Jump to content
Dogomania

WSZYSTKO O NOWOFUNDLANDACH (prosimy zakladac oddzielne tematy)!


lidiya

Recommended Posts

  • Replies 663
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Arima. Brązowe są przecudne.

Sama mam wprawdzie czarną z białym znaczeniem ale jek widzę brązowego to nie mogę się napatrzeć.

Co do moczenia się całego psiaka w misce to miski na stojakach mają jeszcze tą zaletę, że są blokowane od góry. Moja sunia w szczenięcych czasach potrafiła wziąść miskę z wodą w zęby i próbować się z niej polać (trochę jak słoń) lub nosić ją po mieszkaniu :o . Zawsze zastanawiałam się wtedy jak wielkie rozlewiska można tworzyć tak w sumie niewilelką ilością wody. Obecnie najchętniej pije z prysznica nad wanną (wodę w misce ma nalaną ale korzysta z niej tylko podczas naszej nieobecności). Picie nad wanną ma tą wadę, że trzeba wstawać i poić wtedy kiedy psica ma ochotę, ale za to ile radości z bezkarnego płukania zębów :lol: . Odpada też problem puszczania bąbelków (też przechodziłysmy) nosem i wynoszenia w pysku wody w celu zalania całego domu.

Pozdrawiam i serdecznie gratuluję. Niufa

Link to comment
Share on other sites

Niufa kurcze- nie kojarzę Cię :cry:

Pewnie że są śliczne. Raz zrobiłam na wystawie w Łodzi jednemu brązowi zdjęcie. Był chyba z Belgii o ile się nie mylę. Cudo. Wysłałam je na portal do galerii. Jest w tomie-wystawy w rozdziale -Łódż. Zobacz go sobie Arima. Cudo-mówię Ci. :lol:

Link to comment
Share on other sites

Pysia. Nie kojarzysz mnie bo z zasady na forum więcej czytam niż piszę. Mam sunię z miotu A od Eli i Pawła Leontiewów (American Beauty). Nie jest wystawiana bo nie chcę jej przeznaczać do hodowli. Na wystawach bywam tylko w zasadzie w Lublinie i traktuję je jako wydarzenie towarzyskie. W Lublinie na pewno będę (bez psa).Właśnie na wystawie 2 lub 3 lata temu w Lublinie widziałam tak pięknego brązowego futrzaczka (chyba to była sunia), że zakochałam się z mety.

Ale jak wszyscy właściciele niufków wiedzą choć każdy z nich jest piękny to i tak ich uroda nie dorównuje cudownemu charakterowi. Jak ktoś kiedyś fajnie napisał na portalu można psy podzielić na : psy i niufki.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich właścicieli i miłośników nowofundlandów.

Niufa

Link to comment
Share on other sites

Ja brązów sporo widziałam bo połowa rodzinki Zmorki jest czekoladowa. Od strony taty. Od mamy jest cała czarna. Zmora jest jak smoła - nawet odcienia brązowego nie ma.

Co powiesz niufka na to, że niufki brązowe i czysto czarne są bardziej spokojne i flegmatyczne? Znając już naprawdę dużo psów zauważyłam, że te biało-czarne i z krwią biało-czarnych mają większy temperament. :lol: Można sobie wybrać w ten sposób pieska jakiego chcemy.

Mnie na kolorze nie zależało. Miał być niuf i tyle :) Nigdy nie przyszło mi do głowy że przewróci moje życie do góry nogami ;)

Link to comment
Share on other sites

Witam

Czemu nie rude arima ? Ano dawno, dawno temu odwiedził mnie w Bieszczadach Zbyszek Szymalak ze młodym Ferro Goldschlager czy jak to sie pisze. I cośmy wyskoczyli z autka by fotki porobić lub coś pospacerować- to zaś się koło nas Straż Graniczna zatrzymywała, czy to aby niedźwiedź nas nie atakuje lub co gorsza jakiego tresowanego ze soba nie wozimy !!! :lol: Dlatego z rudymi trzeba uważać.... :wink:

Link to comment
Share on other sites

Ja dawno temu marzyłam o całej czarnej. Dosyć długo szukałam w hodowlach czarnej suni, ale były do sprzedaży tylko czarne psy lub suki ze znaczeniami. Ponieważ tez kupowałam niufka za względu na charakter w końcu zdecydowałam się na AB. Podczas kupna suni po raz pierwszy spotkałam się z umaszczeniem czarno białym. Siostra miotowa mojej suki jest właśnie "landserowa".Moja ma tylko bardzo małą łatkę na piersiach i w porównaniu z Veną wydała mi się całkiem czarna :wink: .

