno się wyeliminować. Wydział Weterynaryjny dysponuje takimi środkami. Jak już też wcześniej pisałam, nie tylko ja zresztą, miasto nie płaci za leczenie zwierząt, lekarstwa i środki opatrunkowe, fundusze schroniskowe nie zawsze są więc wystarczające, dzięki tej współpracy jest więc czym i jak leczyć zwierzęta, jest czym je odrobaczać i szczepić; to naprawdę bardzo nieoceniona pomoc.
Kolejna kwestia- liczba psów i kotów jest ogromna, nawet rutynowe działania, typu szczepienia przeciwko wściekliźnie, odrobaczanie, to już ogrom pracy. W schronie jest czterech lekarzy weterynarii i mają ręce pełne roboty, naprawdę. To, że za darmochę pomagają im inni lekarze i stażyści z Wydziału Medycyny Weterynaryjnej, to chyba raczej należy chwalić i całować ich po piętach, tak mi się wydaje.
Gdyby nie to, że schronisko ma darmową pomoc z ich strony, to ze zwierzakami mogłoby się dziać to, co w niektórych schroniskach się dzieje- zatrważająco czasem wygląda ilość psów przyjętych, a ilość psów straconych. Wystarczy poszukać odpowiednich statystyk. Sama jestem ciekawa, jak będą się przedstawiały te za 2009rok.
A co ma z tego UP? Studenci mogą obserwować wiele różnych przypadków schorzeń, przyglądają się lekarzom, którzy wykonują badania i operują zwierzęta, analizują przypadki chorób, uczą się jak i po czym je rozpoznawać, jak postępować z takimi zwierzątkami, jak je pilnować, opatrywać i robić im zastrzyki. No niestety, na książkach tego nikt się nie nauczy.
Dane o takich zwierzątkach i ich schorzeniach służą też czasem jako materiał do prac naukowych prowadzonych przez uczelnię.

Jestem nie tylko miłośnikiem zwierząt; od wielu lat pracuję ze zwierzętami i dla zwierząt, więc tym bardziej zależy mi na tym, żeby było im dobrze.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rozi']Dziękuję za wyjaśnienia. Czyli jest to taki Gadzi Azyl i rozumiem, że nie zabiera w żaden sposób środków finansowych psom i kotom schroniskowym.

Jeszcze jedno pytanie: czy prowadzona jest tam hodowla jakiegokolwiek gatunku? Lęgną się malutkie?[/QUOTE]

Dokładnie tak, jedyny zresztą w naszym kraju, ale UM umywa od tego ręce.
Gadzinki na szczęście mają wielu wielbicieli nie tylko wśród pracowników i wolontariuszy, poza tym Ci ostatni naprawdę sporo się nachodzą i nażebrzą za jedzeniem dla tych zwierząt. Przykre jest tylko, że tak to musi się odbywać. Tak to wygląda; także o psy i koty możesz być spokojna ;).
Na obecną chwilę nie prowadzi się rozmnażania, bo nie ma funduszy na to, by utrzymywać kolejne osobniki, dla których potrzebne jest nie tylko jedzenie, ale pomieszczenia i terraria. Poza tym potrzebne by były inkubatory, a na to też musi być miejsce, no i kolejne zasoby finansowe.
Jest to jednak marzenie na przyszłość :loveu:- Egzotarium chciałoby prowadzić hodowlę gatunków, które są zagrożone wyginięciem lub tych, które są masowo przemycane, bo wtedy na pewno byłby bardziej dostępne i przemyt przestałby się opłacać.

Link to comment
Share on other sites

Jednym słowem zarządca Schroniska udostępnił (nieodpłatnie?) pomieszczenia należące do UM dla potrzeb egzotarium? Czy UM udostępnił? Rozumiem, że w przypadku zmiany zarządcy zaczną się schody. Sama nie wiem, co o tym myśleć - to są duże pomieszczenia? Ocieplane, prawda? Czy w Schronisku nie ma przepełnienia? Te pomieszczenia są zbędne kotom na przykład, albo chorym psom?

