APSA Posted November 22, 2009 Posted November 22, 2009 Mimo niespotykanej woli życia i czepiania się go wbrew wszelkiemu prawdopodobieństwu, Jacuś w końcu przegrał nierówną walkę z życiem :( [CENTER]____________________________________________________________ [/CENTER] Wczoraj poznałam tego psa - piękny, sympatyczny, ale przede wszystkim jest to [B]szkielet obcięgnięty futrem[/B]. Podobno ma [B]nowotwory[/B]. Nie wykluczone, że także inne dolegliwości. Wygląda koszmarnie :placz: Ale on chce żyć! Tylko w schronisku - co to za życie. Musimy jakoś mu pomóc, zanim odejdzie za TM. Tak wyglądał parę miesięcy temu (zdjęcie koleżanki): [URL]http://img695.imageshack.us/img695/5782/001md.jpg[/URL] Potem nagle zaczął chudnąć, został wrak psa. Tylko pogoda ducha mu jeszcze została, ale czy na długo? :-( Tak wygląda teraz: [IMG]http://i683.photobucket.com/albums/vv192/Paluch_2009/staruszki/s4/szk1.jpg[/IMG] [IMG]http://i683.photobucket.com/albums/vv192/Paluch_2009/staruszki/s4/szk2.jpg[/IMG] [IMG]http://i683.photobucket.com/albums/vv192/Paluch_2009/staruszki/s4/szk3.jpg[/IMG] [COLOR=Silver] [/COLOR] Quote
morisowa Posted November 22, 2009 Posted November 22, 2009 APSA, dzięki za wątek! ten pies obie nas "trafił". Jak łapiemy Florka za ogon, to przy okazji i tego trzeba zgarnąć z tego paskudnego Tęczowego Mostu! Quote
clo Posted November 22, 2009 Posted November 22, 2009 zapisuje sobie..co za biedak kochany..widzialam go i serce sie kroi:(( Quote
morisowa Posted November 22, 2009 Posted November 22, 2009 Oba ogony złapane :cool3: [IMG]http://img137.imageshack.us/img137/8579/kopiaimg4725.jpg[/IMG] Szkieletek (Jacuś czy zmieniasz Apso?) ma guza na szyi (Apsa, co to dokładnie jest?) i przerzuty na wątrobę. Fizycznie widać, że jest tragicznie, za to psychicznie jest dobrze - ten pies cieszy się, widać, że bardzo chce żyć. Quote
morisowa Posted November 22, 2009 Posted November 22, 2009 Asia, jak on z jedzeniem? rozmawiałam z Asiaf, zasugerowała, że on taki chudy, bo ma problem z przełykaniem skoro rak krtani Quote
morisowa Posted November 22, 2009 Posted November 22, 2009 No właśnie z Krzyśkiem rozmawialiśmy, że papka z rozmoczonego hepatica Quote
justynaz87 Posted November 22, 2009 Posted November 22, 2009 Dziewczyny, Wy to jesteście normalne świruski. Bardzo fajna akcja, słyszałam też, że dość spontaniczna... Obu panów dziś widziałam. Florek faktycznie kiepściucho wygląda (przypomina mi trochę Kermita) a Jacuś (?) - chudzina, to i w trawie się tarzał, tak się cieszył, że będzie znów wolny. Teraz chłopcy mają tyć i dużo się uśmiechać. Takie akcje dają trochę nadziei i poprawiają humor, szczególnie po kolejnej, bez adopcyjnej niedzieli w schronie. Quote
morisowa Posted November 22, 2009 Posted November 22, 2009 Kermit... to po pierwsze on mnie nauczył, że decyzji nie można odkładać na później :-( Quote
clo Posted November 22, 2009 Posted November 22, 2009 dziewczyny jestescie cudowne!!!teraz chlopaki musza tylko nabrac sil i odzyc:)) Quote
morisowa Posted November 23, 2009 Posted November 23, 2009 [quote name='justynaz87']Dziewczyny, Wy to jesteście [B]normalne świruski[/B]. [/QUOTE] no pięknie, no! Bardzo mi się podoba to określenie :diabloti: bo przywykłam już do "wariatki" a tu wreszcie coś nowego i fajnego :evil_lol: Apsa, jak nocka? Quote
mru Posted November 23, 2009 Posted November 23, 2009 o matko, co za zmiana, jak inny pies :/ hehe ale buntownik ;) z tym spacerem ;) ale niestety znam to, taka niemoc dziwna. pewnie w ogóle nie obczaił czemu mu grunt uciekł ;) boże my znaleźliśmy starego sznaucera normalnie ślepy nie ruszał się, siedział na środku ulicy! zaraz go baba potrąciła! boże coś strasznego :( na razie jest w lecznicy, ale co z nim będzie... :/ Quote
grzenka Posted November 23, 2009 Posted November 23, 2009 Matko, trafiłam tu z wątku naszego Jackalka [*] - co za bida straszna:shake:, cudowne jesteście, że go wyciągnęłyście, naprawdę.... Mru, co za sznaucer:placz:? Quote
