Gabcia26

TEMAT ZAMKNIĘTY :-))) Saba zostaje na zakładzie i będzie mieć zrobiony duży kojec, aby przypadkiem zaś się psiaki nie pogryzły. Sunia na tyle się już zadomowiła na zakładzie, że nie miałabym sumienia już jej oddać! Nie chce narażać jej na ponowny stres związany ze zmianą domu i poznawaniem nowych opiekunów! Z reszta tak na prawdę to nie wiadomo do kogo by trafiła i czy po czasie zaś nie błąkała sie gdzieś po okolocy :-( Strażnicy staneli na wysokości zadania i sprawili, że Saba jest wesoła, chętnie się bawi, już nie boi sie tak ludzi jak na początku, na obchodzie ze strażnikiem szaleje, biega, skacze, a ogon chodzi jej na wszystkie strony. Ostatnio zauważyłam nawet, że kładzie sie brzuchem do góry jak strażnik do niej podchodzi, ogonem zamiata podłogę a on musi ją po brzuchu wygłaskać :-)) Ja jestem bardzo szczęśliwa takim zakończeniem :-) A zarząd firmy nie miał wyjścia i w końcu się zgodził na pozostawienie Saby :-) ! Po tym jak sie sunie pogryzły, zarząd miał obawy jak to będzie dalej ale kojec rozwiązał problem. Dzięki kojcowi sunie będą mogły biegać swobodnie, ale pojedynczo i na zmianę, jest szansa, że w końcu dojdą do porozumienia i myślę, że Sabcia już wie, że nie atakuje sie dorosłej, większej suki :-)) Pozdrawiamy cieplutko!! Gabi i Hektor

[quote name='nombre']podaj linka, bedzie łatwiej jej szukac[/QUOTE] [URL]http://www.fundacjasosdlazwierzat.org/saba-dom-pilnie-potrzebny,382.html[/URL] Pozdrawiamy cieplutko - Gabi i Hektor

Saba już jest na stronie fundacji SOS :-))

Nombre, masz racje, samemu ciężko coś znaleść :-( Dałam ogłoszenia na rózne stronyz ogłoszeniami i na forum. molosy i na naszą klasę i pisałam do Emira, a dziś do SOS - może sie cos ruszy. Strasznie szkoda mi tej suni bo wygląda na miłą choc pokazuje zęby i warczy, ale to być może wina stresu i zaistniałej sytuacji :-( Sunia do tego została pogryziona przez starszą, ma założone szwy i jest w trakcie leczenia antybiotykami. Szwy ściągamy 22 sierpnia. I teraz zaczął sie mały sajgon dla strażników bo są dwie sunie na łancuchach i nie moga luzem biegać :-( Więc każdą z osobna wyprowadzają. Na razie na to sie ochrona zgadza, ale jak długo to wytrzymają?? Ochrona i pracownicy zakładu też pytaja i szukają domku dla Sabci ale na razie kicha :-((

Już jestem po rozmowie z Panią Moniką z Fundacji SOS i biorę się za pisanie maila z danymi o suni. Pani Monika nic nie obiecuje, ale sprawą się zajmą :-))

Czy jest tu na forum Ktoś z jakiejś Fundacji ?? Sama nie poradzę sobie w znalezieniu domku dla suni Saby :-(

Podnoszę Sabcię do góry...

[quote name='Sockunia']A miało być tak pięknie. Możesz na mnie liczyć tylko na razie nie mam neta..[/QUOTE] DZIĘKI WIELKIE!!!! Ja jestem załamana tą sytuacją :-( Sunia na początku była całkiem spokojna, po tygodniu chyba sie zaklimatyzowała na tyle że pokazała charakterek. A może to był jednorazowy incydent? Ale ja nie mogę ryzykować następnego pogryzienia bo to sie skończy jeszcze gorzej :-( A jak zaś pogryzie strażnika, albo pracowników? Sunia potrzebuje domu gdzie będzie sama i gdzie nauczy się jak ma się zachować. Bo na zakładzie nikt nie poświęci służbowego ani prywatnego czasu na ciągłe zajmowanie się sunią :-(

