Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Fela nie była dziś w schronisku, bo nikt nie było chętnych do wyjazdu.

Pewna pani w mailu do nas opisał historię jednej z mieszkanek schroniska-Brysi, przeczytajcie...

"Kochani Opiekunowie Schroniska w Ostrowi Mazowieckiej.
Kiedy weszłam na waszą stronę internetową zobaczyłam znajomą suczkę. Wy
nazywacie ją "BRYSIA". Naprawdę ta wspaniała suczka rasy mieszaniec
nazywa się "MELA" i pochodzi z Przasnysza.
Chcę opowiedzieć wam po krótce jej historię. Jeśli ktoś ją adoptuje
zyska najwspanialszgo przyjaciela na świecie.
Mela pojawiła się przed naszym blokiem latem 2006 roku, była w ciąży i
pod płytami betonowymioszceniła się. Urodziła dziewięciu zdrowych
szczeniaków.Donosiliśmy jej picie i jedzenie. Powoli zaufała nam
pierwszym pozwoliła podejść do szczeniaków dzieciom z bloku. Szczeniaki
rosły a kiedy były samodzielne ogłosiliśmy w gazecie przasnyskiej i
wszystkie rozdaliśmy ludziom. Mela została naszym psem blokowym. Spała
na klatkach, uwielbiała dzieci przez które była rozpieszczana, pilnowała
je,
odporowadzała do szkoły. W zime okazało się, że znowu jest szczenna. W
styczniu 2007 roku zaczęła rodzić, były problemy zawieżliśmy ją do
weterynarza - on zrobił cięcie cesarskie urodziło sie 7 zdrowych
szczeniąt. (stąd ta blizna na brzuch) W świetlicy blokowej zrobiliśmy
jejlegowisko - i tam wychowała szczeniaki- pó zniej znowu rozdaliśmy je
ludziom.
Wiedzieliśmy że Mela juz stad nie odejdzie i co jakiśczas bedzie sie
szczenila . Więc znajomy weterynarz wysterylizowal ja w maju.Byla co
roku szczepiona od wscieklizny i odrobaczana. Na wiosne miał juz swoja
bude i kojec przed blokiem.Ale ona nie chcial tam przebywac za wszelka
cene chciala towarzyszyc dzieciom. Kochala je nad zycie do tego stopnia
ze nie pozwlala nikomu obcemu wejsc na podworko leciala do nog obcym
ludziom nie chciala ich wpuszczac do klatek schodowych. Probowalismy
trzymac ja na lancuchu ale i na to znajdowala sposoby
zdejmujac obroze i przeskakujac kojec. To bardzo inteligentny pies choc
sama mam psa od 8 lat . Mela czesto przychodzila do naszego domu
potrafila sama sobie otworzyc drzwi i kladla sie potulnie na
przedpokoju. Zaslaniala lapami oczka i nos i wtedy rozbrajala mnie i
mogla siedziec u nas jakis czas. Gdybym nie miala psa na pewno wzialam
bym ja do siebie. Czesc mieszkanco naszego bloku nie lubilo Meli i to
oni wymogli na prezesie bloku wywiwzienie jej do schroniska. Wielu z nas
doroslych, dzieci plakalo kiedy zabierano MELĘ. Kochani nie wachajci sie
adoptowac Meli, jest lagodna dzieciaki moga robic z nia wszystko to
prawdziwa opiekunka dzieci wspaniala suczka z wielkim sercem pelnym
milosci- dajcie jej dom zasluguje na to!!!!"

[URL="http://imageshack.us"][URL=http://imageshack.us][IMG]http://img152.imageshack.us/img152/7606/p1010352pe2.jpg[/IMG][/URL]

[/URL]

  • Replies 17k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • idusiek

    1729

  • Fela

    1234

  • esperanza

    1002

  • Lara

    922

Top Posters In This Topic

Posted

Chwyciło mnie za serce.
Musi strasznie tęsknić w schronie. Dlaczego niektórzy tak nalegali na jej wywiezienie? Co za....

Wstępnie, na dzień dzisiejszy, jeśli nie zachoruję i nic się nie wydarzy, to mogę jechać do schronu 12 stycznia (bo to jedyny dzień w tym miesiacu wolny od zajeć na uczelni), ale musiałabym wrócić maksymalnie na 15 do W-wy, bo tego dnia moja sis ma studniówkę, a ja jestem fotografo-filmująco-wnosząco-pilnująca.

Esperanza,
a może wklej ten list do opisu Meli-Brysi na stronę schronu i niczyje?

Posted

Esperanza, skoro tyle wiemy o Brysi-Meli, może założyć jej wątek?
I allegro...

Niestety, mamy nową podopieczną. Nie trafiła do schroniska (jeszcze nie). Na stacji benzynowej pomiędzy Ostrowią a Wyszkowem ktoś wyrzucił z samochodu maleńką suczkę. Niestety, to staruszka :-(.
Jest zrozpaczona i bardzo ufna, podchodzi do każdego samochodu, który zatrzymuje się na stacji. Zwłaszcza do mężczyzn. Zagląda im w oczy z nadzieją, że może znajdzie swojego właściciela. Pracownik stacji cichcem ją dokarmiał, ale właściciel kategorycznie kazał mu pozbyć się suki.
Oto ona:

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img144.imageshack.us/img144/6273/img2041bv7.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img144.imageshack.us/img144/6019/img2042if2.jpg[/IMG][/URL]

Posted

[quote name='Fela']Esperanza, skoro tyle wiemy o Brysi-Meli, może założyć jej wątek?
I allegro...

