majqa Posted December 12, 2009 Share Posted December 12, 2009 Kolejne info. Udało się mężowi załatwić jakąś przewozówkę na terenie Krakowa. Mam nadzieję, że uda się Irence tym zarządzić (kontakt do kierowcy ma już przekazany), bo Asia nie odbierała. Trzymam kciuki by to wszystko udało się im pozbierać w kupkę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anna_33 Posted December 12, 2009 Share Posted December 12, 2009 Trzymam kciuki za Wasza akcje, podczytuje sobie, siedze cicho i niecierpliwie wyczekuje raportow)) Wasza Rodzina nie wie o tej calej akcji? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted December 12, 2009 Share Posted December 12, 2009 Nie, ta rodzina nie wie (a może już wie?) więc będą mieć niespodziankę jak ta lala. Sprawa z pomocą transportową padła, nie sposób było to zgrać, auto zostało odwołane. Mąż jest już i Irenki. Ślijcie Dziewczynom pozytywną energię, bo są zdenerwowane na max (nie mylić z byciem złym) i przejęte jak diabli, czemu zupełnie się nie dziwię. :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
scorpio133 Posted December 12, 2009 Share Posted December 12, 2009 jezeli chodzi o mnie to macie tez moja zgode co do pieniedzy. Szerokiej i szczesliwej drogi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Reno2001 Posted December 12, 2009 Share Posted December 12, 2009 Energia słana przeze mnie i TZ od rana. Moimi pieniędzmi rozporządzajcie według uznania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted December 12, 2009 Share Posted December 12, 2009 W związku z pieniążkami wysłałam Asi smsa, że pojawiły się wpisy, jakich Asia oczekiwała. Teraz trzeba zacisnąć kciuki, by pani zechciała przyjąć taką pomoc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Reno2001 Posted December 12, 2009 Share Posted December 12, 2009 [quote name='majqa']W związku z pieniążkami wysłałam Asi smsa, że pojawiły się wpisy, jakich Asia oczekiwała. [B]Teraz trzeba zacisnąć kciuki, by pani zechciała przyjąć taką pomoc.[/B][/QUOTE] Otóż to!!! Zaciskam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anna_33 Posted December 12, 2009 Share Posted December 12, 2009 No to faktycznie beda mieli mega niespodzianke, doslownie :-) Nie dziwie sie, ze zdenerwowane, ja nie mialam nic wspolnego z akcja, a tez mi sie udzielilo zdenerwowanie.. Bede wypatrywac relacji. Trzymajcie sie :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tula Posted December 12, 2009 Share Posted December 12, 2009 Ja też bardzo duuużo pozytywnej energii przesyłam dziewczynom i zaciskam kciuki. Dziewczyny jesteście Wielkie to i z taką Wielką akcją sobie poradzicie:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rudzia-Bianca Posted December 12, 2009 Share Posted December 12, 2009 [quote name='majqa']Zapytałam jaka droga i dostałam inteligentną odpowiedź, że czarna. :roll: Nic tylko opierdzielić. Irenko, plus minus powinni dotrzeć do Ciemmm za 2h, są przed Częstochową. Hmmm...Maciek wiezie Ci od mamy jej dziwolągi z kamyków - Stulpicjusza i Prudencję (nie wiem, czy powinnam mamę leczyć, czy siebie, że pozwoliłam żeby to pojechało :evil_lol:).[/QUOTE] czarna znaczy śniegu nie ma dobrze jest i oby tak pozostało :) bo u mnie sypie od samego rana ;( Trzymam kciuki , niestety o wszystkim dowiem się w nocy jak wrócę z pracy - zeżre mnie tam niecierpliwość ... Powodzenia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gameta Posted December 12, 2009 Share Posted December 12, 2009 Kciuki zaciśnięte ! Majqa relacjonuj ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted December 12, 2009 Share Posted December 12, 2009 Nie bardzo mam co. Mąż z kolegą okupują Irenkę, czekając na Asiorka i Biafrę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted December 12, 2009 Share Posted December 12, 2009 no to ....................:kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted December 12, 2009 Share Posted December 12, 2009 Zaczynam być zmartwiona. :-( Mąż wciąż u Irenki. Na miejsce, do rodziny jedzie się ponoć ok. 3h. Na tym etapie to by było jeszcze spoko ale... domyślam się, że męża będzie czekał jeszcze powrót do Krakowa po rzeczy dla rodziny spod W-wy i dopiero powrót do Łodzi. Mogę sobie wyobrazić jak będzie zarżnięty. