Jump to content
Dogomania

Sponiewierany przez życie Filip ZA TM


Ank@

Recommended Posts

[quote name='Asior']dziewczyny, przypominam,ze badania psów schroniskowych wykonywane są w ludzkim laboratorium, więc wiadomo jaka jest ich wiarygodność... raczej mało dokładna....[/QUOTE]
tego nie wiedzialam nawet....:(...no coz...miejmy nadzieje, ze niedlugo bedzie mial Filipek normalne badania...w miejscu, ktore na niego czeka...dokladna diagnoza powie nam duzo wiecej...a normalny domek pomoze zyc jeszcze dlugo dlugo...to marzenie nas wszystkich...:)

Link to comment
Share on other sites

wiadomość od p. Marty:[I]
witam,
pomimo zamieszania jakie się zrobiło wokół Filipa on nic sobie z tego nie robi i
coraz pewniej i bezpieczniej się czuje w swoim miejscu,odważnie buszuje już po całej kotłowni, nadal niestety woli być panem swojej woli i nielubi gdy się go do czegoś zmusza, nielubi też zimna i jak poczuje chłodne powietrze to się wraca i nie chce spacerować do czego go nie zmuszam.
Potrzebuje sporo czasu żeby zaakceptować danego człowieka i chodź mnie dużo lepiej toleruje to do reszty ludzi ma niezmiennie negatywny stosunek.
Po prostu potrzebuje dużo czasu i cierpliwości.
Jeśli będzie wiadomo kiedy ma jechać do kliniki czy do nowego domu to wcześniej proszę o informacje - trzeba go przygotować do podróży- podać leki odpowiednio przed podróżą, wyspacerować i nie karmić bo z tego co pamiętam to źle znosi jazdę samochodem.[/I]

Link to comment
Share on other sites

Niestety bywają takie psy,którym człowiek,tak naprawdę nie jest zbyt do szczęścia potrzebny:-(
Nie znamy jego przeszłości - może on był dzikuskiem,a od ludzi zaznał tylko to co złe?
A na starsze lata cała ta nieufność przerodziła się w złość i agresję?
Mam w podpisie sunię Rudkę - ani stara,ani ślepa,mimo rocznego pobytu u Murki i znalezienia domku,dała nogę - tylko Murce zaufała,a każdy obcy to chyba wróg:-(
Do tej pory jej szukamy od 11 listopada:placz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ivette3']Odpowiedź na Twoje pytanie brzmi - możliwie jak najszybciej...Takie w każdym razie jest zdanie darczyńców i fachowców z dziedziny weterynarii.
Problem jednak powstał,gdyż prawnie o losie Filipka decyduje Mama Ani ,która została przez darczyńców wytypowana jako osoba adoptująca psa ze schroniska na swoje nazwisko.Potem Filipek został umieszczony w hotelu w Głogoczowie,gdzie sprawuje nad nim opiekę p.Marta.Jest ona jednocześnie źródłem bieżącej wiedzy o Filipku dla nas oraz dla Mamy Ani,która ,jak nam powiedziała nie zna psiaka i nie widziała go nawet,więc opinie p.Marty są dla niej kluczowe.( P.Marta uważa,że diagnozowanie Filipka nie jest konieczne) Mama Ani (za doradą jak sądzę p.Marty oraz foksi&dżekuś pomagającej Ani zakładać wątek itd..) postawiła więc warunek,że pozwoli psa zdiagnozować ( czyli zabrać z Hoteliku do kliniki w Krakowie) ,jeśli po pobycie w klinice Filip będzie miał miejsce stałe - czyli sprawdzony domek na stałe .Taki domek znaleźliśmy i aktualnie czekamy na wyniki wizyty przed adopcyjnej...
Mam nadzieję,że upływ czasu nie wyjdzie ze szkodą dla zdrowia Filipka i ,że już na dniach będzie mógł być przebadany i zamieszka we własnym domku u boku swojej pańci :)[/QUOTE]

