Jump to content
Dogomania

wady posiadania buldozka????


ats

Recommended Posts

  • Replies 112
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ja zaś nawiązując do wypowiedzi pani Krystyny Sobczak -Zbrozinskiej
przytoczę fragment wzorca standardu buldoga francuskiego opracowany przez pana Kramarczyka i Chabika zamieszczony w ASCO
FCI - standard nr 101/28.04.1995
OCZY : o żywym wyrazie , osadzone nisko , dlaleko od nosa , a szczególnie od uszu , ciemne , dość duze , wyraźnie okrągłe , nieco WYPUKŁE , bez jakiegokolwiek widocznego śladu bieli kiedy zwierzę patrzy wprost. Brzegi powiek bezwzględnie czarne.

Z tego co wiem żaden inny wzorzec nie istnieje.

Książka Poradnik dla hodowców psów. Genetyka w praktyce , o której pisałam opracowana jest przez genetyka ,a przetłumaczona przez sędziego międzynarodowoego pana M. Redlickiego ( sędziuje też IX grupę ) Stwierdzenie , że są to jacyś mniej znani specjaliści brzmi jak żart.
Może lepiej zapoznać się z pewnymi publikacjami , przestaną być wtedy dla Pani mniej znane.
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='elżbietarusos'][URL=http://dogomania.pl/forum/showpost.php?p=1211978&postcount=25]Tresc tego postu [/URL][/QUOTE]Piekne zestawienie ;)
Potwierdza sie to co o rasie pisza Francuzi.
Nie zmienia to faktu, ze rasa sie podoba i ma zagorzalych zwolennikow :)

[quote name='Draczyn'][B] Obecnie nie ma cenzuryy i książkę może napisać każdy o ile ma na to środki i dużo czasu[/B], ale to nie znaczy że to co jest napisane w każdej książce jest wiarygodne [/QUOTE]A wiec niech zyje demokracja !!! :multi:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='elżbietarusos']
OCZY : o żywym wyrazie , osadzone nisko , dlaleko od nosa , a szczególnie od uszu , ciemne , dość duze , wyraźnie okrągłe , nieco WYPUKŁE , bez jakiegokolwiek widocznego śladu bieli kiedy zwierzę patrzy wprost. Brzegi powiek bezwzględnie czarne.



Książka Poradnik dla hodowców psów. Genetyka w praktyce , o której pisałam opracowana jest przez genetyka ,a przetłumaczona przez sędziego międzynarodowoego pana M. Redlickiego ( sędziuje też IX grupę )

Pozdrawiam[/quote]We wzorcu jest wyrażnie napisane nieco wypukłe, a nie wypukłe. Zbyt wypukłe oczy , narażona na uszkodzeniaa zewnetrzne, to potocznie zwane oczy wyłupiaste, ktore u buldożka są wadą.

Pan sędzia Redlicki jest hodowcą welsh corgie i bułdożków nigdy nie hodowal, więc chyba nie ma dużego dooświadczenia w hodowli tej rasy. Początkowo mial uprawnienia sędziowskie na psy pasterskie, a dopiero póżniej rozszerzyl na 9tą grupę. A dobry sędzia to nie weterynarz i nie musi sie znać na chorobach zwlazcza u tak mało popularnej rasy, jaką kiedyś były buldożki

Ja na dogo jestem [FONT=Arial Black]DRACZYN[FONT=Arial] i nie życzę sobie wymieniania mnie z imienia i nazwiska w każdym poście[/FONT][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Należy brać odpowiedzialność za to co się pisze ,Pani Zbrozińska.
Zastrzeżenia mam nie do Draczyn ( bo to Pani przydomek hodowlany ) ale do Pani jako człowieka , piszę więc imiennie.
Powracając do mojego postu , to radzę sobie ze słowem pisanym , gdybym chciała napisać wyłupiaste , to bym to zrobiła.
Napisałam zaś o oczach wypukłych ( nie stopniując na mniej , więcej lub nieco wypukłe )
Post napisałam nie po to , by wykazać się wiedzą, lub jej brakiem , lecz by przekazać dogomanom informacje ,które udało mi się zebrać , co też zrobiłam.
To co przedstawiłam ,to fakty.
Z nimi zazwyczaj się nie dyskutuje .
No ale jeśli ma Pani ochotę , to proszę.

