Jump to content
Dogomania

Lilu

Members
  • Posts

    221
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Lilu

  1. Oto cudowna sunia Pippa, dla znajomych Pipi, znaleziona na drodze w strasznym stanie. Trafiła na swoje szczęście na wspaniałą panią Iwonę w Fundacji Chata Zwierzaka. Przez ostatnie pół roku pani Iwona zrobiła z zaropiałej, chudej sieroty śliczną, grubiutką suczkę, jak się okazało rasy West Highland white terrier. Mieliśmy przyjemność poznać Pipi osobiście. Sunia ma około 6 lat, ładnie chodzi na smyczy i nie oddala się po spuszczeniu. Jest spokojna i zrównoważona, głośne dźwięki nie wyprowadzają jej z równowagi. obecnie ma fryzurę w stylu wiejskim ale jej szata poddana delikatnej pielęgnacji na pewno zabłyśnie "Westowo". Pipi ma małe problemy zdrowotne. Po pierwsze, po bardzo poważnym zapaleniu ucha z jakim została znaleziona, Pipi trochę nie słyszy. Nie przeszkadza jej to w normalnym życiu ani w komunikowaniu się z nią; reaguje na głośniej wypowiadane komendy. Jej zapalenie ucha było ściśle związane z chorobą na jaką Pipi cierpi: atopia skóry, czyli bardzo często dotykająca Westy chorobą skóry, która odpowiednio pielęgnowana nie powinna dawać już objawów. Aby Pipi była nadal zdrowa należy też ją odpowiednio karmić. Pani Iwona sprawdziła znalazła niedrogą i łatwą do kupienia karmę. Krótkie strzyżenie, dobry szampon oraz karma z kilkoma kroplami oleju i witaminy E to cała pielęgnacja jakiej sunia wymaga. Pipi to prawdziwa dama: sypia tylko w łóżku, uwielbia oglądać telewizję (programy przyrodnicze szczególnie), czochranie po brzuszku i niemęczące spacerki. A teraz poważnie. Pipi potrzebuje domu. Domu z ludzmi którzy zapewnia jej dobrą opiekę i spokój. ten piesek przeszedł wiele i zasługuje na miłość. Jeśli tak dom się znajdzie, odwdzięczy się wiernością i prawdziwą psią miłością. Pani Iwona z Chaty Zwierzaka czeka na ludzi odpowiedzialnych i spokojnych, którzy z pełną świadomością dolegliwości na jakie Pipi cierpi, zaopiekują się nią i dadzą dom. film ze spacerku http://www.magisto.c...OAAZF288TQ5iCzE informacje o adopcji: [email protected] ikantorowicz @ poczta.onet. pl (bez spacji)
  2. Witam. Proszę o pomoc osoby które mają doświadczenie w temacie kolan u małych ras. Moja 9-letnia suka Yorkshire terier 8 tygodni temu podczas pogoni za patykiem uszkodziła sobie staw kolanowy w prawej tylnej łapie. Uszkodzona rzepka i zerwanie więzadła. Tydzień po kontuzji przeprowadzona została rekonstrukcja stawu i wstawiona proteza więzadła. Pies po 3 dniach od operacji zaczął stawać na łapie. Łapka ładnie pracowała i psina chodziła na niej po mieszkaniu bez żadnych problemów. Staraliśmy się możliwie maksymalnie ograniczyć jej ruch, spacery na smyczy itd. Po 8 dniach łapa poszła do góry i tak już zostało. Masaż, bierna gimnastyka, okłady nic nie dały. Ponowna konsultacja u weta i diagnoza - proteza puściła, trzeba założyć nową. Robimy zabieg dokładnie 5 tygodni po pierwszym. I dokładnie po 3 dniach pies znowu zaczyna chodzić... a po tygodniu przestaje. To stało się wczoraj. Ja już nie wiem co mam robić. Powtarzać operacje w nieskończoność? Więzadło z tworzywa metodą zewnątrz stawową. Wiem że przeprowadzane są rekonstrukcje z wykorzystaniem metalowych implantów ale czy to można przeprowadzić skutecznie u tak małego psa? Suczka waży 4,5 kg., nóżka jak patyczek... Jakie jeszcze stosuje się metody rekonstrukcji więzadeł u małych zwierząt?