ivette znowu wypisujesz swoje teorie zrodzone z nikad.Po pierwsze ja ani nie pomagalam zalozyc watku poniewaz tego nie umiem i nie mam czasu sie uczyc bo ja pomagam psa w rzeczywistosci ,a nie na dogo ,>moim psa watki zakladaja wolontariuszki i to tym co znaja ,a wiele wyciagam psow ze schroniska i nie maja watkow bo nie chodzi o to zeby sie tym chwalic tylko zeby pomoc psa .
Pozatym jak czytals watek to chyba powinnas wiedziec ,ze napisalm ze ja nie podejme sie wyciagniecia tego psa ze schroniska ,zrobila to Ania mimo swojego mlodego wieku odwazyla sie i naleza sie jej slowa uznania ,a nie bluzgania , a to ze chcialam pomoc psu jak i Ani to nie nowosc bo pomagam w adopcjach kazdemu psu ktorego znam czy to jest od Ania ,czy od kasi ,czy od Beci czy tez z fundacji to nie ma znaczenia ,jezeli moge pomoc w jakis sposob to to robie ,a wiadomo ze jak odwiedzam hotel w niepolomicach czy glogoczowie to poznaje psy i latwie mi jest szukac im domow ,nie umiem bowiem pomagac psa ktorych nie znam w rzeczywistosci. Czasem zdarzaja sie takie adopcje ale to zadkosc.

mam pare zdjec Filipka z dzisiejszej wizyty i jak bede miala czas to wysle.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ivette3']Odpowiedź na Twoje pytanie brzmi - możliwie jak najszybciej...Takie w każdym razie jest zdanie darczyńców i fachowców z dziedziny weterynarii.
Problem jednak powstał,gdyż prawnie o losie Filipka decyduje Mama Ani ,która została przez darczyńców wytypowana jako osoba adoptująca psa ze schroniska na swoje nazwisko.Potem Filipek został umieszczony w hotelu w Głogoczowie,gdzie sprawuje nad nim opiekę p.Marta.Jest ona jednocześnie źródłem bieżącej wiedzy o Filipku dla nas oraz dla Mamy Ani,która ,jak nam powiedziała nie zna psiaka i nie widziała go nawet,więc opinie p.Marty są dla niej kluczowe.( P.Marta uważa,że diagnozowanie Filipka nie jest konieczne) Mama Ani (za doradą jak sądzę p.Marty oraz foksi&dżekuś pomagającej Ani zakładać wątek itd..) postawiła więc warunek,że pozwoli psa zdiagnozować ( czyli zabrać z Hoteliku do kliniki w Krakowie) ,jeśli po pobycie w klinice Filip będzie miał miejsce stałe - czyli sprawdzony domek na stałe .Taki domek znaleźliśmy i aktualnie czekamy na wyniki wizyty przed adopcyjnej...
Mam nadzieję,że upływ czasu nie wyjdzie ze szkodą dla zdrowia Filipka i ,że już na dniach będzie mógł być przebadany i zamieszka we własnym domku u boku swojej pańci :)[/QUOTE]

ivette znowu wypisujesz swoje teorie zrodzone z nikad.Po pierwsze ja ani nie pomagalam zalozyc watku poniewaz tego nie umiem i nie mam czasu sie uczyc bo ja pomagam psa w rzeczywistosci ,a nie na dogo ,>moim psa watki zakladaja wolontariuszki i to tym co znaja ,a wiele wyciagam psow ze schroniska i nie maja watkow bo nie chodzi o to zeby sie tym chwalic tylko zeby pomoc psa .
Pozatym jak czytals watek to chyba powinnas wiedziec ,ze napisalm ze ja nie podejme sie wyciagniecia tego psa ze schroniska ,zrobila to Ania mimo swojego mlodego wieku odwazyla sie i naleza sie jej slowa uznania ,a nie bluzgania , a to ze chcialam pomoc psu jak i Ani to nie nowosc bo pomagam w adopcjach kazdemu psu ktorego znam czy to jest od Ania ,czy od kasi ,czy od Beci czy tez z fundacji to nie ma znaczenia ,jezeli moge pomoc w jakis sposob to to robie ,a wiadomo ze jak odwiedzam hotel w niepolomicach czy glogoczowie to poznaje psy i latwie mi jest szukac im domow ,nie umiem bowiem pomagac psa ktorych nie znam w rzeczywistosci. Czasem zdarzaja sie takie adopcje ale to zadkosc.

mam pare zdjec Filipka z dzisiejszej wizyty i jak bede miala czas to wysle.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ank@']Co? Moja mama nie zna Filipa ? A kto go zawiózł do hotelu??
Myślałam, że dawno już wyjaśniłam, że to właśnie moja mama zawiozła Filipa. Widziała zachowanie psa podczas wyciągania z boksu, wizyty u weterynarza, na spacerze i w hotelu p.Marty.

