Jump to content
Dogomania

TARNÓW - 4 psiaki, koń i rodzina. Podaruj radość na Święta!


Recommended Posts

Kolejne info. Udało się mężowi załatwić jakąś przewozówkę na terenie Krakowa. Mam nadzieję, że uda się Irence tym zarządzić (kontakt do kierowcy ma już przekazany), bo Asia nie odbierała. Trzymam kciuki by to wszystko udało się im pozbierać w kupkę.

Link to comment
Share on other sites

Nie, ta rodzina nie wie (a może już wie?) więc będą mieć niespodziankę jak ta lala. Sprawa z pomocą transportową padła, nie sposób było to zgrać, auto zostało odwołane. Mąż jest już i Irenki. Ślijcie Dziewczynom pozytywną energię, bo są zdenerwowane na max (nie mylić z byciem złym) i przejęte jak diabli, czemu zupełnie się nie dziwię. :-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='majqa']Zapytałam jaka droga i dostałam inteligentną odpowiedź, że czarna. :roll: Nic tylko opierdzielić.
Irenko, plus minus powinni dotrzeć do Ciemmm za 2h, są przed Częstochową.
Hmmm...Maciek wiezie Ci od mamy jej dziwolągi z kamyków - Stulpicjusza i Prudencję (nie wiem, czy powinnam mamę leczyć, czy siebie, że pozwoliłam żeby to pojechało :evil_lol:).[/QUOTE]

czarna znaczy śniegu nie ma dobrze jest i oby tak pozostało :) bo u mnie sypie od samego rana ;(
Trzymam kciuki , niestety o wszystkim dowiem się w nocy jak wrócę z pracy - zeżre mnie tam niecierpliwość ...

Powodzenia

Link to comment
Share on other sites

Zaczynam być zmartwiona. :-( Mąż wciąż u Irenki. Na miejsce, do rodziny jedzie się ponoć ok. 3h. Na tym etapie to by było jeszcze spoko ale... domyślam się, że męża będzie czekał jeszcze powrót do Krakowa po rzeczy dla rodziny spod W-wy i dopiero powrót do Łodzi. Mogę sobie wyobrazić jak będzie zarżnięty.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='majqa'] Na miejsce, do rodziny jedzie się ponoć ok. 3h. [/QUOTE]Chyba krocej, to pod Tarnowem, z Krakowa ok. 20 km jest juz autostrada, chyba ze beda jechac od Irenki to przez N. Hute do Tarnowa ok. 1,5 godziny max. Potem 1/2 godziny z Tarnowa. Drogi sa czarne, suche, snieg nie pada, deszczu nie ma.

Link to comment
Share on other sites

Sprostowanie. Mąż wyjechał od Irenki i do spotkania doszło gdzieś na stacji. Teraz, w pełnym składzie (w tym z małą Biafrą), jadą na miejsce. Przyczepka jest załadowana na max. Dziewczyny miały jeszcze pompowanie opon. Na miejscu też im pewno trochę zejdzie, bo ponoć do pani nie da się wjechać dwoma autami naraz. Mąż na pewno, bardzo mi przykro, nie zrobi nawrotki po wspomniane rzeczy. One są pod Skawiną. Nie zgodzę się na to żeby tak zmęczony (mam tu na myśli zmęczenie i niedospanie po tygodniu, a dostał w nim w 4 litery), widząc gorzej po zmroku (porządna wada wzroku), zasuwał po parę worków.
Przepraszam Aniu (Anna_33). Trzeba będzie inaczej organizować transport Kraków - W-wa. :-(
O tyle nie mam wyrzutów sumienia, że nie wysiudał nikogo pomocowo, nie zawrócił z drogi pomocy transportowej innej osoby, o większych mocach przerobowych. Nie sposób było też przewidzieć dzisiejszego opóźnienia.
Jeśli ktoś jest w stanie pomóc wobec tego w desancie rzeczy do Warszawy bardzo proszę, by skontaktował się z Asią i Anną_33.

Dzwoniła Asia. Humory dopisują, choć Dziewczyny umordowane i niewyspane. Jakaś część rzeczy będzie wymagała późniejszego dowiezienia.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...