Jump to content
Dogomania

Oferty sprzedaży i krycia nierasowych psów...


baby

Recommended Posts

[quote name='marlena924']A teraz tak na serio. Kto z Was ma Yorka bez papierów?[/quote]

Mój jest bezpapierzasty ale i bezjajeczny :)

Jak już ma nastąpić 'spowiedź powszechna', to zaznaczę, że wady (ocenione przez znajomego sędziego) ma (miał) dwie:
- nie wybarwił się jeszcze - ma jaśniejsze prześwity na grzbiecie, łebek jest rudy, łapki i ogonek w większości też, ale to grzbiecik cały czarny,
- był wnętrem (już nie jest, bo jak już wspomniałam, zrobiliśmy mu ciachu-ciach).

Wg. tej samej oceny, jeśliby zmienić mu nieco kolor szaty, byłby pięknym, wzorowym yorkiem.

Czy to są wielkie wady? Dla mnie nie, bo czarne yoraski podobają mi się bardziej niż takie jaśniutkie, a poza tym i tak myślałam o tym, żeby psiaka wykastrować (fakt, że były do tego wskazania medyczne przyśpieszył decyzję, której do tej pory nie żałuję).

Ale po tym, jak kiedyś zadzwoniłam do pani, od której mam Muszkietera (w momencie, kiedy on miał jakieś 8-9 miesięcy), a ona się mnie pyta, czy przypadkiem nie wiem, czy ktoś by chciał yoreczka, bo jej sunia ma małe (znowu!!), wiem, że miałam wielkie szczęście, że Muszki był z pierwszego miotu i że trafiły mi się 'tylko' takie wady, bo te szczeniaczki, które z tej samej suni urodziły się raptem po paru miesiącach mogą mieć (i pewnie mają) większego pecha.

Kiedy myślę o drugim psiaku, wiem, że będzie on albo ze schroniska (odwiedzając jedno ostatnio widziałam szczeniaczki, takie maciupeńskie, pewnie jak będą dorosłe, nie będą wiele większe od yorka, a mój pies musi być mały), albo z rodowodem, ale innej (mniej popularnej i mniej popsutej) rasy.

I tylko niektórzy znajomi stukają się w czoło, jak mogłam dać wykastrować takiego ślicznego psiaka, bo przecież za krycie mogłabym zgarnać kasę (juź dwie chętne właścicielki chciały mojego psiaka za ojca). Zawsze wtedy mówię o tym, że był chory i temat się kończy. Co ja bym miała, jakby nie był po operacji :angryy::angryy::angryy:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 397
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Pozwolę sobie wtrącić swoje dwa słowa. Dlaczego nie kupiłabym yorka bez rodowodu? Proste: york stał się rasą bardzo porządaną i modną. Mała przytulanka do torebki, któą można prawie wszędzie ze sobą zabrać, który się nie leni. ALe niestety nie każdy mógł sobie pozwolić na wydatek rzędu 2 tys. I takim ludziom z pomocą ruszyli pseudohodowcy, którzy pewnego dnia zauważyli jak duży jest popyt na takie pieski. Niestety ok. 60% hodowli, które proponują pieski - "yorki miniaturki" wykorzystują fakt, że jakieś dziecko zapragnęło mieć malutkiego pieska, że jakaś paniusa chce swój instynkt macierzyński skierować na psa. I dopóki będą ludzie, którzy wydadzą te 1000 zl na yorka bez rodowodu dopóty yorki będą rozmnażane tylko dla zysku. Jest w Polsce bardzo dużo ludzi, którzy rzeczywiście kochają swoje yorki. Mają yorki bez rodowodu - pieska i sunię. Obydwa są zadbane, zdrowe. Suczka w końcu rodzi szczeniaczki, które trafiają w Wasze ręce. Zanim to się stanie właściciele szczeniaczków przeprowadzają z Wami rozmowę. Upewniają się, że piesek będzie się miał u Was dobrze. Każdy z Was - tu na forum - popierający kupno i rozmnażanie yorka bez rodowodu miało szczęście trafić na właśnie takich ludzi. I naprawdę mogę Wam pogratulować, bo ja nie miałam tyle szczęścia. Ja trafiłam na ludzi, którzy jak tylko zorientowali się ile dochodu będą mieli z "fabrycznej produkcji" yorków to jakoś zapomnieli, że suczka rodząc dwa razy w roku będzie się męczyła, że kochana suczka, która nagle okazała się niezdolna do rodzenia jakoś przestała być kochana, bo więcej pożytku będzie jak się ją sprzeda - bo po co ma karmę wyjadać tej, co da radę jeszcze rodzić? Po co zastanawiać się nad reproduktorem bez rodowodu ale zdrowym, skoro za reproduktora może służyć szczeniak tejże suczki? Też jest zdrowy przecież! A wady genetyczne? A co tam! Może się uda i tym razem i pieski też się może zdrowe urodzą. Nie będę węcej przykładów podawać, bo mi się smutno robi na samą myśl o tym, jacy ludzie bezduszni się stają w stosunku do tych maleństw, kiedy na horyzoncie pojawia się szansa zarobienia paru groszy...nawet kosztem zdrowia ich piesków.
I tak jak napisałam. ok. 60% - może nawet więcej hodowli mnoży swoje pieski właśnie dla tych paru złotych.
Zmierzam do tego, że hodowca, który sprzedaje szczeniaki z rodowodem w moich oczach bardziej kocha swoje psy. Tyle pracy i własnego czasu włożył aby szczeniaki urodziły się zdrowe, żeby znalazły dobry dom, żeby ich hodowla miała jak najlepszą opinię. Hodowczyni, która sprzedając szczeniaka przy przekazaniu go na ręce nowemu właścicielowi ociera ukradkiem łzę jest dla mnie najlepszym dowodem na to, że mój psiak będzie zdrowy. I tak jak napisałam wcześniej. Nie każdy sprzedający psa bez rodowodu od razu myśli o zarobku. Ale większość niestety kieruje się właśnie tym...i tak samo nie każdy sprzedający szczeniaka z rodowodem zasługuje na miano dobrego hodowcy. Ale tych drugich jest nieliczny odsetek w stosunku do tych pierwszych.
Dlatego właśnie jestem przeciwna kupowaniu piesków bez rodowodu. Nie tylko yorków. I każdego znajomego, który szuka psa najpierw wysyłam do schroniska a jeśli tam żaden psiak nie poruszy jego serca to namawiam na psa z rodowodem.