Jeśli chodzi o temperament to trudno mi powiedzieć ale wydaje mi się, że większego flegmatyka od mojej to nie ma. Jest też oazą spokoju . Czasem jak na spacerze spotka się z ujadającym i podskakującym psiakiem to po prostu siada i patrzy co z tego wyniknie. Najczęsciej jej zachowanie tak zaskakuje "agresora", że siada naprzeciw i po pewnym czasie zaczynają się bawić. Jak każdy własciciel niufa mogłabym opowiadać o niej godzinmi, ale niestety w tej chwili nie mam tyle czasu.

Pozdrawiam, Niufa

Link to comment
Share on other sites

Normalnie opowiadzasz o mojej :( Znasz ją ;) ?

Jeśli masz na myśli te 50-60 kg dobrego serducha i czułej mordki to znam ją doskonale :wink: .

To jest właśnie to co najbardziej kocham w niufach.

A swoją drogą po co się spieszyć.Im dłużej prrzebywam z moim psem tym bardziej zazdroszczę jej tego dystansu i łagodnego spokoju. Czasem dopiero jej mądre spojrzenie uświadamiało mi, że w sumie nie chciałabym przeżyć w "pośpiechu" życia. :) To jest właśnie wg mnie "przewrócenie życia do góry nogami", ale chyba właśnie wtedy widzi się właściwą perspektywę.

Pozdrawiam, Niufa

Link to comment
Share on other sites

A powiedzcie mi niufomanki,czy wasze psiska jak były szczeniakami też były takie spokojne?

Moźe jestem przewrażliwiona,wczoraj nawet byłam u weta,powiedział że wszystko jest ok,ale mi sie on taki smutny wydaje :cry:

Nie szaleje,jak Alex czy Alma w jego wieku.Praktycznie to większość czasu siedzi i tylko sie smutno patrzy.Żeby zaczął sie bawić zabawką trzeba go namawiać.Jak u weta posadziłam go na krześle w poczekalni to tak siedział z 15 minut i czekał,nie próbował schodzić

Wszystkie niufki są takie grzeczne,czy mojemu coś jest? :cry:

Link to comment
Share on other sites

Wiesz co ? Potrafią szaleć i to bardzo. Jak chcesz mieć czyste sumienie to zrób mu zdjęcie stawów. Mimo że jest malutki to Siembieda i tak potrafi odczytać. Nic nie sugeruję ale jak się tak martwisz... Moja w domu zawsze była grzeczna. Na dworze różnie:) Jak zawiał wiatr i jaki miała akurat humor :wink: Poczekaj do końca kwarantanny i zobacz co będzie na dworku. A nie pomyślałaś że on tęskni ? Może jeszcze nie wiesz ale jest to rasa o najlepszej pamięci wśród ras. Moja Zmora po pół roku dosłownie przywitała matkę i babkę jakby wczoraj się widziały. Zdumiała mnie tym. :o Poczekaj troszkę a potem jakby co to się martw :wink:

Link to comment
Share on other sites

Bidulek :cry: może faktycznie tęskni,wkońcu jest u nas dopiero trzeci dzień.

Myśle,że to nie z powodu stawów,bo jak sie rozszaleje to biega i jest wszystko ok.Tylko takie jakby doły łapie :cry:

Mam nadzieje,że mu przejdzie-właśnie zaczął obgryzać ławe i powiedział mama :D Znaczy pierwszy raz szczeknął :D i zaczął głową tak rzucać jak koń-jakby Alme do zabawy zachęcał :D

Link to comment
Share on other sites

A powiedzcie mi niufomanki,czy wasze psiska jak były szczeniakami też były takie spokojne?

Moja zaraz po przywiezieniu sprawiała takie samo wrażenie. Z perspektywy patrząc zgadzam się z Pysią, że to nie smutek ale chwile tęsknoty za opuszczonym stadem. Powinno mu to przejść za jakiś czas, ale prawdą też jest doskonała pamięć niufów. Mojej takie chwile zadumy zdarzają się zawsze gdy ktoś z domowników musi wyjechać.

I myślę, że nie są to "doły" tylko chwile refleksji i zadumy nad skomplikowanym życiem niufa :lol: .

Mój poprzedni pies był ONopodobny i też w początkowym okresie poznawania charakteru niufka byłam często zaskakiwana. Też martwiłam się czy nie ma to podłoża zdrowotnego, ale to tylko (a może aż) niufowy charakter.

Co do grzeczności to ciesz się póki możesz. Jeszcze nie raz będziesz "płakać" nad jego spokojnym uporem. Jak moja sobie coś postanowi, próby postanowienia na swoim nie zaniecha. Ty już o czymś zapomnisz, a niuf nie. To tylko ten spokój i chyba myślenie : "a gdzie mi się spieszy????"

