Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 163
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted

ja mam z Medico -vetu carthrophen.Mój wet byl szczerze mowiac w szoku, ze udalo mi się go zdobyc-(dzięki pomocy dogomanii zresztą)bo podobno w Polsce jeszcze niedostępny.Akurat niedługo jadą do Polski Niemcy po psy, z ktorymi wspołpracujemy przy adopcjach dobermanów i chcieli mi przywieźć od nich-ale tam ampułka kosztuje 51 euro, tymczasem dzieki dobrej duszy udało się to kupic w Polsce za dużo korzystniejsza cene.;)
Moja Bejka juz tyle wycierpiała, ze chwytam sie kazdej deski ratunku, zeby jej pomóc,czytam na forum molosów opinie rózne, raczej sprzeczne na temat tego leku i nie wiem sama co myslec..Ale spróbowac musialam.
na razie, po wczorajszym zastrzyku jest niedobrze,Bejeczka nie moze się wogóle podniesc.Z trudem wyciagnęlam ją na siku, podnosiłam ją a ona mi leciala przez rece:crazyeye: a to 40 kg doberman.Wet uprzedzil mnie ze moze pojawic się jakies krwawienie po tym pierwszym zastrzyku.
przeczytalam caly wątek ale juz nie pamietam czy ktoś juz podawal z Was ten lek psu?jakie byly reakcje bezposrednio po podaniu?

Posted

[quote name='dzodzo']
tymczasem dzieki dobrej duszy udało się to kupic w Polsce za dużo korzystniejsza cene.;) [/quote]
hejka Dzodzo:multi:to Ty tu jesteś, na dogo:loveu: Kasia mi nie powiedziała:mad: żadna ze mnie dobra dusza, poprostu kupiłam dwa opakowania, ale okazało się, czego nie sprawdziłam wcześniej, bo nie miałam ulotki polskiej a na zagranicznych forach nikt nic nie wspominał, ze leku nie mozna podawać przy przewlekłej niewydolności nerek. A u nas z tym problem oprócz stawów:-(
Ale mnie martwi złe samopoczucie Bajki:roll: .Pisz co i jak dalej.Trzymam kciuki.
Byłam dzisiaj na innym forum dla kuśtyków dysplazyjnych (chyba nazwy forum nie mogę podawać?) i tam różne opinie, od "zero efektów" do bardzo widocznych zmian.

Posted

hihi, jak tak sobie pomyslalam, ze to chyba od Ciebie kupilam:)jak weszlam na watek ten:evil_lol:
Bejka ma bardzo silne zwyrodnienia stawów kolanowych, zwlaszcza rzepkowego.Nikt nie daje szans na wyleczenie, ja to wiem ale jesli moge jej pomoc zyc bez cierpienia zrobie wszystko.Pierwszy wet dawal jej metacam-efekt byl swietny, biegala nawet-tylko ze po 2 miesiacach okazalo sie ze prawie ja wyslal na tamten swiat,pies sie wykrwawial wewnętrznie i skonczylo sie na blyskawicznej transfuzji krwi.Drugi wet-spróbowal podac jej dostawowo steryd(przedtem robiąc jej punkcję kolan)-efekt byl ale trwal tylko tydzien.
teraz poszlismy do ortopedy, zaproponowal carthropfen 4-krotnie podac-poczytalam sobie na forum molosów troche i na forum dysplazji i tak jak Jagoda piszesz jedni są za drudzy przeciw...
teraz czekam i martwię się troche jej slabym stanem

Posted

Wiecie, że juz miałam obawy, że bonharen nic nie pomoże?! Po pierwszym zastrzyku zero poprawy, po drugim niby lekka poprawa, ale dopiero po 4 dniach od podania, dopiero po trzecim sunia przestała kuleć. Teraz mamy przed soba jeszcze dwa i nadzieje, że juz wszystko będzie ok bo nie wiem jak to działa na dłuższą metę.

