Jump to content
Dogomania

Pół roku trzymali go w piwnicy!!!A teraz śpi na kanapie:) Marlej ma dom! :):)


Recommended Posts

Posted

[quote name='Asior']pierwsze pytanie.. jakiej przeglądarki używasz???[/QUOTE]

IE 7.0

Żeby nie było za wesoło...nie wiem co robić...teraz na spacerze dźwięk silników samolotu był trzy razy...więc spacer w panice, z rozwolnieniem, biegiem na oślep, byle do domu...Aż ciężko mi to opisać. Ja nie kumam czemu on się tak tego dźwięku boi.
Nie jestem w stanie niczym odwrócić jego uwagi, za nic go uspokoić.

On wtedy na nic nie patrzy, chce się za wszelką cenę wykręcić z szelek, wpada na przeszkody - totalna panika.

I już wiem czemu nagle w domu zrywa się z miejsca i z piskiem łazi z pokoju do pokoju. Chodzi dokładnie o to samo.

  • Replies 4.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='Soema']Gusiu, a inne dźwięki tak na niego nie działają? Przecież niemożliwe, że go uszy bolą... Ale skąd takie skojarzenia?:([/QUOTE]

No właśnie nie...Przejeżdżające samochody normalnie (w sensie jak na niego czyli ze strachem ale bez paniki), odkurzacz normalnie, trzeskanie szafkami normalnie, domofon normalnie....cholera wie o co chodzi z tym samolotem...może to wibracja jakaś czy coś. Ale przyznam się....boje się, że może się zdarzyć taki moment, że nad nim nie zapanuje. A z kolei wychodzenie przed blok na siku to też przecież nie metoda....

Posted

Uff...

To ja serdecznie zapraszam i proszę o reklamowanie bazarku ;)

Niebawem powinny być następne

[URL]http://www.dogomania.pl/threads/174228-BIA-UTERIA-DuA-o-PiAE-kna-Na-Marleja-i-Karmelka-do-30-11-g-00-00?p=13555877#post13555877[/URL]

Posted

[quote name='gusia0106']Taaaaa, pewnie! On bardzo lubi kotki, wiesz? Jeść je bardzo lubi :D

Pakuj szwagra i dawaj na kawę. Aktualnie w domum ;)[/QUOTE]

Próbowałaś już z kotkami??:mad:
Marlej i Ty na moją Kociusię??:placz::placz::placz:

Chyba nici z kawy!:shake:

Posted

[quote name='margolcia69']Próbowałaś już z kotkami??:mad:
Marlej i Ty na moją Kociusię??:placz::placz::placz:

Chyba nici z kawy!:shake:[/QUOTE]

Ja nie :diabloti: On sam próbował.
A jako, że nadal chodzę obwiązana linką w pasie, to mam wokół pasa właśnie siniaki ;)

Na kawę i tak nigdy nie zabieracie Lochersi więc spoko :razz:

Posted

[quote name='gusia0106']IE 7.0
.[/QUOTE]
to sobie musisz chyba zainstalować chrome :) teraz zainstalowałam jako czwartą przeglądarkę i tu działa wszystko :)

Posted

KUrcze....Marlej ma straszne, ale to straszne rozwolnienie......:-(
Pewnie już poszło to 0,5 kg, które przytył...:shake:

Dostał już nifuroksazyd, ale póki co bez rezultatów. Bidula, musi go brzuszek boleć....:shake:

Posted

Nie, na spacerze na pewno nie. On jest za bardzo przestraszony na dworze, żeby zjeść cokolwiek. Nawet jak próbujemy smaczkami. Cholera wie.....Rano sytuacja bez większych zmian....
Jako, że ostatnimi czasy nie sypiam, przed6 zaobserwowałam jak on ładnie sygnalizuje, że chce wyjść.
Ale fakt, że ledwo zdąrzyliśmy.