[quote name='nombre']Kurcze przykra sytuacja, wiem co czujesz bo do mnie przezostatanie 3 tygodnie przyblakaly sie az 2 psy, na szczescie udalo mi sie poszukac im domow. Szkoda by bylo Suczki w żorskim Azylu, tym bardziej ze kontak z ludzmi mialaby tam ograniczony, a po paru tygodniach jechalaby do schroiska w Bytomiu. sprobuj moze skontaktowc sie z fundacja SOS dla zwierzat , wprawdze to nie ich region , ale moze pomoga. Bez pomocy innych osob ciezko bedzie cos zdziałac, wiem to z doswiadczenia.[/QUOTE] Napisałam już do Emira, oddziału w Cieszynie, ale na razie cisza :-(

Podnoszę temat!! Czy znajdzie się Ktoś, kto pokocha tą sunię i da jej kochający i spokojny dom? Saba jest trudnym psem, ale czy dlatego ma trafić do schroniska i pogarszać swój stan psychiczny??? Może jest ktoś kto da jej szansę na szczęśliwe życie ?? Ona ma dopiero około 2 lat i naprawdę szkoda by jej było aby zmarnowała sie w schronisku:-((

[IMG]http://i200.photobucket.com/albums/aa45/gabcia26/saba1.jpg[/IMG]

No i sunia Saba pokazała prawdziwy charakter :-(( Rzuciła sie około 16 na starszą sukę i pogryzła strażnika :-(( [SIZE=5][B]Sockunia, niestety trzeba zacząć działać i proszę Cię o pomoc!![/B][/SIZE] [B][SIZE=5][/SIZE][/B] [B][SIZE=5]Saba okazała sie agresywna do innych psów :-([/SIZE][/B] [B][SIZE=5][/SIZE][/B] [B][SIZE=3]Będzie potrzebny dom bez innych zwierząt :-([/SIZE][/B] [B][SIZE=3]Myślę też, że przyszły właściciel powinnien być stanowczy.[/SIZE][/B] [SIZE=3][/SIZE] [SIZE=3]Kuźwa, tak fajnie było :-(:-([/SIZE]

Kochani!! Suni wystarczył tydzień aby pokazała swój prawdziwy charakterek :-) ! Sabcia do strażników jest super cacy lala, ale już do pracowników i przechodniów koło zakładu pokazuje ząbki i warczy :-) Mnie na szczęście przywitała ładnie, bez ząbków i warczenia :-) Zaczyna też powoli starszej suce pokazywać kto tu rządzi :-) Saba zapowiada się na doskonałego stróża :-) Psiuty mają wszystko co im potrzeba i wydają sie być zadowolone, a starsza sunia jest bardzo szczęśliwa, że ma towarzystwo co okazuje bieganiem, skakaniem i zachęcaniem do zabawy :-) Tak wesołej to jej jeszcze nigdy nie widziałam :-) Jak ja lubię takie szczęśliwe zakończenia !! :-))

Byłam dziś w Żorach :-) Sunie dogadują się fantastycznie !! :-) Już jest pewne na 150% że sunia zostaje na zakładzie! :-) Dostała nowe imię "Saba". Ma dosłownie około 2, 3 lat, piękne BIAŁE zęby, które sama mi pokazała ;-)))) Jest wychudzona, ale to kwestia czasu i będzie wyglądać ok :-) Ogólnie wygląda na zdrową :-) Tylko niestety psychika kiepska :-( jest strasznie wystraszona, nie ufna. Strażnicy zmieniaja się co jakis czas więc Saba musi każdego z osobna poznać, ale liczę na to że odzyska zaufanie do ludzi i że będzie jej tam dobrze :-) Ze zdjęcia wynika że to tak większa psina a okazało się że jest wielkości mniejszego dorosłego bokserka :-)) No Sabciu..... trzymam kciuki :-)) Będzie Ci tam super:-))

[quote name='Sockunia']Szczere! : > Chyba się znajdzie?![/QUOTE] Sunia znalazła się prawie od razu :-)) Strażnik widział sunie na placu zakładu, a po 10 minutach widział ją z okienka stróżówki od strony ulicy :-) Od razu po nią poszedł i niestety na razie musi byc na dłuuuuugiej lince, a na noc poszła spać do strażnika do stróżówki :-) Może sunia odpoczeła i postanowiła wrócić do domu gdziekolwiek by on był ? Ja na jej miejscu nie wracałabym do takiego domu :-(