Posted

ja bonharenu nie probowalam, bo zaden wet nie proponowal go na stawy, cos tam przebakiwal jeden ale to jeszcze przed zdjęciami rtg kiedy nie bylo wiadomo czy Bejka ma problem z kręgoslupem czy z nogami.Teraz na 100% wiemy ze to kolana są przyczyną jej bólu, stąd decyzja o carthrophenie.
pierwszy dzień po podaniu leku byl straszny, drugi jeszcze gorszy-psa ze spaceru pomógl mi przynieść sąsiad bo Beja upadla i nie mogla juz wstac o wlasnych silach.Totalnie opadla z sil, byla apatyczna i niekontaktowa.Szczerze mówiąc cala rodzina w nocy nasluchiwala czy oddycha jeszcze...
Spanikowalam, zadręczalam weta telefonami a on twierdzil z uporem maniaka, ze co najwyzej moze miec gorączkę i stad taki efekt.Wczoraj nie wytrzymalam i zabralam ją do lecznicy, gdzie ten stwierdzil ze on widzi wyraźna poprawe w chodzeniu-doktorek twierdzi, ze o ile przed podaniem CV chodzila jak 90-letnia staruszka to teraz jest duzo lepiej i moze ja tego nie widze ale on tak a on jako ortopeda i chirurg widzi więcej i bezwzglednie musi mieć podany lek 4 -krotnie w odtsępach tygodniowych:roll:
weszlam na angielska strone carthropenu gdzie wyczytalam cos czego w polskiej ulotce nie ma-ze po pierwszym zastrzyku pies moze do 48 godzin byc otępialy i wyciszony-to lek czynny biologicznie i może tak zadzialac.
no więc obserwuję, czekam na kolejną dawkę i staram się wierzyć wetowi, że się nie myli eksperymentując na moim psie.....rany,jeszcze nie obśmial, ze tak panikuje:oops:

Posted

Boze co to za weterynarz!
Pies nie moze się podnieść, przewraca się - a on cię "obśmiał ze panikujesz"???? :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye:
Matko święta.

Polscy weterynarze - przynajmniej w rejonach północno-zachodnich - nie znaja bonharenu. Gdy pierwszy raz podawałam go mojej Laluni (2 lata temu) moja wetka po raz pierwszy się z nim spotkała. To nie jest jakiś wielce popularny u nas lek, te 2 lata temu nie miał jakichś-tam pozwoleń i podawałam go na własna odpowiedzialność.
Moze dlatego Twój wet ci go nie zasugerował? Bo po prostu nie zna preparatu?
Ale z tego co o nim piszesz - nie jest on skłonny do dyskusji i rozmowy z właścicielem swojego pacjenta :/

Posted

no taka polska rzeczywistosc...obsmial mnie ale powiedzial ze woli takcih jak ja klientow co dzwonia z kazda *******a niz takch co rzucaja mu na stól psa w stanie agonalnym twierdząc ze ma robaki:crazyeye: i w sumie kazal mi dzownic o kazdej porze dnia i nocy gdyby cos mnie niepokoilo

a bonharen jest zalecany także na zwyrodnienia stawów??????

Posted

Bonharen jest świetny na wszelkie stawowe problemy, zwyrodnienia, kontuzje, zerwania więzadeł itp. Moja suka z wersji niechodzącej w przeciągu miesiąca podawania Bonharenu dożylnego i homeopatów przeszła do wersji biegającej i wygrywającej na wystawach :) W tym bisa weteranów :) Cartrophen Vet ma działania uboczne i tego się w nim boję, po Bonharenie zero problemów. Cartrophen rozrzedza krew i jeśli są jakieś problemy z nerkami, nawet jeśli o nich nie wiemy, to może poważnie zaszkodzić. Poza tym u nas w centrowecie okrutnie drogi - 270 zł.

Posted

[quote name='dzodzo']
a bonharen jest zalecany także na zwyrodnienia stawów??????[/quote]

Wydaje mi sie,ze jest zalecany na wszystko co ze stawami się dzieje. Moja sucz ma coś nie tak ze stawem łokciowym i miałam dwie opcje od dwoch różnych ortopedów...operacja lub bonharen. Może to naiwne z mojej strony, ale swtwierdziłam, że na operacje zawsze jeszcze zdażymy to kwestia 1,5 miesiąca gdyby bonahren się nie sprawdził. Na szczęście jest ogromna poprawa i na prawdę mam nadzieje, że tak zostanie.
Bonharen do dziś nie jest dopuszczony na rynek krajowy z przyczyn mi nie znanych.Może za tani w porównaniu do innych np.Hyalagon...czy jakoś tak. Mimo, że ja zapłaciłam majatek za bonharen to i tak wyszło to duuuużo taniej niż to wyżej.
No i moja sunia w dniu podania bonharenu też raczej do żywotnych nie należy.

Posted

Podawałam Bonharen, podawałam Cartrophen ( teraz właśnie jesteśmy po 3 zastrzyku ). U moich psów nie zauwazyłam żadnych objawów ubocznych, a poprawę w ruchu tak. Oczywiście każdy pies jest inny....Cartrophen kupowałam w Rzeszowie po około 210 zł bodajże....Zabajka

Posted

Mój psiak właśnie jest po pierwszym zastrzyku Cartrophenu i mam nadzieję, że mu pomorze bo w przeciwnym razie czeka go kolejna operacja:-(. My już tyle chodzimy po wetach z tym naszym kochanym pechowcem:shake:, że mamy chyba największe zniżki jakie się da- za zastrzyk zapłaciliśmy niecałe 30zł.