Od razu mówię, że nie mam nic przeciwko gadom, wręcz przeciwnie, uwielbiam węże, jednak taki Azyl powinien istnieć raczej przy ZOO, zwłaszcza jeśli planujecie hodowlę. Hodowla nijak się nie ma do założeń schroniska dla bezdomnych zwierząt.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='0bleblak'] Egzotarium chciałoby prowadzić hodowlę gatunków, które są zagrożone wyginięciem lub tych, które są masowo przemycane, bo wtedy na pewno byłby bardziej dostępne i przemyt przestałby się opłacać.[/QUOTE]
Z tym sie nie zgodze, nie takie są zalozenia schroniska. Popieram aby bylo egzotarium w schronisku ale jako miejsce dla uratowanych, porzuconych zwierzat egozytycznych, ktorym udziela sie pomocy, daje opiekę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rozi']Od razu mówię, że nie mam nic przeciwko gadom, wręcz przeciwnie, uwielbiam węże, jednak taki Azyl powinien istnieć raczej przy ZOO.[/QUOTE]
Cos mi sie wydaje, ze wlasnie o to chodzi, ze przy ZOO takich placowek nie moze byc, przepisy UE. Wychodza z zalozenia, ze nie mozna zwierzeta z zoo narazac na choroby od zwierzat z zewnatrz wprowadzonych.

Nie wiem czy w Polsce jest jakakolwiek samodzielna placowka wlasnie dla zwierzat egzotycznych porzuconych, odebranych z przemytu.

Link to comment
Share on other sites

Dla gadów może nie ma, choć nie wiadomo, trzebaby popytać w ogrodach zoologicznych, ale dla ptaków jest w Warszawie Ptasi Azyl i nic mi nie wiadomo, żeby miał być likwidowany. Nawiasem mówiąc zwierzęta odebrane z przemytu możnaby po prostu odsyłać do ojczyzny, to chyba najlepsze wyjście dla nich i nie takie znów kosztowne.

20m2? To faktycznie niewiele, ale ja pytalam, czy to duże pomieszczenia.

Na jakiej zasadzie to w ogóle działa? Formalnie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rozi']Jednym słowem zarządca Schroniska udostępnił (nieodpłatnie?) pomieszczenia należące do UM dla potrzeb egzotarium? Czy UM udostępnił? Rozumiem, że w przypadku zmiany zarządcy zaczną się schody. Sama nie wiem, co o tym myśleć - to są duże pomieszczenia? Ocieplane, prawda? Czy w Schronisku nie ma przepełnienia? Te pomieszczenia są zbędne kotom na przykład, albo chorym psom?

Od razu mówię, że nie mam nic przeciwko gadom, wręcz przeciwnie, uwielbiam węże, jednak taki Azyl powinien istnieć raczej przy ZOO, zwłaszcza jeśli planujecie hodowlę. Hodowla nijak się nie ma do założeń schroniska dla bezdomnych zwierząt.[/QUOTE]

W Lublinie UM odpowiada za bezdomne zwierzęta (czyt. nie psy i koty, ale zwierzęta!!), tak czy inaczej zgodę musiał wyrazić i wyraził ją. Pieczę nad schroniskiem sprawuje dokładnie Wydział Ochrony Środowiska. W niektórych miejscowościach schroniska dla bezdomnych zwierząt podlegają pod Wydział Gospodarki Komunalnej (to Ci m.in. od odpadów i nieczystości), co chyba nie jest najlepsze dla zwierząt :shake: Poza tym, tak jak już wcześniej pisałam, schronisko podlega również innym kontrolom- ścisły nadzór nad tą placówką ma Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Lublinie. Wszystko jest więc jak najbardziej legalne.

