Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Faktycznie cicho się tu zrobiło... Ciągle śledzę ten wątek z sentymentem mimo, że u nas na razie w tym roku bez "dzieciów". Ale może damy się skusić...

Posted

u mnie już suńka wczoraj pojechała do nowego domu - będzie tam mieć bardzo dobrze. Nowi Państwo bardzo przejęci nową rolą w życiu. Mam nadzieję, że suńka spełni ich oczekiwania! :)

Posted

a ja mam chętnych z Krasnodaru w Rosji i prosza o dowiezienie psiaka :crazyeye: tylko jak ja mam to zrobić - tydzień mam jechać w jedną strone ? :evil_lol: . Wysyłał ktos kiedyś szczeniaka samego samolotem w długą podróż ? Mam ogromne obawy czy doleciałby żywy .

Posted

jeżeli pies waży mniej niż 8 kg to może lecieć na pokładzie a nie w klatce. Poza tym, żeby przeszedł kontrolę weterynaryjną trzeba trochę pokombinować z papierami- szczepienia na wsciekliznę, chyba, że ma lecieć po szczepieniach dopiero

Posted

[quote name='rodzice']a ja mam chętnych z Krasnodaru w Rosji i prosza o dowiezienie psiaka :crazyeye: tylko jak ja mam to zrobić - tydzień mam jechać w jedną strone ? :evil_lol: . Wysyłał ktos kiedyś szczeniaka samego samolotem w długą podróż ? Mam ogromne obawy czy doleciałby żywy .[/QUOTE]
popytaj tych ewentualnych nowych właścicieli, czy będą gdzieś bliżej na wystawach - wtedy przy okazji wystawy można psiaka podwieźć - my tak ostatnio wieźliśmy szczeniaka z Polski do Luxemburga dla pani z Belgii. Pani przyjechala sobie do Luxemburga po niego.

Posted

W zeszłym roku moje dziecko poleciało do Portugalii, z przesiadką w Niemczech. Nie wyobrażałam sobie wysłania samego malucha w taką podróż, dodatkowo oddania go osobie, której nie widziałam na oczy, dlatego warunkiem był przylot po psa właściciela. No i właśnie jeszcze ten warunek do 8 kg. Twoje psy nie są duże i mały chyba spokojnie może poczekać na przelot aż minie odpowiedni czas po szczepieniu na wściekliznę. My musieliśmy się trochę nagimnastykować żeby ominąc przepisy... :D

Posted

moj maly lecial w zeszlym roku do Malezji ale ja mialam ten komfort, ze wlasciciel sam po niego osobiscie przyjechal (zreszta to byl moj warunek) lecieli z przesiadka w Amsterdamie wszystko trwalo chyba 14 godzin maly lecial jako bagaz podreczny do 8kg
wyladowali, zyja i teraz maly juz ma Championat Malezji :oops:

[SIZE=1]sorry, ze bez polskich znakow ale jestem w Szwecji [/SIZE]

Posted

Ja wysyłałam do Holandii sunie ze stewardessą. Zaproponuj im takie rozwiązanie że możesz psa dac ale ze stewardessą a oni oczywiście to opłacają. Jak coś moge dać tel. do tej Pani, bardzo miła i kompetentna osoba.

Posted

Witam , jestem nowym użytkownikiem dogomanii, choć odwiedzam to forum od roku(rok temu kupiłam śliczną hawaneczkę i tak znalazłam to forum). Chciałam nawiazać do tematu wysyłania szczeniaczków do nowych właścicieli drogą lotniczą. Ponieważ pracuję na lotnisku międzynarodowym, z psiakami wysyłanymi samolotem mam do czynienia bardzo często i zdecydowanie odradzam taki rodzaj transportu. Pieski transportowane są w klatkach , w klatkach są pojemniki na wodę . Woda często moczy psiaczki, które mokre podróżują w zimnych lukach bagażowych przez wiele godzin. Stres potęguje jeszcze fakt , że zostały dopiero odłączone od mamy.Widziałam przypadki kiedy szczenie nie przeżyło drogi. Zimą klatki przed odlotem często stoją na rampach na zewnątrz budynku po kilka godzin.Taka podróż to ostateczność.

Posted

Witam, z tej samej co Pedro. Za dwa tygodnie przyjedzie do nas druga sunia z Flupsie FCI. W chwili wolnej zamieszczę fotki w galerii hawańczyków.

Posted

[quote name='ann1']Witam, z tej samej co Pedro. Za dwa tygodnie przyjedzie do nas druga sunia z Flupsie FCI. W chwili wolnej zamieszczę fotki w galerii hawańczyków.[/QUOTE]
Bardzo się ciesze i czekamy na Foteczki ja też przymieżam sie do zakupu szczeniaka suni Hawańczyka :)

Posted

[quote name='ann1']Witam , jestem nowym użytkownikiem dogomanii, choć odwiedzam to forum od roku(rok temu kupiłam śliczną hawaneczkę i tak znalazłam to forum). Chciałam nawiazać do tematu wysyłania szczeniaczków do nowych właścicieli drogą lotniczą. Ponieważ pracuję na lotnisku międzynarodowym, z psiakami wysyłanymi samolotem mam do czynienia bardzo często i zdecydowanie odradzam taki rodzaj transportu. Pieski transportowane są w klatkach , w klatkach są pojemniki na wodę . Woda często moczy psiaczki, które mokre podróżują w zimnych lukach bagażowych przez wiele godzin. Stres potęguje jeszcze fakt , że zostały dopiero odłączone od mamy.Widziałam przypadki kiedy szczenie nie przeżyło drogi. Zimą klatki przed odlotem często stoją na rampach na zewnątrz budynku po kilka godzin.Taka podróż to ostateczność.[/QUOTE]

Bardzo serdecznie dziękuję za tę informacje . Własnie chodzi mi o to ze boje sie wyslać psiaka samego w taka podróz , co innego jako bagaz podręczny przy włascicielu . W tej podrózy wchodzilyby w grę przesiadki . Chyba zrezygnuje z tego pomysłu .