Posted

i jak się czuje Twój piesek?
ja tez już zwiedzilam tyle gabinetów wterynaryjnych z Bejka, ze przez cale zycie z innymi psami tyle nie zaliczylam:shake:

Posted

Chęci do zabawy mu nie brakuje,osowiały też nie jest, ale jednak kuleje (więc go musi boleć) no i pstryka mu coś w tej łapie przy ruchach . Topiero wczoraj dostał pierwszy zastrzyk więc zmian żadnych jeszcze nie widać-wet powiedział że najwcześniej po 2 zastrzyku można oczekiwać poprawy.

Posted

Lilith dostawała bonharen także na zwyrodnienie stawów pomógł ładnie, ale efekty było widać (spore) po ok 2 miesiącach od podania ...

Posted

No to witam z moja Fela w klubie kulawych psiaków;)

Dzis Fela miala przeswietlenie kolana i ma jakies zwyrodnienia i prawdopodobnie miala zerwane więzadlo-stary uraz:shake: (jest przez mnie adopotwana rok temu) i wet zalecil Cartrophen mowiac o ubocznych skutkach, ewentulanych a o skutecznosci powiedzial-jednym pomaga, jednym nie. No i ja postanowiłam poczytac w necie, opinie;) za nim podejmę decyzje. Z tego co tu sobie trochę poczytałam number.1 jest bonharen ale nie mozna go dostać.
To jak go zakupic, jaka cena i gdzie, czy ktos wie, czy naprawde nie mozna?
Czy wystarczą tylko dwie dawki, od czego to zalzey? Od zalecen weta?;)
Fela jak do mnie przyszla troche kulala.Bylam u wetki powiedziala, ze ruchom rzepka i zebym galaretke z łapek kurzych jej gotowała. Gotowalam i minęło. Byl spokoj prawie rok i znow sie zaczęlo. Znow łapki tym razem wieprzowe(galaretka) ale 'ozdrowienie' trwalo dluzej i jak Fela wstaje np. po spaniu, dluzszym lezeniu to troche kuleje. Chodzi juz normalnie ale dlugo to trwalo zanim zaczęła normalnie chodzic. Wizyta u innego weta, przeswietlenie i wynik powyższy co opisalam.

Kazał jeszcze Feli robic, suche, zimne oklady na to kolano. Fakt, moj syn tez to mial zalecane jak mial zerwane więzadlo.

Czy ktos stosowal na taka przypadlosc u psa krioterapię? Czytałam, ze bardzo dobre efekty przynosi tez u psiakow-miejscowa krioterapia. Tylko nie wiem czy gdzies u psiakow robią to, w W-wie i okolicy, sprobowala bym.

Posted

O krioterapii nie słyszałam, raczej o rozgrzewających wcierkach (końskich). Spece od leczenia zachowawczego z USA tłumaczą kwestie nawrotów tak: zerwane więzadło samo sie nie zrasta, tworzy się blizna która stabilizuje staw. Tkanka bliznowca nie ma aż takiej wytrzymałości, więc czasem się odnawia uraz i jest od nowa Polska ludowa. Wtedy jedyna rada - ograniczenie ruchu aż się blizna odnowi.

Posted

mnie zalecano dla Bejki natryski cieklym azotem jak dlaspotrtowców ale nikt nie podejmuje sie tego u psa:shake:
jestesmy po 2 serii carthropenu, tym razem zero dolegliwosci i gorączki a pies jest wesoly, zywy i widac ze czuje się duzo lepiej!!!

Posted

[quote name='dzodzo']mnie zalecano dla Bejki natryski cieklym azotem jak dlaspotrtowców ale nikt nie podejmuje sie tego u psa:shake:
jestesmy po 2 serii carthropenu, tym razem zero dolegliwosci i gorączki a pies jest wesoly, zywy i widac ze czuje się duzo lepiej!!![/quote]

A jak to wyglada na codzien,izycznie, u Twojego ps. Moja Fela miala jakby dwa gorsze okresy w ciągu roku, tak ok 3 tygodnie ale np. teraz porusza sie jak zdrowy pies, samo sie widocznie regeneruje. Nie wiem czy tak wlasnie mial Twoj psiak,czy lepiej czy gorzej,ze zdecydowałas sie na podanie leku?