Żadne pomieszczenia nie zostały zabrane psom i kotom; dla bezdomnych zwierząt egzotycznych została udostępniona część pomieszczeń biurowych, które nie były nieużywane (łącznie ok.20-25m kw.) Pomieszczenia te w takim stanie, w jakim były, nie nadawały się tak czy inaczej dla kotów i psów, wymagałyby odpowiedniej adaptacji. Pomieszczenie, którym dysponuje ta część schroniska jest i tak stanowczo za małe, ale UM nie chce się zgodzić na remont części poddasza, która mogłaby być spożytkowana i zagospodarowana; tak czy inaczej schody :shake:
Piszesz, że uwielbiasz węże, ale czy według Ciebie są w czymś gorsze od psów np. skoro wątpisz w to, by zasługiwały na taką samą troskę i warunki i zabrałabyś im miejsce, zastępując je jeszcze kilkoma psami? Tak wnioskuję z Twojej wypowiedzi.
Co do Egzotarium i ewentualnej hodowli, to tylko marzenia, a nie plany, ale powiem Ci, że całym sercem jestem za tym, żeby się kiedyś spełniły. To jedyna taka placówka w kraju i dobrze by było, żeby ktoś fachowo i na całym froncie zajął się tylko tą działką, która jest już i tak stałą i coraz bardziej popularną częścią naszych domów. To czy to jest krokodyl, wróbel czy kot, nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Każde z nich, to istota żywa, która jest częścią naszego globu i bez niej cały łańcuch zależności zostałby w którymś momencie przerwany. Prywatnie, to ja to widzę tak, że najlepiej by było, by któregoś dnia Egzotarium stało się autonomiczną jednostką, która będzie nie tylko azylem dla tej części bezdomnych zwierząt, ale również centrum rehabilitacji i hodowli prowadzonej celem odtworzenia rzadkich czy też przetrzebionych przez człowieka gatunków.
Ogrody Zoologiczne mają inne cele, przede wszystkim nie są azylem dla bezdomnych zwierząt i same borykają się z dużymi problemami finansowymi. Ten artykuł już przytaczałam, ale wrzucam link raz jeszcze. Zwróć uwagę na wypowiedź Mariusza Lecha, który jest szefem herpetarium warszawskiego Zoo: [URL]http://wyborcza.pl/1,76842,7292849,Co_twoje_dziecko_trzyma_pod_lozkiem_.html?as=2&ias=2[/URL]

A z takich bardziej optymistycznych rzeczy: odkąd funkcjonuje Egzotarium, gwałtownie spadła ilość interwencji dotyczących egzotycznych zwierząt na terenie miasta. W 2008 roku, gdy nie było jeszcze tej placówki, Bartek Gorzkowski miał 60 interwencji. Odkąd placówka zaczęła funkcjonować, takich interwencji było tylko dwie! Nie znaczy to, że nagle ludzie przestali pozbywać się "niewygodnych żywych zabawek". Teraz trafiają one bezpośrednio do Egzotarium, a nie na ulicę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rozi']
20m2? To faktycznie niewiele, ale ja pytalam, czy to duże pomieszczenia.[/QUOTE]