Link to comment
Share on other sites

Ja zapragnęłam mieć peiska latem 2004 roku. Pojechałam raz z tatą do schroniska. Niestety, zadnego z tych psiakow nie moglam zaadoptować. Wszystkie były dość duże-a ja mieszkam w niedużym mieszkanku. Zaczęłam wiec szukac informacji o małych rasach. Cały czas nowe książki o psach, aż w kwietniu 05 dostalam Toffiego. Urodził się 20 lutego, a już 23 lutego widziałam go pierwszy raz, mial wtedy 3 dni. Zapoznałam się z Yorkami już wcześniej. Więc mialam szczescie. Mam zdrowego psiaka z wiadomego źródła... Zaniedługo może Toffi spodka się z mamą, bo moja kuzynka z Niemiec będzie brała też pieska od tej właśnie pani :-)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

Odświeżę ten temat, bo myślę, że nie ma potrzeby zakładać nowego. Rzadko tu zaglądam, jeszcze rzadziej piszę, ale dziś krew się we mnie zagotowała :angryy: . Osoba, którą poznałam przez to forum, którą uważałam za miłośniczkę rasy i poważną osobę, która inwestuje w nowe pieski z myślą o hodowli..... zamieściła na allegro takie oto ogłoszenie [URL="http://www.allegro.pl/item97656538_maluszki_rasy_yorkshire_terrier_york_yorki_.html"]http://www.allegro.pl/item97656538_maluszki_rasy_yorkshire_terrier_york_yorki_.html[/URL]

Jeśli chcecie wiedzieć o kogo chodzi, nie będzie Wam trudno ją zidentyfikować, mi wystarczyło jedno zdjęcie.......

Po tylu dyskusjach na temat "rasowy=rodowodowy", na temat pseudohodowli coś takiego po prostu zbiło mnie z nóg.....

Rozejrzyjcie się dobrze wokół siebie, może też znajdziecie podobnych miłośników rasy......

Jestem strasznie rozgoryczona.... dlaczego ludzie stawiają produkcję piesków ponad wszystko?:-(

PS. Link nieaktualny, teraz jest tam żabka - kto by pomyślał, że allegrowicze tak uważnie śledzą dogo.....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='scadia']Izoldas, ja nie wiem o kogo chodzi, i może gdybym częściej bywała w galerii to bym się zorientowałą, ale pamiętaj o tym, że były już przypadki, kiedy ludzie wystawiając aukcje na allegro "kradli" zdjęcia z naszej galerii.[/quote]

no ja tez bym sie ku temu sklaniala
maluchy maja biale znaczenia na łapach, wiec nie sadze aby to byli naprawde rodzice z fotek