A tak z innej beki dostałam maila od Piotra. No to wklejam treść:

Witam.
W związku z naszym spotkaniem, poniżej przedstawiam moją ocenę problemu agresji Marleja oraz plan pracy z psem.
Przyczyną problemu z agresją wobec ludzi może być strach związany ze zbliżającym się do psa człowiekiem. Ze względu na nieznaną przeszłość psa, ciężko ustalić jakie były początki problemu. Każde zachowanie agresywne daje psu uczucie ogromnej satysfakcji (związane jest to z uwalnianiem się w organizmie związków chemicznych dających psu uczucie przyjemności). Dodatkowo po oszczekaniu zwykle zwiększa się dystans od człowieka, dlatego w rezultacie pies odczuwa ulgę. Następuje zatem dwustopniowe wzmocnienie zachowania, stąd pies coraz częściej zaczyna atakować.
Na zachowanie zawsze wpływ ma nastrój. Samopoczucie Marleja można określić jako silne przygnębienie / depresja. W tym stanie pies może być dużo bardziej wrażliwy na docierające bodźce, przez co zachowanie będzie nasilone. W przypadku Marleja na jego samopoczucie wpływ ma głównie stan jego zdrowia.
Kolejnym czynnikiem, który należy wziąć pod uwagę jest czas adapatacji psa do nowych warunków. W zależności od psa po okresie około kilku tygodni zaczynają być prezentowane wyuczone wcześniej zachowania. Ciężko określić jak nauczył się reagować Marlej w sytuacji zagrożenia. Istotne jest, aby rozpocząć pracę od samego początku (w zalążku problemu), aby zminimalizować ryzyko pojawienia się wyuczonych zachowań (np. agresywnych).

Plan pracy będzie obejmował kilka etapów, a zalecenia przedstawiam poniżej:

1. Działania mające na celu poprawę nastroju.
a. Na samopoczucie psa wpływ ma zdrowie, więc pierwszym etapem będzie dokończenie rozpoczętego leczenia.
b. Przed wyjściem do pracy zostawiamy psu zabawkę typu Kong wypełnioną czymś o konsystencji maziastej (np. pasztet z kurcząt, biały serek kremowy, serek topiony itp.)
[URL="http://karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=4354&action=prod2"]http://karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=4354&action=prod
2[/URL]. Praca szkoleniowa mająca na celu podniesienie pewności siebie i poczucia bezpieczeństwa w obecności obcej osoby.
a. Odwrażliwianie na dotyk
Raz na jakiś wykonujemy sesje z dotykania psa. Głaszczemy go, co jakiś czas dając pyszny smakołyk. Celem ćwiczenia będzie skojarzenia psu dotyku człowieka z czymś przyjemnym (jedzenie). To samo ćwiczenie może wykonywać Sławek.
b Nauka grzecznego leżenia w obecności przechodzącej obcej osoby.
Według wskazówek przekazanych podczas spotkania nagradzamy psa, gdy wchodzi do pomieszczenia obca osoba. Należy nagradzać Marleja za grzeczne leżenie na posłaniu. W tym ćwiczeniu asekurujemy się linką przewieszoną przez kaloryfer, aby jak najszybciej przerwać atak w razie wystąpienia. To samo ćwiczenie należy wykonywać w innych pomieszczeniach (korytarz przy łazience, pokój dzienny) na początku wykorzystując pomoc Sławka.
c. Praca nad zbudowaniem pewności siebie psa podczas spacerów.
Na każdy spacer zabieramy pasztet w Kongu i nagradzamy psa za wyjście na podwórko. Nagradzać Marleja należy za najmniejszy kroczek w kierunku trawnika. Jeżeli obecnie wyjście z mieszkania kojarzy się psu ze strachem, praca będzie polegała na skojarzeniu spaceru z przyjemnością (nie ze strachem).
d. Nauka zakładania szelek.
Za każde założenie szelek należy psa pochwalić wesołym słowem oraz nagrdzodzić smakołykiem. Ćwiczenie to należy wykonywać wielokrotnie w ciągu dnia, tak aby szelki nie były za każdym razem zapowiedzią nieprzyjemnego dla psa spaceru.
e. Nauka schodzenia z łózka.
Gdy pies zareaguje na komendę "zejdź", należy go pochwalić i nagrodzić smakołykiem
3. Sposób poruszania się pomagający uniknąć konfliktu.
Gdy goście wychodzą z pomieszczenia, Agnieszka powinna stać bokiem do Marleja, tak aby rozdzielać psa od przechodzącej osoby. Ćwiczyliśmy to, gdy przechodziłem w korytarzu obok łazienki. Pokazane rozdzielanie należy wykorzystywać, gdy przechodzą goście do innych pomieszczeń. Pomoże to nam uniknąć zachowania agresywnego. Można się ustawić w ten sam sposób do psa np. gdy warczy na innych gości.

Proszę o kontakt w razie wątpliwości i pytań. Proszę także o potwierdzenie otrzymania mejla.