Zdaje się, że mniej więcej to tyle, ile ma przeciętny tzw. duży pokój w blokach. Prz tylu zwierzętach terraria stoją od podłogi, aż po sufit ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='psia.mama007']Z tym sie nie zgodze, nie takie są zalozenia schroniska. Popieram aby bylo egzotarium w schronisku ale jako miejsce dla uratowanych, porzuconych zwierzat egozytycznych, ktorym udziela sie pomocy, daje opiekę.[/QUOTE]
psia.mamo, spokojnie ;) Po pierwsze, to na razie jest to typowy azyl, a po drugie, jeśli będzie miało to zmienić formę, na pewno będą wymagane stosowne regulacje prawne, odpowiednie procedury, itp. Na dzień dzisiejszy nie ma jednak też na to ani żadnych warunków, ani też środków, więc póki co, wszystko pozostaje w sferze marzeń.
W przypadku niektórych gatunków zwierząt egzotycznych, ratowanie im życia, może jednak również polegać, co pewnie wielu może się wydać absurdalne, również na ich rozmnażaniu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='0bleblak']W przypadku niektórych gatunków zwierząt egzotycznych, ratowanie im życia, może jednak również polegać, co pewnie wielu może się wydać absurdalne, również na ich rozmnażaniu.[/QUOTE]
Juz pomyslalam, ze napiszesz ze suczka tez musi miec raz w zyciu szczenieta aby nie miec ropomacicza:evil_lol:
A powaznie wierze w to, ze w ratowanie im zycia potrzebne jest im tez rozmnazanie ale chyba glownie na wolnosci;) Chociaz nie jestem zwolenniczka, tak w ogole, trzymania takich istotek w niewoli nie wspomne o w domach amatorow. No ale coz, jak widac, czlowiek nawet z pajaka usiluje zrobic "zwierze udomowione":shake: No ale coz tak bylo i jest i ktos musi je ratowac, popieram istnienie Waszego azylu. PETA miala i moze ma, piekne haslo" dzikie zwierzeta miej w swoim sercu ale nie u siebie w domu"
Wczoraj widzialam w sieci, sesje zdjeciowa znanej polskiej modelki, z weżem i pomyslam sobie ile osob teraz pod wplywem tych zdjec zamarzy aby miec weża.:shake: Faktycznie waż jest przepiekny.;)
[URL]http://www.pudelek.pl/artykul/22485/anja_rubik_pokazuje_piersi/[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='psia.mama007']Juz pomyslalam, ze napiszesz ze suczka tez musi miec raz w zyciu szczenieta aby nie miec ropomacicza:evil_lol:
A powaznie wierze w to, ze w ratowanie im zycia potrzebne jest im tez rozmnazanie ale chyba glownie na wolnosci;) Chociaz nie jestem zwolenniczka, tak w ogole, trzymania takich istotek w niewoli nie wspomne o w domach amatorow. No ale coz, jak widac, czlowiek nawet z pajaka usiluje zrobic "zwierze udomowione":shake: No ale coz tak bylo i jest i ktos musi je ratowac, popieram istnienie Waszego azylu. PETA miala i moze ma, piekne haslo" dzikie zwierzeta miej w swoim sercu ale nie u siebie w domu"
Wczoraj widzialam w sieci, sesje zdjeciowa znanej polskiej modelki, z weżem i pomyslam sobie ile osob teraz pod wplywem tych zdjec zamarzy aby miec weża.:shake: Faktycznie waż jest przepiekny.;)
[URL]http://www.pudelek.pl/artykul/22485/anja_rubik_pokazuje_piersi/[/URL][/QUOTE]

Jeśli napiszę, że bardzo mnie cieszy to, iż popierasz istnienie lubelskiego azylu, zabrzmi to banalnie, ale prawda jest taka, że... strasznie mnie to cieszy :multi:
Tekst o ropomaciczu bardzo dobry :p, przy okazji muszę podać go dalej :razz:
Z tym rozmnażaniem gadów i nie tylko gadów na wolności, to trochę problem w naszym kraju, bo te zwierzęta na ogół nie pochodzą z naszej strefy klimatycznej i nie poradziłyby sobie w naszych warunkach zupełnie, choć idea sama w sobie piękna i bardzo pożądana.
Duże zdolności aklimatyzacyjne ma żółw czerwonolicy, ale z kolei to bardzo inwazyjna grupa zwierząt: wyjadają ikrę, ryby, skrzek (a rosną szybko i pochłaniają ogromne ilości pokarmu), wypierają z rodzimego środowiska żółwie błotne. Z tego co wiem, to obecnie ich import do Polski jest zakazany, a te osobniki, które znajdują się na wolności, są wyłapywane i przekazywane do Zoo, albo np. do lubelskiego Egzotarium.
Fakt, zdjęcia, które zostały zamieszczone mogą mieć jakiś negatywny skutek, ale myślę (mam taką nadzieję), że będzie on nie większy, niż ten, który wywoła film przyrodniczy z udziałem tych pięknych zwierząt. Najważniejsze, żeby wąż, który brał udział w sesji, miał zapewnione godziwe warunki i właściwy dla niego komfort pracy, coby nie ucierpiała przy tym żadna jego cząsteczka ;)
O wielkich organizacjach prozwierzęcych nie będę się na razie wypowiadać;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='0bleblak']
Tekst o ropomaciczu bardzo dobry :p, przy okazji muszę podać go dalej :razz:
[/QUOTE]
O boszee, nie podawaj dalej..Z tym mitem walczymy od lat, ludzie ciagle wierzą w to, ba..nawet weci, jak ja to mowie ci "od krów", wlasnie ten mit rozpowszechniaja jako metode "leczenia i zapobiegnia ropomacicza", serio!:shake:
[QUOTE]
Z tym rozmnażaniem gadów i nie tylko gadów na wolności, to trochę problem w naszym kraju, bo te zwierzęta na ogół nie pochodzą z naszej strefy klimatycznej i nie poradziłyby sobie w naszych warunkach zupełnie, choć idea sama w sobie piękna i bardzo pożądana. [/QUOTE]
Zacznijmy od tego, ze wlasnie ich miejsce w ogole jest w innych strefach,wolnosc, to mialam na mysli.
[QUOTE]
Duże zdolności aklimatyzacyjne ma żółw czerwonolicy, ale z kolei to bardzo inwazyjna grupa zwierząt: wyjadają ikrę, ryby, skrzek (a rosną szybko i pochłaniają ogromne ilości pokarmu), wypierają z rodzimego środowiska żółwie błotne. Z tego co wiem, to obecnie ich import do Polski jest zakazany, a te osobniki, które znajdują się na wolności, są wyłapywane i przekazywane do Zoo, albo np. do lubelskiego Egzotarium.[/QUOTE]