Link to comment
Share on other sites

Nie wszyscy umiemy dyskutować, a szczegolnie nam dwóm to zupelnie nie wychodzi, bo mamy skrajnie różne pogl ądy, odnośnie hodowli i znajomości rasy. proponuję dyskusje zakonczyć definitywnie i zwracam sie z uprzejmą prośba o zaprzestanie tej niezbyt sympatycznej dla innych forumowiczow wymiany zdań. Nie rozumiem po co te przepychanki , sukcesy hodowlane same b ędą mówić za siebie. I jeszcze raz zwracam sie z uprzejmą prośbą o nie zwracanie sie do mnie z imienia, ani nazwiska.
[FONT=Arial Black]Takie są zwyczaje na forum, że do wszystkich bez wyjątku zwracamy się po nicku[FONT=Arial]
Nie chciałabym znów prosić moderatora o zaprzestanie takich praktyk w stosunku do mojej osoby. Na tym kończę i żegnam
[/FONT][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

No te "szczenieta" powalaja :>


A co do wad dla przyszlych wlascicieli to powtorze chyba to co juz wielokrotnie napisane zostalo w tym watku - kazda rasa ma jakies zalety i wady.
Buldozek raczej nie nadaje sie np dla osob ktore chca miec pieska ktory bedzie towarzyszyc im w intensywnych cwiczeniach. Sa osoby ktore np lubia biegac i codziennie przebiegaja kilkanascie lub wiecej kilometrow. Nie maja tego z kim robie wiec kupuja psiaka ktory im towarzyszy. I nie sadze zeby Buldozek spelnil oczekiwanie takiej osoby.
Ale na przyklad dla osoby starszej, moze nawet samotnej jest to chyba najlepsza rasa psow. Polecana wielokrotnie w pismach kynologicznych wlasnie dla takich osob, jako zwierzeta cierpliwe, spokojne i nie wymagajace duzej dawki ruchu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Viris']No te "szczenieta" powalaja :>


A co do wad dla przyszlych wlascicieli to powtorze chyba to co juz wielokrotnie napisane zostalo w tym watku - kazda rasa ma jakies zalety i wady.
Buldozek raczej nie nadaje sie np dla osob ktore chca miec pieska ktory bedzie towarzyszyc im w intensywnych cwiczeniach. Sa osoby ktore np lubia biegac i codziennie przebiegaja kilkanascie lub wiecej kilometrow. Nie maja tego z kim robie wiec kupuja psiaka ktory im towarzyszy. I nie sadze zeby Buldozek spelnil oczekiwanie takiej osoby.
Ale na przyklad dla osoby starszej, moze nawet samotnej jest to chyba najlepsza rasa psow. Polecana wielokrotnie w pismach kynologicznych wlasnie dla takich osob, jako zwierzeta cierpliwe, spokojne i nie wymagajace duzej dawki ruchu.[/quote]To też Viris nie do każdego bf pasuje. Gaweł Draczyn, który ma obecnie ok. 2ch lat biega codziennie za rowerem ok. 2 do 3 km, bo jego państwo lubią wycieczki rowerowe. Cwiczą z nim tak od malego . Piesek jest przez to niesamowicie wysportowany i umięśniony. , do tego stopnie, że mając 10 miesięcy, wygral calą rasę na Warszawskiej Wystawie. @ z buldożków z mojej hodowli wysłałam na szkolenie na psa towarzysza, gdzie trening jest dość forsowny. Buldożki sprawowały się tam b. dobrze, a na koniec dostały na egzaminie złote medale, wyprzedzająć wszystkie psy użytkowe w swojej grupie

Link to comment
Share on other sites

No to tylko gratulowac. Ale ja napisalam kilkanascie kilometrow lub wiecej :)
Moj tata zakochal sie w Klarze, ale on wlasnie raczej marzyl o psie ktory bedzie z nim biegac, lub biegac za rowerem. Tato bardzo lubi rower i gdy tylko ma chwile potrafi przejechac 50-100 km. A do tego to juz na pewno buldozka nie uda sie namowic :> Chyba ze specjalne siodelko, lub przyczepka do roweru dla psa :):evil_lol:

Draczyn - kazdy psiak jest inny, nawet wsrod buldozkow. Jesli chcemy wymieniac wady i zalety konkretnego przedstawiciela to troche duzo by bylo roboty.