Link to comment
Share on other sites

Niestety kochani, wychodzi na to, że to nie jest pomyłka :-( :-(
Dostawałem maile od tej osoby o której myślicie ze zdjęciami i niestety adres e-mail sie zgadza, bo było ''od MONTY77'' :-( :-( Wiec wszystko się potwierdza, poza tym ta osoba jest z Wrocławia, wiec pewnosc 100%, a tą suke chyba znamy prawda?
Smutne, ale prawdziwe :( a szkoda :shake:
pozdrawiam
Maciek

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kasja']Julita tata mógł być np. maltańczykiem :roll: , a tak serio to ja też skłaniałabym się ku temu, że te zdjęcia są po prostu "skradzione"[/quote]

nie no ja sie z Toba zgadzam ze moglby byc maltanczykiem
ale to napewo rodzice to nie Ci ze zdjec bo tam sa dwa yoraski

Link to comment
Share on other sites

Na Alegro jest wiecej takich pseudochodowcow,jedni to z Bytomia,:shake: jedna wielka rozmnazalnia Yorkow.najgorzej ze nic im niemozna zrobic,jedynie wykluczyc z zwiazku co juz zrobiono.
Kilkanascie suk ,trzymnych w garazu,zeby te sczenieta jescze byly zdrowe,ale z wadami genetycznymi:angryy: TOZ niereaguje bo psiaki niby zadbane.
jescze bezczelna baba wciska ludzia ze sczeniaki z metrykami,,a odbior w ZK.Przed świetami zglosily sie 3 osoby po odbiur metryki,gdy dowiedzieli sie za padli ofiara oszustki,dzwonili do hodowcy,ktory odpowiedzial ze uuniego sczeniaka niekupili.
Jezeli taka osoba niezglosi przestepstwa na policje,nic takiej oszustce zrobic niemozna.

Link to comment
Share on other sites

Niestety, zdjęcia nie są kradzione, rozmiawiałam z nią dzisiaj i nawet nie próbowała sie wypierać, przekonywała za to, że przecież wszyscy, "najwięksi", tak robią, czystość rasy nie istnieje, podkłada się szczenięta z lewych miotów...... A co do białego koloru to cytuję z GG :

zbyt białe? 50% yorków sie rodzi z czyms białym,
krawaty, łapki, ale to wszystko jest w miejscu złota i wyzłąca sie przy wybarwianu

Ręce opadają :(

Link to comment
Share on other sites

Izoldas za szybko oceniasz innych. Moze opowiesz innym jak to wystawiałaś swoją suczke mająca krzywą łapke i kulejąca.To było żenujace widzac kulejącego psa na ringu.Aż dziwne, ze zaden sedzia tego nie zauważył. Robiłaś jej hodowlanke i teraz zamierzasz ja kryć nie mająć 100 % pewnosci, ze szczeniaki nie będą odciążone ta wadą?? Na pytanie co zrobisz jesli maluchy beda wadliwe odpowiadasz ze najwyżej je uspisz.Pozatym twoje twierdzenie, ze wszystko co bez rodowodu trzeba kastrowac i sterylizowac jest nie na miejscu. Ty byś tylko okaleczała zwierzeta. Moze prosciej stanąć na wyskości zadania i pilnowac swoje zwierzeta.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='YTEROWA']Pozatym twoje twierdzenie, ze wszystko co bez rodowodu trzeba kastrowac i sterylizowac jest nie na miejscu. Ty byś tylko okaleczała zwierzeta[/QUOTE]

:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:

Co masz na mysli piszac "okaleczala zwierzeta"? :lol:
Bo cos mi sie wydaje, ze ciemnogrod wiecznie zywy :p

W.

Link to comment
Share on other sites

Yterowa (czy jak kto woli Yoragga) - piszesz tylko to co jest dla Ciebie wygodne, moje słowa wyrwane z kontekstu. Wiesz jak wygląda sprawa mojej suni, według prawie wszystkich lekarzy, którzy ją oglądali, sprawa nie jest dziedziczna, a jeden wstrzymał się od głosu. 100% pewności nie ma nikt. O uśpieniu powiedziałam, gdy zaproponowałaś utopienie :evil_lol:

No właśnie, pilnować zwierzęta bez rodowodów aby się nie rozmnażały....Sama sobie zaprzeczasz.