O tym czytalam własnie.
[QUOTE]
Fakt, zdjęcia, które zostały zamieszczone mogą mieć jakiś negatywny skutek, ale myślę (mam taką nadzieję), że będzie on nie większy, niż ten, który wywoła film przyrodniczy z udziałem tych pięknych zwierząt. Najważniejsze, żeby wąż, który brał udział w sesji, miał zapewnione godziwe warunki i właściwy dla niego komfort pracy, coby nie ucierpiała przy tym żadna jego cząsteczka ;)
[/QUOTE]
Eh, nigdy nic nie wiadomo co wywola i jaki skutek. Nie wiem skad sie wziela np. ostatnio tez moda, gdzies czytalam, ze nosza ze sobą chomiki itd; malutkie zwierzatka, panie w swoich torebkach:razz:.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='psia.mama007']O boszee, nie podawaj dalej..[/QUOTE]

Spoko, to tylko dla tzw. branży ;)

[quote name='psia.mama007'] Zacznijmy od tego, ze wlasnie ich miejsce w ogole jest w innych strefach,wolnosc, to mialam na mysli.[/QUOTE]

Tak myślę, że nie miałaś na myśli wypuszczenia na wolność np. pytona tygrysiego :razz: Polska, to niestety nie jego strefa, podobnie jak chomików i wielu innych gatunków zwierząt, które trzymamy w swoich domach. Zapewne, gdyby żyły w naszych warunkach, nie stanowiłyby już takiej atrakcji. póki co, wypuszczone na wolność zginęłyby niechybnie, jeśli nie pod kołami samochodów, to z głodu, z powodu nieodpowiednich warunków atmosferycznych lub chorób. A tak, możemy obserwować ich zachowanie, cieszyć się ich wyjątkową urodą i czerpać satysfakcję z hodowli. Szkoda tylko, że niektórzy robią to dla szpanu, albo dla pieniędzy.

[quote name='psia.mama007'] Eh, nigdy nic nie wiadomo co wywola i jaki skutek.[/QUOTE]

Nie wiadomo, ale gdyby chcieć formalnie zakazać czegoś takiego, to po pierwsze zniknęłyby wszystkie kalendarze ze zwierzętami; a kto by się nie zakochał w słodkich kociętach na styczeń (kwestia, którą poruszamy dotyczy bezmyślnego traktowania wszystkich zwierząt) , albo pięknym legwanie na kwiecień. Poza tym od dawien dawna zwierzęta przykuwają tak czy inaczej nasz wzrok i stanowią wspaniałą inspirację dla wielu artystów, są wszechobecne w sztuce, więc o ile byłaby ona uboższa, gdyby zakazać umieszczania ich wizerunku nawet i takiej dziedzinie sztuki, jaką jest fotografia reklamowa ? Problem nie tkwi w tym, że zwierzęta są pokazywane, problem tkwi w nas, w ludziach. To od nas powinno się zacząć robić porządki i żałuję bardzo, że robi się na szybko byle jakie i niesprawdzone w dostateczny sposób szczepionki dla ludzi przeciwko chorobie Aujeszkyego, a nikt nie zaczął jeszcze prac nad szczepionką przeciwko ludzkiej głupocie. To by dopiero koncerny farmaceutyczne zrobiły biznes :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Nie wiadomo, ale gdyby chcieć formalnie zakazać czegoś takiego, to po pierwsze zniknęłyby wszystkie kalendarze ze zwierzętami; a kto by się nie zakochał w słodkich kociętach na styczeń (kwestia, którą poruszamy dotyczy bezmyślnego traktowania wszystkich zwierząt) , albo pięknym legwanie na kwiecień. Poza tym od dawien dawna zwierzęta przykuwają tak czy inaczej nasz wzrok i stanowią wspaniałą inspirację dla wielu artystów, są wszechobecne w sztuce, więc o ile byłaby ona uboższa, gdyby zakazać umieszczania ich wizerunku nawet i takiej dziedzinie sztuki, jaką jest fotografia reklamowa ? [/QUOTE]