Nie badałyśmy psa, bo tak doradził weterynarz schroniskowy - powiedział, że dopóki pies jest w ogromnym stresie to lepiej nie brać go na dodatkowe badania bo to może go załatwić (a dokładniej jego serce). W schronisku Filip miał wykonane podstawowe badania, które nie wyszły tragicznie (nawet w miarę dobrze - nieznacznie podniesiony poziom leukocytów) więc badania odsuwałyśmy w czasie, żeby jak najmniej stresować psa.
Postępowałam zgodnie z zaleceniami weterynarzy schroniskowych (jak się okazało Foksia konsultowała tę decyzję z drugim weterynarzem w schronisku) - tak jak każdy inny weterynarz , weterynarz w schronisku skończył studia więc nie uważam, żeby jego zalecenia były złe.

Co do terminu wizyty w klinice ja nic nie wiem. Kiedy tylko zostanie sprawdzony domek dla Filipka, pies może jechać do kliniki. Dokładnego terminu nie znam. To raczej pytanie do Biafry lub goni66 ;)[/QUOTE]


Aniu :) dziekujemy za wiesci o stanie zdrowia Filipka z przekazu p.Marty.
Nawiązując jednak do naszych ustalen prosze Cię jeszcze o info w sprawie wizyty w przyszłym domku dla filipka i podanie ustalen miedzy Twoją mamą a Biafrą ,na które tak tu wszyscy czekamy...Czas to pieniądz jak mawiają ...a w przypadku Filipka to przede wszystkim jego dobry przyszły los :) .Proszę zatem o odpowiedz...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magenka1']mam pytanie bo trochę się pogubiłam, kto zapłaci za Filipka za styczeń? Bo jeśli są potrzebne pieniądze to ja nie chce zwrotu?[/QUOTE]
Jesli pojedzie do kliniki to oczywiscie my bedziemy placic, no i do przyszlego domku...wtedy chyba bedziemy wplacac pieniazki na czyjes konto a ten ktos na domek:) NA razie wstrzymujemy sie z oplatami. Wszystko bedzie chyba rozliczone dokladnie po zabraniu Filipka od Marty..na razie do 6.01 stycznia ma zaplacone a od 6. 01 do dnia zabrania go- Ania zaplaci z nadwyzki ktora ma na koncie..bo jeszzce ma:)O ile zadne pieniazki nie wplynely na konto Martusi- bo Foksia pisala ze jakas pani chciala wplacic i podac jej miala konto Marusi i subkonto Tozu...nie wiemy wiec czy nie ma innych pieniazkow Filipek:) ale to nie jest teraz wazne..najwazniejsze, zeby juz byl w klinice- zdiagnozowany i w normalnycm domeczku:)..reszty sie nauczy...

Link to comment
Share on other sites

Trochę mnie to niepokoi,że czas który niejako dyktowany jest kolejnymi stawianymi wymaganiami i wydłużaniem pobytu w płatnym wreszcie miejcu ...czy nie pochłonie tej nadwyżki, a na klinikę każdy grosz będzie potrzebny...:( nie wiemy przecież co tam zostanie ustalone-oby nic złego...ale jesli jednak leczenie..... ,to czy ta płatna zwłoka służy psiakowi?

Aniu :( bardzo proszę ustosunkuj się w imieniu swojej Mamy do moich obaw....może są niesłuszne ...ale zapytać chyba można ...i poddać przemyśleniu :( ....chodzi o zdrowie psa i koszty na to przeznaczone a nie kolejny tydzień zwłoki...

