elmira Posted June 20, 2010 Posted June 20, 2010 [quote name='Soema']Przeżywamy nadal... Jostel za jakiś czas będę dzwoniła do Was, bo może uda się zorganizować kiedyś pomoc dla schronu z Holandii, my taką dostaliśmy i będziemy starali się o kolejną. Póki co, musimy szukać terenu na przytulisko, bo tu zostać nie możemy..[/QUOTE] Nie dość, że ta powódź to jeszcze widmo przeprowadzki:shake: Dziękujemy za pomoc. Quote
Soema Posted June 21, 2010 Posted June 21, 2010 Tyle jeszcze miejscami wody... [IMG]http://i287.photobucket.com/albums/ll136/luziek/8.jpg[/IMG] [IMG]http://i287.photobucket.com/albums/ll136/luziek/7.jpg[/IMG] Quote
elmira Posted June 21, 2010 Posted June 21, 2010 Masakra, no po prostu nie ma słów. Bardzo współczuję tym ludziom i ich zwierzakom. Ale to akurat im nie pomoże. Quote
jostel5 Posted June 21, 2010 Posted June 21, 2010 Przerażające jest to,co przeżywacie!Oglądam takie sceny i myślę,że dopóki się czegoś takiego nie doświadczy na własnej skórze,dopóty tak naprawdę nie ma się pojęcia ,jak to RZECZYWIŚCIE wygląda! Quote
jostel5 Posted June 21, 2010 Posted June 21, 2010 [quote name='elmira']Stefcio na popasie. Zdjęć mam jeszcze kilka, ale nie umiem zgrać z telefonu. [IMG]http://img155.imageshack.us/img155/2571/001uvr.jpg[/IMG][/QUOTE] Właśnie rozmawiałam z Panią Stefana -[B]jest problem[/B]! Psiak już dwa razy uciekł (wystarczy uchylić drzwi,a on zwiewa) ,ugryzł córkę Pani,jest agresywny wobec innych psów.Nie jest dobrze...:( Może by tak zrobić wizytę poadopcyjną i podpowiedzieć Pani,jak Stefka trochę zsocjalizować..?.Boję się,czy Pani będzie miała do niego trochę cierpliwości... Quote
Onaa Posted June 21, 2010 Posted June 21, 2010 A czemuż to Stefanek okazuje się takim łobuzem, niedobrze. A wiadomo w jakich okolicznościach ugryzł ? Skoro domek miał już pieski schroniskowe to powinien sobie jakoś poradzić. Może Stefanek potrzebuje spokoju, czasu, cierpliwości i zasad, żeby się jakoś przyzwyczaił. Quote
jostel5 Posted June 21, 2010 Posted June 21, 2010 [quote name='Dogo07']A czemuż to Stefanek okazuje się takim łobuzem, niedobrze. A wiadomo w jakich okolicznościach ugryzł ?[/QUOTE] Niedokładnie...Dziewczyna próbowała go zatrzymać.Napisałam już pw do Topi z prośbą o wizytę poadopcyjną . Quote
Onaa Posted June 21, 2010 Posted June 21, 2010 [quote name='jostel5']Niedokładnie...Dziewczyna próbowała go zatrzymać.Napisałam już pw do Topi z prośbą o wizytę poadopcyjną .[/QUOTE] To byłoby chyba najlepsze wyjście na ten moment. Ale przecież w schronisku był łagodny do ludzi. Oby domek nie poddał się tak łatwo. Wydaje mi się, że to dobry psiak, ale po tylu miesiącach spędzonych na schroniskowym łańcuchu nie ma się co dziwić, że nie stał się od razu ułożonym psem kanapowym. Quote
jostel5 Posted June 21, 2010 Posted June 21, 2010 Masz rację,co nie zmienia faktu,że się o niego boję! Oby Pani chciała nad nim popracować!!! Quote
nika28 Posted June 21, 2010 Posted June 21, 2010 [quote name='Dogo07'] Ale przecież w schronisku był łagodny do ludzi.[/QUOTE] Też kiedyś zabierałam psiaka ze schroniska który był super łagodny, spokojny i super według pracowników, a w domu 3 osoby nie dały rady założyć mu kagańca, a psiak był wielkości wyrośniętego jamnika :roll: Stefan, nie wygłupiaj się :( Quote
jostel5 Posted June 21, 2010 Posted June 21, 2010 Bo one robią to chyba ze strachu! Siedzi taka bida ileś tam czasu w schronie,a potem taaaaka ZMIANA!Trzeba sporo czasu i cierpliwości,by przekonać takiego delikwenta,że już nic mu nie grozi! Quote
Topi Posted June 21, 2010 Posted June 21, 2010 Melduję się. Rozmawiałam przed chwilą z Panią Stefanka. Umówiłyśmy się jutro na telefon w sprawie terminu wizyty. Zaraz po telefonie napiszę kiedy ta wizyta się odbędzie. Quote
elmira Posted June 21, 2010 Posted June 21, 2010 Dziękujemy Topi:) Mam nadzieję, że uda się rozwiązać problemy. Na pewno nie od razu. Quote
