Jump to content
Dogomania

Igunia odeszla, strasznie za nia tesknie ...na jej grobku kwitna piekne kwiatki....


zuziaM

Recommended Posts

:-( [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/5b5c419c4ace6f83.html"][IMG]http://images28.fotosik.pl/305/5b5c419c4ace6f83med.jpg[/IMG][/URL]

Byla ze mna od 14 lat nieustannie. Teraz nie moge sobie znalezc miejsca, wszystko mi o niej przypomina, kazdy zakamarek domu z nia sie kojarzy. Za szafa leza jeszcze jej ciastka, ktore chowala , gdy nie miala ochoty jesc, a ja nie mam odwagi ich zabrac........ I ta pustka w domu jest nie do zniesienia. A wzrok wciaz ucieka w kierunku, gdzie byl koszyczek Iguni, skad obserwowala nas bezustannie i reagowala natychmiast na kazdy ruch.
Jak dalej zyc?
Czy kiedys ten okropny bol zniknie ?
Wiem tylko, ze juz nic nie da mi tyle radosci ile obecnosc mojej najkochanszej Iguni.
Pociecha jest tylko to, ze odeszla po meczacej chorobie ( niewydolnosc krazenia - nie wstawala juz wlasciwie z poslanka, a zeby zrobila siusiu trzeba bylo ja trzymac, bo na swoich nozkach nie mogla sama ustac ) i ze odeszla w domu, w swoim koszyczku , na moich rekach, a nie w samotnosci.
Ale dalabym wszystko, nosilabym ja na rekach i podtrzymywala zeby mogla sie zalatwic, byle wrocila i byla ze mna.
Smutek, lzy i pustka.................

Teraz tylko na te kwiatki na jej grobku moge popatrzec....
[URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/e95bd2c8eae1b438.html"][IMG]http://images20.fotosik.pl/317/e95bd2c8eae1b438med.jpg[/IMG][/URL]

[IMG]http://static.flickr.com/51/114559058_14d8db19b9_o.gif[/IMG] [IMG]http://static.flickr.com/51/114559058_14d8db19b9_o.gif[/IMG] [IMG]http://static.flickr.com/51/114559058_14d8db19b9_o.gif[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 63
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Dziekuje Wam bardzo. Nie wiem, co w tym jest, ale jesli sie ma wsparcie - jest latwiej.
Chociaz mysle o niej wciaz i placze, placze, placze....to raczej zaczynam juz plakac nad soba i swoja samotnoscia bez niej, bo zaczynam wierzyc coraz bardziej w ta Kraine Wiecznej Szczesliwosci, gdzie jest teraz moja Igunia.

Link to comment
Share on other sites

Budujemy nowy dom i Igunia miala w nim z nami zamieszkac, miala wylegiwac sie na tarasie w slonku ( co zawsze uwielbiala )... nie zdazylismy :-( ... Przeprowadzila sie do nowego domu pierwsza.....ale juz w tym roku do niej dolaczymy.
Mamy na budowie jeszcze dwa psiaki i kotka, ktore przygarnelismy dwa lata temu ( a moze to one nas sobie przygarnely...? ) , ale nawet one nie sa w stanie stlumic mojego ogromnego smutku po odejsciu Igi. Jezdze na budowe codziennie po pracy, zeby nakarmic Suzika, Diane i Kicie i codzien odwiedzam Igunie. Przynosi to ulge, ale tylko na chwile....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lagunka']Zuziu, ten najgorszy ból minie... Czasem będzie wracał, na chwilkę, ale w przewadze wspomnienie Iguni będzie wywoływać uśmiech :)
Najgorsze są pierwsze miesiące....[/quote] - to prwada! najgorszy jest pierwszy dzien, pierwszy tydzien, pierwszy miesiac, pierwszy rok - a gdy sie kochalo - kocha sie nadal!!!! Wierz nam! My to przezywamy!

Link to comment
Share on other sites

Ta pustka w domu jest nie do zniesienia. Nawet odzywamy sie do siebie rzadziej. Kiedy byla Igunia bylo mnostwo tematow do rozmow, ona nas rozsmieszala i potrafila to zrobic doskonale.
Zdecydowalismy, ze Iguni odejscie nie pojdzie na marne i dlatego postanowilismy uratowac jakiegos biednego psiunia ze schroniska.
Jeszcze w tym tygodniu zamieszka z nami maly wesoly psiak.
Jestem pewna, ze Iga bedzie szczesliwsza, jesli bnedzie wiedziala, ze nie placze wciaz po niej i pomoge w nieszczesciu jakiejs biednej, pokrzywdzonej przez los istotce.

Link to comment
Share on other sites

Zuziu przeczytaj- moze to przyniesie ci ulge

" Stalam przy Twoim łóżku ostatniej nocy,przyszłam by spojrzeć.
Widziałam, ze płakałaś, trudno Ci było spać.

Zawyłam do Ciebie delikatnie, gdy ocierałaś łzę.
"To ja, nie opuściłam Cię, czuję się dobrze, jestem tu"

Byłam blisko Ciebie przy śniadaniu, patrzyłam jak nalewasz herbate.
Myślałaś o tych wielu momentach,gdy Twe dłonie sięgały do mnie w dół.

Byłam z Tobą na zkupach, Twoje ręce były takie obolałe.
Marzyłam by zabrac Twoje torby, chcialm moc zrobić więcej.

Byłam z Tobą na moim grobie, opiekowałaś się nim z taka troską.
Chce Cię zapewnić, że nie leżę tam.