Link to comment
Share on other sites

Czy ja źle zrozumiałam wpisy,że to Biafra,do której jedynie darczyńcy mają zaufanie - [B]Biafra miała sprawdzać dom i w poniedziałek,czyli jutro Filipek miał jechać na badania,a po nich do domu,sprawdzonego przez Biafrę?[/B]
To Gonia już nie rozmawia z Biafrą? ;)
Widocznie znowu coś źle zrozumiałam:cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='epe']Czy ja źle zrozumiałam wpisy,że to Biafra,do której jedynie darczyńcy mają zaufanie - [B]Biafra miała sprawdzać dom i w poniedziałek,czyli jutro Filipek miał jechać na badania,a po nich do domu,sprawdzonego przez Biafrę?[/B]
To Gonia już nie rozmawia z Biafrą? ;)
Widocznie znowu coś źle zrozumiałam:cool3:[/QUOTE]

:) Epe :) chyba Cię ucałuję :) Ty to masz pamięć :loveu: Faktycznie masz rację:loveu: Czekamy zatem na potwierdzenia od Biafry lub goni66

Link to comment
Share on other sites

Iwette Ty chyba czegos nie rozumiesz, przeciez tu nic nie zalezy od Ani mamy, to jest wszystko przez was uzgodnione z Biafra, kiedy Filipek opusci hotelik u Marty. Sami czekamy od was na wiadomosc kiedy zabieracie Filipka do klinika a pozniej do DT czy DS przez was wskazanego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gonia66']Jesli pojedzie do kliniki to oczywiscie my bedziemy placic, no i do przyszlego domku...wtedy chyba bedziemy wplacac pieniazki na czyjes konto a ten ktos na domek:) NA razie wstrzymujemy sie z oplatami. Wszystko bedzie chyba rozliczone dokladnie po zabraniu Filipka od Marty..na razie do 6.01 stycznia ma zaplacone a od 6. 01 do dnia zabrania go- Ania zaplaci z nadwyzki ktora ma na koncie..bo jeszzce ma:)O ile zadne pieniazki nie wplynely na konto Martusi- bo Foksia pisala ze jakas pani chciala wplacic i podac jej miala konto Marusi i subkonto Tozu...nie wiemy wiec czy nie ma innych pieniazkow Filipek:) ale to nie jest teraz wazne..najwazniejsze, zeby juz byl w klinice- zdiagnozowany i w normalnycm domeczku:)..reszty sie nauczy...[/QUOTE]

Chciec wplacic ,a wplacic to dwie rozne zeczy mjak by wplynely jakies pieniazki to Martusia dala by znac. Do programu pani Magdy dzwonilo swego czsu pare osob ktore chcialy pomoc pani Tosia ale tylko na obietnicach sie skonczylo. Jedyna osoba ktora wtedy pomagla byla pani Malgosia z harbutwic ,ktorej maz zawiozl do pani tosi karme.
Ogloszenie Filipka z kontem tozu ukazalo sie w poniedzilaek 04/01/2009 roku i jezeli nawet cos wplynelo to zostana wypalcone tylko i wylacznie za fakture od weta.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Foksia i Dżekuś']Chciec wplacic ,a wplacic to dwie rozne zeczy mjak by wplynely jakies pieniazki to Martusia dala by znac. Do programu pani Magdy dzwonilo swego czsu pare osob ktore chcialy pomoc pani Tosia ale tylko na obietnicach sie skonczylo. Jedyna osoba ktora wtedy pomagla byla pani Malgosia z harbutwic ,ktorej maz zawiozl do pani tosi karme.
Ogloszenie Filipka z kontem tozu ukazalo sie w poniedzilaek 04/01/2009 roku i jezeli nawet cos wplynelo to zostana wypalcone tylko i wylacznie za fakture od weta.[/QUOTE]
ok...dziękuje za info w takim razie:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ivette3']Trochę mnie to niepokoi,że czas który niejako dyktowany jest[B] kolejnymi stawianymi wymaganiami i wydłużaniem pobytu w płatnym wreszcie miejcu [/B]...czy nie pochłonie tej nadwyżki, a na klinikę każdy grosz będzie potrzebny...:( nie wiemy przecież co tam zostanie ustalone-oby nic złego...ale jesli jednak leczenie..... ,to czy ta płatna zwłoka służy psiakowi?