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gameta Posted December 12, 2009 Share Posted December 12, 2009 A z Biafrą i Asiorem jest kontakt? Jadą w dobrym kierunku? Bo może gdzieś utknęły... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted December 12, 2009 Share Posted December 12, 2009 Asior wie, gdzie mieszka Irenka. Na pewno jadą we właściwym kierunku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted December 12, 2009 Share Posted December 12, 2009 Dzwonił mąż, za parę min. podobno ruszają do rodziny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka88 Posted December 12, 2009 Share Posted December 12, 2009 Kibicowałam cały czas-niestety pomóc sama nie mogłam.Ale jestem-i czekam na wyniki akcji :D A najbardziej na relację z reakcji rodziny :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grosziwo Posted December 12, 2009 Share Posted December 12, 2009 A mi to robota w domu nic a nic nie idzie:shake: Co wyłączę kompa to za chwilę go włączam i patrzę co tam nowego o podtarnowskiej ekspedycji napisano. Myślę, że ta akcja i wyprawa to dowód, że jeszcze trochę [B]ludzi[/B] wśród "ludzi" zostało :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulka18 Posted December 12, 2009 Share Posted December 12, 2009 [quote name='majqa'] Na miejsce, do rodziny jedzie się ponoć ok. 3h. [/QUOTE]Chyba krocej, to pod Tarnowem, z Krakowa ok. 20 km jest juz autostrada, chyba ze beda jechac od Irenki to przez N. Hute do Tarnowa ok. 1,5 godziny max. Potem 1/2 godziny z Tarnowa. Drogi sa czarne, suche, snieg nie pada, deszczu nie ma. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted December 12, 2009 Share Posted December 12, 2009 Będą jechać od Irenki i na pedał nie wcisną, bo Biafra ma przyczepkę (chyba bez plandeki, chyba, że udało się jej skądś ją zdobyć), a pewno i małą Biafrę z sobą wzięła. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted December 12, 2009 Share Posted December 12, 2009 Sprostowanie. Mąż wyjechał od Irenki i do spotkania doszło gdzieś na stacji. Teraz, w pełnym składzie (w tym z małą Biafrą), jadą na miejsce. Przyczepka jest załadowana na max. Dziewczyny miały jeszcze pompowanie opon. Na miejscu też im pewno trochę zejdzie, bo ponoć do pani nie da się wjechać dwoma autami naraz. Mąż na pewno, bardzo mi przykro, nie zrobi nawrotki po wspomniane rzeczy. One są pod Skawiną. Nie zgodzę się na to żeby tak zmęczony (mam tu na myśli zmęczenie i niedospanie po tygodniu, a dostał w nim w 4 litery), widząc gorzej po zmroku (porządna wada wzroku), zasuwał po parę worków. Przepraszam Aniu (Anna_33). Trzeba będzie inaczej organizować transport Kraków - W-wa. :-( O tyle nie mam wyrzutów sumienia, że nie wysiudał nikogo pomocowo, nie zawrócił z drogi pomocy transportowej innej osoby, o większych mocach przerobowych. Nie sposób było też przewidzieć dzisiejszego opóźnienia. Jeśli ktoś jest w stanie pomóc wobec tego w desancie rzeczy do Warszawy bardzo proszę, by skontaktował się z Asią i Anną_33. Dzwoniła Asia. Humory dopisują, choć Dziewczyny umordowane i niewyspane. Jakaś część rzeczy będzie wymagała późniejszego dowiezienia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szarotka Posted December 12, 2009 Share Posted December 12, 2009 To czekamy na dalsza relacje:):) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elmira Posted December 12, 2009 Share Posted December 12, 2009 Niech sie trzymają i szczęśliwie obrócą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted December 12, 2009 Share Posted December 12, 2009 Najbardziej mi szkoda małej Biafry, umęczy się dziecinka. :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.