Szlam z Tobą do domu, szukałaś klucza.
Łagodnie polożyłam łapę na Tobie, uśmiechnęłam sie i powiedziałam "To ja"

Wygladałaś na bardzo zmeczoną a pożniej opadlaś na krzesło.
Próbowałam za wszelką cenę dac Ci znak, że stoje tam.

To mozliwe być tak blisko Ciebie na co dzień.
Powiedzieć Ci stanowczo " Nigdy nie odeszłam".

Siedziałaś bardzo cicho, poźniej usmiechnęłaś się, pomyślałam, ze wiesz.
Ze w bezruchu tego wieczoru byłam blisko Ciebie.

Dzień skończył się...Uśmiecham się i obserwuję jak ziewasz.
Mówię "Dobranoc, Słodkich snów, Boże błogosław, zobaczymy się rankiem".

A gdy nadejdzie Twó czas i przejdziesz na tą stronę.
Pośpieszę by Cię przywitac i będziemy obok siebie.

Mam Ci tyle rzeczy do pokazania, tak wiele musisz zobaczyc.
Bądź cierpliwa, PRZEZYJ swoją podróż.
Potem przyjdź do domu i bądź ze mną."

( autor nieznany)

['] ['] ['] Dla twojej suni.

Link to comment
Share on other sites

To jest naprawde piekne. Bardzo, bardzo dziekuje. I wiem, ze to prawda, ze ona jest wciaz w tych samych miejscach, gdzie chodzilysmy razem. A kiedy siedze wieczorem przed telewizorem lezy obok mnie, tylko nie wie dlaczego jej nie glaszcze. Codzien rano wstajac witam sie z nia, jak zwykle to robilam, a wieczorem mowie jej dobranoc.
Dziekuje i pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zuziaM']To jest naprawde piekne. Bardzo, bardzo dziekuje. I wiem, ze to prawda, ze ona jest wciaz w tych samych miejscach, gdzie chodzilysmy razem. A kiedy siedze wieczorem przed telewizorem lezy obok mnie, tylko nie wie dlaczego jej nie glaszcze. Codzien rano wstajac witam sie z nia, jak zwykle to robilam, a wieczorem mowie jej dobranoc.
Dziekuje i pozdrawiam.[/quote] - bol po stracie Przyjaciela jest ogromny!! ten o tym wie, kto kochal i kocha. Moze to glupie, ale mam to w nosie , mowie do mojego Atosa, a mlodemu - Pocieszkowi, jak go nazywam, czesto opowiadam o Jego starszym Bracie, ktory na nas patrzy tam, z wysoka! Czasami ma wrazenie, ze Atos przemknie obok mnie, a ja jedyne co widze, to koncowke Jego ogona.

Link to comment
Share on other sites

I stalo sie ! Od piatku jest z nami ( ale nie jak pisalam - mala ) psina - sporych rozmiarow :lol: . Jest cudowna i potrafi doskonale rozumiec po co u nas sie znalazla. Wypelnia nam caly czas swoja zabawa, przymilaniem i radoscia, ze ma dom, w ktorym jest kochana. Trafila do nas ze schroniska.
Ale najdziwniejsze jest to, ze Inka nabiera coraz wiecej zachowan naszej kochanej Iguni :-( . Zanim polozymy sie spac , ona juz lezy kolo lozka w sypialni, dokladnie jak to robila Iga, wynosi kawalki jedzenia z miski w kuchni i zanosi je do pokoju zjadajac na swoim poslaniu ( potem wraca po nastepny itd...).... Jestem pewna, ze w tym macza swoje lapki nasza Igunia i instruuje ja, jak sie ma zachowywac :roll:. [I][B]Namawiam wszystkich goraco - taki potrzebujacy serca i czulosci psiak ( najlepiej ze schroniska ) zagluszy bol i smutek po tej ogromnej stracie najwierniejszego przyjaciela.[/B][/I] A dodatkowo satysfakcja i radosc, ze mozemy pomoc chociaz jednemu z tych wielu biedactw w schroniskach.

Link to comment
Share on other sites

To prawda. Gratuluje wyboru, tym bardziej, ze moja rodzina postapila w identyczny sposob. Balbisia jest nastepczynia Psoni i zapelnia ta okropna pustke. Nasze psiny , ktore odeszly zyja w nas, w naszych sercach, w naszej pamieci. Tego nikt i nic nie zmieni. Wierze tez, ze jako istoty zyjace posiadaja duszyczki. Moze nasze slodkie malenstwa mieszkaja z nami i faktycznie podpowiadaja nastepcom jak maja sie zachowac?

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Wczoraj minal miesiac od czasu, kiedy odeszla moja Igunia. Tesknie za nia i zastanawiam sie, co ona sobie mysli o psinie, ktora teraz spi na jej miejscu, tuli sie do jej panci i chodzi z nia na spacerki? I co sobie mysli, kiedy do "tej drugiej" mowie : " ...moja kochana suncia..." ? Czy nie jest jej przykro ? Przeciez ja wciaz kocham i nie przestane.....

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

[HTML][/HTML][quote name='pieski2']Pamięć o psiaku pozostanie na całe życie.Przez te lata wspólnego zycia przekazujemy sobie tyle miłości ,że nie sposób o nich zapomnieć.Ale czas leczy rany![/quote]

Nigdy o Iguni nie zapomne, a kocham ja tak samo mocno, jak wtedy kiedy byla ze mna. Mam nadzieje, ze zaopiekowala sie Suzikiem i Dianka :-( , ktore w okrutny sposob rozstaly sie z zyciem 1 kwietnia 2006 roku.
[B][SIZE=3]LUDZIE TO POTWORY ! ! ![/SIZE][/B]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...