Aniu :( bardzo proszę ustosunkuj się w imieniu swojej Mamy do moich obaw....może są niesłuszne ...ale zapytać chyba można ...i poddać przemyśleniu :( ....chodzi o zdrowie psa i koszty na to przeznaczone a nie kolejny tydzień zwłoki...[/QUOTE]

Przepraszam, ale ja nie widzę, żadnych 'kolejnych wymagań'; proszę mi pokazać jakie to kolejne wymagania stawiamy ?
Przecież nie ja wydłużam pobyt psa w hotelu. Filipek , według ustaleń, miał opuścić hotel jeśli wszystko będzie dograne z DS. Wizyta przedadopcyjna się odbyła - wypadła pozytywnie.
Teraz pytanie do Goni/Biafry kiedy Filip może jechać do kliniki? Ja kliniki nie załatwiałam i nie umawiałam terminu....

[quote name='Ada-jeje']Iwette Ty chyba czegos nie rozumiesz, przeciez tu nic nie zalezy od Ani mamy, to jest wszystko przez was uzgodnione z Biafra, kiedy Filipek opusci hotelik u Marty. Sami czekamy od was na wiadomosc kiedy zabieracie Filipka do klinika a pozniej do DT czy DS przez was wskazanego.[/QUOTE]

Dokładnie tak. To my raczej czekamy na info kiedy pies jedzie do kliniki :p

Biafra za chwilę wypowie się na wątku

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ank@']Przepraszam, ale ja nie widzę, żadnych 'kolejnych wymagań'; proszę mi pokazać jakie to kolejne wymagania stawiamy ?
Przecież nie ja wydłużam pobyt psa w hotelu. Filipek , według ustaleń, miał opuścić hotel jeśli wszystko będzie dograne z DS. Wizyta przedadopcyjna się odbyła - wypadła pozytywnie.
Teraz pytanie do Goni/Biafry kiedy Filip może jechać do kliniki? Ja kliniki nie załatwiałam i nie umawiałam terminu....



Dokładnie tak. To my raczej czekamy na info kiedy pies jedzie do kliniki :p

Biafra za chwilę wypowie się na wątku[/QUOTE]


:) to wspaniale Aniu :loveu:...nie wiedziałam,ze już jest po wizycie i to pozytywnie zaopiniowanej :)
Czekamy więc na info od Biafry lub goni66,które jak się domyślam będzie przez Ciebie przekazane p.Marcie, która dostosuje się do wskazanych dat i godzin ? O co ją serdecznie prosimy dla dobra Filipka :)

Link to comment
Share on other sites

Jestem po rozmowie z biafra- choc nie wiem dlaczego ANia nie moze nam tu napisac- BIafra przeciez jest po rozmowie z Twoja Mama....no ale ok:)Upowaznila mnie do tego, zeby napisac w Jej imieniu- nie wie bowiem czy bedzie miala prad i neta....
otoz jesli jutro jej nie zasypie- zabiera Filipka do kliniki jutro:):) Nie bedzie potzreba nikogo przy tym- poniewaz Mam Ani wyrazila na wszystko zgode- wiec Filo pojedzie aby byc zdiagnozowany:)
W zaleznosci od stanu zdrowia- jesli bedzie wskazanie do dalszego leczenia- zostaje w klinice...jesli natomiast nie- i lekarze wyraz zgode-poniewaz jak Ania napisala- wizyta sie odbyla i wypadla pozytywnie(o czym jutro napisze nam jeszcze dokladnie SDB na watku) Filus pojedzie do Magdy!:):)MAgda umawiala sie z mama Ani- przyjedzie po niego ze wszystkimi dokumentami i pojada do schroniska- tam dokonaja sie wszystkie formalnosci:)Tak wiec teraz liczymy na dobra pogode- jesli Biafra da rade- wyjedzie jutro..jesli nie- w kazdy inny dzien ktory jej na to pozwoli..:) MA tylko wykonac wczesniej telefon do Marty i z Nia sie umowic ze bedzie...:)
No..to tyle ustalen:)
mam nadzieje, ze jasno napisalam wszystko, moze bIafra wejdzie jeszcze to cos dopisze:)

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...