U nas na przyklad duzo zalezy od dnia. KLara ma czasem ochote pobiegac i to tak ze ja wymiekam, a czasem ma lenia i ledwo na siusiu i kupke wyjdzie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Viris']No to tylko gratulowac. Ale ja napisalam kilkanascie kilometrow lub wiecej :)
Moj tata zakochal sie w Klarze, ale on wlasnie raczej marzyl o psie ktory bedzie z nim biegac, lub biegac za rowerem. Tato bardzo lubi rower i gdy tylko ma chwile potrafi przejechac 50-100 km. A do tego to juz na pewno buldozka nie uda sie namowic :> Chyba ze specjalne siodelko, lub przyczepka do roweru dla psa :):evil_lol:

Draczyn - kazdy psiak jest inny, nawet wsrod buldozkow. Jesli chcemy wymieniac wady i zalety konkretnego przedstawiciela to troche duzo by bylo roboty.

U nas na przyklad duzo zalezy od dnia. KLara ma czasem ochote pobiegac i to tak ze ja wymiekam, a czasem ma lenia i ledwo na siusiu i kupke wyjdzie.[/quote]Ja miałam pewnie już słyszałaś, sznaucery olbrzymy, które muszą miec dużo codziennego ruchu. Po 10 km biegu za rowerem były wykończone. Zaden chyba pies nie może biegać 50 km dziennie. Wszystko zależy od treningu. Jeśli pies od malego się ni rusza, to napewno będzie mial trudności z poruszaniem się i z oddycaniem w póżniejszym wieku. To samo jest z sukami w ciąży. Jeśli przez cala ciążęe nie mają treningu ruchowego, to napewno będą rodzilywylącznie przez cesarkę, a jeśli będą intensywnie ćwiczyć, to na 90 procent poród będzie naturalny. Przed wojną buldożki bardzo często występowały w cyrkach, gdzie intensywnie trenowaly

Link to comment
Share on other sites

Jakos moja wyzelka nie narzekala nawet na 50 km trasy.
Pozatym na przyklad wilkowate moga biec ze stala predkoscia 40 km na godzine i po 10 godzin. Nie robia przerw. Wiec to nie dosc ze zalezy od pochodzenia to jeszcze pewnie kazdy jest inny.

Pozatym nie mowilam o psie ktory ma biec przez 50 - 100 km tylko o moim tacie na rowerze :>

Link to comment
Share on other sites

Według mnie buldog sam powinien dawkować sobie ruch.
Znałam suczkę bf , która biegała za rowerem właściciela na działkę , ale według mnie to było bardzo ryzykowne.
Duża temperatura , wysiłek , czasem stres może spowodować zapaść u buldoga.
Czy warto ryzykować?
Nie każdy ma przy sobie steryd by w razie czego podać go psu.
Widziałam na wystawach psy , które ze stresu , upału siniały i gdyby nie szybka interwencja wetów lub doświadczonych hodowców byłoby o jednego bf mniej.
Teraz mniej jeżdżę na wystawy z buldogami , ale kiedyś wiekszość hodowców unikała wystaw letnich w obawie o zdrowie swoich psów.
Większość moich suk rodzi bez cesarek , to raczej zasługa ich przodków ( budowa ciała etc. ,nie ilości ruchu ) choć miałam sukę , która biegała z chartami , ale anatomicznie nie była rewelacyjna , dłuższy nos , tułów , dłuższe łapy . Jak by rodziła nie wiem , bo nie była suką hodowlaną.
Nie wyobrażam sobie np Żłopusia , Goulanda biegnących w tempie narzuconym przeze mnie.
Bezpieczniej jednak dawkować ruch buldogowi i bacznie go obserwować , czy jego oddech , kolor języka jest prawidłowy , szczególnie latem.
Gdyby nie hodowca buldogów angielskich z Niemiec straciłabym Pestkę na wystawie krajowej w Płocku . Była moim pierwszym buldogiem , nie bardzo znałam się wtedy na rasie. Nie było gorąco , staliśmy pod drzewami w cieniu , w pewnym momencie zaczęła gwałtownie łykać powietrze , charczeć . To był udar cieplny . Schłodzilismy ją wodą , hodowca podał
steryd i suka doszła do siebie .
Od tego czasu jestem bardzo ostrożna , dawkuje jej emocje , ruch i być może właśnie dzięki temu żyje już 12 lat. Czego i Waszym psom życzę.
Nawiazując jeszcze do emocji , ostatni raz problemy oddechowe Pestka miała podczas porodu FRYNI , bardzo się wtedy ekscytowała.
Uwielbia szczenięta , uczestniczy przy każdym porodzie , zajmuje miejsce blisko mnie i rodzimy wspólnie.
Fantastycznie jest mieć buldoga , tylko warto przygotowac się na fakt iż jest to dziecko specjalnej troski.
I piszę to nie dlatego , że nie lubię tej rasy , ale właśnie dlatego , że uwielbiam ją , i nie chciałabym by cokolwie stało się im przez niewiedzę , niefrasobliwość właściciela.