Posted

Zaraz doczytam a w kwestii tego rozwolnienia to może to takie coś, co miał mój Hugo. Takie niby parwo lub parwo o łagodnym przebiegu. Nifuroksazyd zaczął działać po jakimś czasie, dawałam dużo, 5ml tego w płynie co 8 godzin (na początku dałam częsciej na właśną rękę, bo nie mogłam patrzeć jak pies się męczy).
Dajesz mu w płynie czy tabletki?

Posted

[quote name='mysza 1']Zaraz doczytam a w kwestii tego rozwolnienia to może to takie coś, co miał mój Hugo. Takie niby parwo lub parwo o łagodnym przebiegu. Nifuroksazyd zaczął działać po jakimś czasie, dawałam dużo, 5ml tego w płynie co 8 godzin (na początku dałam częsciej na właśną rękę, bo nie mogłam patrzeć jak pies się męczy).
Dajesz mu w płynie czy tabletki?[/QUOTE]

Tabletki. Nawet nie wiedziałam, że jest w płynie.

A może być taka reakcja na szczepionkę? Bo to sie jakby w czasie zbiegło. Odczynu skórnego brak.

Posted

No tak, to w zasadzie, jak to zwykle ze szkoleniem, wszystko na jedzenie. Ale on przy Tobie nie je, to jak go nagradzac w czasie spacerów czy za poprawne zachowanie, w czasie sesji głaskania...Łatwe to to wszystko nie jest.

Posted

Nie działa mi odp z cytatem, wrrrrrr. Nienawidzę nowej dogomanii, czuję się jak we mgle.

W płynie lepszy, szybciej się wchłania. Smak bananowy, nei wiem czy Marlej gustuje ;) mój lubił. Zresztą i tak dawałam strzykawką.
reakcja na szczepionkę może być wg mnie tym bardziej, że on coś tam mógł podłapać w schronie, teraz jeszcze szczepionka. Mnie kazali na razie nie szczepić, tzn. zaraz po biegunce nie szczepić, odczekać.

Mam nadzieję, ze Marlejowi szybko przejdzie, bo w jego stanie biegunka mu najmniej potrzebna :(

Posted

[quote name='mysza 1']No tak, to w zasadzie, jak to zwykle ze szkoleniem, wszystko na jedzenie. Ale on przy Tobie nie je, to jak go nagradzac w czasie spacerów czy za poprawne zachowanie, w czasie sesji głaskania...Łatwe to to wszystko nie jest.[/QUOTE]

Z jedzeniem jest tak, że smakołyki z ręki mi je - pasztet, parówki, kurczaczka. Na spacerze mowy nie ma. W samochodzie mowy nie ma.
No nie jest łatwe, ale się nie poddajemy póki co.
To fajny pies może być. On jest mądry. Szybko się uczy. Tylko lęk mu na wiele nie pozwala...

Posted

[quote name='mysza 1']Nie działa mi odp z cytatem, wrrrrrr. Nienawidzę nowej dogomanii, czuję się jak we mgle.

W płynie lepszy, szybciej się wchłania. Smak bananowy, nei wiem czy Marlej gustuje ;) mój lubił. Zresztą i tak dawałam strzykawką.
reakcja na szczepionkę może być wg mnie tym bardziej, że on coś tam mógł podłapać w schronie, teraz jeszcze szczepionka. Mnie kazali na razie nie szczepić, tzn. zaraz po biegunce nie szczepić, odczekać.

Mam nadzieję, ze Marlejowi szybko przejdzie, bo w jego stanie biegunka mu najmniej potrzebna :([/QUOTE]

A bez recepty jest?

No tragedia z ta biegunką..:( Podpaść go usiłuję, ale tak to nic z tego nie będzie...

Aaaaa, Mysza, Ty gdzieś zamawiasz takie adresówki w kształcie kości grawerowane, nie? Puszek taka miał.
Pamiętasz ile taka kosztuje tam gdzie zamawiasz? Bo mi w L'Eclercu powiedzili o cenie 25 zł za sztukę a mi to wygląda na zdzierstwo w biały dzień ;)

Posted

Adresówkę Puszkowi zakupiłam w centrum handlowym, w zoologicznym, detalicznie. Byłam tam z Puszkiem po drodze do Ciebie. Musiałam wnieść go do galerii, bo na łapach nie chcieli wpuścić. Ależ miałam męczarnię. Troszkę cięzko było.
Jakby na mnie czasem z boku popatrzeć to niezłe jaja są :)
Także cena wyszła podobna niestety.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...