Posted

Jeżeli chodzi o przesiadki, to proszę doliczyć do samego czasu przelotu jeszcze czas potrzebny na przeładunek. Mimo że odbywa się to dosyć sprawnie, trochę to trwa .Jeżeli szczeniaczek leci gdzieś w zasięgu Europy, to doleci tylko trochę wystraszony i brudny. Ale jeżeli w grę wchodzą długie, kilkunastogodzinne loty jest zdecydowanie gorzej.Oczywiście nie można wszystkiego generalizować. Są ludzie z obsługi którym nie jest obojęny los psiaka w czasie takiej podróży. Chodzi mi oczywiście o czas pobytu poza lukiem bagażowym.Ale mimo to radzę poszukać innego sposobu na dostarczenie szczeniaczka przyszłym właścicielom.Choćby właśnie przez stewardessę.

Posted

[quote name='rodzice']Bardzo serdecznie dziękuję za tę informacje . Własnie chodzi mi o to ze boje sie wyslać psiaka samego w taka podróz , co innego jako bagaz podręczny przy włascicielu . W tej podrózy wchodzilyby w grę przesiadki . Chyba zrezygnuje z tego pomysłu .[/QUOTE]

albo niech przyszły właściciel opłaci Twoją podróż z psem:D zwiedzisz przynajmniej parę lotnisk a maluch aż tak się nie zestresuje:D

Posted

analizuje nadal wszystkie za i przeciw . Na razie zeby za bardzo nie stresować psa biore obcję zawiezienia psa do Warszawy i stamtąd wyslania do Moskwy . musialabym byc 4 godziny przed wylotem , potem na 2 godziny przed psiak zostałby pod opieka obcych tzn obsługi Cargo . Lot trwa 4 godziny , w luku bagazowym jest 15 stopni - to dość chlodno jak na malca . Obcja lotu ze stewardessa bylaby najlepsza ale oficjalnie dowiedzialam się ze to niemozliwe , chyba ze wypali po znajomosci , jezeli Ilka da mi namiary a Pani bedzie pasowalo i sie zgodzi . Nadal szukam innych rozwiazań , moze coś wypali , jezeli nie to pewnie maluch zostanie w kraju . dziękuje wszystkim za dobre rady .

Posted

[B][COLOR=Blue]Ja sprzedawałam jamniki standartowe zaprzyjaznionej Pani
z mojego oddziału,,
i jednego z nich sprzedałam do ..Chabarowska.
Ale to kupujący rosjanie załatwili ,
że jamnik pojechał z poznańskiej wystawy do Moskwy samochodem,
z hodowczynią moskiewska,
i tam od niej po kilku dniach został dostarczony na lotnisko
i znajoma rosyjska stewardesa przewiozła go bezposrednio do Chabarowska..
Był cały czas pod doskonała opieką!
Uwazam ,
ze to kupujacy powinni załatwic opieke i transport itd...
albo po prostu sami przyjechać po pieska.
[/COLOR][/B]

Posted

kiedyś miałam pomysł przetransportowania swojego szczeniaka z Moskwy do Polski samolotem- rozmawiałam z firmą zajmującą się takimi usługami, czy właśnie z lotniskiem. Coś mnie podkusiło i zadzwoniłam o coś dopytać i trafiłam na pracownika, miłośnika zwierząt- rozwiązanie serdecznie mi odradził- cargo:shake::shake::shake:

Posted

A ja wolę sama zaproponowac stewardese którą znam i została mi polecona i albo ona albo sami osobiście po psa przyjeżdzają i koniec.

dziś zapisujemy się na porodówkę, bo usg potwierdziło ciążę więc beda małe grzywki w maju tu gościły :)

Posted

Trochę mnie nie było z powodu braku Netu i wojny z jego dostawcą ale melduje że już po o po długiej nie równej walce mamy jednego chłopca.
Sunia urodziła w nocy z 2/3 kwietnia siłami natury przy asyście naszej forumowej koleżanki [B]Sodalis[/B], której w tym miejscu pragnę bardzo serdecznie podziękować jeszcze raz!!!
Szczeniaków było 4 - 2/2.
Dwie dziewczynki urodziły się już martwe [ ' ] [ ' ] ...piesek który urodził się jako drugi nie przeżył doby [ ' ] ...
A więc przedstawiam i tu oficjalnie naszego jedynaka
Waga urodzeniowa 120 gram a dzisiaj waży już 300 gram więc ładnie przybiera i wspaniale się rozwija i zapowiada :)

[COLOR=Red][B]Loniek ONE AND ONLY[/B][/COLOR] po domowemu Robercik ( zdjęcia z wczoraj z 8 doby życia)


[IMG]http://i44.tinypic.com/9tz8lw.jpg[/IMG]

[IMG]http://i39.tinypic.com/zn8ro1.jpg[/IMG]

[IMG]http://i41.tinypic.com/6ensd2.jpg[/IMG]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...