  3. [quote name='Borówka16']A czy ktoś mówił ,że my ludziom chcemy pomagać ? My psom pomagamy,sama nazwa forum wskazuje DOGOMANIA ,A NIE LUDOMANIA. Także ,żegnam ![/QUOTE] Tia... jasne, psom pomagamy... Dawno mnie tu nie było ale widzę nic się nie zmieniło. Kłótnie, jątrzenie i "człowiek człowiekowi wilkiem". Coś Wam opiszę, jak to się psom pomaga na Dogo. Mój kolega szukał opieki dla psa swojej mamy która zmarła. Nie mógł się nim opiekować bo do opieki została mu... niepełnosprawna siostra. Pies nie był łatwy, duży i humorzasty. Ale mimo tych wad koleś nie chciał oddawać go do schronu tylko znaleźć mu dom. Szukał wszędzie pomocy aż wreszcie trafił na nasze "pomocne forum". Napisał posta, opisał swoją i PSA sytuację i co?... I ludziska zmieszali go z błotem!!! Powinien psa zostawić sobie! w maleńkim mieszkanku! z całą swoja rodzina i siostrą wymagającą dużej opieki. Tak pomaga się tu na forum psom. Gdyby nie przypadkowa pomoc sąsiadki pies w końcu trafiłby do schronu albo... Żegnam.
  4. Widzę tutaj dwa problemy. Jeden behawioralny, drugi pokarmowy. Jeśli chodzi o pierwszy, czyli zjadanie wszystkiego pomóc mogą tylko ćwiczenia. Radzę mieć ze sobą na spacerze drobne smakołyki i coś co odwróci uwagę psa (kliker, puszka z groszkiem) w momencie kiedy zaczyna jeść. Szybka reakcja, odwrócenie uwagi i nagroda powinna po kilku dniach zacząć przynosić efekty. 9-cio miesięczne psy bywają jeszcze nieco rozproszone na spacerach, dlatego taki trening pomoże też przy nauce posłuszeństwa. Innym problemem jest zjadanie odchodów. Takie zachowania mogą być objawem braku w organizmie bakterii trawiennych. Niedobory te pogarszają perystaltykę i zaburzają pracę przewodu pokarmowego. Powodem takiego stanu rzeczy może być antybiotykoterapia ale tez karmienie przemysłowa, tania karmą. Pomoc może podawanie żwaczy, dostępnych w sklepach zoologicznych które są naturalnym źródłem flory bakteryjnej. Na rynku są też suplementy dla psów pomocne w terapii przewodu pokarmowego. Psy z dużą skłonnością do "wygubiania" flory bakteryjnej zaleca się też czasem karmić cząstkami lekko nadpsutego mięsa. Oczywiście nie ze śmietnika tylko "przygotowanego" w warunkach domowych. Psy maja Ph żałądka równe 1 dlatego takie "przysmaki" im nie szkodzą a zawarte w mięsie bakterie pomogą w uzupełnieniu flory.
  5. Na pytanie "jak ma karać?" odpowiedź jest tyko jedna. NIJAK!!!!!!!!!!!! Sam się puknij w głowę gazetką :mad: a potem wyprowadź psa na dwór. 9-cio tygodniowy pies (o ile jest już po kwarantannie poszczepiennej) podczas nauki czystości, powinien wychodzić na dwór nie [B]4 razy a co najmniej j dwa razy tyle. [/B] Dopiero gdy pies się nauczy :Dog_run:można te spacery zacząć ograniczać. Dorosły pies, nauczony czystości, wychodzi co najmniej 3 razy dziennie. Cztery spacerki dla maluszka to stanowczo za mało.