Nes2009 Posted June 21, 2010 Posted June 21, 2010 Dziewczyny, te terierkowate psiaki tak mają. Wystarczy, że się odwrócę a Goya już za bramką. I wcale przez nią nie wychodzi, Ona sie wspina po siatce jak po drabinie. Te psiaki chyba nie są przyzwyczajone do takich warunków. Na początku Goye szukałam po całej wsi. Teraz wyskakuje gówniara za bramkę i stoi śmiejąc mi się w twarz. Pokazuję mówię że nie wolno. I jak grochem o ścianę. Teraz to i tak jest lux. Na początku wyskakiwała mi z balkonu na ogród. Z 1 piętra! Prosto do piaskownicy. Obawiam się że Stefek to jakaś rodzina z Goyą. Bardzo podobni do siebie. No i te ucieczki. Niestety nie do opanowania. Natomiast co do gryzienia. Goya też próbowała. Wsadzałam poprostu głębiej rękę tak by delikatnie ścisnąć żuchwę. Teraz już tego nie robi bo z ręką w pysku nie wygodnie. Nawet nie pomyśli by mnie capnąć. Ale do tego potrzeba zdecydowania. Nie można Stefkowi pokazać że jest górą. On ma się podporządkować. Jeśli zbroi będzie kara. Nie będę Cię głaskać. U mnie to skutkuje. Z Goyą wychodzę na spacer bez smyczy, boi się odemnie oddalić. Wie, że to nie przelewki. Chciałabym bardzo iść do tej Pani. Ale teraz jestem sama z Natkiem i psiakiem po kastracj i operacji uszysk. Chyba,że Pani może zrobić sobie z psiakiem wycieczkę do mnie to wszystko pokaże na ogrodzie. Dużo pracy przed nimi:( Quote
elmira Posted June 21, 2010 Posted June 21, 2010 Nie ma co się zniechęcać. Moja jamniczka, kundelek przedłużany, dopiero po roku zaczęła się bawić z resztą stada. Dzisiaj, już nie boję otworzyć się bramy z obawy, że Morela mi zniknie jak siwy dym. Niemniej jednak nie wyobrażam sobie, żeby Morela wychodziła na spacer bez smyczy. Lepiej, ona wychodzi w dwóch obrożach i dwóch smyczach. Wszystko misternie pospinane;) Morela do tej pory nie lubi mojego dziecka. Ale dość już miałam kwików, że albo pies łapie córkę za nogi. Obie przeszły szkolenie;) I nie ma zmiłuj! W drogę sobie nie wchodzą. Bo ja wkraczam do akcji jako rozjemca;) Quote
Topi Posted June 22, 2010 Posted June 22, 2010 Nie jest pocieszające to co piszecie o psiakach uciekinierach. Psim włóczęgą - wędrowniczkiem (bo uciekinierem - za mocno powiedziane) był mój Kubuś, ale w jego przypadku kastracja trochę pomogła a z wiekiem całkiem mu przeszło. ******** Rozmawiałam z Panią Elżbietą. Umówiłyśmy sie na dłuższą wizytę na czwartek. Pocieszyła mnie, że od wczorajszego wieczornego spaceru Stegfanek spisuje się dobrze. Je i przychodzi na pieszczoty. Oby tak zostało. Quote
elmira Posted June 22, 2010 Posted June 22, 2010 [quote name='Topi']Nie jest pocieszające to co piszecie o psiakach uciekinierach. Psim włóczęgą - wędrowniczkiem (bo uciekinierem - za mocno powiedziane) był mój Kubuś, ale w jego przypadku kastracja trochę pomogła a z wiekiem całkiem mu przeszło. ******** Rozmawiałam z Panią Elżbietą. Umówiłyśmy sie na dłuższą wizytę na czwartek. Pocieszyła mnie, że od wczorajszego wieczornego spaceru Stegfanek spisuje się dobrze. Je i przychodzi na pieszczoty. Oby tak zostało.[/QUOTE] Dziękujemy Topi:) Mam nadzieje, że to dobra wróżba. Pani może zawsze zadzwonić do nas, jeśli będzie potrzebowała wsparcia lub rady. Quote
jostel5 Posted June 22, 2010 Posted June 22, 2010 [B]Topi[/B],bardzo dziękuję za szybką reakcję i ...dzisiejsze słowa pocieszenia:) Tak sobie myślę (a myślę od wczoraj bardzo intensywnie!) ,że Stefan tak reaguje,bo jest ciągle w potężnym stresie i nie wie,co z nim będzie! Popatrzcie,ile się na tego psiaka złożyło: najpierw długo łańcuch i buda,potem kąpiel i postrzyżyny,podróż i noc u Elmiry,i znowu daleka podróż,i znowu nowi ludzie...Stefan nie chce normalnie jeść-to też wskazuje na stan psychiczny tego psiaka.Wydaje mi się,że w [B]jego przypadku trzeba czasu,psiego spokoju i cierpliwości[/B].Przerażony pies zdjęty z łańcuch nie zamieni się przecież po tygodniu w łagodną,ufną przytulankę! Oby tylko Pani Stefka to rozumiała! Bo boję się,że serduszko Stefana nie zniesie kolejnej rewolucji w życiu! [B]Trzymajcie kciuki![/B] Quote
Topi Posted June 24, 2010 Posted June 24, 2010 Cioteczki, możecie nabrać powietrza. Jest dobrze. Byłam u Steanka ale relacja dopiero wieczorem. Quote
Nes2009 Posted June 24, 2010 Posted June 24, 2010 Dajemu Ci już sporo czasu na odpoczynek. A teraz już napisz, bo obgryzę wszystkie paznokcie! Quote
baronka23 Posted June 24, 2010 Posted June 24, 2010 Ciotki, wiem że jest u was Benia - bernardynka ... czy oprócz niej jeszcze jakieś w typie bernardyna są ? chodzi mi np. o te dwie sunie które kiedyś u was były ... [url]http://nk.pl/profile/22508066/gallery/album/4/295[/url] [url]http://nk.pl/profile/22508066/gallery/album/4/310[/url] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.