Pozdrawiam, Niufa

Link to comment
Share on other sites

Wiesz że niufy szybciej się uczą niż jakakolwiek rasa? Tylko z reakcją jest nieco inaczej :) Jak moją wołam " do mnie" to ona najpierw myśli" ktoś coś mówił? a tak-mówił. A do kogo ? acha...chyba do mnie .A co gadał ? Wołał " do mnie ". Przyjść -nie przyjśc?? A idę..." Do nich przez ogon przechodzi myślenie ;) Ale spróbuj mieć cos smacznego w ręce...

Link to comment
Share on other sites

Jak moją wołam " do mnie" to ona najpierw myśli" ktoś coś mówił? a tak-mówił. A do kogo ? acha...chyba do mnie .A co gadał ? Wołał " do mnie ". Przyjść -nie przyjśc?? A idę..." Do nich przez ogon przechodzi myślenie ;) Ale spróbuj mieć cos smacznego w ręce...

Teraz ja zapytam, czy Ty opowiadasz o mojej. :lol: Jakbym patrzyła na swoją. Przy czym wyraz pyska oddaje dokładnie stan jej myśli. Najpierw lekkie zainteresowanie, później uniesienie brwi, później leniwe powstań z powachlowaniem ogonem (które odczytujęjako : no przecież idę, po cóż sie spieszyć) :D

A argument w ręce (w postaci smakołyka) potrafi działać na zasadzie turbo. :D Wszystko można wykonać troszkę szybciej (byle bez przesady) :lol:

Pozdrawiam, Niufa

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

No dobra :) Opowiadam o Zawoi ;)
Przyjechaiśmy w sobotę o 11 przed południem. Mój " z innej bajki" ogrodnik poszedł na narty a ja biegiem do reszty tałatajstwa. Oczywiście towarzystwo co niektóre było wczorajsze :drinking: Wesoło że aż miło :) Najpierw przywitania w rodzaju : " jak się masz Zmoro !! " , " jesteś w końcu chuda" i takie tam. Jeszcze było coś o niedobrych kobietach i etctera. Nie pamiętam już wszystkich nazw jakimi mnie przywitano. Może to lepiej ? :lol: Csałowanie i misiowanie oczywiście tez było. Nawet z widzianymi pierwszy raz. W koncu to właściciele niufów wszyscy byli więc jedna rodzina. A że niektórzy dopiero co odnalezieni to co ? Też bliscy ;)
Były spacery i pomyłkowe łapanie nie swoich. Tylko jedna małpa ruda miała biało-czarną sunię i " nowi bliscy " brązową smarkulę 3 miesięczną. Ci to mieli dobrze. Aż nawet stwierdzuiliśmy że to niesprawiedliwe że oni wiedzą które są ich. Dobrze że sklep z farbami był zamknięty...;)
Wieczór...no cóż :drinking: :eating: :BIG: :bigok: :beerchug: W zależności od człowieka . Ale wszyscy bawiliśmy się jednakowo odlotowo.
Niedziela spacer i ciągnięcie sanek przez niedźwiedzie. :lol: No i wzbudzaliśmy nieustanne zdziwienie i szok wśród ludzi :)
Fajnie było. Szkoda że już po ;(

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Pysia.
Jestem bardzo zainteresowana tematem gdyż w pszyszłym tygodniu wybieram się tam właśnie (pozazdrościłam :oops: ) - z moją niufką. Ponieważ moja rodzina z gatunku narciarzy to byłabym wdzięczna za słówko o warunkach tam panujących. (Odległość do wyciągu, ilość śniegu)
niufa

Link to comment
Share on other sites

No popatrz.... A z niufką to nie łaska było ???? No zęby wybić niektórym za brak odwagi....wszystko mi opada na samą myśl :evilbat:
Jeżeli chodzi o warunki to tam jest inny świat. 5 km. przed Zawoją zaczyna się śnieg. Najpierw taki wstydliwy ale w miarę zbliżania się na miejsce to rośnie w dumę:) Od miejsca naszego domku było około 2 km. do wyciągu. Nieco dalej jest Mosorny ale tam jest fis. Za to można pojeździć do 22.
Jak wybieraszsię do domu pod cuplikiem to pozdrów Asię :) Jest superowa :) Ma niufa z rozdwojeniem jaźni :)

Link to comment
Share on other sites

Witam!!
Może ja jeszcze dodam od siebie że biedna sunia Pysi była ciągle molestowana przez mojego psiuta,biedna nie mogła się odgonić :lol:
Ludzi było też sporo bo 34 osoby a psiaków przybyło 17 i był też oczywiście niuf z rozdwojeniem jaźni :D
Było SUPER,wesoło i zabawnie:-)))

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...