  6. [quote name='karjo2']Duszek, paszport musi zawierac oznaczenie psa, wiec chip badz tatuaz. Czesc krajow nie honoruje tatuazy, a przepisy mowia, ze bodajze od 2011 wymogiem bedzie chip. Cena za paszport jest urzedowa, jednak do tego dochodzi koszt chipu, szczepien, pobrania probek krwi, wiec moze sie roznic w zaleznosci od gabinetu. Pieczatka weta powiatowego jest konieczna przy podrozy samolotem, badz poza EU. W obrebie Unii wystarczy wpis weta do paszportu o stanie zdrowia psa.[/quote] Duszek, czy coś jeszcze mam dodać? :cool1: Dzięki karjo2. :p
  7. [quote name='duszek01']Ceny za ten dokument tez są rozne:roll: [/quote] Piszesz nieprawdę - cena JEST URZĘDOWA i wynosi 51 zł za paszport. Jeśli wet brał od Ciebie więcej to znaczy że Cię oszukał.
  8. Nie do wszystkich krajów potrzebna pieczątka od powiatowego.
  9. Cena paszportu jest urzędowa, czyli w całym kraju taka sama i wynosi 50 zł. Paszport wyrabiany jest od reki ale pies musi spełnić kilka warunków. Musi być zaczipowany - niektóre miasta robią to bezpłatnie. Taki czip też jest uznawany, mimo że jest tylko w bazie miejskiej. Dlatego w interesie właściciela leży umieszczenie takiego czipu osobiście w większej, np ogólnopolskiej bazie. Poza tym mieć aktualne sczepienie przeciwko wściekliźnie. Jeśli szczepienie było robione wcześniej niż miesiąc temu, paradoksalnie trzeba je wykonać jeszcze raz. Wcześniejsze szczepienie przepisywane jest do paszportu przez lekarza który je wykonywał. Nie wszystkie lecznice są upoważnione do wystawiania paszportów. Listę znajdziesz [URL="http://209.85.129.132/search?q=cache:gmpVxEXyn68J:www.eduserwis.pl/wilwet/cms/images/Pliki/paszporty.pdf+paszport+dla+zwierz%C4%85t+lista&hl=pl&ct=clnk&cd=4&gl=pl&lr=lang_pl&client=firefox-a"]TU [/URL]
  10. [quote name='Lilu']:-( Kolejna tragedia. Czy [U]to[/U] się kiedyś skończy? :angryy:[/quote] [URL="http://www.tvn24.pl/-1,1569759,0,1,spalila-szczeniaki-_-odpowie-za-okrucienstwo,wiadomosc.html"]Tu LINK[/URL] do strony.
  11. :-( Kolejna tragedia. Czy [URL="http://www.tvn24.pl/-1,1569759,0,1,spalila-szczeniaki-_-odpowie-za-okrucienstwo,wiadomosc.html"]TO[/URL] się kiedyś skończy? :angryy:
  12. Zapraszam do przeczytania tej nieprzyjemnej lektury [URL="http://www.tvn24.pl/-1,1568816,0,1,zarabiali-krocie-na-katowaniu-zwierzat,wiadomosc.html"]tu[/URL]
  13. [CENTER]Ujawniamy się i my. Oto ja -Luiza i moja sunia Lilu. [IMG]http://photos113.nasza-klasa.pl/dev197/0/418/874/0418874380.jpg[/IMG] [/CENTER]
  14. Tak jak pisałam już kiedyś, właściciele psów dzielą się na tych co śpią ze swoimi psami i tych co się do tego nie przyznają. Powodzenia:evil_lol:
  15. Jak widzę nie od wczoraj jesteś na forum (ponad 200 postów) i chyba wiesz na czym polega opcja "szukaj" :-/ Ten temat był już wiele razy wałkowany, przerabiany i mielony na TYM forum. Jeśli naprawdę interesowałaby Cię opinia Yorkomaniaków to wystarczyło wpisać w wyszukiwarce hasło "rodowodowy" i wyskoczy z co najmniej kilkanaście wątków. Dlatego przypuszczam że wysmażyłaś swojego posta raczej dla bicia piany, niż żeby naprawdę poznać nasze (Yorkowe) opinie:shake:
  16. No to chyba sama sobie odpowiedziałaś na swoje pytanie. A weta - zmienić. Jeśli cokolwiek wzbudza Twoje wątpliwości powinnaś poszukać kogoś innego. Ja mam w Ząbkach dwie lecznice ale z Lutką jeżdżę do Warszawy.