Niestety, mamy nową podopieczną. Nie trafiła do schroniska (jeszcze nie). Na stacji benzynowej pomiędzy Ostrowią a Wyszkowem ktoś wyrzucił z samochodu maleńką suczkę. Niestety, to staruszka :-(.
Jest zrozpaczona i bardzo ufna, podchodzi do każdego samochodu, który zatrzymuje się na stacji. Zwłaszcza do mężczyzn. Zagląda im w oczy z nadzieją, że może znajdzie swojego właściciela. Pracownik stacji cichcem ją dokarmiał, ale właściciel kategorycznie kazał mu pozbyć się suki.
Oto ona:

[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img144.imageshack.us/img144/6273/img2041bv7.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img144.imageshack.us/img144/6019/img2042if2.jpg[/IMG][/URL][/quote]

:placz::placz:
taka staruszke wyrzucic.....

Posted

Do 2-3 stycznia mała jest bezpieczna. Dostała tymczasowe schronienie u Ewy, która ją znalazła. Ale za dwa dni musimy ją zabrać. TYlko dokąd? :placz:
Ale przecież nie mogła zostać na stacji benzyowej, biegać między samochodami, przeganiana przez ludzi...

Posted

[quote name='Fela']Do 2-3 stycznia mała jest bezpieczna. Dostała tymczasowe schronienie u Ewy, która ją znalazła. Ale za dwa dni musimy ją zabrać. TYlko dokąd? :placz:
Ale przecież nie mogła zostać na stacji benzyowej, biegać między samochodami, przeganiana przez ludzi...[/quote]
Uff, jak dobrze że bezpieczna.Oby znalazło sie lokum na dłużej.

Posted

[quote name='Wilejkaros']Chwyciło mnie za serce.
Musi strasznie tęsknić w schronie. Dlaczego niektórzy tak nalegali na jej wywiezienie? Co za....

Wstępnie, na dzień dzisiejszy, jeśli nie zachoruję i nic się nie wydarzy, to mogę jechać do schronu 12 stycznia (bo to jedyny dzień w tym miesiacu wolny od zajeć na uczelni), ale musiałabym wrócić maksymalnie na 15 do W-wy, bo tego dnia moja sis ma studniówkę, a ja jestem fotografo-filmująco-wnosząco-pilnująca.

Esperanza,
a może wklej ten list do opisu Meli-Brysi na stronę schronu i niczyje?[/QUOTE]

Sorry, ale uważam, że lepiej że trafila do schroniska. I szkoda, ze tak pozno, a nie zanim wydala na swiat kolejne nieszczesne kundelki, z ktorych zapewne nie jeden zasilil juz szeregi psow bezdomnych.
Co za ludzie... :shake:Zamaist ja wysterylizowac, to sie tak jakby cieszyli, ze ma miot za miotem. I szczeniaczki do rozdawania.
I z calego bloku nie znalazla sie ani jedna osoba, ktora by zechciala przygarnac taka bidule.
Teraz przynajmniej (raczej) nie jest regularnie kryta.

Esperanza, napisz moze tej Pani jakos tak milo ale edukacyjnie, ze w przyszlosci w podobnej sytuacji lepiej nie dopuszczac do szczenienia sie pod plytami betonowymi, i ze w tej sytuacji, akurat schronisko nie jest takim wielkim zlem. No sorry, ale jako stowarzyszenie, powinnismy brac na siebie tez edukacje spoleczenstwa. Chocby nawet pojedynczych osob.

Posted

[quote name='Fela']Do 2-3 stycznia mała jest bezpieczna. Dostała tymczasowe schronienie u Ewy, która ją znalazła. Ale za dwa dni musimy ją zabrać. TYlko dokąd? :placz:
Ale przecież nie mogła zostać na stacji benzyowej, biegać między samochodami, przeganiana przez ludzi...[/quote]
co z ta suczką?

Posted

Jutro będę miała wieści, najprawdopodobniej trzeba będzie jeszcze w tym tygodniu znaleźć jej jakieś lokum. Inaczej, cóż - dożywocie w schronisku :-(

Posted

Ciotki i Wujki, to sunia z naszego Ostrowskiego schronu. Ma sponsora, dlatego też jest w Warszawie. Ale mamy problem. Zajrzyjcie proszę...

[URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=9210322#post9210322[/URL]

Posted

Labka ma się dobrze.
Przez zupelny przypadek dostala na imie Foka (pod nieobecnośc pani domu decyzje podjal pan domu i tak juz chyba zostanie..).
Super sunia, zadnych zastrzezen.
Chyba jest po wypadku bo ma krzywo zrosniete zebra.
Szczegoly w tygodniu.

Posted

KingaW,
jak byłam u niej w lecznicy, to zauważyłam na wysokości żeber taką małągulkę. Wetka z Tatarka mówiła, że to być może po jakimś zastrzyku, szczepionce, kroplówce... Czy to jest nadal widoczne albo wyczuwalne?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...