To jest zupelnie co innego wlasnie, niz uzycie zwierzecia jako elementu uzytkowego, dekoracyjnego dokladnie. Wyobraz sobie, ze teraz po zobaczeniu takich zdjec, panienki, ktore maja przed soba bale maturalne jako element dekoracyjny uzyją weza! Nie mam pojecia nawet jakie to sa ceny, ile taki waz kosztuje ale..kochany tatuncio, snob, czyzby odmowil takiego zakupu kochanej coreczce, "jak modne"?
Eeee, ide do lasu szukac zaskronca pod sniegiem a moze i żmije znajde?:mad:

[QUOTE]
Problem nie tkwi w tym, że zwierzęta są pokazywane, problem tkwi w nas, w ludziach. To od nas powinno się zacząć robić porządki i żałuję bardzo, że robi się na szybko byle jakie i niesprawdzone w dostateczny sposób szczepionki dla ludzi przeciwko chorobie Aujeszkyego, a nikt nie zaczął jeszcze prac nad szczepionką przeciwko ludzkiej głupocie. To by dopiero koncerny farmaceutyczne zrobiły biznes :diabloti:[/QUOTE]
No mysle, ze taka szczepionka ma naprawde przyszlosc.:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='psia.mama007']To jest zupelnie co innego wlasnie, niz uzycie zwierzecia jako elementu uzytkowego, dekoracyjnego dokladnie. Wyobraz sobie, ze teraz po zobaczeniu takich zdjec, panienki, ktore maja przed soba bale maturalne jako element dekoracyjny uzyją weza! Nie mam pojecia nawet jakie to sa ceny, ile taki waz kosztuje ale..kochany tatuncio, snob, czyzby odmowil takiego zakupu kochanej coreczce, "jak modne"?[/QUOTE]

Ee, nie wydaje mi się;) Przecież zdjęcia nie reklamowały dekoracji z węża, a nową kolekcję biżuterii Bijoux Heart stylizowaną na kształt węży lub imitującą wzory łusek wężowych- żywy wąż pewnie miał tylko wzmocnić to odniesienie i podkreślić inspirację firmy do stworzenia takiej kolekcji. W połączeniu z Anją zapewne przyciągnie spojrzenia wielu panów z wypchanymi portfelami, którzy popędzą do sklepu, kupić jakiś naszyjnik z głową węża, którego oczy wykonano ręcznie z prawdziwych korali czy też innych szlachetności i wręczą go np. damom swojego serca.
Ale, ale, Psia.mamo, czy my nie odbiegamy znowu od tematu ;) ? nie, żebym była pedantką w tej kwestii, ale :razz:...

Link to comment
Share on other sites

Hej Obleblak!

Jednym słowem w schronisku jest git, bo wszystko z zewnątrz nadzoruje Urząd Miasta.

Jeśli administrowanie schroniskiem przejmie inna organizacja, również będzie git, bo schronisko nadal będzie nadzorował Urząd Miasta.

No to po co petycja?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='millarca']Hej Obleblak!

Jednym słowem w schronisku jest git, bo wszystko z zewnątrz nadzoruje Urząd Miasta.

Jeśli administrowanie schroniskiem przejmie inna organizacja, również będzie git, bo schronisko nadal będzie nadzorował Urząd Miasta.