  17. Jedziemy 13 lipca, pod namiot. Mamy zamiar zwiedzić Istrię, Krk, Rab i dojechać do Zadru. Podróż męcząca ale mamy klimatyzowany samochód a Luta w aucie nie choruje. Nie zostawiłabym jej nikomu :loveu: zwłaszcza że ona uwielbia pływać. Byliśmy z nią już pod namiotem i nie sprawiała nam żadnych problemów. Niestety ten rodzaj wypoczynku wykluczył długie włosy i sunia ma już piękną, krótką fryzurkę. Z tego co czytałam na forum Chorwacja.pl Chorwaci lubią psy. wszędzie są mile widziane: na plażach, w restauracjach, nawet w obiektach do zwiedzania. Pies nie stanowi problemu gdy chcesz odwiedzić Wodospady Krka, Plitwickie Jeziora czy mury Dubrownika.
  18. A w tym roku jedziemy do Chorwacji więc po powrocie napiszę jak Chorwaci reagują na psy na plażach i w innych miejscach.
  19. W Chłapowie na plaży piesków w bród, nikt się nie czepia, Rowy też bez problemu. Unieście też przyjazne psom. Byle nie biegały po kocach sąsiadom i nie zanieczyszczały plaży.
  20. :roll: O oczach [URL="http://www.przychodnia.pl/cyberpacjent/index12.php3?s=3&d=d&t=12&p1=4"]tu[/URL] , [URL="http://www.clubmedicover.pl/Default.aspx?A=L&L=N-0&PageId=24&NewsId=146&ModuleId=48"]tu[/URL] i [URL="http://www.nepentes.pl/bp_products.php?mode=view&id=64"]tu[/URL]. [URL="http://pl.wikipedia.org/wiki/S%C3%B3l_fizjologiczna"]Tu[/URL] jeszcze co to jest sól fizjologiczna. A jeśli nadal macie wątpliwości to może lepiej zostańcie w domu z psiakami. :shake:
  21. Temat uszu maglowany był już 100 razy - poszukaj w spisie powyżej:shake:
  22. Zdecydowanie najważniejszą ,moim zdaniem, rzeczą jest roztwór soli fizjologicznej, do przemywania oczu. Poza tym parasol plażowy. Tak mały pies musi być w cieniu bo szybko się przegrzewa. Trzeba mu zapewnić picie. Można wtedy pofolgować i dawać zwierzakowi wodę z sokiem (ew. z napojem). Pies wtedy chętniej pije. Już kilka razy byłam z moja suczką i największym problemem są oczy. Kupujesz butelkę lub dwie w aptece, koszt 2-3 zł za 500 ml. Pytaj o duże opakowanie - kroplówkowe. Nie kupuj małych buteleczek do oczu, cena 50-krotnie wyższa a zawartość ta sama. Robisz dziurkę i polewasz obficie oko odchylając dolną powiekę. Oko psa broni się przed zanieczyszczeniami samo, wydzielając dużo śluzu. Wypłukujesz piasek ze śluzem. Nie polecam wody z kranu - po pierwsze może być chlorowana albo ze studni z bakteriami. Roztwór soli jest jałowy. Podsumowując. [B]Książeczka szczepień, aktualna oczywiście. Roztwór soli fizjologicznej. Parasol plażowy. Nifuroksazyd w syropie - na biegunki i zatrucia. Akcesoria i karma (ale to chyba oczywiste) + zabawki. Konieczne smycz.[/B] Jeśli chodzi o plaże to radzę chodzić na niestrzeżone aby uniknąć kłopotów i niepotrzebnych wydatków. Na plaży z psem [B]należy się bawić[/B] aby nie kojarzyła mu się z nudą i gorącem. Najsmutniejszym widokiem są znudzone psiaki przywiązane do leżaka, tęsknie patrzące w morze. Ale należy to robić rozsądnie aby w upale nie przesadzić i zwierzaka nie "zagonić". Lepiej kilka minut ale częściej niż raz a do upadłego. Między zabawami lepiej go przywiązać aby nam gdzieś nie powędrował i nie dobrał się do kanapek sąsiada ;) Pies na plaży to frajda i piękny widok. Postępując rozsądnie nie zaszkodzimy ani jemu ani innym plażowiczom.