Link to comment
Share on other sites

od wczoraj prowadzilam dyskusje mailowa z tym panem od "yorkow"z aukcji podanej przez Izoldas i powiem Wam ze jestem zalamana...ta osoba nie widzi nic zlego w tym co robi...Izoldas jako zaufana mi osoba dostala ta rozmowe i moze potwierdzic milosc do psiakow tego "chodofcy"

Link to comment
Share on other sites

Izolda mam dosc oczerniania mojej osoby. Aukcja nie jest moja. Psy tez nie sa moja. Rzucasz oszczerstwa nie majac zadnych dowodów potwierdzajacych swoje wywody. Napewno w tej sprawie spotkamy sie w sadzie, bo nie pozwole by taka osoba jak ty oczerniała moje dobre imie.Juz prawnik sie zajmuje ta sprawa. Nigdy nie zaproponowalam ci utopienia psów, zapytalam sie tylko co zrobisz z wadliwymi szczeniakami, czy je pojdziesz i utopisz. Bo tobie kastracke, sterylizacje i usypianie tak łatwo przychodza. Pytam sie gdzie miłosc do zwierzat.
Pozatym powiadomie pania hodowczynie u ktorej pracowałas, co wygadywałas o jej hodowli. i o tym jak to wszystko tam wyglada. Napewno ja to zainteresuje.

Ja nie musze pilnowac zwiarzat bez rodowodu, bo takowych nie mam.


[quote name='Izoldas']Yterowa (czy jak kto woli Yoragga) - piszesz tylko to co jest dla Ciebie wygodne, moje słowa wyrwane z kontekstu. Wiesz jak wygląda sprawa mojej suni, według prawie wszystkich lekarzy, którzy ją oglądali, sprawa nie jest dziedziczna, a jeden wstrzymał się od głosu. 100% pewności nie ma nikt. O uśpieniu powiedziałam, gdy zaproponowałaś utopienie :evil_lol:

No właśnie, pilnować zwierzęta bez rodowodów aby się nie rozmnażały....Sama sobie zaprzeczasz.[/quote]

Link to comment
Share on other sites

Ok, skoro twierdzisz, że to nie jest już Twoja suka, przepraszam. Widocznie źle zrozumiałam, gdy wczoraj mówiłaś mi o dopuszczeniu Bety ostatni raz. Proponuję, abyś się postarała żeby obcy ludzie nie wykorzystywali Twoich zdjęć reklamując swoje psy.
Nie było moim celem oczernianie Ciebie, jedyni zwrócenie uwagi na postępowanie, które uważałam za Twoje.
Życzę sukcesów hodolawnych, pomimo braku wiary w czystość rasy ;)

Link to comment
Share on other sites

Moja Yoga również jest kundelkiem. Nie róźni się wyglądem od swojej rodowodowej braci jednak papierków nie ma. Czy nie mogłam kupić psa z rodowodem? Mogłam, myślę że naet za tę cenę udałoby mi się kupić...Ale pojechałąm obejrzeć pieski..Yoga była sama z mamusią (mamusie ma rodowód). Jak ją zobaczyłam od razu wiedziałam, że to ona:) Do tego zasnęła w moich butach co mnie ostatecznie przekonało. Nigdy nie miałam zamiaru wystawiac psa, poniewaz mnie to zupełnie nie bawi. Nie mam też zamiaru jej rozmnażać, ponieważ jest malutka i bałabym się o jej zdrowie. Poza tym nie uwazam zeby głównym celem psiego życia było rodzenie!!!Chciałam wspaniełego przyjaciela i mam! Nie ma dla mnie znaczenia, ze jest kundelkiem.
Oczywiście zgodzę się, ze wielu ludzi wykorzystuja zarówno ludzi, którzy pragną mieć yoreczka, jak i yorki...Ale nie wszystcy tacy są. Uwierzcie....

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie.
Czy brak rodowodu dyskwalifikuje do życia i kochania.
Moja suczka tez nie ma rodowodu. Od początku wiedziałam że bedzie wysterylizowana. Jest naukochańszym stworzeniem na świecie a urodą, budową i harakterem nie ustępuje swoim "rasowym" siostrom. Jest szczęśliwa i kochana a jej największym problemem jest to czy ma spać w łóżku koło pani czy pana.
A jak wyglada sytuacja w hodowlach? Czesto niwesoło. Niby psy z rodowodami, hodowle w zarejestrowane a zwierzęta od wystawy do wystawy w papilotach, niekiedy tylko po to aby zaliczyć hodowlankę.
I proszę nie myśleć że uważam to za regułę - wcale nie. Ale to że hodowla jest "legalna" wcale nie musi oznaczać że jest OK.
Moja sunia została kupiona z hodowli "domowej" a życzyłabym wszystkim szczeniaczkom takich warunków.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...