No to po co petycja?[/QUOTE]

Hm... nie wiem do czego akurat się odnosisz, ale pachnie mi to ironią jakąś ;) Wymyśliłaś sobie jakąś dziwną zależność- w każdym razie ja niczego takiego nie pisałam; nie czytajcie proszę co którąś tam linijkę :razz: Ktoś chciał się upewnić co do nadzoru, a wreszcie legalności Egzotarium, więc kilka ostatnich wątków, właśnie o tym traktowało. Jeśli więc według Ciebie czynnikiem, od którego zależy dobro schroniska jest UM, to ja pozostawię to bez komentarzy.
Na ostatnie pytanie jednak, odpowiedz sobie w związku z tym sama. Rozumiem, że nie podoba Ci się dotychczasowy administrator i szanuję to, ale chyba nie masz nic przeciwko drugiej petycji ? Ciekawa jestem Twojej opinii ;) Można komuś nie ufać, można kogoś nie lubić, ale jest jeszcze jedna ważna kwestia, a wszyscy jakoś tu ją pomijają. Ważne chyba jest, w jaki sposób będzie się zajmować przyszły administrator schroniska placówką i jego mieszkańcami, a nie to, że obieca je utrzymać za kwotę niższą od konkurentów.

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj zostały otworzone koperty z ofertami [url]http://www.kurierlubelski.pl/wiadomosci/215062,schronisko-dla-zwierzat-zostaje-w-rekach-poliwetu,id,t.html[/url] :multi:
Niestety, sytuacja będzie jasna tylko do końca kwietnia, a potem znowu zawieszenie.
Bardzo jednak dziękuje tym użytkownikom, którzy w jakiś sposób zaangażowali się w sprawę, również tym, którzy pytali i próbowali wyjaśnić niejasności, nawet jeśli nie wszystkich zdołałam przekonać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='0bleblak']Hm... nie wiem do czego akurat się odnosisz, ale pachnie mi to ironią jakąś ;) Wymyśliłaś sobie jakąś dziwną zależność- w każdym razie ja niczego takiego nie pisałam; nie czytajcie proszę co którąś tam linijkę :razz: Ktoś chciał się upewnić co do nadzoru, a wreszcie legalności Egzotarium, więc kilka ostatnich wątków, właśnie o tym traktowało. Jeśli więc według Ciebie czynnikiem, od którego zależy dobro schroniska jest UM, to ja pozostawię to bez komentarzy.
[/QUOTE]

Przyznam, że trochę nabałaganiłam, wątek egzotarium pominęłam, bo mnie ten temat nie za bardzo kręci.

W swojej wypowiedzi o UM nawiązywałam do Twojej wypowiedzi (str. 13, #130):

[QUOTE]
[LIST]
[*]Instytucja, która sama sobie jest sterem, żeglarzem i okrętem… ?
[/LIST]Otóż nie- administratorem jest firma komercyjna, ale schronisko nie jest jej własnością, schronisko nie jest firmą prywatną, właścicielem schroniska jest Urząd Miasta Lublin!! Schronisko dla zwierząt w Lublinie podlega takiemu samemu nadzorowi i kontrolom, jak każda inna placówka tego typu.
[/QUOTE]

W sprawie kryteriów przetargu i drugiej petycji, już wypowiadałam się wcześniej (str 12, #117):
[QUOTE]Inna sprawa, że lepszy od przetargu, w którym decydują pieniądze, jest konkurs - gdzie oprócz czynników finansowych, brałoby się pod uwagę, co dana organizacja może realnie dać zwierzętom.
[/QUOTE]

Zresztą tak naprawdę działacze OTOZu wypowiadali się wielokrotnie przeciwko przetargom na rzecz konkursów.

Tym nie mniej Waszej petycji nie podpiszę, bo obawiam się, że zostałaby wykorzystana w celu, ktorego nie popieram, czyli pozostania dotychczasowej kierowniczki na stanowisku zarządzającej schroniskiem.
Znajomy wet strasznie się oburzył, gdy w reportażu telewizyjnym zapoznał się z proponowaną przez panią kierownik ceną sterylizacji (bodajże 16 gr :lol:). Powiedział, że nawet prąd do oświetlenia stołu kosztuje więcej :lol:

Nawiasem mówiąc najprawdopodobniej na przełomie marca/kwietnia będę w Lublinie.
Chętnie odwiedziłabym schronisko. Czy byłaby taka możliwość, żebyś mi je pokazała?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='millarca'] W swojej wypowiedzi o UM nawiązywałam do Twojej wypowiedzi (str. 13, #130): [/QUOTE]

A wypowiedź, do której nawiązałaś, była odpowiedzią na:

[quote name='millarca'] 2. schronisko prowadzi klinika weterynaryjna, która jednocześnie leczy tam zwierzęta - na podstawie własnych doświadczeń wiem, że z jednej strony dobrze jest, gdy jest komu patrzeć weterynarzowi na rece; z drugiej wet. w jakiś sposób kontroluje pracowników i dyrekcje schroniska. Generalnie nie mam zaufania do instytucji, które same sobie sterem, żeglarzem, okrętem [/QUOTE]

, a nie próbą udowodnienia, że:

[quote name='millarca'] Jednym słowem w schronisku jest git, bo wszystko z zewnątrz nadzoruje Urząd Miasta. [/QUOTE]

[quote name='millarca']
W sprawie kryteriów przetargu i drugiej petycji, już wypowiadałam się wcześniej (str 12, #117): [/QUOTE]

Mea culpa

[quote name='millarca'] Tym nie mniej Waszej petycji nie podpiszę, bo obawiam się, że zostałaby wykorzystana w celu, ktorego nie popieram, czyli pozostania dotychczasowej kierowniczki na stanowisku zarządzającej schroniskiem.[/QUOTE]

Jedno do drugiego nic nie ma, ale taka jest Twoja decyzja i do tego również nic nie mam. Zresztą przetarg już rozstrzygnięty i kierowniczka została na swoim miejscu. Za 3 m-ce sprawa ruszy jednak na nowo- zapewne ku szczęściu i dobru zwierząt przebywających w tej placówce.

[quote name='millarca'] Znajomy wet strasznie się oburzył, gdy w reportażu telewizyjnym zapoznał się z proponowaną przez panią kierownik ceną sterylizacji (bodajże 16 gr :lol:). Powiedział, że nawet prąd do oświetlenia stołu kosztuje więcej :lol: [/QUOTE]

Nie chce mi się tłumaczyć kwestii tego na nowo, ale powiedz, jak myślisz, dlaczego w reportażu nie podano ceny zaproponowanej przez OTOZ? Tutaj nikt się jednak tym nie interesuje. Mam nadzieję, że sprawa zostanie w swoim czasie wyjaśniona i mocno trzymam za to kciuki. Bo przepraszam, co konkretnego powiedziano w reportażu o OTOZ? Ano niemal nic. I to jest dla mnie zastanawiające:razz:. Jeśli chce się komuś dokopać, to jest to doskonała metoda; zadziałano na opinię publiczną z grubej rury i efekt wiadomy.
I jedno jeszcze. Na etacie jest zatrudniony lekarz, który dostaje pensję i podejrzewam, że z tego w większości policzone były koszty, więc taka cena jest możliwa. Przeciętnie sterylizacja suki wiadomo ile kosztuje: czy lekarz, z którym rozmawiałaś ma pomysł na to, kto pokryje takie koszty za sterylizacje i kastracje, jakie bierze lecznica prywatna? No kto? UM miasta raczej tego na swoje barki nie weźmie; w wielu schroniskach kasę przeznacza się głównie na Morbital, a nie sterylizacje:shake:.

[quote name='millarca'] Nawiasem mówiąc najprawdopodobniej na przełomie marca/kwietnia będę w Lublinie. Chętnie odwiedziłabym schronisko. Czy byłaby taka możliwość, żebyś mi je pokazała?[/QUOTE]

[FONT=&quot][SIZE=3]Niestety, nie. Ale drzwi schroniska stoją dla wszystkich chętnych otworem, więc jeśli będziesz w Lublinie, to możesz tam zajrzeć. Schronisko jest czynne od poniedziałku do piątku w godz.10.00-17.00, w sobotę od 10.00-14.00 i w niedzielę od 11.00-14.00. Nie wiem tylko jak jest ze zwiedzaniem Egzotarium, ale na stronie schroniska jest numer telefonu pod którym udzielą Ci tej informacji.
[/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...