Link to comment
Share on other sites

Tak jak już pisalam takie osobniki powinno sie odsuwać od hodowli. Nie oznacza to pozbywania sie ich, czy tez oddawania do schroniska, tylko poaostawianie ich w hodowli i otaczanie specjalna troską. tak samo należy kry c psami, ktore sie dobrze zna (najlepiej obserwowac je własnie na wystawach w lecie) i które nie maja takich dolegliwości. Gdyby wszyscy hodowcy tak postępowali, to nie było by takich przypadłości w tej rasie. Niektorzy sędziowie znający dobrze rasę nie dają juz ocen hodowlanych takim psom. Ale co z tego, kiedy hodowca pojedzie na inna wystawę do innego sęziego i taką ocene dostanie. W Holandii buldożki przechodzą dokladne badania lekarski przed dopuszczeniem ich do hodowli i takie osobniki nie są kierowane do hodowli. Kryjąc wielokrotnie w Holandii w 90 procentach pozbyliśmy sie juz tej wady. Jeżdziłiśmy z psami po całej Europie. Byliśmy z bf nawet w Weronie , na poludniu Francji, w niesamowitym upale na światowce w Wiedniu i żadne z moich psow nie mialy takich dolegliwości. Owszem zdarzają się psy, które są wrażliwe na spaliny i mają chorobę lokomocyjną, ale to zdarza się rownież w innych rasach. Z moich obserwacji u dobrze wyselekcjonowanych w hodowli osobników zdarzają sie kłopoty z cchorobami powodowanymi nadmiernym sztucznym skróceniem kręgosłupa. To tyle z moich obserwacji w mojej długiej praktyce hodowlanej

Link to comment
Share on other sites

Pestka jest córką LINDY ROOSY El Fuerte.
Żle znosi upały , źle znosił je PORTOS , brat PIRANII a także PEREŁKA jej siostra.
Nie jest więc tak ,że jeśli mamy psy z częściowo chociaż obcym pochodzeniem to mamy gwarancję że wszystko będzie .
Wiele wad przyszło do nas właśnie z zachodu.
Nie znana była u nas bezogopniastość,krzywe szczęki, czy wystające języki, wady kręgosłupa. Teraz oprócz tego , że mamy wiele ładnych psów , pięknie zbudowanych , z pięknymi głowami , mamy też pojawiające się wady.
Warto by było faktycznie poddawać psy badaniom, i wykluczać reproduktora którego potomstwo jest wadliwe ,szczególnie wtedy , gdy zagraża ono życiu psa.
Były zdaje się już takie propozycje, ale na nich poprzestano.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='elżbietarusos']Byłam świadkiem jednej z jego zapaści na wystawie.
Dostał wtedy steryd , tłumaczyłaś to upałem Draczyn.
Czym naprawdę było to powodowane , nie wiem.[/quote]Potworne kłamstewo, a kto niby miałby mu podać ten steryd. Nigdy żadnych lekow z soba nie woże, a ponadto on zawsze wystawiany był przez swego pana a nie przez nas. Proszę o zaprzestanie tych klamliwych wiadomości

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...