Posted

co ja mogę polecić jelsi to pies krótkowłosy z terapiii alternatywnych właśnie maść końską ... nasza sucz po brodzeniu w bardzo zimnej morskiej wodzie też miała sie lepiej taka mini krioterapia ..

Posted

[quote name='ARKA']A jak to wyglada na codzien,izycznie, u Twojego ps. Moja Fela miala jakby dwa gorsze okresy w ciągu roku, tak ok 3 tygodnie ale np. teraz porusza sie jak zdrowy pies, samo sie widocznie regeneruje. Nie wiem czy tak wlasnie mial Twoj psiak,czy lepiej czy gorzej,ze zdecydowałas sie na podanie leku?[/quote]

u nas jest duzo gorzej, Beja jest ok.9-letnim dobkiem, zabralam ja ze schronu powłocząca łapami, w stanie takim ze wejsce po schodach bylo dla niej niemozliwe.A ze jest bardzo dorodnym dobermanem, duzym i wysokim, wiec jeszce ta duza masa ciala dziala na jej niekorzysc.Wiem, ze ma potworne zwyrodnienia w stawach kolanowych i prawdopodobnie kiedys zerwane więzadlo w jedej nodze.Ma tam blizny po zabiegu.

dopoki dostawala leki niesterydowe lub sterydowe bylo jako tako, ale kiedy przestawaly dzialac Bejka nie była w stanie o wlasnych silach podniesc sie z posłania.Jak się rozchodzila juz bylo ok, ale samo dźwignięcie się na nogi tylne -to koszmar, czesto przy tym piszczała, widac ze to ogromny wysilek.My w domu juz mamy udoskonalony sposob pomocy dla niej w takch sytuacjach-tzreba ja podniesc i postawic po prostu-a wazy ok 40 kg wiec jest co dźwigac..Poza tym przewracanie się przy siusiu, potykanie, no i charakterystyczne-nigdy nie siada, zawsze kladzie się a wlasciwie pada i nogi trzyma z boku.Schody pokonuje z trudem.Poniewaz mialam przedpokój i schody wylozone plytkami, nie radzila sobie kompletnie z tym, łapy jej sie rozchodzily, więc dla jej potzreb caly dom jest w szorstkich chodnikach zeby bylo jej latwiej...

szukając pomocy dowiedzialam sie o carthropenie i na razie jest ok!a pzred nami jeszcze 2 dawki-zastanawiam sie tylko jak dlugo ta poprawa bedzie się utzrymywala po zakonczeniu podawania.
myśle ze w przypadku Twojej suni moze byc tylko lepiej, bo i stan duzo lepszy i lepiej rokujacy!!!

Posted

[quote name='dzodzo'] myśle ze w przypadku Twojej suni moze byc tylko lepiej, bo i stan duzo lepszy i lepiej rokujacy!!![/quote]
Najpierw mnie wet nastraszyl,ze musi byc operacja-po "macaniu'nogi i odeslal do kolegi aby przeswitlil i dał diagnoze. Kolega powiedzial,ze ma wkolo stawu zwyrodnienia,prawdopodobnie zerwane więzadlo bylo i ze operacja nie potrzebna, narazie,ze leczenie zachowawcze. Fela jest młoda, ma ok 4 lata, wiec co bedzie dalej, jesli juz mam wkraczac z lekami?:shake: Dlatego pomyslam tez o tej krioterapii, na poczatek...i bije się z myslami czy szukac leku jesli juz to borharenu. Ja sama byc moze bedę miala szansę go zdobyc ale we wrzesniu. Syn bedzie jechal przez Czechy wiec mozeby zakupił dla Feli lek.

Posted

Arka tak sobie myśle i napisze z doświadczenia nie podoba mi sie ta diagnoza ... prześwietlenie mhyyy czy więzadło było zerwane bada sie tzw efekt szuflady daje sie psu zwiotczenie i bada "luz" w kolanie ... to młody pies i już zwyrodnienie ja bym operowała i to szybko - leczenie zachowawcze jeśli jest juz degeneracja kolana moim zdaniem niewiele da ... przykro mi ... będzie gorzej a po implantacji moja suka wróciła do żywych i bezbolesnych bez żadnych leków ....
jeśli masz ochotę poczytaj nasza historie i innych psów po zerwaniu jest wielki topic ...

Posted

Patka - skieruj mnie na ten wątek właścicieli psów po operacji rekonstrukcji więzadła....Jesteśmy "po" 4 miesiące. Już było super- a teraz mam lekką kulawiznę. Zaczęłam podawać Cartrophen...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...