  23. [IMG]http://photos108.nasza-klasa.pl/dev187/0/253/764/0253764133.jpg[/IMG]
  24. No, nareszcie jakiś nowy i interesujący temat pojawił się na Yorkach. Ale do rzeczy. W naszych domach, na parapetach i ogródkach pełno jest roślin szkodliwych dla naszych pupili. Wymienię kilka z nich: [B]Oleander[/B] - pięknie kwitnący latem. zawierający tzw. glikozydy nasercowe, mogące spowodować zaburzenia pracy serca. Zatrucie występuje po spożyciu liści, pędów, a nawet kwiatów. Objawia się to przyspieszeniem lub zwolnieniem rytmu serca oraz nierównym jego biciem. Jednocześnie występują nudności, wymioty i biegunka. Nasilenie dolegliwości zależy od ilości zjedzonej rośliny i odporności organizmu. Zatrucie może być nawet śmiertelne. [CENTER][IMG]http://www.rockmga.org/images%5Cshrubs_oleander.jpg[/IMG] [/CENTER] [B]Difenbachia[/B] - w swoim soku zawiera rafidy, czyli nierozpuszczalne szczawiany wapnia. Działają one drażniąco na skórę, błony śluzowe jamy ustnej i przewodu pokarmowego oraz na spojówki. Powodują ból, pieczenie i łzawienie oczu. Do poważnego zatrucia może dojść w wyniku żucia liści. Poza podrażnieniem powodującym ból w jamie ustnej i obfite wydzielanie śliny może dojść do obrzęku warg, ust, języka, krtani. Opuchlizna bywa tak duża, że utrudnia oddychanie. [CENTER][IMG]http://poradnikogrodniczy.pl/pliki/domowe/difenbachia.jpg[/IMG] [/CENTER] Ten sam związek zawierają: [B]anturium filodendron kaladium monstera scindapsus skrzydłokwiat syngonium, [/B] [B]Kroton[/B] - piękna i bardzo popularna roślina doniczkowa , drażniąco na śluzówkę jamy ustnej, przewodu pokarmowego oraz na oczy działa sok mleczny - powoduje pieczenie, łzawienie i ból. [CENTER][IMG]http://bi.gazeta.pl/im/4/1616/z1616254N.jpg[/IMG] [/CENTER] [IMG]http://dom.gazeta.pl/ogrody/51,72157,1609700.html?i=0[/IMG] [B]Gwiazda betlejemska[/B], czyli poinsecja - uważa się, że najbardziej toksycznymi jej częściami są czerwone, różowe lub białe przykwiatki, sok mleczny - powoduje pieczenie, łzawienie i ból. [CENTER][IMG]http://www.twojekwiaty.pl/photo/865.jpg[/IMG] Dodatkowo należy pamiętać że, Wstawiając cięte kwiaty do wazonu w przypadku niektórych roślin trująca jest również woda stojąca z nimi. Z obciętej łodygi kwiatu do wody przedostają się drażniące śluzy narcyzów, żonkili czy alkaloidy konwalii. Przedostaje się też niezwykle trująca kolchicyna z ziemowitu. Dlatego kwiaty cięte powinny być stawiane odpowiednio daleko od wszędobylskich pysków naszych przyjaciół mniejszych. Zapraszam do rozwinięcia tego wątku. [/CENTER]
  25. Oj, dawno nas [IMG]http://img81.imageshack.us/img81/5895/dsc4949ju9.png[/IMG]tu nie było. Moja Lilu ma już grubo ponad dwa latka. Jest dużym psem i była sterylizowana jeszcze jako szczeniak (wiadomo, wtedy suczki są masywniejszej budowy). Niestety ma też nadwagę i obecnie jest na diecie - karma Eukanuba dla grubasków. Jej waga to 5 kg i mamy co najmniej 1 kg do zrzucenia:( Ale jak pamiętam to bardzo szybko przybierała na wadze, tak jak Twój piesek As-aniu. Gdzieś we wcześniejszych postach jest dokładnie opisany jej wzrost.
×
×
  • Create New...