mru Posted November 23, 2009 Posted November 23, 2009 może nie widział kota nigdy :) hehe jadę dziś do tego sznaucera, zobaczymy co u niego i jaki jest jego stan. może wcale nie był stary? może w łeb dostał i oślepł :/ cholera wie! ale szedł po tej ulicy we mgle, nocą jakby człowiek na czworaka... ogon na brzuchu, nos przy asfalcie... i centymetr po centymetrze... zrobię foty i wątek założę... boję się, że zestarzał się komuś i ktoś się go tak po prostu pozbył. Quote
morisowa Posted November 23, 2009 Posted November 23, 2009 Apsa, jakaś relacja po wizycie u weta? Quote
Izabella Hossa Posted November 23, 2009 Posted November 23, 2009 Nie moge pomóc, to chociaż gazet Ci uzbieram :) Quote
morisowa Posted November 23, 2009 Posted November 23, 2009 Asia, to w czwartek idę ze stelażem do pracy ;) Quote
obraczus87 Posted November 24, 2009 Posted November 24, 2009 APSA teraz jestem na L4, ale jak wrócę do pracy, to zabiorę nagromadzone gazety i Ci przywiozę :) Quote
APSA Posted November 24, 2009 Author Posted November 24, 2009 Dzięki dziewczyny! Żeby tylko sąsiedzi nie pomyśleli, że poza schroniskiem mam jeszcze w mieszkaniu punkt skupu makulatury :evil_lol: Pies ma głos. Ładny, melodyjny. Ujawnił się z nim wczoraj, zaśpiewał mi, jak brałam prysznic :lol: Potem niestety zaśpiewał jeszcze około 5 rano :-/ Nie wiem, o co mu chodziło, ale jak się z nim przeszłam na dwór, był już potem cicho. mamy taki "problem", że jest chory fizycznie, ale na samopoczucie mu się to za bardzo nie rzuciło. On nadal jest młody duchem i aktywny. Czy raczej chciałby być aktywny. I chyba się trochę nudzi. Takiego psa powinno się wziąć na długi spacer, żeby potem spokojnie poczekał na następny. Ponieważ ze schodami jest trochę lepiej, staram się go wyprowadzać częściej. Szkoda tylko, że czas się nie chce rozciągnąć i dostosować :roll: Zmieniłam skład spacerowy. Wcześniej wyprowadzałam szakala z hieną, a Punię z ryczywołem :evil_lol: wczoraj wzięłam na próbę oba stare samce. Są niewspółmierne, jeżeli idzie o kierunek i tempo spaceru, a oba muszą być na smyczach, ale za to przy asekuracji Haralda Jacuś pierwszy raz wszedł sam po schodach. Dziś rano powtórka. Harald poszedł na trawnik i przykucnął, Jacuś popatrzył, podszedł i przykucnął obok niego :p Jeszcze się okaże, że dziadek nauczy go czystości :lol: Z całą czwórką jeszcze nie byłam, ale jest to w planach, tylko poza godzinami o największym prawdopodobieństwie spotkana sąsiadów :p Quote
morisowa Posted November 24, 2009 Posted November 24, 2009 [quote name='APSA'] Wcześniej wyprowadzałam szakala z hieną, a Punię z ryczywołem :evil_lol: [/QUOTE] a myślałam, że masz cztery psy :evil_lol: "pies ma głos" - Florian też, ale nie melodyjny :roll: Się ujawnił jak wychodziłam z czwórką. On był po spacerze (szczeniaki też ;) ). Brzmiał jak Siwa, tzn tak mi się kojarzył: hauu ... hauu ... hauu ... (...) Został potraktowany sprawdzoną metodą na gryzienie kiedyś w schronie :diabloti: Quote
KWL Posted November 24, 2009 Posted November 24, 2009 Florian dziś rano też ujawnił GŁOS. Wcale nie brzmi specjalnie staro, za to ma staruszkowe "chociaż właściwie nie wiem na co to sobie poszczekam" Coś w rodzaju Siwej tylko raczej sekundnik :-) Quote
mru Posted November 24, 2009 Posted November 24, 2009 hehe nie ma to jak napisać to samo w tej samej minucie :D:cool3: APSA, sprzątacza wywaliła mi wszystkie wyborcze szefa z miesiąca :/ może Paweł coś w domu ma... Quote
mru Posted November 24, 2009 Posted November 24, 2009 o matko... a "nasz" sznaucer w lecznicy wczoraj na prochach spał i nie mam zdjęć na razie... odkładają trochę jego szycie :/ dzis w końcu mają to zrobić nawet nie jestem w stanie powiedzieć, w jakim był stanie, bo... spał :roll: najgorsze jest to, że w tym rejonie nie ma przytuliska (odrzucili propozycję podpisania umowy z Celestynowem) i oni wożą psy na giełdę i rozdają... :shake: tak o... po wyleczeniu oczywiście i kastracji. ale na giełdę... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.